Zwróć uwagę, że na tym zdjęciu jest dziecko, które pod okiem swojego ojca dopiero się uczy. Wydaje mi się że bardziej odpychające dla nas wędkarzy są zdjęcia robione na tle łazienkowych kafelek bądź przy kuchennym stole. Znam akurat osobiście kolegę fix-bud i łowi on naprawdę dużo ryb a ani razu nie widziałem żeby zabierał je z łowiska. Co do krwi,która została poruszona, to chyba nic nadzwyczajnego w tym, że ryba zapięta na kotwicę ma na sobie ślady krwi. Przecież wszyscy się z tym spotykamy przy holu ryb. Najważniejsze jest to, że po szybkiej fotografii ryba wróciła do wody. To takie moje osobiste przemyślenia i broń Boże nie neguję w tym momencie poglądów kogokolwiek z nas i Miro1956 nie odbierz tego jako ataku na Twój pogląd . Pozdrawiam:)