Łowię na spinning juz kilka dobrych lat i przez tem czas używałem plecionek power pro berkleya i w ostatnim sezonie momoi. Berkleya kupiłem przez internet - średnica 0,20 czy 0,21 - nie pamiętam dokładnie. Chciałem mieć coś mocnego na szczupaka. Jak doszło, to sie przeraziłem. Wyglądała jak 0,30, albo jeszcz więcej. Mocna była strasznie, no ale ze średnicą producent przesadził... Łowiłem nia trochę w trudnych miejscach, ale było wstyd z czymś takim iść na ryby (lina na suma na spinie do 35g ) po sezonie zrobiła sie płaska, jak taśma. Potem było już tylko power pro. Nie będę opisywał, bo powszechnie wiadomo, że jest to świetna linka i do tego za małe pieniądze. W tamtym roku kupiłem na próbę momoi takumi jig line 0,18. Trochę odstraszał czerwony kolor i cena 136zł, ale reklama robi swoje. Nie żałuje tego zakupu, bo jest lepsza od power pro - ciągle okrągła i mocna, wolniej się zużywa. Nie jest przegrubiona.
Na ten sezon juz zamówiłem do spina jedną szpulę Power pro 0,15, a do jerkowania Momoi takumi jig line 0,20
Ps. Czytałem na tej stronie test plecionki momoi i kompletnie się nie zgadzam z tym, co napisał autor, a ja też na Wiśle nią łowiłem i to często.