Spotkanie bylo nie oczekiwane a mile.Pobyt tez ,mozna bylo polowic do woli chociaz nie trafialy sie okazy.Troche plotek,leszczykow oraz mala fladerka.Na zestawy sledziowe bily nie duze belony.Co do pozwolen zecz dziwna jest bo okolo dwu kilometrowy odcinek Lupawy od jeziora Gardno do ujscia jest pod zarzadem trzech wlascicieli,port do mostu to woda morska,od mostu w gore rzeki 200m Regionalnego Zarzadu Gospodarki Wodnej a dalej Slowinskiego Parku Narodowego. jeux pozdrawiam kolat66