Stary już w zeszłym roku pisałem na temat tego punktu PZW "PożalSięBoże"obsługa jak za komuny nie chcą z tobą gadać albo cię spławiają głupimi wymówkami a o odbieraniu telefonu zapomnij tam jest pan "hrabia w gumofilcach"panem i władcą trzeba niestety się pofatygować osobiście i się wykłucić o łódkę tylko sprawdź wpierw czy jakichś zawodów niema w tym samym czasie bo jak są to nawet nie jedź bo szkoda twojego czasu i paliwa