Skocz do zawartości
tokarex pontony

ruhh

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    165
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez ruhh

  1. na karasie mialem inną miejscówkę, koło andaluzji ale woda tam wyschła i byłem tam ostatni raz temu, chyba 3 lata to nałowiliśmy ale zamiast żywca to linków chyba z 50 sztuk. Byly rybki takie nawet po 25 cm. Wzieliśmy tylko kilka do oczka wodnego bo tam chyba i tak były skazane na śmierć...

  2. dzieki za info, myslalem ze to miejsce juz jest zasypane, pamietam podczas mojej osttaniej wizyty tam spotkalem tylko smieci i pampersy ;)

    tam wlasnie oprocz rakow plywa sporo okoni, nawet tam kiedys ktos karpia zlowił. Teraz to chyba jest prywatne. Kiedyś jak tam za okoniami chodziłem to tam dalej też są stawy, ale nie zwiedzałem ich niestety

  3. aa wiem o co Ci chodzi, ten stawik gospodarowal znajomy, nie wiem jak tam jest teraz, nie bylem tam okolo 10 lat.

    Te strzyzowice to chodzilo mi o ten kiedys pzw a teraz prywatny staw, woda z niego przeplywa do rogoźnika

  4. objazd po zbiorniku oraz po wpływie brynicy do kozłowej,

    na brynicy paru wędkarzy, część nawet prawie przy ujściu, o efektach nie było mowy. Jesli chodzi o zalew to połówka od strony tamy już bez lodu, ale to tylko ta strefa gdzie nie wolno łowić. Lód taki że 1 dzien deszcczu i kilka dni ciepła pozwoli na wypad :) rybki chyba jeszcze nie powstawały z zimowego letargu

  5. Perwer podejrzewam że nie kozłową nie ma sensu się jeszcze wybierać, tydzień temu był lód 30 cm... więc pewnie poczekamy do kwietnia hehe

    ryba tam bierze jak ławicą spadnie z kozłowej na tej brynicy

  6. tak jak pisałem wcześniej z tymi białymi żebrakami, woda w okolicach niezdary poszła do góry więc powinni zacząć spuszczać wodę ze zbiornika, chociaż ze względu na lód to nie wiem czy by to było bezpieczne

  7. w sobote tamtędy jechałem i widziałem że lodu nie ma a woda paruje co przy takich temperaturach jest bynajmniej dziwne :mrgreen:

    i takie pytanko jeszcze mam, długo to tam już jest ? warto pokusić się o coś większego ?

    pozdr

  8. ten osadnik ma swój nr łowiska i jest ogólnodostępny ? na jakie ryby tam można liczyć ? i tam jest tak jak myślałem cały czas woda ciepła ?

    jeśli chodzi o brynicę w odcinku dąbrówki tam gdzie wpada jaworznik, to polecam. Tak jak pisaliśmy wcześniej... gdy schodzi woda z kozłowej warto się tam wybrać bo można spotkać wiele rybek..

  9. Majkel ja mówię o odcinku który jest przed zalewem kozłowa góra, od mostu drogowego w niezdarze po most kolejowy i aż do zalewu.

    Wiem że tam od namiarek aż prawie do wojkowic jest strasznie wąska rzeka i bardzo mocny nurt, nigdy nie widziałem tam kogoś kto by łowił. Za brynicą na namiarkach były 2 stawy, został jeden który nie zamarza, czy to woda z osadników z kopalni ? są tam rybki i czy można tam łowić ?

  10. tam mam opanowane od mostu drogowego na niezdarze do samego ujścia rzeki do jeziora.

    W roku nawet tam połowiłem okoni a i zębate się trafiły, w dołkach siedziały leszcze nawet ~60 cm ale spuścili wodę na zbiorniku przed zimą i znów zrobił się z rzeki skromny płytki potok który jedynie może zaoferować płotki max 15 cm i okonie max 10 cm..... żenujące, a myślałem że się tam to wszystko powoli odbuduje... :evil:

  11. jedziesz przez piekary, bobrowniki w strone wojkowic, w żychcicach koło sklepu budowlanego ANITEX dajesz w strone siemianowic, dąbrówki, po 1km masz most i to jest tam. Karte oplace w tym tygodniu i jak pogoda pozwoli to wyskocze

  12. Laki ja zamiescilem to tylko w celach informacyjnych :)) jesli bys sie juz wybrał nad brynice to daj znaka jakie tam efekty, tez moze bym sie skusil... ale z tymi trutniami łąbędziami to masakra tam jest.

  13. hej,bylem tylko nad wodą bez wędki i wydaje mi się że nie ma co się teraz wybierać. Gdy podszedłem pod linię brzegową widziałem około 20 łabędzi, po 3 minutach naliczyłem 61 sztuk a jeszcze ciągle napływały... woda cała zmącona, ryby nie widać być może spłoszona..... odpuściłem więc weekendowy wypadzik

    edit :

    co do ryb też bym nie brał, raz brałem stamtąd rybki ale to były ryby świeżo spuszczone z kozłowej góry, były to leszczyki, złowiłem też jednego karasia 38 cm, kawał grubaska ale zapach jego miesa przyprawiał o ciarki.... tak wiec miejsce zeby polowic jak najbardziej ale ryby raczej nie brać...

  14. w tym roku pojechałem na kozłową górę, z tatą oraz bratem. Liche miejsca były wolne więc nie wiedzieliśmy co działać. Poszliśmy się przejsc i zainspirowały nas 2 miejsca. Oglądamy aż tu nagle podchodzi siwy dziadek i mówi dosłownie tak:

    Nie siadajcie tutaj bo zaraz przyjedzie stała ekipa i Was wygoni, bo już do mnie dzwonili że przyjadą wieczorem.

    My mielismy zamiar posiedzieć przez całą noc, ojciec moj po tym tekscie się odwrócił na pięcie z bratem odszedł, we mnie się zagotowało. Powiedziałem że nie interesuje mnie kto tu przyjedzie, ze oni nie są bogami nad wodą i generalnie mam wyje***ne na niego. Brakło niewiele a zarobił by w ryja. Dobrze że po tym tekście trochę spuścił z tonu. Przemyślałem jednak że nie będę narażał brata (10 lat) i ojca emeryta żeby się z kimś w nocy bić albo robić jakieś inne różne rzeczy.

    Jeśli by to trafiło na mnie z kolegami którzy ze mną często na wodę się wybierają (nie łowią, w innym wiadomym celi :lol: ) to podejrzewam że mogli by bez kiji wrócić do domu hehe

    trzeba tępić takich ludzi !!!!! nie odwracać się, nie bać się, w razie czego dzwonić na policję. !!!

    pozdrawiam

    edit Rogalk

    w regulaminie jest jasno napisane że jeśli jest wolne to siadam i nic mnie nie interesuje, a jeśli chodzi o charakter i chociaż troche ludzkiej przyzwoitości, po przeproszeniu, ew zapytaniu czy mozna się dosiąść, wtedy mogę nad taką opcją pomyśleć. Pare razy tak siedzieliśmy już w kupie, było śmiesznie a i wódeczka się nawet pojawiła hehe

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.