Ten punkt według mnie
Ale tylko pod warunkiem, że istnieje przepis ustawy, pozwalający na to. Ja takiego nie znam. Myśliwy np. może odstrzelić zdziczałe psy i koty, bo pozwala mu na to ustawa - Prawo łowieckie.
To lekka nadinterpretacja Nigdzie nie jest napisane że zabitą rybę innego gatunku należy zjeść
Może to wydawać sie śmieszne, ale to nie jest nadinterpretacja, potrzeba gospodarcza właśnie na tym polega... Nie trzeba przecież od razu, można zamrozić , albo nakarmic kota, ale nie można wyrzucać.
łowienie ryb, a dokładnie sportowy połów ryb NIE JEST ZADANIEM ZWIĄZANYM Z OCHRONĄ PRZYRODY. !!! nie podoba mi się zapis o zakazie wpuszczania spowrotem niektórych gatunków ryb tylko dlatego że uważa się je za szkodniki. Oczywiście że nie jestem zachwycony jak zarzucam gruntówkę z dużą rosówką i wycjągam jazgarza nieco większego niz mały palec u nogi , ale nie jest to usprawiedliwienie do próby naprawienia natury.
Jest taka kolejność: Konstytucja ( tutaj patrz art. 86 - ogólnikowy o konieczności dbania o środowisko ), ustawa - cytowana w poście powyżej, oraz kty prawa wewnętrznego - np regulaminy. Według mnie zapis w regulaminie sportowego połowu ryb nie jest zgodny z wyżej wymienionymi zapisami ustawy.
Pisałem trochę pokrętnie więc reasumując: wg mnie nikt nie dał człowiekowi prawa do zabawy w naturę ( dla wierzących w boga ) by mógł w ramach swojej ograniczonej wiedzy decydować o życiu innych stworzeń.
sam oczywiście łapię ryby. Staram się jednak zachować rozumie. nieco ponad tydzień temu siedzący obok mnie rybak niemal się popukał w głowę patrząc na mnie jak wypuszczałem dość pokaźne 2 okonie ( mniejszy miał 31 cm, większy 33 ). Wypusciłem bo miałem jeszcze szczupaka ok 1,5 kg którego postanowiłemz zabrać. Mi wystarczy.
Pozdrawiam
KS