Piotr 53
Użytkownik-
Liczba zawartości
80 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Zawartość dodana przez Piotr 53
-
jest także zakaz połowów z lodu , łowić można po zejściu lodu , najwcześniej lód odpuszcza na Wiśle w Strumieniu i na kanale w Wiśle Małej , myślę że nie wcześniej się to stanie jak na przełomie luty/marzec, pozdrawiam.
-
Witam , jest dokładnie tak jak mówi Adik , na Goczałkowickim zbiorniku obowiązuje całkowity zakaz używania sprzętu pływającego do połowów wędkarskich i wywózki zanęt za wyjątkiem zdalnie sterowanych łódek zanętowych .
-
Witam , w niedzielę posiedziałem na Wiśle w Strumieniu, wędkarzy jak na zawodach , pogoda nie rozpieszczała rybka też nie , ale i tak udało się złowić kilka płoci w przedziale 25 do 32 cm, 3 małe leszczyki około 26 cm i na koniec siadł okoń 25 cm na jedna kukurydzę z białym robaczkiem , narzekać nie ma co , ważne że coś się dzieje, pozdrawiam.
-
cinek 146 podobno na kanale w Wiśle Małej płoć nieźle dokazuje, ale jak zwykle szpalery aut przy drodze więc trzeba być raczej wcześnie żeby się załapać na jakieś dobre miejsce, to info od kumpla z Pszczyny, sam niestety nie mogę tego sprawdzić bo mi gostek zaparkował w bagażniku i mam problem, pozdrawiam.
-
Tylko wam pozazdrościć , ja na Goczałkach jeszcze 50tki nie przekroczyłem , raczej takie 48 i 49 cm, mój największy złowiony był na Pszczynce poniżej zapory miał 59 cm, na przepływankę w 2010 roku pod koniec powodzi , na ciągle jeszcze wysokiej wodzie, bacik z kongera 5m , żyłka 0,16 i chaczyk 8, nieźle się nachodziłem po brzegu żeby go nie zerwać , ale udało się, na Goczałkachsą duże leszcze ale ja na swojego nadal czekam, jak się uda to na pewno napiszę , pozdrawiam.
-
kuchenka gazowa na naboje
Piotr 53 odpowiedział wojtyna51 → na temat → Pozostałe akcesoria wędkarskie
wojtyna51 jeśli chodzi o moją kuchenkę to przez cały sezon nie zawiodła ani razu , kupuje naboje te tańsze po około 5 zł szt , czasem dogrzewałem nią w namiocie , wyczuł bym gaz gdyby coś uchodziło, kiedy kończę używanie kuchenki np. po ugotowaniu jakiejś strawy to robię to samo co kolega salto odłączam nabój poprzez pociągnięcie dzwigni z przodu kuchenki i ponownie włączam w razie potrzeby , kolega Jarecki 01 widocznie miał pecha trafiając nie egzemplarz jak z tego wynika z uszkodzonym zaworem , niestety na allegro częściej można trafić źle , ale i to można obejść , na większości targowisk miejskich można tę kuchenkę dostać , więc czemu nie sprawdzić przed zakupem na targowisku , swoją drogą mnie także zdarzało się zakupić bubla na allegro np. stojak pod wedki , nie mamy wpływu na to , można reklamować ale sam rozumiesz że to trwa a potrzebne jest to tu i teraz, pozdrawiam. -
kuchenka gazowa na naboje
Piotr 53 odpowiedział wojtyna51 → na temat → Pozostałe akcesoria wędkarskie
Być może masz nieco inną kuchenkę skoro nie ma końcówki do do weża , musisz sobie sprawdzić , moja kosztowała około 70 zł i miała końcówkę i miejsce do wkręcenia z boku kuchenki a prócz tego zawór do kartuszy pod obudową , pozdro. -
Witam moim zdaniem to oni chyba znów puścili wodę z zapory , wtedy ryby ( te większe) odchodzą od brzegu , zostaje tylko drobnica i zasiadki bywają w tedy bezrybne , spodziewali się dłuższych i obfitych opadów deszczu więc mogą puszczać , przez cały sezon weekendy miałem skąpe w brania ale zauważyłem że co przyjechałem to woda na zbiorniku była niższa , bo jak to tłumaczyć pogoda i ciśnienie jak należy a ryby nie biorą ( biała ryba), pozdro.
-
kuchenka gazowa na naboje
Piotr 53 odpowiedział wojtyna51 → na temat → Pozostałe akcesoria wędkarskie
Witam zajrzałem na allegro by sprawdzić jak wygląda kuchenka o której pytasz , mam również kuchenkę camp- bistro od tego sezonu i naboje do niej faktycznie kosztują na allegro około 5 zł zresztą na targowisku u nas też kupuję za podobną cenę, mogę o niej powiedzieć że się sprawdza ale naboje o pojemności 400ml wystarczają na około 2 godziny ciągłego gotowania ( w zależności od temperatury na zewnątrz) jak jest ciepło to trochę dłużej, lepszym rozwiązaniem jest zastosować do niej normalną butlę gazową 2,5 lub 3 kg , ma drugi zawór gdzie jest możliwość podłączenia węża z butli , posłuży przez kilka weekendów zanim trzeba będzie ponownie butle napełnić na stacji benzynowej, czasami też dogrzewałem się kuchenką , ogólnie dobry zakup jestem zadowolony, i życzę zadowolenia z kuchenki, pozdrawiam. -
Okoń koło rybaczówki ruszył z kopyta, wczoraj nieźle połowili i to takie 25+. trzeba daleko rzucać, ale bierze dobrze, większe na obrotówki, na paprochy maluchy, a przy okazji pytanie jak z leszczem, ruszył się ten większy?, pozdro.
-
Czas na spina koledzy, wczoraj padło kilkanaście okoni a widziałem u wędkarza w siatce ze 3 kg , co prawda nie duże bo w przedziale 20 do 25 cm ale nie zła jazda , sporo mi się spieło w tym jeden miał ( na oko) pomiędzy 25 a 30 cm, tych więc nie liczę , wcześniej do południa łowiłem gruntówkami na kuku i tu podobnie jak u was małe leszczyki i jedna płoć 30 cm.
-
Witam-sam nie łowię drapieżników ale znam dwa miejsca gdzie warto za sandaczem , pierwsze to w łące za strażą pożarną w lewo ulica Dąbrowskiego do końca, drugie takie miejsce to Wisła Wielka ulica zalewowa do końca, zyczę powodzenia.
-
mikwed1 z twoich połowów jakie widzę , nieźle łowisz ale należy wziąć pod uwagę że ty nęcisz miejsca (długotrwale) i na rzece, na jeziorze gdzie przewija się masa wędkarzy i każdy ma tą swoją najlepszą zanętę, musisz dać rybie to co ją bardziej zainteresuje , musisz przebić poprzedników, a to o czym pisałem jest naprawdę skuteczne.
-
mikwed1 właśnie 3 tygodnie temu miałem taki falstard, przesiedziałem od piątku do soboty bez brań , kiedy obok mnie wszyscy wyciągali leszcze , dlaczego , co się stało? , no właśnie , odszedłem od swoich od lat ustalonych zasad i zacząłem na słodko, to był mój błąd, kupiłem w sklepie ( dodatek do zanęty leszczowej) były tam orzechy , mielona kukurydza i inne bakalia , zapach że sam byś to zjadł, i tak odjechałem na tarczy z naszego łowiska, tego błędu nie popełnię, kolejne wypady już były po staremu OK, pozdro.
-
Leszcz gustuje w smakach ziołowych a więc tak kolendra jak i czosnek są jak najbardziej na miejscu, pokrótce może powiem jak ja to robię , do zanęty dodaje płatki owsiane , dodaje kolendry i czosnku granulowanego ( w moim łowisku występuje duży karaś) czosnek jest świetny pod karasia, ale wróćmy do zanęty, po wymieszaniu składników i nawilżeniu zanęty wodą z łowiska, wsypuję część pinki do wiaderka z zanętą i zaczynam, na haczyk zakładam pinki z zanęty, do koszyczka zanęta z pinami i do wody, to taki mój sposób , ale jest jak się to mówi wiele szkół jazdy, z moich spostrzeżeń wynika że zanęta w kolorze jasnym jest nie skuteczna zwłaszcza żółta odstrasza ryby, przynajmniej na łowisku na którym łowię, ja stosuję Jaxon na karpiowate ale Traper też jest ok, co do wyników ( nie narzekam) , co do innych przynęt takich jak kukurydza czy makaron na które też zęsto łowię również osiągam wyniki, chyba jednak moim zdaniem ważniejsza jest zanęta, pozdrawiam.
-
Wczoraj w godzinach popołudniowych miałem jedno branie na pinki , do końca myślałem że ciągnę ładnego leszcza , okazało się jednak że był to ładny okoń około 35cm, kolega zamienił gruntówki na spinning i zaczęły mu siadać okonie raczej nie zbyt duże do 20cm , zdecydowanie lepsza od paprocha okazała się obrotówka, tak że okoniami można się pobawić , o szczupakach i sandaczach póki co nie słyszałem, pozdro.
-
Mieli wprowadzić zakaz używania łodzi zanętowych, to droga zabawka, chciał to odzyskać i stało się, szkoda chłopa , bez tych wynalazków też da się połowić, 30 lat młody człowiek ,wiele się nie nałowił, współczucie dla najbliższych.
-
Dawid niepotrzebnie się tak zniechęcasz, tam gdzie łowiłeś to faktycznie najsłabsze miejsce do połowu białej ryby, zaglądaj tam ze spinem we wrześniu to zmienisz zdanie , jednak za białą rybą musisz pojechać kawałek dalej od Łąki do Strumienia , miejsca dość i ryb też, nie mniej jak wszędzie zdarzają się dni bez brań, na to wpływu nie mamy, życzę udanych wypadów na Goczały, pozdro.
-
Witam, wczoraj wypad na goczałki był owocny , pogoda super a i rybka dopisała , zwłaszcza w godzinach rannych i dopołudniowych, popołudniu już słabiej , wpadło 5 leszczy od 40 do 44, tych mniejszych nie liczyłem a najbardziej poprawił mi humor karaś (japoniec ) 41 cm, inni wędkarze też mieli świetne wyniki, siedziałem (na kamieniach) przy rybaczówce, pozdro.
-
Goczałkowickie już teraz tak jak na Łące , ryba bierze ale raczej w miejscach nęconych przez dłuższy czas , w ostatni weekend posiedziałem za leszczem bez większych efektów , wędkarze którzy byli tam już prawdopodobnie od czwartku połowili trochę i kolega który siedział w całkiem innym miejscu (koło rybaczówki) zaliczył 24 leszcze , dziś padł jeden węgorz , jeśli chodzi o sandacza czy okonia nic mi nie wiadomo ,pozdr.
-
Dodam jeszcze że była to spokojna płań wody a gość stał w wodzie do bioder.
-
Witam , ja sam doświadczenia nie mam ze świnkami ale kiedyś na Sole w Oświęcimiu przyglądałem się fachowcowi jak mniemam od świnek , miło było popatrzeć , zaraz jak przyszedł wszedł na drzewo i sprawdzał czy świnki chodzą w tym miejscu , potem założył spodnio buty , rozłożył wędkę ( bat ) około 6m wyjoł z torby kawał chleba i włożył sobie go do woderów po czym wszedł do wody trochę wyżej ode mnie tam było płyciej , poszedł na drugą stronę rzeki i dokładnie na wprost mnie wszedł do wody , siatkę miał przytroczoną do siebie i tak stał w wodzie w jednym miejscu na wprost mnie ( ku mojej uciesze) sięgał co raz po kawałek chleba i puszczał z prądem , niemal każdy przepływ to branie chodź nie zawsze zacięte ale i tak to był prawdziwy balet , nie liczyłem ile ich do siaty wrzucił ale było tego sporo , ja za Brzaną z gruntu posiedziałem ale bez efektów , jedno branie na żółty ser , dobrze że choć miałem na co popatrzeć , pozdr.
-
Witam,w sobotę 1 leszczyk 30tak , noc bez brania na pelet i kuku ani drgnęło , w niedzielę rano zmiana taktyki , drgająca szczytówka i pinki , siadło 5 leszczyków od 20 do 30cm i dalej około 8,30 po braniach, bardzo słabo , wędkarz siedział tam od czwartku i jak mówił , trafił mu się jeden okoń a u większości sąsiadów zero , pozdr.
-
Witam, od piątku do soboty 2 sumiki karłowate na rosówkę , pelet, kuku i pszenica zero wyników , powierzchnia wody pokryta w całości jakąś organiczną masą , jakby zgniłe glony , wiatr pcha to raz w stronę zapory to znów w stronę cofki ciągnąc za sobą żyłki , utrapienie dla wędkarzy , u innych wędkarzy po sąsiedzku też cisza , czasem tylko jakiś sumik, pozdro.
-
mikwed1 gratulacje , może w przyszłym tygodniu wyskoczę na rybki , widać że już się zaczyna pozdro.
- 178 odpowiedzi
-
- maj
- wędkarstwo
- (i 11 więcej)