Darson82
Użytkownik-
Liczba zawartości
15 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Ostatnia wygrana Darson82 w dniu 22 Maja 2016
Użytkownicy przyznają Darson82 punkty reputacji!
Informacje o profilu
-
Lokalizacja
mazowieckie
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
Darson82's Achievements
16
Reputacja
-
Grand Prix haczyk.pl 2016- zgłoszenia II Tura
Darson82 odpowiedział tomek1 → na temat → Grand Prix 2016
Witam Nocna zasiadka z 15stego na 16sty lipca. - Gatunek ryby: Leszcz - Długość w cm: 45cm, 50cm i 55cm - Data połowu: 16.07.2016 - Godzina połowu: 10 z hakiem, 12sta w południe i 15sta - Łowisko: Wisła okolice nowego Dworu Mazowieckiego - Przynęta: białe robaki - Bardzo krótki opis połowu: Rybki złowiona na feeder, pogoda: pochmurno z mocnym wiatrem. -
Witam I jak zwykle nocka z piątku na sobotę, Wisełka i takie tam klimaty. Efekt? Sporo rybek a tych większych 10kg. Z czego dwa leszczyki 50cm i 55 cm. Pozdrawiam
-
Grand Prix haczyk.pl 2016- zgłoszenia I Tura
Darson82 odpowiedział tomek1 → na temat → Grand Prix 2016
Witam I kolejne zgłoszenie - Gatunek ryby: leszcz - Długość w cm: 53 - Data połowu: 18.06.2016 - Godzina połowu: 14 - Łowisko: Wisła, okolice Nowego Dworu - Przynęta: białe - Bardzo krótki opis połowu - dwa - trzy zdania: na grunt, pogoda:temp około 21 stopni, lekki wiatr, słoneczno-pochmurnie -
Piękne leszcze łowisz gratuluje miejscówki... ja niestety w tym roku juz z 10 wypadów w tym 2 nocki i jeszcze bez leszcza ponad 30cm... NIe wiem co się z tymi rybami dzieje bo w tamtym roku pieknie połowiłem np. w kacicach na dołach, czy ostykole dworskim
-
Jak dziś było na rybach - czerwiec 2016
Darson82 odpowiedział danie100406 → na temat → Tematy ogólne
No nic, nie mogłem się powstrzymać i znowu nocka na Wiśle, efekt bardzo przyzwoity zważywszy na pogodę i bardzo niski stan wody. w sumie złapane jakieś 8 leszków ale 7 w okolicy 40 cm...czyli maluchy. ale jeden lepszy bo 53 cm BTW. Napisałem post w dziale Grand Prix ze swoim zgłoszeniem ale ciągle wisi jako ukryty więc nie wiem czy tyle trwa weryfikacja czy coś jest nie halo Tego leszka też bym zgłosił ale chyba coś nie działa.- 151 odpowiedzi
-
- 5
-
- wędkarstwo
- czerwiec
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Grand Prix haczyk.pl 2016- zgłoszenia I Tura
Darson82 odpowiedział tomek1 → na temat → Grand Prix 2016
No cóż Wygrać nie wygram ale liczy się zabawa, a więc: 1. Gatunek: Leszcz 2. Długość 45 i 47 cm 3. 04.06.2016 4. Godzina połowu: jeden około 7 rano a drugi około 11stej 5. Łowisko: rzeka Wisła - okolice Nowego Dworu Mazowieckiego 6. Przynęta - 3 białe robaki w obu przypadkach Piękna pogodna, lekki wiatr z północy. Brania zdecydowane ale rybki tym razem nie były zbyt waleczne 1. Gatunek: Leszcz 2. Długość: 45cm, 46cm, 46cm, 48cm, 51cm, 51cm, 52cm, 3. 11.06.2016 4. Godzina połowu: brania zaczęły się około 6.30 rano i trwały do 14 stej 5. Łowisko: rzeka Wisła - okolice Nowego Dworu Mazowieckiego 6. Przynęta - głownie białe robaki ale również i czerwony robak z białym. 7. Wrażenia: bezcenne, patrząc na okolicznych wędkarzy, nie mogłem się nadziwić czemu akurat mi tak biorą :P, niestety ten wyjazd okupiony został twarzą Indianina z powodu zimna i praktycznie nieustannie wiejącego wiatru. Ale za to rzeka czysta i prawie nic się nie czepiało żyłek. A i rybki jakby waleczniejsze. Dodam tylko, ze niektóre trafiły na talerz... -
Jak dziś było na rybach - czerwiec 2016
Darson82 odpowiedział danie100406 → na temat → Tematy ogólne
Witam A u mnie kolejny udany weekend nad Wisełką Leszczy ile dusza zapragnie, w siatce wylądowały tylko te największe, a małe od razu wracały do wody. Dużych (jak na mnie i na moje wyobrażenie dużego leszcza ) ostatecznie było 12 albo 13 sztuk, ważyły dobre 14 kg Dobrze, że kupiłem dużą siatkę... choć i tak jest za mała na tyle rybek. No ale niedługo sezon na wąsatego to feedery pójdą w lekką odstawkę. Pozdrawiam- 151 odpowiedzi
-
- 3
-
- wędkarstwo
- czerwiec
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jak dziś było na rybach - czerwiec 2016
Darson82 odpowiedział danie100406 → na temat → Tematy ogólne
Witam w czerwcu Po udanym początku mojego sezonu wędkarskiego (dopiero w maju), miałem dziś okazję znowu spędzić noc nad Wisłą. Miałem zapolować na sandacza ale nie dojechała do mnie wędka, więc zostały klasyczne feederki. Po sukcesie z poprzednią zanętą i przynętami postanowiłem niczego nie zmieniać. Niestety sama Wisła trochę zweryfikowała moje nadzieje na udany wypad, a to dlatego, że woda znacznie opadła i (jak okazało się na koniec) duże rybki po prostu się gdzieś wyniosły. Swoją drogą jest to zdumiewające ale zdaje się prawdziwe, że leszcze grupują się w stada m.in. pod kątem wielkości. Tak czy inaczej wypad był bardzo udany i jak zwykle pobyt na świeżym powietrzu podładował mi baterie. Złowiłem w sumie więcej ryb niż w trakcie wypadu opisanego w analogicznym majowym temacie. Niemniej wszystkie rybki były mniejsze, poza dwoma leszczami po 45 i 47 cm, reszta była w granicy 40 cm. Niestety z prawdziwymi łopatami kontaktu nie było. Do siatki trafiło w sumie 10 sztuk bo drobnicę i mniejsze leszcze wypuszczałem do wody zaraz po złowieniu. Niestety dobry humor popsuty mi został trochę przez płynący rzeką syf, który momentami tak oblepiał żyłki, ze nie można było ściągnąć zestawu... Natomiast szczególne rozgoryczenie przyniosła mi obserwacja innych "wędkarzy" a także rozmowa z miejscowym mięsiarzem który opowiedział mi o swoim kulinarnym podejściu do ryb a tak trochę opowieści o lokalnym kłusownictwie. Dodam tylko, że zaraz obok mnie dwóch cwaniaków na pontonie już kwoczyło kijem za sumem..... bez komentarza. Niestety obraz tego co dzieje się na Wiśle jest tak ponury, że tym bardziej jestem zdziwiony, że to mój najlepszy rok jeśli chodzi o ilość i jakość złowionych ryb. Tym bardziej mnie to dziwi, że przynajmniej dwukrotnie byłem najskuteczniejszym łowiącym z całej tej gromady feederowców. A pan mięsiarz wyprosił sobie miejsce obok mnie i przez wiele godzin siedzenia nie miał nawet 1 brania.... choć rzucał dość blisko moich zestawów. Patrzył tylko na mnie i pewnie szukał wytłumaczenia tego zjawiska Tak czy owak połowione Pozdrawiam- 151 odpowiedzi
-
- 1
-
- wędkarstwo
- czerwiec
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dzisiejsza nocna zasiadka nad mazowiecką Wisłą....efekt.... najlepszy wynik połowów leszczy w moim zyciu... 6 leszczy, z czego 2x56cm, 1x54, 2x52 i 1x46. Personal best wyrównany i pobity trzykrotnie Rybek osobno nie ważyłem ale w sumie ważyły 10kg. Wyprawa z wynikiem jakiego nigdy nie miałem...bo przez ostatnie lata Wisła była wręcz martwa... Był rok gdzie przez cały sezon złapałem 10 leszczy z czego żaden nie miał 50 cm..... Szok był tak wielki tam bardziej, jak okazało się, że siatka na ryby która zazwyczaj zawsze leżała pusta w aucie tym razem okazała się za mała... Pozdrawiam i połamania
- 178 odpowiedzi
-
- 5
-
- maj
- wędkarstwo
- (i 11 więcej)
-
Jak było dzisiaj na rybach? - czerwiec 2015
Darson82 odpowiedział pawciobra → na temat → Tematy ogólne
Coś w tym jest, choć ja byłem dziś na nocce z kolegą i poszło mi nadzwyczaj dobrze, tzn. 6 ładnych leszczy na feedera z tej "kawy z mlekiem"(plus drobnica - np sumek na białe robaki ). W porównaniu z innymi łowiącymi miałem najlepsze wyniki, choć dojście na łowisko udało się tylko dzięki gumiakom. Szkoda, że nie lubię rano wstawać bo jadąc dziś na ryby złowiłbym dokładnie tyle samo ryb...no ale nie ma co narzekać.. A łowiłem w okolicach Nowego Dworu Mazowieckiego Pozdrawiam -
Samotne nocne wypady na ryby, co o tym sądzicie ?
Darson82 odpowiedział arturos2012 → na temat → Tematy ogólne
Rzadko się wypowiadam ale forum śledze regularnie Wędkowanie zacząłem jakieś 2 lata temu i już po kilku miesiącach pokochałem wędkowanie nocą. Co prawda w większości przypadków nie jestem wtedy sam ale z kolegą/kolegami, niemniej oni nie wędkują więc po 1 -2 w nocy padają jak muchy i zostaję sam w gotowości bojowej Niemniej noc to piękna pora i jeśli ktoś lubi nocne rozmowy, myślenie, czy po prostu blask ogniska to szybko się w tym zakocha. Nie da sie opisać słowami klimatu nad wodą w lato, kiedy wieje wiatr, słychać szum rzeki, w oddali widać światła czy słychać cywilizację. Dla mnie jest to coś wyjątkowego i to czy złowię cokolwiek czy nie to już praktycznie nie ma znaczenia. Jakby jeszcze nie było komarów to byłby istny raj Polecam Wisłę na takie wypady Teraz przeważnie jeżdżę tylko na noce, bo poza wymienionymi plusami to w nocy jest o wiele spokojniej i w lato to chyba najsensowniejsza pora do siedzenia nad wodą. Jak do tej pory nic złego nam sie nie przydarzyło, oczywiście irytują mnie ludzie, którzy nad wodą koniecznie muszą wlać w siebie z pół litra wódy żeby zaliczyć wypad do udanych ale na szczęście my/ja jeździmy w takie miejsca gdzie nie ma zbyt wielu takich "imprezowiczów". Jednak na początek polecałbym bym ci znaleźć sobie kogoś do towarzystwa, a jak się już otrzaskasz to potem samemu A z cyklu mrożących krew w żyłach nocnych historii, to siedzę sobie pewnej nocy z kolegą na ostrodze, wokoło względna cisza i słychać tylko szum płynącej wody. Siedzieliśmy mniej więcej 5-7 metrów od szczytu ostrogi. Pora była późna więc człowiek też z lekka otumaniony był. Nagle na samym szczycie ostrogi słyszymy wyraźny plusk wody, z początku pomyślałem, że to ryba, potem plusk wody zabrzmiał tak jakby coś z niej wychodziło. Spojrzałem w tamtym kierunku i wydawało mi się, że widzę jakąś niewielką postać, pomyślałem, że to bóbr, których tam nie brakuje. Kolega widzę, że spiął poślady jak ja i patrzy na to coś. W pewnym momencie mój "bóbr" skoczył na kamień i zaczął biec w naszym kierunku . No i tego było już dość, szybko zapaliłem latarkę na czole i wstałem gotowy odeprzeć atak , w świetle światła zobaczyliśmy lisa, który nic sobie nie robiąc przebiegł za naszymi plecami i pobiegł na ląd. O to taka głupawa historia, ale miny musieliśmy mieć bezcenne. -
Moja życiówka....hmm Kartę mam od roku więc wiele to ja się nie nałowiłem ale jak do tej pory największą złapaną rybką był sum 110cm 11kg
-
No to właśnie wróciłem z "ryb". Byłem tam z kuzynem... co prawda nie od rana a od 10-tej ale biorąc pod uwagę wyniki to mogę śmiało powiedzieć że i bycie o świcie na miejscu nic by nie pomogło W Grochalach dostać się do głównego nurtu to niezły wyczyn , a jak to się komuś uda (nam się udało) to okazuje się, że pod kątem ryb jest beznadziejnie. Oczywiście mam na myśli łowienie z gruntu. Wody jest bardzo dużo a krajobraz jak po bitwie, drzewa pogruchotane przez lód, wyrwy na brzegach i nowe miejsca z zaczepami z racji nowych "naniesionych" drzew . Miejsce znaleźć się da ale bez wcześniejszego nęcenia chyba ciężko będzie coś złapać. Ja nęciłem zaraz przed łowieniem ale dziś nie uświadczyłem nawet brania a co dopiero ryby. Byliśmy w sumie w 3 miejscach i wszędzie nędza. Widocznie za duża woda i za zimno jest, bo w zeszłym roku (lato-jesień) to się łowiło rybki z doskoku, nie wspominając, że zawsze coś brało... a teraz...masakra.. Ale za to widziałem bobra, jakiegoś orła, gęsi, wiele różnych kaczek, kruki, czaple, kormorany, chyba perkozy, no i mewy oczywiście Także humorów nie tracimy i czekamy na opad wody, no i ciepło przede wszystkim
-
Cze Nad Narwią to nie wiem ale kawałek dalej (okolice Grochali) jest masakra Ciężko dojechać do wody, główki zalane i bez woderów to ciężko jest dojść do głównego koryta rzeki, w dodatku wszędzie masa gliny pod nogami ^^ Ale ja jutro się wybieram w to miejsce w nadziei, że uda mi się dojść w jakieś sensowne miejsce