Widzę że jeszcze od tamtej pory nie byliście? ja byłem i podziele sie z wami tym. Więc zaczełem wędkowanie na warcie od zbiornika Poraj . Zaraz po 2km drogi rzeczka uderzył pstrązek tęczowy 36 cm uderzył na obrotówke okolo godz. 15.00 po dalszym wędkowaniu wzdłuż rzeczki cisza.. nawet nie zauważyłem żeby Pstrązek chodził nic cisza, tak jakby woda była martwa, po dłuższym czasie napotykam po drugiej stronie psełdo wedkarza-kłusola , speszył sie jak mnie zauważył a byłem z kumplem nie moge powiedzieć na 100% ze łowił bo jak mnie zauważył położył wędke na trawie i niby że gdzieś dzwoni... a prz nim był rozwiniety podbierak taki normalny, duży zwykły, więc nie moge powiedzieć że łapał na robala, ale wszystko jasne co sie tam działo. Podążyłem dalej rzeką i spotkałem wędkarza po mojej stronie brzegu, no i spytałem jak wyniki to powiedział ze 2 zerwał i jeden nie miarowy potokowiec.Troszke podniosło mnie to na duchu bo po przejsciu z okolo 8 km rzeka bez brania prócz tego jednego. A to było w miejscowości Kamienica Polska. Co najgorsze chciałem rzeką dojsć do Korwinowa i pózniej już robiła sie szarówka wiec od kamienicy już nie wędkowałem tylko chciałem jak najszybciej dotrzeć do stacji. Szedłem szedłem i nic, nie mogłem dojść a tu już ciemno nic nie widać dobrze ze byłem z kolegą bo było razniej, ale nagle słyszymy w krzakach dziki to mnie strasznie przeraziło w szybkim tempie zblizały sie w nasza strone a co najgorzej nie widzielismy ich bo było ciemno tylko szelest i ich odgłosy, przezycie niesamowite bezcenne teraz rewelacyjne wspomnienia ale w tamtej chwili miałem dość kolega chciał uciekać ale mowie mu nie biegnij bo to pogorszy sprawe.Wmurowani w ziemie uciszyło sie i po cichu wrociliśmy scieżka z kad szlismy a tu ciemno i jak wrócić do domu gdzie pierwszy raz byłęm w tamtych okolicach. Ale daliśmy rade dziki omineliśmy wielkim łukiem pózniej wyszliśmy na droge i byliśmy w miejscowości zawodzie. Doszliśmy do przejazdu kolejowego i toraami do przystanku w Korwinowie doszliśmy, całe szczeście wiec wypad niesamowity i przeżycie super,ale nie polecam hehe co najbardziej mnie zasmuciło to cisza nad wodą Pstrąg nie chodzi. Moze sie ktoś orientuje jak tam z wodą jest? czy jest sens tam sie jeszcze wybrać??A o to ten Pstrążek