KrzysiekG

http://haczyk.pl/forum/viewtopic.php?p=263695#263695

maniek72, ehhhh te bużańskie "krokodyle" w tych krajobrazach......... coś wspaniałego, zazdrość mnie zżera... ta pozytywna oczywiście.... jaceen powiem Ci, że ten zestaw z decathlonu to dobra decyzja była... sam na nim zaczynałem swoją zabawę z muszką, jednak rybki tak od 40 cm w szybszym nurcie to już ciężka sprawa było wyholować. Jednak służył mi bardzo dobrze parę dobrych lat. Ostatnio zastanawiałem się nad kupnem czegoś lepszego i znajomy dał mi do testów wędkę i jak mi sie spodoba to ją miałem kupić. Wczoraj ją w końcu miałem okazję przetestować i to konkretnie przetestować a zarazem ochrzcić... więc do rzeczy.. W sobotę byłem na weselu i wiadomo w niedzielę ciężko było się podnieść jednak woda + rybki siła wyższa.... Pojechałem na jedno z krakowskich jeziorek i to co zastałem to.... wiadomo plażowicz na plażowiczu ani gdzie usiąść ani nawet stanąć... więc szybka zmiana planów... i jadę nad Rabę, może tam nie będzie tak źle... Po przybyciu na miejsce troszkę było kąpiących ale nie było źle. Woda stan normalny, jednak kolor pozostawiał dużo do życzenia, przejrzystość może 5 cm. Nic to, skoro juz jestem to trzeba przetestować wędkę czy mi spasuje czy nie. Choć nie było widać żadnej aktywności ryb założyłem suchą muszkę by zobaczyć jak latają na tej wędce. Okazało sie, że bardzo płynnie śmigają, tak więc pierwszy plus dla wędki. Na drugi test poszły nimfy. Po 20 minutach delikatne przytrzymanie i melduje sie potoczek może koło 20 cm. Myślę sobie nie jest źle, wypad zaliczony bo rybka wyjęta. Zszedłem troszkę niżej i po kilku przepuszczeniach przytrzymanie, szybkie przycięcie i duży opór. Zaczep?!? Próbuję podnieść na wędce... ruszyło, tak jakbym wyrwał jakiś konar z dna, próbuję podnieść wyżej a tu pulsujący ciężar i zyg zyg zyg.... odjazd....... :D:D Ciężko opisać wrażenie, którego doznałem przy pierwszym odjeździe... pozostało tylko holować i chociaż zobaczyć swojego przeciwnika. Chwilkę trwało podciągnięcie rybki pod nogi, niestety woda dalej nie pozwalała dojrzeć rywala. Wędka spisywała się wręcz niesamowicie, pracowała tak, że lepiej nie mogłem sobie chyba tego wyobrazić. Mając rywala już pod nogami delikatnie zacząłem go podnosić do powierzchni... najpierw pojawił sie „skoczek” i już powinno być widać rybę - a tu nic. Jeszcze kilka centymetrów i.... i... jest..... wyłoniło sie potężne „karczycho” i już wiem, że to gruba „kluska” na końcu tak przyjemnie pulsowała i dała tyle satysfakcji i pozytywnych emocji. Jeszcze kilka odjazdów i wylądowała w ręku. Kleń był spory ale i baaardzo spasiony... Kilka fotek i cały i zdrowy wrócił do swego domu… Do wieczora udało się wyjąć jeszcze 5 potoczków i na tym zakończyć dzień. Ale się rozpisałem chyba mnie poniosło, no trudno ktoś będzie chciał to przeczyta, a jak nie to oglądnie fotki. Dla mnie jest to PB klenia i to wyjęty kijem muchowym! - Wiec radość podwójna!! Życzę każdemu takiej „kluski” na końcu muchówki.. Ps. Kleń miał równe 50 cm. Ps 2. Wędka przeszła testy wzorowo więc cóż było zrobić… nic tylko ją kupić.

Czyżbym tylko ja miał blisko na Przylasek i tam łowił w wolnej chwili?? Dziś 3 godzinki przed pracą, Półtorej godziny spinning efekt mizerny: 3 pistolety Drugie półtorej godziny to spławik efekt: 6 linów (do 31 cm) 3 karpie (do 37 cm)

Petyr, widzę że kolejny "udany" wypad nad Wisłę.... niestety coś w tym roku nie rozpieszcza nas.... ale nie ma to jak po takiej porannej akcji siedzieć cały dzień w pracy.... A jak woda?? Dalej podwyższona kawa z mlekiem?? Albo czy huśtają na zaporach??

Unises, Widać można i w garażu hodować. Niedaleko jest kilka stawów hodowlanych wiec może to uciekinier z nich, choć w informacjach o tych stawach nie doszukałem się informacji aby je tam hodowali. maniek72, też je masz u siebie na starorzeczu?

Wczoraj na spina dwa szczupłe poniżej wymiaru, następnie zabawa ze spławikiem całkiem przyjemna choć rozmiarowo można by troszkę więcej sobie życzyć. Wynik: 6 linów (do 32 cm), 9 karpi (do 36 cm), 2 leszcze (do 37 cm), 1 Karaś Złoty (23 cm), do tego trochę wzdręg i okoni.

platinumx dzięki, dobrze wiedzieć, że to to samo łowisko.

pajonk, Dzięki za info. W takim razie muszę poczekać jak trochę obeschnie.

Wczoraj Wisła niemiło zaskoczyła..... Przyjechałem rano, woda trochę koloru kawy z mlekiem ale poziom jak najbardziej do łowienia. Po trzech rzutach jakoś dziwnie zaczęło szumieć..... patrzę a ona w oczach zaczęła przybierać!!! Ewakuacja na wysoki brzeg... w ciągu może 5 minut woda przeszło pół metra w górę i zaczęły płynąć drzewa... i to tyle z wypadu.

Petyr, Rybka z Dłubni i śmiem wątpić by pod prąd z Zesławic przepłynęła kilka km by tam wyzionąć ducha.... więc obstawiam Twoją drugą możliwość...

Też tak myślałem na początku ale...... jedno małe ale.... na zdjęciu tego nie widać, sum miał 62 cm.

1. Jak brzmi nick założyciela haczyk.pl? Odpowiedź: tomik 2. Gdzie odbędzie się IX Ogólnopolski Zlot Sympatyków haczyk.pl? Odpowiedź: Łowisko Oleśnikowa Dolina. 3. Wymień minimum jedną nazwę woblera dostępnego w sklepiku haczyk.pl. Odpowiedź: Krakusek, Bromba, Całuśna lola 4. Wymień minimum trzy rozmiary średnic w jakich dostępne są plecionki Mikado Nihonto Fine Braid. Odpowiedź: 0,12 ; 0,14 ; 0,16 ; 0,18 5. Wymień nazwy minimum dwóch drapieżników, które można zobaczyć na stronie www.dayfishing.pl Odpowiedź: Sandacz, Szczupak, Sum, Okoń Biorę udział w losowaniu profesjonalnej wyprawy spinningowej z przewodnikiem (Mazowsze): tak

Zgadza się, kozy pozostają na rozlewiskach i na starorzeczach. To jeszcze jedna zagadkowa ryba i to nie "swojska". A mianowicie przy brzegu znalazłem taką oto zdechłą rybę: Wydaje mi się iż jest to sum afrykański, ale jaki dokładnie gatunek to nie mam pojęcia, a najciekawsze to co on robił i jak się znalazł w jednej z małopolskich górskich rzek?!

Ja w tym roku małem kontrolę nad Dłubnią. Kawał dobrej roboty chłopaki z SSR robią. Nigdy jeszcze nie byłem na brzegach, powiedzcie mi jak najlepiej tam dojechać?? Od strony wjazdu na autostradę?? Czy raczej od miejscowości Brzegi albo którąś z dróg od ulicy Łutnia??

Kiedyś taka sama akcja była z Bagrami krakowskimi, też znaleźli się właściciele gruntów i wtedy Bagry zostały wykluczone z Wspólnoty. Jednak jakoś się dogadali i Bagry nadal są zbiornikiem PZW i miejmy nadzieję iż tym razem też tak będzie. A tak w temacie to Jeziorzany to to samo co Ściejowice??

3 godzinki ganiania ze spinem, wynik okoń i szczupak powyżej krakowskiego wymiaru

Dziś Wisła niestety wciąż duża i kawa. Utaplałem się w trawach z rosą po szyje, całe skarpy podmyte i grząskie, wpadłem w błoto po uda ledwo wylazłem i cały w pokrzywach poparzony.... ale i tak warto było zobaczyć jak się mają miejscówki. Na rybki trzeba poczekać do kolejnego razu

Hehe za dobrze idzie.... To jeszcze jedna rybka, też z granicznego Bugu....

Maniek żebyś się nie zdziwił Jak dobrze się poukłada i czas pozwoli to chętnie się upomnę o to piwko. Czasami dwa razy w roku przebywam w niedalekich okolicach od Ciebie. A wracając do tematu Trawianki nawet wytarły mi się w oczku wodnym. Pilnują młodych niczym pielęgnice, tak to wyglądało: Dorzucę jeszcze dwa gatunki mało popularne z Bugu: 1.) 2.)