turek16
Użytkownik-
Liczba zawartości
43 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez turek16
-
Jeszcze majowe, złowione na żywe ukleje na długich przyponach. Większość brań zaraz po zachodzie słońca. Na moich wodach w tym okresie ważne jest aby żywiec był rzeczywiście żywcem, a nie martwą rybką, gdyż martwa rybka zdecydowanie obniża ilość brań, zainteresowanie drapieżnika jest dużo mniejsze. Przeszywam je delikatnie igłą, taką jaką używają karpiarze do kulek. trafiła się również metrówka
-
Właśnie wróciłem z 4 dniowego maratonu pod namiotem, węgorz współpracował, największe brały w dzień na żywca. Cieszy fakt, że żerowały naprawdę piękne sztuki i 6 sztuk miało 90 cm +, kilku sznurówek nie liczę.
-
Ostatnio 4 nocki bez kontaktu z węgorzem, i wez go tu zrozum ale ten skubaniec tak ma, mimo iż wiem, że nieopodal tam jest zaspokoi swój pierwszy głód, a ze ma 3 dniowy układ trawienny (który zresztą znacząco się wydłuża wczesną wiosną), później zaczyna żerować bardzo nierównomiernie i chimerycznie, tak więc ruszy swoje leniwe cielsko dopiero jak płotka z kilkudziesięciu metrów zgrupowana w stada tarłowe, podejdzie pod same brzegi i odda się miłosnym amorom
-
Wybrałem się ostatnio z ciekawości na drugie z moich jezior (temp. wody na obu się mniej więcej wyrównały). Wzięły jeszcze przed północą na dość spore ukleje.
-
2 lata temu również u mnie ukleja miała pierwsze tarło z końcem maja, pogoda była ku temu dogodna. Z kolei rok temu druga połowa maja była chłodniejsza, temperatura wody osiągnęła 18 stopni dopiero w czerwcu i ukleja rozpoczęła gody 3 tygodnie później. Jezioro to nie rzeka - tutaj ukleje nie zmieniają miejsc tarłowych, tak więc tak jak pisze ERq - tarło uklei było opóźnione i najprawdopodobniej musiałeś je przegapić. Temperatura wody mierzona wczoraj wieczorem wynosiła 10,2 stopnie (jezioro 56 ha, temp. mierzona na półtora metrowym gruncie, lubuskie) więc jest kiepsko jak na ten czas w stosunku do poprzednich lat, z kolei całkiem nieźle biorąc pod uwagę pogodę ostatnimi czasy. Wczorajszy na żywca, wziął chwilę po 23.
-
Nęcenie może nieco podnieść efekty w okresie letnim, gdy węgorz rozejdzie się po akwenie. Teraz, gdy grupuje się tylko w niektórych częściach zbiornika będąc nastawionym tylko na konkretny rodzaj pobieranego pokarmu, nęcenie nie przyniesie pożądanych rezultatów. Nie mówiąc już, że możesz nęcić miejsce, które węgorze w tym okresie nie odwiedzają (a wiosną jego ścieżek żadną zanętą nie zmienisz) za to sąsiad 200 m dalej może łowić komplet węgorzy co noc. Oj uwierz, że gdybyś poznał swój akwen jak własną kieszeń, to znalazłbyś więcej takich okresów. Tarło płoci jest po prostu najłatwiejszym z tych okresów do zauważenia. Nieco później jest jeszcze tarło leszcza, pierwsze tarło uklei, drugie tarło uklei, wylinka raków (lecz te dwa ostatnie okresy odpuszczamy ze względu na okres ochronny), w późniejszym okresie gdy żabki zaczynają schodzić się do podwodnych zimowisk również można liczyć na wzrost aktywności żerowej u tej ryby. Roczny cykl zachowania i żerowania danego gatunku jest ściśle związany z tym co się dzieje pod wodą, najważniejsza jest obserwacja i wyciąganie wniosków.
-
Tak, patelnia to ta zatoczka koło ośrodka Zgrupowanie drobnicy bez problemu zauważysz, co roku we wspomnianym czasie jest tam jej zatrzęsienie. W późniejszym czasie bardziej się rozchodzi.
-
Jeśli będziesz na ośrodku Nowy Dworek, wypożycz łódź i podpłyń na drugą stronę wąskiego plosa oddzielającego 'patelnię' od jeziora. Tam w tym okresie znajdziesz zgrupowanie płoci oraz krąpia. Węgorz będzie tam żerował na tych rybkach. Sam tak wędkowałem rok temu zaraz po majówce na tym jeziorze. Miejsce dobre do początku maja. Następnie warto wybrać się w stronę zamulonej zatoczki naprzeciw głównego pomostu, gdzie jest połączenie z 'Kociołkiem'. Tam można już liczyć na przepiękne sztuki. Pzdr.
-
Tomek1, dzięki Mam nadzieję, że tegoroczny sezon sandaczowy rozpocznie się również i po Twojej myśli Ostatnio krótka nocka i trafił się jeden. Wziął na żywą płoć na zestawie gruntowym z b. długim przyponem. Mimo zimnych nocy i gruntowych przymrozków nad wodą, temp. wody się nie obniża i trzyma te 11 stopni.
-
Tomek1 otóż to, odpowiednie miejsce to połowa sukcesu. W sumie moje jeziorko nie jest specjalnie obficie zarybiane węgorzem (10-15 szt./ha. rocznie). Lecz dużo samozaparcia, odpowiednia przynęta w odpowiednim czasie, do tego trochę szczęścia i można liczyć na regularne brania. Znajomość zachowań ryby w określonych warunkach i porze roku, do tego bardzo dobra znajomość łowiska daje szanse na sukces. Brania na nim skończą się z końcem kwietnia, później prawie miesięczna przerwa i zacznie brać na przełomie maja/czerwca. Później już próżno szukać węgorzy w tych miejscach gdzie obecnie wędkuję. Wtedy już jest czas na zmianę jeziora. 3x większe o innym charakterze, gdzie w dalszym ciągu mogę liczyć na regularne brania (lecz zazwyczaj biorą mniejsze węgorze), gdzie również mam swoją ulubioną miejscówkę, ale to już inna historia…
-
Te z pierwszego zdjęcia podchodziły pod 80 cm (77 i 79). Największy na drugim zdjęciu 98 cm. Wziął na zestaw gruntowy o 3 w nocy. Po braniu poszedł w prawo i wplątał się w drugi zestaw podczas holu (wąska miejscówka), lecz widok w podbieraku - becenny Pzdr.
-
-
Brak zainteresowania ze strony drapieżnika, czyli węgorza (temat poświęcony jest temu drapieżnikowi), któremu poświęcam swój cały wędkarski sezon, co można zauważyć w tematach z wcześniejszych lat.
-
Dzięki. Głębokość w granicach 2 m. Wzięły z dna, na zestaw gruntowy. Na zestaw spławikowy z żywcem postawionym 0,5 m nad dnem - brak zainteresowania ze strony drapieżnika.
-
-
@artech, dzięki staram się czytać wodę i rozumieć zwyczaje ryby. Kilka dobrych lat doświadczeń na kilku wodach pozwala czasami na zadowalający efekt, zwłaszcza jeżeli poświęci się temu gatunkowi sezon wędkarski. Poniżej efekt kilku ostatnich nocek, wszystkie węgorze wzięły na żywą ukleję ustawioną ok. pół metra poniżej głównej ławicy uklei. poniżej młoda mamuśka 50+ i seniorka
-
Owszem, lecz jest kilka czynników determinujących końcowy wynik jak na przykład pogłowie gatunku, znajomość biologii oraz zwyczajów ryby no i dużo samozaparcia ostatnio zmieniłem wodę i zauważyłem, że ukleja na niej grupuje się w stada tarłowe więc pozostało mi tylko zarzucić zestawy. Węgorze wzięły na mleczaki uklei zawieszone w toni, lecz nie były zbyt duże, +- 65 cm.
-
W nocy przymrozek węgorzom nie zawsze przeszkadza, zwłaszcza większym sztukom oraz gdy temp. wody przekroczy 10 stopni. Połakomił się wczorajszej nocy na żywą płoć ulokowaną w mulistym miejscu na 1,5 metrowej wodzie.
-
Nikt docelowo nie robi zasiadek za węgorzem? Byłem z kumplem na nocce, temp. wody ostatnio podskoczyła i zaczęły meldować się mniejsze sztuki. Wzięły na żywca.