turek16

3 sztuki wzięły nad ranem, reszta w nocy, lecz nie ma sztywnej reguły w czasie tarła płoci na łowiku na którym wędkuję, gdyż brania potrafiły zaczynać się po 2 w nocy. Pozdrawiam.

Tak Marcinie, 7 węgorzy, 4 zdjęcia które są na tle tej samej wędki były robione jedne po drugim, dlatego dodając ostatnie zdjęcie wspomniałem, ze to jeszcze kwietniowe. Węgorze zostały złowione dzień po dniu w okresie tarła płoci, a sesja zdjęciowa wyszła w tym samym czasie, gdyż węgorze czekały w jednym zbiorniku na wędzenie tego samego dnia. Nie mogłem pokazać 7 węgorzy na raz, aby nie wzbudzać zbędnych kontrowersji, wiec zostały pokazane po kolei, wg. kolejności nocek, na których zostały złowione. Ostatnie ze złowionych na żywe płocie z gruntu tuż za pasem trzcin.

Jeszcze kwietniowe. 1,06 i 1,40 kg. Przynęta - żywa płoć

Dwie osiemdziesiątki. Węgorze wzięły na zestaw gruntowy z żywą płotką.

Kołowrotek wedle uznania, byle nie za mała szpula. Wędka wedle uznania, byle niezbyt miękka. Haki w zależności od przynęty, na żywce jakich używam preferuję roz. nr 4. Krętlik wraz z agrafką najwyższej jakości, stosuję spinwala. Żyłka dobrej jakości, by się nie skręcała, preferuję 0,30 mm. Metoda? Tutaj trzeba poznać akwen i zwyczaje węgorzy, od spławika poprzez spławiki podwodne, po tradycyjne gruntówki.

Przesiedziałem ostatnio dwie nocki za węgorzem. Trafiła się sztuka na metr z hakiem, lecz chuda jak tasiemiec. Przynęta - żywiec, płoć.

- Gatunek ryby: Węgorz Europejski - Długość w cm : 80,5 cm - Data połowu: 21.04.2015 r. - Godzina połowu: 22:50 - Łowisko : Urokliwe, 50 ha jezioro w Lubuskim - Przynęta: żywa płotka Temp. wody w nocy jedynie 8,5 stopnia, mimo to, branie na żywca zdecydowane. Zestaw zarzucony kilka metrów za pas trzcin.

Pierwsze 80 cm w tym roku. Za przynętę posłużyła żywa płoć.

No Panowie, czapki z głów dla tych co połowili, a wiemy jak bardzo cieszy każda ryba o tej porze roku a tak nawiasem pisząc to jak tam płotka ma się w różnych regionach Polski? Poszła już na tarło?

spośród nie za wielkich uklej wybieram najbardziej żywotną, delikatnie wbijam szydełko do żywców z cienkiego drutu ok. 2 cm za głową ( przebijam jedynie skórkę, nie można uszkodzić mięśni, przy odrobinie wprawy cały zabieg trwa krótko i sprawnie) następnie przeszywam uklejkę aż za pletwę grzbietową, pętelkę od przyponu wkładam w niezamknięte uszko szydełka, po czym wychodzę na zewnątrz. Po przeciągnięciu całego przyponu haczyk delikatnie lokuję pod skórką tak, aby wystawał jedynie grot. Haczyk nie może być też zbyt gruby, bo grzebanie i wpychanie na siłę pod skórkę uklei skraca jej żywotność. Przy płynnym wyrzucie jeżeli nie mam brań przez całą noc zawsze wyciągam nad ranem w dalszym ciągu żywe ukleje. niektóre w nie najgorszej kondycji wracają z powrotem do wody po uprzednim wyjęciu przyponu. System się sprawdza w czasie tarła uklei, a właściwie w jego pierwszym okresie w zachodniej Polsce, gdzie ukleja rozpoczyna gody ok 25 maja , drugi a zarazem ostatni okres tarła jest już wyłączony z praktyki, gdyż trwa okres ochronny węgorza Jeżeli dobrze poznamy akwen i rewiry stałych żerowisk węgorzy ( nie jest prawdą, co można w powszechnej opinii znaleźć na necie, że pływa bezmyślnie po całym akwenie wypływając na żer, zwłaszcza większy wegorz jest rybą terytorialną) ten oto sposób potrafi przynieść sporo sukcesów

Październik może nie, ale końcówka września I to wcale nie głęboko, 1,5 m. Łowienie węgorzy jest dość proste, ale finezji wymaga znalezienie miejsc gdzie węgorz żeruje, a w różnych porach roku trzeba szukać go nieco inaczej.. pierwszy wziął na martwą płotkę ze styropianem podaną nad dnem na gruntówce. Drugi zaś na żywą ukleję umiejętnie przeszytą pod skórką za pomocą szydełka, dzięki czemu przy umiejętnym zarzucie - żyją całą noc. pozdrawiam

jedne z większych w tym sezonie