spośród nie za wielkich uklej wybieram najbardziej żywotną, delikatnie wbijam szydełko do żywców z cienkiego drutu ok. 2 cm za głową ( przebijam jedynie skórkę, nie można uszkodzić mięśni, przy odrobinie wprawy cały zabieg trwa krótko i sprawnie) następnie przeszywam uklejkę aż za pletwę grzbietową, pętelkę od przyponu wkładam w niezamknięte uszko szydełka, po czym wychodzę na zewnątrz. Po przeciągnięciu całego przyponu haczyk delikatnie lokuję pod skórką tak, aby wystawał jedynie grot. Haczyk nie może być też zbyt gruby, bo grzebanie i wpychanie na siłę pod skórkę uklei skraca jej żywotność. Przy płynnym wyrzucie jeżeli nie mam brań przez całą noc zawsze wyciągam nad ranem w dalszym ciągu żywe ukleje. niektóre w nie najgorszej kondycji wracają z powrotem do wody po uprzednim wyjęciu przyponu. System się sprawdza w czasie tarła uklei, a właściwie w jego pierwszym okresie w zachodniej Polsce, gdzie ukleja rozpoczyna gody ok 25 maja , drugi a zarazem ostatni okres tarła jest już wyłączony z praktyki, gdyż trwa okres ochronny węgorza Jeżeli dobrze poznamy akwen i rewiry stałych żerowisk węgorzy ( nie jest prawdą, co można w powszechnej opinii znaleźć na necie, że pływa bezmyślnie po całym akwenie wypływając na żer, zwłaszcza większy wegorz jest rybą terytorialną) ten oto sposób potrafi przynieść sporo sukcesów