Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

Łowisz , wypuszczasz czy zabierasz.


Gość Anonymous

Rekomendowane odpowiedzi

przynęty na klenia   Dragon
Jak chcieli świeżego na Świeta to ciekawym kiedy go złowił.......... :evil:
w grudniu.A wiesz kiedy ma okres ochronny pstrag tęczowy? odpowiem ci bo widze że cieniutko z wiedza u ciebie Bluzerku ---otóż pstrąg tęczowy nie posiada okresu ochronnego możemy go łowić cały rok!!

Zaskocze Cie- wiedziałem o tym :wink: A czemu Pytałem? Sama napisałaś,że znasz RZECZKĘ gdzie tęczaki można łowic, jesli tak to śmiem twierdzic ,że na 99% procent jest to woda górska na której w grudniu i tak nie można łowic.

Oczywiscie zaraz zaczniesz pisać ,że to odcinek nizinny itp... oszczedz sobie.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oczom nie wierze, najpierw Basiu piszesz, że ze sprzedaży tych ryb kupuje sprzęt potem że nie ma co jeść i dlatego to robi. moze lepiej niech sprzeda wędki i weźmie sie za robote a nie za kułsownictwo...

też jestem ciekaw gdzie to pływa tyle pstrągów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Basia, fajne tłumaczenia, sprzedaje ryby bo nie ma na chleb, łamanie regulaminu jest wykroczeniem i nie ma na to żadnego wytłumaczenia. Zamiast przesiadywać na rybach, można pójść do pracy, wbrew pozorom nawet dla ludzi z niskim wykształceniem jest w Polsce dużo pracy. Tylko pracować za 6zł to "hańba", lepiej handlować rybami, a skoro w grę wchodzi handel to zapewne zapomina się o czymś takim jak limity dobowe i okresy ochronne.

Śmiech mnie bierze po przeczytaniu ostatnich stron tego tematu, wydaje mi się, że faktycznie jest to prowokacja i to jeszcze ze strony osoby na poziomie nastolatek czczących Dżastina Bibera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawid napisz dokładnie na czym polega liczenie gniazd tarłowych? Jak to przebiega u was?

Nie widzialem wcześniej tego posta, teraz odpisuje, a więc tak pstrągi trą się na płytkiej, bystrej wodzie na żwirze, tworzą tam kopce tarłowe,dana ilość pstragów przypada na jedno tarlisko, liczy się ilość kopców + dodaje się szacowaną liczbe ryb która mogła nie przystąpić do tarła czyli pauzować. Dzięki temu mamy przybliżona ilość dojrzałych pstrągów występujących w rzece.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

maniek72, Możesz się śmiać i nabijać ja ze swoich rekordów jak na pierwszy sezon łowienia jestem dumny a ty tylko pokazujesz swoją niemoc. Ja nie będę się śmiał z nikogo ani nabijał bo ja na ryby jeżdżę aby odpocząć i zrelaksować się a nie wypełnić limity. Dalszej konwersacji ( o ile wiesz co to znaczy ) nie będę prowadził bo niestety nie znajdujemy się na tym samym poziomie a ja do twojego po schodach schodził nie będę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Kondziu
I nie zadawaj głupich pytań....

Czy ty jesteś upośledzona w jakimś sensie?? Mam nadzieję, że nie więc proszę Cie o to żebyś zdradziła nam gdzie tak fajnie łowisz i gdzie ryb nie brakuje. Czy to jest głupie pytanie??

Możesz przy okazji rozwiać wszystkie nasze wątpliwości co do otwojego brata... bo strasznie namieszałaś :razz:

Niestety od początku cechuje Cie bardzo niski poziom wypowiedzi pod względem merytorycznym, a także dziecinne rozumowanie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Basia
I nie zadawaj głupich pytań....

Czy ty jesteś upośledzona w jakimś sensie?? Mam nadzieję, że nie więc proszę Cie o to żebyś zdradziła nam gdzie tak fajnie łowisz i gdzie ryb nie brakuje. Czy to jest głupie pytanie??

Możesz przy okazji rozwiać wszystkie nasze wątpliwości co do otwojego brata... bo strasznie namieszałaś :razz:

Niestety od początku cechuje Cie bardzo niski poziom wypowiedzi pod względem merytorycznym, a także dziecinne rozumowanie...

okolice rzeki Raby i jej niektóre dopływy.

Pasuje Ci taka odpowiedż ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Basiu nie badz taka pewna mowiac ze pstraga zawsze bedzie sporo.Mam rodzine w górach gdzie na bambusowy kij za dziecka łowiłem pstragi i piekne klenie a dzisiaj rzeka jest niemalze pusta.Nie chce mi sie pisac na temat sprzedawania ryb bo juz chyba wszystko zostało napisane,o znajomosci przepisów nie wspone bo to juz zenada...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość FALUBAZ_ZG

Po chwilowym ucywilizowaniu dyskusji znow z klawiatur leje sie gnojowka, Szkoda, bo mialem wrazenie, ze robi sie w miare konstruktywnie.

bo ja na ryby jeżdżę aby odpocząć i zrelaksować się a nie wypełnić limity.

W takim razie zupelnie nie rozumiem dlaczego wrzucasz na publiczne forum swoje rekordy. Odpoczynek i relax nad woda to jednak za malo dla twojego ego i trzeba sie jeszcze pochwalic dla pelni szczescia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Kondziu
Zanim zaczniecie dyskutować czy C&R jest ok czy nie zobaczcie czy jesteście rasowymi wędkarzami czy też nie

http://www.joemonster.org/art/10821/Jestes_rasowym_wedkarzem_czy_zwyklym_moczykijem_

A później trochę ochłońcie :twisted:

Swietnie, na temat, poprostu aż chce się dyskutować.... Wygląda mi to na zasłanianie się głupotami z powodu braku sensownych rzeczy do powiedzenia w tym temacie....

Po co to wstawiać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Nie ma co się kłócić czy złowione ryby zabierać czy wypuszczać. Jeśli wędkarstwo traktujemy jako naszą pasję i hobby, a nie sposób na pozyskanie mięsa odpowiedz jest tylko jedna - wypuszczamy. Dla osób, które nie widzą sensu w wypuszczaniu złowionych ryb przytoczę przykład naszego klubowego jeziorka, którego jesteśmy administratorami. Kiedy 5 lat temu zaczęliśmy opiekować się tą wodą poza drobnymi płotkami i "niedobitkami" karpia, szczupaka i tołpygi nic w niej właściwe nie było. Na wstępie naszej działalności zmieniliśmy regulamin na bardzo restrykcyjny z naciskiem na no kill , a i zezwolenia były sprzedawane tylko "pewnym" wędkarzom . Potem nastąpiły solidne zarybienia karpiem, amurem, szczupakiem, okoniem, sandaczem i linem. W dniu dzisiejszym jest to woda o jakich tylko można pomarzyć z potężnymi karpiami, szczupakami, okoniami. Jak myślicie dlaczego z "martwego" jeziora w ciągu 5 lat powstała bardzo rybna woda? Odpowiedzcie sobie sami.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

michał34, teraz to pieprzysz głupoty jestem członkiem zarządu koła posiadamy 3 piękne duże stawy oraz piękną stanice co roku sprzedajemy pozwolenia na połów ryb każdemu jeszcze nie było żeby zabrakło ryby zawsze pozostaje i po jakimś czasie dochodzą do ładnych okazów nie wiem co robicie z kasą za zezwolenia my zarybiamy mądrze i mamy i mamy z głowy wędkarzy chcący zabierać ryby , a i wędkarze którzy nie chcą zabierać też mają eldorado - więć wilk syty i owca cała .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

maniek72 to zawsze możesz zadzwonić gdzie trzeba, są zebrania w kole i tam też mozna poruszyć ten temat.

a Ty wychodzisz z założenia że, jak stawiają siaty to ja bede zabierał złowione ryby zeby mieli mniej.

Ja tez nie jestem 100% no kill'owcem i zabrane ryby do domu przez sezon moge policzyc na palcach u rąk

z drugiej strony to ja tam nie łowie i nie bardzo mnie obchodzi co tam robicie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wyznaje zasade-zabieram tyle ile potrzebuje,tylko nie wyglada to tak ze np;codziennie siedze nad woda to ze codzien zabieram 2 ryby na obiad i kolacje,bo nie mam czego jesc ze tak powiem,tylko raz na trzy wypady weznie sie kilka rybek,i to nie takie ledwo wymiarowe,ani okazy-te piwerwsze niech sobie podrosna-te drugie stanowia swietny material reprodukcyjny i zarazem doznan wedkarskich,a pozatym raczej nie sa zbyt smaczne....

Co do walki z klusolami,jako tako u mnie nie zauwazazylem ich(na lowiskach PZW)ale na takich 3 dolkach na >><><><< rozprawialem sie sam z klusolami,klusownikami okazali sie zule,którzy klusowali firanka,poprostu rzucali ja przy brzegu,eliminujac narybek,specjalnie nie przeskadzolo mi to,male rybki wypuszczali,a za duzo tez nie brali,max 3-4 ryby,ale z czasem zule zainwetowaly w siaty z prawdziwego zdazenia,które przeciagli przez rzerokosc mojego bajorka,siaty wraz z kolega wyciaglem z wody,i umiejetnie obcielismy ja,tak ze w wodzie znajdowalo sie jakies 1-15cm siatki po ponownym rozciagnieciu,wyobrazcie sobie mine zuli gdy wyciagneli siatke,a raczej jej szczatki które nie byly praktycznie w wodzie,od tamtej pory w zule w pobliskich wiosek i miast nie przychodza nad te bajora ,gdyz twierdza ze tych okolicznych poprzemyslowych gór,inaczej hald splynely takie syfy ze siaty im wypalilo;p :lol:

Od tamtego czasu zule nie przychodza nad te bajora,a ci wieksi klusole nie maja jak siat przeciagac,wrzucilem z kumplem kilka zeczepów na siaty,zrobione w prosty sbosób,do wiadra wlewamy cement,gline czu cus,wkladamy 5-6 prentów po 80cm,na koncach prety musza byc zagiete w hak,i na tym klusole rwa sobie siaty; :twisted:

Od tamtego czasu nie mam problemu z drobnymi klusolami,ci "wieksi"nie przyjezdzaja,bo narazie nie wiedza jakie rybki tam sie kryja....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

maniek72 to zawsze możesz zadzwonić gdzie trzeba, są zebrania w kole i tam też mozna poruszyć ten temat.

a Ty wychodzisz z założenia że, jak stawiają siaty to ja bede zabierał złowione ryby zeby mieli mniej.

1. Wszyscy w kole to widza i wiedzą.

2. Zabieram tylko to co jest duże i smaczne, i tyle ile w danym momencie potrzebuje- nie zamrażam ryb bo potem są niesmaczne.

U mnie siaty zawsze stały, stoją i stać będą, na tarle szczupaka czy leszcza zwłaszcza. Mało tego podczas tarła szczupaka masa ludzi zabija te ryby przy pomocy ościeni. Zrobić z tym się nic nie da i już. Tak było zawsze, i zawsze ryby były, i są i będą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Kondziu
Wszyscy w kole to widza i wiedzą.

Koło to zazwyczaj zbiór dziadków leśnych nie mających pojęcia o gospodarce wodnej, nie mówiąc już o tym że coś ich w ogóle obchodzi poza posiadaniem złotej odznaki z wieńcami i łowieniem za półdarmo.

Z takim czymś trzeba pójść wyżej

Zrobić z tym się nic nie da i już

Wszystko się da ale trzeba odpowiedniego zaparcia i odwagi cywilnej

Tak było zawsze, i zawsze ryby były, i są i będą

A to chyba z jakichś przekazów ludowych wywnioskowałeś...

Mocna degradacja rzek dotknie w końcu i Bug. Może nie za naszego życia, ale ciebie to i tak nie obchodzi, bo w tym momencie twoje potrzeby 'łowcy' są zaspokajane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Watpie ze sie to uda,ale na nastepnym zebraniu zorganizujcie sobie jakies wspólne patrole z PSR i SSR,a napewno juz w okresach tarla ryb itd.na oscienie jest prosty sposób,aczkolwiek watpie zeby ktos go obecnie wykonal-mianowice strome brzegi,a przedwszystkim gleboki brzeg;ale najlepiej np:w okresie tarla jakiejs ryby wziasc ze soba kupla lub psa na spacer,i isc na zalew,objesc go w jak najwiekszym stopniu,w razie czego wiadomo co robic,ja z kolega tak pilnowalem przez jakis czas "naszych"bajorek,w razie czego wystarczylo ze dalismy sie zauwazyc przez kolesi,i przykladalismy reke do glowy,klusole myslaly ze dzwonimy na policje.\

albo opcja na hardcora-ubranie przypominajace mundur policji z prewencji etc i cos odblaskowego na plecy i na klate,i jakies srebrne lub granatowe auto,a na dach dajemy np:pokrowiec na wedki-wiezcie,ale gdy czlowiek ma cos na sumieniu,to w kazdym aucie widzi radiowóz,a jesli auto jest w pewnej odleglosci od niego,ma cos na dachu,jest srebrne,a na podszybiu lezy cos bialego(najczesciej talerzyk jednorazowy) to spipca ile wlezie :twisted: bynajmnie u mnei to dziala

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko się da ale trzeba odpowiedniego zaparcia i odwagi cywilnej

Tak, pewnie masz racje, ale zaraz potem musiałbym się wyprowadzić. To wioska jest, małe koło, wszyscy wszystkich znają, i dzielą sie na takich co łapią ryby na wędki i takich co na siatki- pojecie kłusownictwa jest raczej tu nie znane. Oficjalnie nikt tu nikogo nie "podskarzy" bo każdy chce tu żyć. A telefony do PSR nie przynoszą żadnego efektu; PSR jest tu średnio dwa razy w roku i tyle-( a wody jest do groma- kilkanaście jezior, kilkaset starorzeczy, plus Bug)- częściej nie przyjadą. SSR też jest, ale nie ma właściwie żadnych praw- nie mogą nawet wjechać nad Bug, bo boją się żeby nikt ich nie oskarżył o to że zniszczyli komuś łąkę - jadąc po prywatnych terenach.

Taka ciekawostka; zamieszkała u nas pewna kobieta ostatnio- wyszła tu za mąż- kilku kolesi robi i sprzedaje bimber, jej mąż parę razy też się napił- niby nic wielkiego, ale Ona poszła na Policje i złożyła oficjalną skargę że robią i handlują bimbrem. Oczywiście policja musiała zareagować. A dla niej skończyło sie to tak że jak szła droga to inne kobiety na Nią pluły, i życia na wsi już nie miała- suma sumarum musiała się wyprowadzić....

Wiem że nie na temat, ale z kłusownictwem jest podobnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.