pawgol20 Napisano 10 Lipca 2014 Share Napisano 10 Lipca 2014 Witam kolegów wędkarzy.Od dłuższego czasu zastanawiam się nad taką sytuacją - PZW zarybia rzeki pstrągiem.Zanim te małe pstrążki wpuszczone dorosną(na co potrzeba czasu), część z nich może zostać zjedzona przez swoich większych pobratymców(kanibalizm). Czy nie lepiej by było,żeby PZW nie zarybiało takich rzeczek tylko samym pstrągiem, ale też np.strzeblą potokową, która naturalnie w takich rzeczkach górskich żyje. Strzebla stanowiłaby dodatkowy pokarm rybny dla pstrąga,przez co wiele pstrążków by się "uchowało" i dorosło.Oprócz tego pstrągi rosłyby szybciej i mogłyby osiągać większe rozmiary. Wydaje mi się,że jest to rozwiązanie korzystne i logiczne.Dlaczego PZW zarybia tylko pstrągiem?Co o tym myślicie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawgol20 Napisano 10 Lipca 2014 Autor Share Napisano 10 Lipca 2014 Dodam jeszcze,że na rzecze na której łowię występuje tylko pstrąg i nie ma go zbyt wiele, i nie imponuje on wielkością Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawgol20 Napisano 10 Lipca 2014 Autor Share Napisano 10 Lipca 2014 Jak uważacie?Jakie macie zdanie na ten temat?Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
technops Napisano 11 Lipca 2014 Share Napisano 11 Lipca 2014 Myślę, że największym zagrożeniem dla wpuszczonych pstrągów są panowie "z winem w ręce na tyłach sklepu" takie miejscowe żuliki niedaleko mnie kosiły po reklamówce małych pstrągów na czerwonego (tuż po zarybieniu) w zamian za wiadomo co. Ryby wielkości 10-15cm myślę, że nie padną ofiarą większych braci. Jeśli już to może jakiś gigantów, a pytanie ile takich zostało w wodach ? No właśnie chyba dosyć mało. Dlaczego zarybiają pstrągiem? Z tego samego powodu dlaczego zarybiają stawy durnymi prosiakami - koszty. Też bym wolał, żeby od czasu do czasu zarybić np lipieniem, którego nie widziałem już od ładnych kilku lat u mnie na rzece. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wernicjusz Napisano 11 Lipca 2014 Share Napisano 11 Lipca 2014 Jeżeli doszukiwać się logiki to nie w PZW. Ale są wyjątki. Kolega Dawid ma w tym temacie coś do powiedzenia. Zarybić, pilnować, pilnować a na końcu przygotowywać tarliska i pilnować. Jak zarybieniowa ryba osiągnie wiek reprodukcyjny i się wytrze to można nazwać już połową sukcesu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DAWID Napisano 12 Lipca 2014 Share Napisano 12 Lipca 2014 Po pierwsze myśle że ciężko byłoby znaleźć hodowle w której chowane są strzeble potokowe . Pstrągi wpuszczane są najczęściej do rzek do tego przystosowanych i zbadanych przez ichtiologa i w takowych powinna występować już baza pokarmu dla nich. Przeżywalność takiego narybku to około 5% i nie chodzi tu tylko o to że zostają najzwyczajniej zjadane przez inne ryby. Aby uniknąć tego typu sytuacji kiedyś zarybiano rzeki metodą wrocławską polega to na wpuszczaniu wylęgu do płytkich dopływów macierzystej rzeki i po powiedzmy trzech latach były odławiane albo same spływały. Przeżywalność przy tej metodzie jest bardzo duża i ryby jakby dziksze, ponieważ od wylęgu pływają w rzece. Nie przeceniajmy jednak wagi zarybień, najważniejsze jest naturalne tarło, jedna dzika, wielka dobrze wytarta samica da o wiele lepsze genetycznie potomstwo niż takie pstrążki z hodowli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Konradinho77 Napisano 18 Lutego 2015 Share Napisano 18 Lutego 2015 Zgadzam się z Tobą DAWID. Nie ma to jak potomstwo od samicy. Żywsza i bardziej dziksza rybka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.