Skocz do zawartości
Dragon

Potężne spławy - cóż to mogło być?


Bombek_007

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Zimowy zastój sprzyja wspomnieniom. Przypomniała mi się letnia nocka na średniej wielkości jeziorze. Flauta i bezchmurne niebo. W środku nocy mnie i mojego towarzysza otrzeźwił potężny huk z okolic środka jeziora. Widziałem i słyszałem wiele spławów różnej wielkości, jednak czegoś takiego nie przeżyłem (towarzysz wędkujący bodaj 40 lat również). Brzmiało jak worek ziemniaków zrzucony z 10 metrów. Patrzyliśmy w niebo, realnie przypuszczając, że do wody spadła jakaś część samolotu, bądź licho wie co (zgrało się to z naszymi wcześniejszymi rozmowami dot. zestrzelenia Boeinga nad Ukrainą). Pokaźna falka rozeszła się po całym jeziorze. Coś niesamowitego. Sytuacja powtórzyła się tej nocy jeszcze 2 razy, co utwierdziło nas w przekonaniu że była to jednak ryba. Moje pytanie: czy duży karp (choć jezioro nie było nim nigdy zarybiane) potrafi wysoko skakać nad wodę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

Jeśli chodzi o spławy białorybu, to spektakularne spławy lubią robić karasie (machają przy tym płetwami, wywołując furczący dźwięk). Jeśli ryba ma powyżej kilograma to wiadomo, uderzenie będzie słychać, szczególnie cichą nocą.. A wyskakują wysoko. Również leszcz lubi przywalić "z liścia", a powierzchnię ciała do tego ma odpowiednią ;). Tyle, że leszcza wysoko skaczącego nie widziałem jeszcze. Liny w moich łowiskach spławiają się rzadko, i robią to z gracją - spławy dobrze widać, ale są cichutkie :) Karpi nigdy nie udało mi się zaobserwować (nie znaczy to że tak nie robią, po prostu nie widziałem).

Najpotężniejsze spławy robią jednak bobry :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cholera, o bobrach nie pomyśleliśmy, ale co tenże robiłby 150m od brzegu? Może i pięciokilogramowa łopata była sprawcą, choć oznaczałoby to wysoki jej skok. Spławiające się liny widuję tam dość często (częściej niż na końcu zestawu :razz: ) i tak jak piszesz są to bezgłośne i majestatyczne wynurzenia (aż zatęskniłem za tym widokiem...). Nasze podejrzenia padły na sporego karpia/amura właśnie ze względu na odpowiednią masę i powierzchnię. Może to jednak bóbr? To by niszczyło legendę o wielkich rozmiarów okazach zamieszkujących to tajemnicze jeziorko :cry: . No cóż, życie :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpotężniejsze spławy robią jednak bobry :)

Zgodzę się w pełni, że bobry robią potężne "spławy". Potrafią jednym ruchem ogona zrobić niezły rumor. Jest jednak jedno "ale". Bobry postępują tak kiedy są spłoszone. Jeśli w nocy pływały łódki mogło go to spłoszyć. Jeśli nikt nie pływał to wątpię aby to był bóbr.

O tym jakie są to towarzyskie zwierzęta przekonałem się kilka razy. Na Wiśle nie za bardzo zwracają uwagę na wędkarzy. Najbardziej spektakularne dla mnie spotkanie z bobrem miało miejsce gdy przepływaliśmy kanałek/strugę łączącą dwa jeziora. Głębokość 0,5 do może 1 metra. Na elektryku kolega płynął bardzo wolno bo było dość wąsko. Kiedy powiedział, że mamy coś pod sobą spojrzałem i w pierwszym momencie myślałem, że to wielka ryba. Dopiero po chwili doszło do mnie że w tym samym kierunku płynie bóbr ale wolniej. Przepłynęliśmy na nim choć mówiłem koledze abyśmy go "przepuścili" bo jak się wystraszy to jeszcze wywróci łódkę. Do dziś nie wiem jak on się nas nie wystraszył i jak my byliśmy wstanie bez drażnienia go przepłynąć nad nim.

Stawiałbym na dużego suma - w rzece powiedział bym trotka lub łosoś :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karp, sum, amur, tołpyga, dużo możliwości :)

Nie widziałem jeszcze nigdy amura i suma skaczącego nad wodą. Typowy spław ze słyszalnym wyskokiem mógł zrobić tylko duży karp. Spłoszony duży amur może zrobić wielki wir- efekt dźwiękowy jakbyś gwałtownie zamieszał ręką w wodzie. Atak suma przy powierzchni jest dość podobny, ale bardziej słyszalne jest rozbryzg przy powierzchni. Trudno o tym mówić- to trzeba usłyszeć na żywo. :wink:

Spław wielkiego karpia na spokojnej wodzie słychać doskonale z kilometra- do dziś mam przed oczami takie widowiska przy zachodzie słońca na jeziorze Goczałkowickim. Niestety to już tylko wspomnienie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Już wiadomo na kogo pada główne podejrzenie, zaś nadchodzący sezon być może przyniesie rozwiązanie tej zagadki. Jeśli to ryba - oby jak najwięcej podobnych okazów przybywało w Waszych wodach :smile: . Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Poszedłem kiedyś wieczorkiem na starorzecze połączone z Wisłą. Był już półmrok. W wodzie zobaczyłem wielkie cienie. Od razu przypomniały mi się okazałe amury z Parku Łazienkowskiego. Chciałem już biec po wędkę, ale 'rybki', gdy tylko mnie zobaczyły, zaczęły walić ogonami w taflę wody. Hałas niesamowity.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.