Skocz do zawartości
Dragon

necenie pszenica


mlody11

Rekomendowane odpowiedzi

przynęty na klenia   Dragon

Zależy jaka to woda, jaki rybostan i ile tej pszenicy. Dużej rzeki nie zakwasisz choćbyś sypał wiadrami, jeśli dużo białorybu to wyżre pszenice - nie zakwasisz. Gdzie chcesz nęcić na jakiej wodzie, jaka głębokość i jaki rybostan ???.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to mała rzeczka można powiedzieć ze kanał. Ostatnio zauważyłem jadąc tamtędy ze pływa dużo karasi ok.20-30cm, karpiki male, okonie i wszędobylskie byczki. Bylem później z batem na pinke i czerwonego ale nic nie brało chce je przyzwyczaić do pszenicy. Łowisko ma ok 1,5m głębokości woda praktycznie stoi. Mam zamiar co drugi dzień ok.1kg pszenicy rzucać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To po kilogramie codziennie. A pelletem jak nęcić bo dostałem w sklepie gratis do zakupów jakiś rozerwany i powiedziano mi żeby jak najszybciej zużyć. Czytałem ze pellet najlepiej namoczyć. proszę o porady ewentualnie o jakiś link

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pelet wrzucasz tak jak jest, suchy. Pracując w wodzie powoli rozpuszcza się tym samym wabiąc, peletu się nie moczy do nęcenia, wyjątkiem jest przygotowywanie pasty zanętowej do the method, ewentualnie zalewanie rakiety zanętowej na chwile prze rzutem, by zwiększyć masę wyrzutową i stabilność, czasem też się moczy w oleju /tłustych atraktorach, by opóźnić proces rozpuszczania, ale to już raczej jako przynęta na włosie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spróbuj zakładać różne przynęty na haczyk. Długi czas necilem pszenica i wiem z doświadczenia że często ryby wolą inne przynęty. Sprawdzała mi się kukurydza, białe i czerwone robaki. Sama pszenica była dość selektywna, brania były rzadko ale ryby słusznych rozmiarów.

Zawsze necie i łowilem z marszu, często mieszałem pszenice z konopiami. Samą pszenice doprawiam zapachami.

Ostatnio zacząłem nowy rozdział eksperymentów, tym razem jest wyka. Za wcześnie na komentarze, byłem dopiero raz i dało mi do myślenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po deszczu do dzisiaj nie mogę wejść na swoja ulubiona miejscówkę. A można nęcąc pszenicą dać trochę chleba do tego?

Nie warto. Chleb szybko odpłynie albo zakwasi łowisko jeśli to woda stojąca. Sama pszenica ma tak intensywny zapach że bez problemu przyciągnie ryby.

danielantus

Okrsuszki z chleba można wyprażyć i użyć jako bazy do zanęty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

a można nęcić mieszanka tzn. część pszenicy by była gotowana a część nie. bo mam zamiar jutro połowic a zostało mi niestety mało pszenicy gotowanej i bym dorzucił do niej trochę "surowej', i nie wiem czy nie zepsuje sobie tym łowiska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a można nęcić mieszanka tzn. część pszenicy by była gotowana a część nie. bo mam zamiar jutro połowic a zostało mi niestety mało pszenicy gotowanej i bym dorzucił do niej trochę "surowej', i nie wiem czy nie zepsuje sobie tym łowiska.

Zdecydowanie lepsza będzie gotowana. Pamiętaj, że nie musisz jej gotować za długo. Najlepszy sposób to zagotowanie jej w garnku, tak żeby wody było min 2x więcej niż pszenicy. Jak już się zagotuje to zawijasz szczelnie cały garnek w kocu/kołdrze i zostawiasz na parę godzin (to samo robię z kuku).

Pszenica wchłonie wodę, będzie miękka, bardziej przyswajalna (niektórzy dają atraktory) i co najważniejsze bardziej aromatyczna!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a można nęcić mieszanka tzn. część pszenicy by była gotowana a część nie. bo mam zamiar jutro połowic a zostało mi niestety mało pszenicy gotowanej i bym dorzucił do niej trochę "surowej', i nie wiem czy nie zepsuje sobie tym łowiska.

Ile to jest mało? Nie zabieram ze sobą więcej niż 1litr a ryby biorą takie że nie muszę się wstydzić :wink:

Czytałem kiedyś o nęceniu surowym zbożem, chyba to było żyto. Cały chwyt podobno polegał na tym że ryby interesowały się ziarnem kiedy zaczynało kiełkować. Nie wiem ile w tym prawdy a nie mam dostępu do żyta. Mogłoby być ciekawą przynętą po ugotowaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałem kiedyś o nęceniu surowym zbożem, chyba to było żyto. Cały chwyt podobno polegał na tym że ryby interesowały się ziarnem kiedy zaczynało kiełkować. Nie wiem ile w tym prawdy a nie mam dostępu do żyta. Mogłoby być ciekawą przynętą po ugotowaniu

Hodowcy ryb karmią zbożem prosto z worka, więc z pewnością nic się nie stanie jak wrzucisz surowe. Inna sprawa, że trawienie niegotowanego zboża trwa dłużej co przekłada się na aktywność ryb w łowisku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cały chwyt podobno polegał na tym że ryby interesowały się ziarnem kiedy zaczynało kiełkować

Kiełkujące żyto to raczej na co innego można przeznaczyć. Znam kilku bimbrowników... .

Ja osobiście pszenicę zaliczam do kategorii przynęt skutecznych (jak większość ziaren) ale w dłuższej perspektywie czasowej. Nęcenie surową pszenicą osobiście praktykuję tylko w miejscach gdzie wiem, że jest większa ryba ( większa znaczy ostrożniejsza i potrzeba czasu aby ją do naszej przynęty przekonać) a co ważniejsze tylko na wodzie bieżącej. Surowe ziarno w rzece nie kiśnie. Takie są moje obserwacje.

Plusy nęcenia surową są wg. mnie olbrzymie. Nadmienię choćby kilka:

- eliminujemy na starcie "drobnicę". Drobne małe ryby są dość pazerne i łakome dlatego dość szybko wyjadają parowaną pszenicę przez co ograniczają nam dostęp do ryb właściwych.

- mamy tzw. efekt długofalowy. Pszenica w zależności od temperatury wody zaczyna mniej więcej po 16 godzinach "mięknąć" przez co stopniowo uwalnia swój aromat.

- większe ryby nader wszystko cenią sobie wolność nawet czasem głodu (nie pamiętam dokładnie ale chyba Bogdan Barton trafił do mnie takim stwierdzeniem).

Oczywiście są to tylko moje luźne wnioski z racji kilkunastoletniego używania tejże przynęty. Jest jeszcze dość sporo innych czynników jakie w moim mniemaniu warunkują skuteczność pszenicy ale nie wszystko można zdradzić... .

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie mogłem się doczekać i bylem już wczoraj miałem 1.5kg pszenicy. Na nią nie chciało nic brać, za to po rzuceniu pszenicy na pinkę siadały ładne 30cm płocie i takiej samej wielkości japonce, niestety później napłynęło mnóstwo zielska i nie mogłem dalej wędkować bo przynęta sie na nim zawieszała muszę brać ze sobą grabie aby to trochę sciagnac na brzeg. dziś na wieczór znów pójdę. spróbuje nęcić jeszcze kuku i może karp mi wejdzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.