tomek104 Napisano 7 Lipca 2010 Share Napisano 7 Lipca 2010 Witam, sorki za opóźnienie, ale ostatnio internet mi szwankował Tymczasem w zeszłym tygodniu, parę razy wrzuciłem przynętę do wody..... oto efekty Mullet- jeden z dwóch złowionych na paprocha na 4 g główce w kolorze pleksi podbarwiony motorkiem z brokatem. Miałem jeszcze dwa brania, ale niestety nie zacięte. Tęczak- złowiony "przypadkiem" na muchówkę, która przypadkiem znalazła się w bagażniku A tak serio to mieliśmy z moją sikorką jechać na wycieczkę- kierunek Glenda Lough....nie dojechaliśmy, ale też było ładnie Jeden z trzech wyjętych. Skusił się na suchego black adamsa, dwa kolejnę na chruścika. No i w końcu ta szkrabina- złowiona na wobka Abu. Miałem jeszcze jednego ale tylko przez jakieś 3 sekundy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
carlos31 Napisano 7 Lipca 2010 Share Napisano 7 Lipca 2010 super rybki.... gratki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lookam Napisano 7 Lipca 2010 Share Napisano 7 Lipca 2010 tomek104 Glenda Lough tez jest fajne ale nie zając nie ucieknie efekty bardzo ładne ,musze chyba muchówke odkurzyć i też troszku pomachać pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek104 Napisano 9 Lipca 2010 Share Napisano 9 Lipca 2010 Jak dziś było na rybach? Mokro , ale po kolei.... Po pracy zabraółem się za szykowanie sprzętu na niedzielę, ale zadzwonił kumpel i rzecze: "nie bądź p...a, wiem że pada, ale kilka rzutów i do domu..." No cóż, nie mogłem odmówić skoro mnie tak grzecznie prosił żebym mu towarzyszył Łowiliśmy jakieś 45 minut, dopóki woda przez mankiety nie zaczęła mi wplywać głębiej i glębiej.... Po 10 minutach Adaś miał branie i..... łosoś chodził spokojnie, bez zrywów, odjazdów, a na końcu przy samym brzegu dostał cętek i wyrosły mu zęby. Zmienił nawet nazwę na "scupok". Mimo to Adaś postanowił go podebrać chwytem za ogon- ale było śmiechu Ale ta praktyka przydała mu się chwilę później kiedy szykował się do podebrania mojego "scupoka"... Ten wyglądał już tak jak powinien- był srebrniutki i nie długo bawił jeszcze w rzece. Adaś cyknął jeszcze fotkę, powiedział kilka milych, kulturalnych słów- jakby coś o sprawiedliwości czy jakoś tak i to by było na tyle.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hydrogen88 Napisano 18 Lipca 2010 Share Napisano 18 Lipca 2010 Koledzy niedługo wylatuje do Dublina,jak tam z łowiskami?sprzęt w Dublinie kupie bez problemu?czy może trzeba coś z Polski ze sobą zabrać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek104 Napisano 18 Lipca 2010 Share Napisano 18 Lipca 2010 jak masz miejsce w bagażu to bierz ze sobą. Tutaj oczywiście nie będziesz miał problemów z kupnem, ale na "świeżaka", wydatki na sprzęt lepiej odłożyć. Co do łowisk, to akurat Dublin z ich obfitości nie słynie, ale nie jest to też wędkarska pustynia. Zależy czego szukasz, i gdzie zamierzasz łowić. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hydrogen88 Napisano 19 Lipca 2010 Share Napisano 19 Lipca 2010 Nieduże rzeczki,jakiś zbiornik,leszcz,linek,płotki,lekki feeder,spławik. Kołowrotki i drobne rzeczy mogę zabrać,kije wolał bym kupić na miejscu. Jak mniej więcej wygląda to cenowo?ile dobry feeder 200-300? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek104 Napisano 6 Sierpnia 2010 Share Napisano 6 Sierpnia 2010 Jak było dziś na rybach? Smiesznie jak cholerka Wybraliśmy się z moją dziewczyną i koleżanką na "poimprezowe wietrzenie umyslów", z nadzieją na złowienie jakiejś szczupaczyny. Metodą na dziś była "trupiarnia". Przynętami płotki i pollack, którego inna koleżanka przyniosła na grilla poprzedniego wieczoru, dumnie obwieszczajac że będziemy jedli "mintaja"... Ponieważ nie jestem fanem "rdzawcowego mięska", na grilla powędrowaly inne frykasy a "mintaj" do lodówki. już widziałem jak następnego dnia połknie go jakiś zębaty... Plan był taki aby wystartować około 9, ale niestety jakoś nam nie wyszło (clubbing nie sprzyja wędkarstwu ) . W końcu z lekkim poślizgiem, około 17 już płynęliśmy na spotkanie z przygodą Pierwszą rybę złowiła Kasia. Po prześmiesznej i prawie profesjonalnej walce ryba wylądowała w podbieraku Niedługo później moja Pani walczyła ze swoją zdobyczą. Szczupak był nieco mniejszy, ale równie waleczny. Po kilku fotkach rybki bezpiecznie odpłynęły, chociaż Kasia już widziała swoją rybę na patelni (.... ale dlaczego ją wyrzucamy....?) Było śmiesznie i ciekawie, ale niestety pogoda zaczęła nam komplikować komfort łowienia i chcąc nie chcąc, ruszyliśmy w drogę powrotną. Była to dobra decyzja, bo rozpadało się na dobre. ... a.... szczupak dnia miał 103 cm Pierwszy szczupak Kasi pierwszy szczupak Anity przynęta.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adasko10 Napisano 9 Sierpnia 2010 Share Napisano 9 Sierpnia 2010 czy ktos kidy kolwiek Lowil na kanale w tullamore Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bajbekman Napisano 16 Sierpnia 2010 Share Napisano 16 Sierpnia 2010 Siemano ludzie jak tam połowy u mnie ostatnia wyprawa bez owocna ale pogoda idealna jak na Irlandie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
darek186 Napisano 17 Sierpnia 2010 Share Napisano 17 Sierpnia 2010 Pochodze z mazur, bedac w polsce łowiłem dość czesto, bedac tutaj od kilku lat-jakos nie miałem czas, obecnie jest ku temu okazji wiec chciałbym pomoczyc kij:) lecz mam pytania jako że łowienie w morzu to co innego niż łowienie w jeziorach. Jakich przynęta najlepiej używać łowiąc na wschodnim wybrzeżu Irlandii(drogheda i okolice) w porcie na spławik? przeczytałem to całe forum o Irlandii i wiem że mogą to być robaki/krewetki, co do robaków to czy takie robaki jakie są w Polsce nadają się na łowienie w morzu? a jesli chodzi o krewetki to czy duża jest róznica miedzy martwymi a żywymi? Lepiej wędkować z gruntu czy nad nim? Za wszystkie inf z góry dzięki, pozdrawiam i życze połamania kija:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek104 Napisano 18 Sierpnia 2010 Share Napisano 18 Sierpnia 2010 adasko10, bejbekman, po pierwsze witajcie na forum, a po drugie dajcie się trochę poznać.... Darek186Generalnie, najbardziej uniwersalną przynętą jest kawalek makreli, zwłaszcza pasek wycięty z błyszczącego brzucha rybki. Bardzo dobre są sandeele- czyli węgorzyki piaskowe, albo tobiasze. Na wschodnim wybrzeżu do kupienia są również robale- king rag, bardzo dobra przynęta zwłaszcza na płastugi. Co do krewetek, to nie ma różnicy- żywe czy martwe, byle nie śmierdzące. Robaki "takie jak w Polsce", nie dają się do łowienia w oceane- woda jest zbyt słona i robaki te się "rozpuszczają". Z gruntu, czy nad? Cóż, to gdzie łowisz determinuje jakie gatunki będą Twoją zdobyczą. Można z dna i można wyżej. Nie odkryję Ameryki stwierdzeniem że ryby żerującw na dnie (płastugi, płaszczki, rekinki itd) trzeba łowić z dna, natomiast gatunki żerujące w toni (makrele, rdzawce, czarniaki, wargacze, itd) możesz lowić z toni, na spławik. Generalna zasada jest taka, że ryby żerujące w toni w pewnych sytuacjach, będziesz mógł łowić również z dna, natomiast nie działa to odwrotnie (denne ryby z toni)... Mam nadzieję że trochę pomogłem, pozdrawiam i życzę powodzenia! Siemano ludziejak tam połowy Całkiem, całkiem.... W niedzielę wieczorkiem wybraliśmy się z Mahoney'em i Fly Martinem, połowić trochę na solance. Muszę stwierdzić że chłopaki zabrali mnie na lipną miejscówkę- tam było po prostu.... za dużo ryb! Nie można było sobie ani chwili odpocząc Szczegółowe wyniki naszych zmagań, poniżej Prawie wszystkie rybki wrócily do wody, z wyjątkiem 3 makreli ktore wykorzystaliśmy na przynętę, oraz 3 whitingów, które wykorzystaliśmy na.... smakołyk z grilla Fly Martin : pollack (1), conger (1), thornback ray (6), whiting (kto by to liczył), doggie (za dużo) Mahoney: thornback ray (1), doggie (pół miliona, zdecydowanie za dużo) ja: mackeral (6), whiting(kto by to liczył), plaice (1), tub gurnard (1), pouting (1), poor cod (1), thornback ray (8 ), doggie(za dużo), rockling(shore I think...) (1), starfish (2) Tub Gurnard- Kurek Czerwony Plaice-ale jak tak patrzę to na bank Dab, czyli Zimnica Rockling- Motela Thornback Ray- Raja Ciernista Conger Eel- Konger Star Fish- Rozgwiazda Thornback Ray- Raja Ciernista thornback Ray- Raja Ciernista Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bajbekman Napisano 19 Września 2010 Share Napisano 19 Września 2010 No Tomy łowi sie rybki spoks ja na razie nie mam czasu bo szykuje sie nowy dzidek Natalka bedzie mieć toważycho a Żonka nie czuje się za dobrze więc troche zasiedziałem w chatce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek104 Napisano 19 Września 2010 Share Napisano 19 Września 2010 O, to Ty cwaniaczku Pozdrow Iwone i wyrywaj sie z tej chatki- puchatki, bo ryby leja az milo... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lookam Napisano 20 Września 2010 Share Napisano 20 Września 2010 Witam Panowie po krótkiej przerwie wyruszyłem na morze w okolicy Hook Head , efekty zadowalające bo zabawy było co niemiara .Z wędkowaniem wystartowałem o 03:00 nad ranem w sobote ,postawiłem dwa kije z gruntu ,po około 15 minutach pierwsze szarpnięcie kijem i jest sporawy pollock w ciągu godzinki 9 sztuk .W miedzy czasie brały też Dogfishe ,nad ranem gdy zaczeło się rozjaśniać zostałem poprostu zaatakowany przez te ryby ,dogfishe brały jeden za drugim efekt około 30 sztuk ,po takim wysiłku postanowiłem troszku porzucać na piórka by złapac pare makreli by były na przynete i jak to bywa o tej porze roku pierwszy rzut i komplet haków 5 sztuk ,na brzeg totarły tylko 4 jena była sprytna i sie jej udało nie zamierzałem rzucać więcej spakowałem 4 makrele i ruszyłem do domu .Dzień zaliczony do udanych bo miło było posiedzieć i przy okazji troszku popstrykałem fotek ,jedna z dogfishem a druga fotka to jak wstawało słonko pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek104 Napisano 30 Września 2010 Share Napisano 30 Września 2010 Piękny deszczowy i wietrzny poranek zapowiadał niezłe brania. Pogoda super, sprzyjająca żerowaniu, z tym że łowi się niezbyt komfortowo. Na szczeście moi Goście nie przejmowali się tym zbytnio i jedyne czego chcieli to złowić "dużego" szczupaka. Ryby braly świetnie i po początkowych niepowodzeniach w holu, Nina i Patryk mogli pochwalić się już pierwszymi złowionymi "dużymi" szczupakami- pierwszymi złowionymi na jerki, oraz nowymi rekordami I tak od ryby do ryby koło 13.00 wiatr i deszcz zaczęły cichnać więc zrobiliśmy przerwę na lunch. Po kielbaskach i kurczaczku z grilla, z nową energią ruszyliśmy na wodę. Warunki zmieniły się diametralnie- błękitne niebo i woda jak tafla.... no i szczupaki, które jakby zapomniały że mają brać.... Ryby ruszyły się dopiero jak zaczeło znowu trochę powiewać i wieczorem udało się Patrykowi złowić dwie największe ryby. W sumie złowiliśmy 21 sztuk, a najmiejsza ryba miała ok 65 cm.... Kto jest lepszym wędkarzem? Rekordowy okaz Niny.. mały dowód, że ja też tam byłem Ciężko uwierzyć, ale to ten sam dzień.... Największa ryba Patryka- dyszka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lookam Napisano 30 Września 2010 Share Napisano 30 Września 2010 tomek104 tylko pozazdrościć tak wspaniałego łowiska i udanego dnia Ja osobiscie nie miałem jeszcze przyjemności wędkować na jeziorze w Irlandii ,ale to z tego powodu ze w okolicy nic nie ma a na rzece w tych czasach ciężko o takie ładne okazy ,bo jak wiemy nie wszyscy potrafia wypuścić rybe spowrotem do wody .Przez okres 6 lat jak przebywam w Irlandii zaobserwowałem że w rzekach, naprzykład takich jak Barrow czy Nore jest co raz to mniej ryb,z roku na rok jest co raz to gorzej i ni jak złapać tak piękne okazy.Jeszcze raz gratuluje wspaniałego połowu i pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sturmik Napisano 9 Listopada 2010 Share Napisano 9 Listopada 2010 Witam. Jestem nowy na forum, także nowy jako wędkarz Na razie koncentruję się na wyprawach na najbliższe okoliczne jeziorka a przede wszystkim zatokę Galway. Parę miesięcy temu zakupiłem jakąś tutejsząih wędkę 3,3m , rozpocząłem przygodę z łowieniem i wciągnęło mnie. Jako że rozpocząłem sezo;n późno i kompletowalem długo sprzęt, moje wyniki w tym sezonie sa dość marne - 2 okonie, kilka płoci na rzece; 2 polloki i z 50 makreli na słonej wodzie. Mam pytanie -czy sezon jest już oficjalnie zamknięty czy mozna coś złapać jeszcze? Ostatnio jest dość kiepsko -nawet pod Klifami Mohera (Blackhead) w tamtą sobotę złapałem tylko małego rdzawca,który z miejsca popłynał do rodziców; przypływ był wielki, więc pewnie klnie biorą już w tym sezonie. Znajomi byli na rzece ,ale 4 osoby nie złowiły nic, więc pewnie w rzece też już nic nie ma. Trudno-zostaje czekać na następny sezon by złapać jakiś konkretny okaz i uzbroić się w porządną surcfastingową wędkę, trochę kopyt z Polski (bo tutaj jest z tym wielka bieda w sklepach). Pozdrawiam polskich wędkarzy na obczyźnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sturmik Napisano 15 Listopada 2010 Share Napisano 15 Listopada 2010 Mam pytanko - wczoraj byłem przejazdem niedaleko portu w Galway (okolice Lough Atalia), był nieduży przypływ i mnóstwo ptaków kotłujących się nad wodą. Jako że makreli już niby nie ma mam pytanie - co to mogły być za ryby ,które tak prowokowały ptaki? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek104 Napisano 15 Listopada 2010 Share Napisano 15 Listopada 2010 Sturmik, te ryby to ogromne ławice małych śledzików. Pomiędzy nimi da się jeszcze połowić ostatnie makrele. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek104 Napisano 8 Grudnia 2010 Share Napisano 8 Grudnia 2010 Pod koniec listopada wraz z Jackiem gościliśmy grupę wędkarzy, było dwóch z Polski (świeżo upieczony Mistrz świata Grzegorz zarębski i Piotr Piotrowski- właściciel WŚ), dwóch z Rosji (trzykrotny Mistrz Świata w łowieniu pstrągów Alexej Shanin) i kolejna para z Łotwy (dystrybutorzy przynęt Izumi na rynek europejski) Łowiliśmy 5 dni, efekt to 20 szczupaków w rozmiarze 80-110cm i sporo mniejszych ryb, celem spotkanie było zrobienie materiału filmowego o łowieniu szczupaków w okresie późno jesiennym. Chociaż pogoda nas nie rozpieszczała...... (mieliśmy wszystko, słońce, deszcz, wichury, gradobicia itd). to daliśmy rade Oto krótka fotorelacja; Przez oblodzone slipy mieliśmy problemy z wodowaniem łodzi. W drodze na łowisko... Daleko jeszcze Na łodzi operatorskiej też brały! Na Izumi też brały, ale słabiej Alexey, młody chłopak a już na koncie trzy tytuły Mistrza Świata Ryba wyprawy złowiona przez Jacka G. Zarębski i jego szczupły w wersji mini Właściciel moskiewskiej telewizji wędkarskiej z pierwszym irlandzkim szczupakiem. Cisza przed burzą Alexey Shanin w akcji.(a raczej chwilę po akcji). Trzykrotny Spinningowy Mistrz Świata. Gdyby tylko słuchał.... Andrey Shapilov- największy w Europie Wschodniej dystrybutor i producent sprzętu wędkarskiego i jego "Fat Irish Lady" Lansik przy piwku. Po lewej Grzegorz Zarębski, Mistrz Swiata, oraz dwukrotny Mistrz Europy. Po prawej Piotr Piotrowski, właściciel "Wędkarskiego Świata". W środku dwóch światowej klasy koszykarzy w strojach reprezentacji Cała Ekipa Polsko- Rosyjsko- Łotewska. Trochę dziwna ta ekipa ze wschodu- "wódki nie pijom"... Pierwsze dni mrozów. Zaczęło się od nawałnic ze śniegiem, gradem, poziomym deszczem i temperaturami iście syberyjskimi. Podejrzewamy że to nasi Goście z Rosji przemycili do Irlandii tę piękną pogodę. Chwilowo miałem dość.... pod pretekstem cyknięcia fotki "zmusiłem" Grześka aby usiadł na "rumplu" Po twarzy widać jak bardzo to docenił. W oddali kapitan Jaco. Trzecia lódka musiała się schować gdzieś za kroplami. Piotr w tym czasie wywalił kamerę i statywy z "pogodoszczelnego" pudła i sam się tam schował.... Pozdrowienia ze zmrożonej Irlandii:lol: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 8 Grudnia 2010 Share Napisano 8 Grudnia 2010 tomek104, fajna relacja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maniek Napisano 8 Grudnia 2010 Share Napisano 8 Grudnia 2010 Trochę dziwna ta ekipa ze wschodu- "wódki nie pijom"E to na pewno nie byli Rosjanie , Tomek 104 stajesz się sławny nie długo będzie trzeba sie do ciebie zapisywać w długiej kolejce . ale szczupale piękne .graty dla tych co połowili. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek104 Napisano 18 Grudnia 2010 Share Napisano 18 Grudnia 2010 Plan był taki: Mieliśmy spędzić ten dzień na trolowaniu po głębokiej wodzie. Powiedzialem Ernie'emu który był moim gościem że to będzie nuuuuuudny dzień, ale z szansą na jakiegoś "grubasa". .... W środę wieczorem, dla pewności jeszcze raz sprawdziłem pogodę. Miało trochę dmuchać, ale nie na tyle, aby nas powstrzymać.... W czwartek rano, pakowanie auta i niespodzianka- pizga jak w kieleckim, a najnowsze prognozy mówią że będzie jeszcze gorzej....Z pływania po otwartej wodzie nici. Chwila zastanowienia i plan "B" gotowy. Wyrzucam z auta kije do trollingu i głęboko schodzące przynęty, a pakuję wędki do gumy, pudła z miękkimi przynętami oraz dla odmiany dwa kije pod trupka. Jeszcze tylko przekopanie zamrażalnika i paczka makreli oraz płotek zostają nominowane do "opuszczenia domu Wielkiego Brata". Szybka decyzja i wybór pada na małe, oslonięte jezioro, na którym można łowić niezależnie od siły wiatru. Szybki telefon do Ernie'go który jest jeszcze w drodze i zmiana miejsca spotkania..... Ok 10 jesteśmy na łowisku. Pierwszy glut melduje się po jakiś 10 minutach. I tak na zmianę raz guma raz płotka przynoszą rezultat w postaci kolejnych ryb. To powierdza że decyzja o zmianie planów była słuszna. Kończymy wcześnie bo ok 15.00. Efekt to 9 ryb wyjętych, 4 nie zacięte lub spięte. (w przypadku martwej ryby, to albo szybkie zacinanie albo niepotrzebna dłubanina przy odhaczaniu ryby ). .....Wieczorem oczywiście wiatr ustał ale za to przyszedł śnieg i do dzisiaj wszysko mamy białe..... Największa szczupaczyna dnia. Delikatnie ponad metr. Najmniejsza ryba dnia. Bite 7 dych. Ernie, dawaj tego potwora bliżej aparatu" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sivezzz Napisano 19 Grudnia 2010 Share Napisano 19 Grudnia 2010 Tomek104 p. Zarębski to już na stałe w Irlandii czy tylko powędkować pojechał ? Miałem zamiar jak co rok odwiedzić jego sklep w Zgorzelcu.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.