Skocz do zawartości
Dragon

Irlandia


Tomaszek

Rekomendowane odpowiedzi

przynęty na klenia   Dragon
No to oczywiście dupa zbita.

Czyli wychodzi na to, że lepiej dochodzić swoich praw ze stroną polską niż z Amerykańcami?

Załatwiałeś kiedyś z nimi jakąś reklamacje?

Ja w zeszłym roku zamówiłem sobie z Kołobrzegu pilkery miało być 80 szt. Nadawca ubezpieczył paczkę na 1000zł (na szczęście!), po ok. 2 tyg(!) wreszcie listonosz dostarczył awizo. Pojechałem na pocztę po odbiór paczki i kiedy gość ją przyniósł mina mi zrzedła. Paka z taką ilością ołowiu powinna ważyć ok 15 kg, a ważyła może z kilogram...

Na dodatek widać było że była otwierana :cry: otworzyłem paczkę w obecności pracownika poczty i w środku znalazłem tylko gazety...

Wypełniłem protokół reklamacji i wpisałem wartość zaginionego towaru 300 euro- a co!

I tak sobie czekałem na rozpatrzenie reklamacji. Po kilku tygodniach i kilku telefonach ponaglających dostałem odpowiedz, że wina leży po stronie polskiej :!:

, z sugestią abym swych praw dochodził właśnie tam. Jak nie drzwiami to oknem, nadawca obiecał załatwić sprawę w Polsce. Wysłałem "dowody"( kopia protokołu, zdjęcie paczki,) i czekałem na rozwój wydarzeń...

I tu niespodzianka, po niedługim czasie dostałem informację że poczta reklamację uznała i wypłaciła równowartość 300 euro :mrgreen:

Oprócz czasu, który straciłem+ dwie wyprawy bez właściwych przynęt, zyskałem doświadczenie że można wygrać z "systemem" ...i 20 dodatkowych pilkerów bo oddali więcej kaski :razz:

Ukłony w stronę UCZCIWEGO wysyłającego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam kolegow po dlugiej mojej nieobecności na forum ale IRLANDZKA pogoda i okres zimy wpływa na mnie bardzo negatywnie i trace swoja aktywnosc fizyczna,psychiczną i duchową!!!!(chociaż żona zadowolona :lol: )

Widze ze podjeliscie temat zakupów internetowych.....i od razu przestrzegam przed zakupami w INDONEZJI gdzie znalazlem w bardzo dobrej cenie kołowrotki karpiowe i jak do tej pory nie mam ani DAIWY ani 300$ ktore wysłałem :evil::evil::evil:

szczegóły niebawem i oczywiście link do strony!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się esox26, zauważcie że sklepy wysyłkowe jak np. PLAT w swoich warunka sprzedaży na wstępie zaznaczają że nie wysyłają ani nie przyjmują płatności pochodzących z Indonezji. Nie mylcie też Indonezji z Malezją z której jest Minstor Tackle, http://stores.ebay.com.au/MINSTOR-TACKLE który jest sklepem jak najbardziej godnym zaufania. Przesyłki do IRE przychodzą szybciej niż z UK :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

maniek drogo? Saltiga Z 4500 po aktualny średnim kursie dolara australijskiego 2.177 wychodzi 1942 zł. W np. kogutomanii masz ten model za 3 kafle (drugi za 3 i pół) więc myślę że cena całkiem niezła nawet jak Ci cło dowalą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dlaczego australijskiego

No sam przeca napisałeś

AU $892
Zauważ też że domena sklepu jest com.au a sam sklep jest zlokalizowany na australijskim eBay-u. Jak każesz sobie wysłać jako przesyłkę o wartości poniżej €50 (jak pisałem wcześniej) to przynajmniej w IRE cała nie naliczą - jak jest w PL nie wiem - nasi to pewnie nawet od $1 naliczą cło i jeszcze zastosują regułę że nie może być mniejsze niż .... zł. :sad:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojutrze otwarcie sezonu na łososia :mrgreen: więc jak tylko pogoda dopisze... wędki już gotowe...

W Irlandii?

No narazie to wieje na maxa trzeba czekać ostatni weekendzik był fajny jak by tak się powtórzyło to można gdzieś skoczyć nad rzeczkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Irlandii?

Jak najbardziej w Irlandii, ale nie całej. W Galway District, sezon na łososia rozpoczyna się 01.02, natomiast na potoka 15.02. dzisiaj już nabyłem licencję. :mrgreen:

Co do reszty wyspy to można sprawdzić na http://www.cfb.ie/fishing_in_ireland/Angling%20Regulations.htm

Tylko nie czytajcie polskiej wersji językowej, bo niepotrzebnie namieszacie sobie w głowach :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety w piątek pogoda nie dopisała... :mad: Najpierw śnieg (!) a później deszcz i wichury, nieco osłabiły mój zapał, ale nie na długo. Dzisiaj już nie wytrzymałem i nie zważając na aurę "wrzuciłem" kije do auta i nad wodę...

Łośki niestety nie chciały współpracować choć jeden dał się pooglądać przy brzegu- taki z 70cm. a więc już są :mrgreen: .Zmieniliśmy miejsce na głębsze, ze spokojną wodą- może chociaż garbusek na gumkę? W drugim rzucie branie i na 4 cm ripperka siada duża ryba.

Po kilku minutach holu, w końcu przy brzegu pokazał się sprawca zamieszania:

.jpg

wcale nie żałowałem że to nie był łosiek, a tym bardziej okoń :razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale woda w rzece klarowna, nie pada tam u Ciebie :?: .

Pada, pada, ale ta rzeka to taki ewenement. Nie mętnieje, co najwyżej się podnosi

(jak teraz...) cała ma długość niezbyt imponującą bo ze 2 km. Zaczyna swój bieg w "dziurze" skalnej o gł. ok. 30m :!: , która jest zasilana podziemnymi źródłami z jez. Mask

i wpada do jez. Corrib. Nie ma więc zbyt dużo czasu na nabranie "kolorku"... wodę dostaje czystą i oddaje czystą, a rybom to widać pasuje :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ta rzeka to taki ewenement

Chyba tak rzeczywiscie jest :shock: .Wszystkie ktore widzialem(niezawiele,ale zawsze pare... :smile: )w gornym biegu po deszczach "lapaly" wszelkie odcienie brazu :!: Dziwilo mnie ze nie metnialy(jak Nasze krajowe- "kakaopodobne" po deszczach) a wlasnie nabieraly "brazu" pozostajac klarownymi :?::!: Tak czy owak rzeczka i ryba -HIT :smile:

Pozdro-Radek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Jeśli ktoś zadaje sobie jeszcze pytanie, czy ruszać na ryby czy czekać -

bez namysłu odpowiadam: Do boju! Na oceanie już biorą :mrgreen:

w sobotę byliśmy połowić ze skał, niedaleko Cliffs of Moher. Kolega z drugiego rzutu trafił niezłego rdzawca ok 60cm. chwile później ja złowiłem czarniaka, a po następnym rzucie zaciąłem coś większego- konger miał ok. 120-130cm. był już nad wodą, ale żyłka nie dała rady.( pionowe skały- do wody ok 5-6m.) później do góry "wjechał " kolejny czarniak, a po chwili Adaś walczył ze swoim kongiem. Ryba musiała być niezła, bo postanowiła zaparkować gdzieś w skałach i trzeba było rwać. Złowiliśmy jeszcze kilka niedużych czerniaków po ok. 40 cm. i na koniec miałem jeszcze fajnego bullhussa- dobrze ponad metr, ale też nie mogłem go podciągnąć do góry :mad: Faktem jest że na takie ryby nie byliśmy przygotowani, więc w sobotę wybieramy się znowu, tym razem z dużym lending netem, :idea:

Wiem, że ryby nie wyciągnięte się nie liczą, ale potraktujcie to jako zachetę :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.