Skocz do zawartości
tokarex pontony

Irlandia


Tomaszek

Rekomendowane odpowiedzi

przynęty na klenia   Dragon

hej, to moj pierwszy post, takze sorki jesli w niewlasciwym miejscu :), ale IRL to IRL

Jestem baaaardzo poczatkujacym ale z duzym zacieciem, Szukam kogos kto mieszka w Dublinie i chcialby przygarnac kompana zoltodzioba :) Mam autko, wiec moglibysmy gdzies wyskoczyc dalej, ale niekoniecznie. Zaczatki sprzetu tez posiadam, ale to raczej nie problem ...

W temacie, to osobiscie lowilem na Liffey River w dol od Palmerston, w parku, na prawo od Strawberry Beds. Z ranka kilka bran na grunt, i wyciagnelismy 3 fajne pstragi (no wiecie dla poczatkujacego kazda ryba jest fajna :) tez na grunt na robaka. Jakies 2 tygodnie temu, potem dwie proby na to samo i cisza. Kilka razy uczylem sie spinningowac, ale rzeka teraz zarosnieta jak moja broda - wiec kiszka.

Pozdr i witam wszystkich :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witanko, 3-go przylecialy z Polski moje "szkodniki" :!: i pobeda ze mna do Sierpnia. Niestety zaden nie "dal sie zlapac" na wedkowanie :!: . Czyli chwilowo mam atmosfere rodzinna a powedkowac moge jedynie poprzez HACZYK :wink: . Jak sie "oswobodze" to to dam znac koledze z NASA :smile: .Pozdro-Radek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Zachcialo mi sie polowic "na jeziorze". Krok pierwszy-rozpoznanie terenu. Na poczatek zbiornik retencyjny Pollaphuca(przy Blssington).Objechalem go dookola i ....jest tak samo jak dwa lata wstecz :smile: . Slaby dostep do wody,praktycznie trzy parkingi a przy nich SYF i BRUD :!: .Nie znzlazlem tablic z info czyja woda, gdzie placic,ograniczenia itp. W tej sprawie zasiegne jezyka u kolegi z NASA :smile: .Przy wertowaniu mapy znalazlem jeziorko Rathadare. Polozone w lesie niedaleko miejscowosci Ballybrittas. Ode mnie jakies 12km :!: .Jade na zwiad. Znajduje -bardziej duzy staw niz jezioro. Gdy mija rozczarowanie dostrzegam plusy. 1.Polozone w lesie,dostep do wody bardzo dobry.2.Atrakcyjny ksztalt-sporo zatoczek.3.Na tablicy pelne info o rybostanie, zasadach polowu(jest dobrze :!: ,wszystkie ryby nalezy wypuscic :smile: )4.Widze slady zerowania ryb(typowe gazowanie,inne niz "pracujacy "mul).Co by nie bylo za dobrze,jest i minusik. Aucisko nalezy zostawic przy drodze dojazdowej i dojsc jakies 300m do wody. I ostatni wypad, cel jezioro Annaghmore.Troszke info z netu(brak zdjec !!!!) i jazda. Zaczyna sie zle. Nad Slieve Bloom olowiane chmury. To dziwne ,czlowiek zawsze sie ludzi w takich chwilach ze moze tam gdzie jedziemy nie pada, ze pewnie sie przetrze i tym podobne glupotki. Dojezdzam w strugach deszczu i probuje znalezc droge.Pierwsza-do czyjejsc stodoly,druga -to samo :!::evil: .Q..a ,przeciez ktos administruje te wode :!::?: Czemu nie ma zadnej tablicy :?::???: .Kolejne dwie "sciezki" i ponownie nie trafione. Wreszcie jedna doprowadza mnie w poblize wody. Czuje to przez skore bo deszcz leje tak ze wycieraki nie nadazaja :!: .Nagle stop, drozka zmienia stan skupienia :smile: ,z asfaltowo-trawiastej na polplynna :!: .To koniec wycieczki, dalej tylko "pedzonym na 4 lapy".Gdyby nie ten deszcz polazlbym pieszo ale dzis - nie ma mowy :!: .To tyle o jeziorkach. Szoda ze nie moge wstawic fotek ale jak juz pisalem glupawe liczydlo "nie widzi" fotek zapisanych kamera na plytce :?::!::oops: .Pozdro-Radek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich!!!!!nareszcie cisz na forum została przerwana!!!!! :razz: propo jeziora pollaphuca no to prawda z tymi smieciami nie jest tam za czysto,no i dostep do tak wilkiego zbiornika słabiutki ja osobiscie przechodze przez ogrodzenie bo te miejsca przy parkingach jakos mi nie odpowiadaja!!!!LICENCJE KUPIŁEM w sklepie super valu w blessington chyba 40euro sezon włącznie z pstrągiem.CHOC MUSZE PRZYZNAC ŻE Kkilka moich ostatnich wypadów zakonczyły sie powrotem o kiju :sad: Zato dzisiaj wybrałem sie na wycieczke rozpoznawczą nad river Liffey i bardzo mi sie spodobało z tego co sie dzisiaj dowiedzialem od wedkarz sezon trwa od marca do konca września opłata stego co irys pamietał 35 euro,osobiscie widzialem jak pstragi wyskakuja do góry piekny widok nad wodą :lol: to tyle.A CAŁY CZAS LICZE NA TO ZE KOLEGA RADEK ZDRADZI MI TAJNIKI WEDKARSTWA MORSKIEGO NA JAKIEJS WSPÓLNEJ WYPRAWIE!!!pozdrowienia dla wszystkich!!!!!! :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Wczoraj wypad do Kilmore Quay ,powedkowac z plazy. Jestem kolo poludnia ,odplyw, jest wiec czas aby spokojnie wybrac miejsce i rozlozyc sprzet. Sa tez inni wedkarze,mysle:jest dobrze :!: .Nadciagaja nastepni-extra,pewnie nie raz juz tu lowili wiec i czs i miejsce ok :!: .Na haki filecik z makreli i kawalki kraba.Aha,zamiast ciezarka-najwiekszy dociazany koszyk jaki znalazlem w sklepie.Do koszyka glowa ryby blokowana kamykiem.I tak sobie lowie,godzine,dwie a efekt -ZERO bran :!: .Zdegustowany spogladam co u sasiadow-efekty takie jak u mnie. Zaczynaja sie zwijac. Jeden podchodzi i pyta o wyniki. Mowi ze za pol godziny bedzie najlepszy czas polowu i on z kumlami przesiadaja sie na lodke.Podgladam ich pozniej przez kamere ale z tego co widzialem nie poprawili wynikow :smile:.Zwijaja sie kolejni amatorzy Bassow (lub flader :?: ).Okolo 6-tej moja Pani niesmialo pyta:"O ktorej sie zbieramy?" :!: .NIe oponuje i zaczynamy sie pakowac. Podsumowujac- ani branka i gdyby nie fakt ze pozostali wedkarze takze bez sukcesow to bylbym mocno zdegustowany. Nie bardzo potrafie wytlumaczyc fakt calkowitego braku zerowania ryb.Czyzby opowiesci o tym ze widziano parokrotnie "Wielkiego Bialego" na poludniowym wybrzezu byly prawdziwe :?: .No ale to raczej foki i amatorzy kapieli powinni sie martwic :!::wink: .Pozdro-Radek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stu6-60, dzięki za aktywność w tym temacie!

Czytałem (jedynie :oops: ) o Kilmore Quay. Z opisów wynikało że to znakomite miejsce.

Mogę natomiast powiedzieć jak by to u mnie wyglądało. Na jakie ryby się nastawiałeś? Wg. mnie południe to kiepska pora na wybieranie się na odpływową plaże. W czasie odpływu z plaży łowię dogfishe i raje cierniste (thornback). Oba gatunki stają się aktywne wieczorem i po zmroku. Czy to była plaża piaszczysta czy kamienista? Tak naprawdę wszystko zależy od ukształtowania dna. Moim zdaniem, jeśli wędkować w ciągu dnia z plaży przy odpływie, to tylko bym się odważył, gdyby odpływ powodował że głębsza woda była w zasięgu rzutu. Wtedy nastawiał bym się na flądry, witlinki, małe czarniaki :shock: dorsze.

Napisz coś więcej o tej plaży. Jak dla mnie to tutejsze plaże (te co znam) to wieczory i nocki. Co nie jest takie złe, bo pozwala godzić wędkarstwo z resztą przeszkadzajków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem do Kilmore Quay ciagna wedkarze chcacy zapolowac na Bassa.Plaza na ktorej lowilem to (podobno) dobre miejsce na Fladry(caly dzien) i w czasie przyplywu takze na Labraksy. Lecz najlepszym miejscem jest (podobno :smile: ) port oraz kamienne rafy w jego poblizu. Ciekawym lowiskiem jest cos w rodzaju betonowej grobli zbudowanej na rafie .Laczy ona jej(rafy)koniec z ladem a wczasie przyplywu jedynie grobla i koncowy odcinek(cos jak mini wysepka) nie sa zlewane przez fale. Gdy odjezdzalem widzialem wlasnie tam grupe wedkarzy-spinningistow.Dokladnie w poblizu tej rafy(lecz juz na plazy) wedkowalem. Plaza jest piaszczysta, podobnie dno o niewielkim spadku, bez zaczepow. Na niej w ciagu dnia bylo najwiecej lowiacych :!:.Od dzieci(dziewczynki :!: ) dowiedzialem sie ze jednak najlepszy jest port :!::shock: ,a zwlaszcza jego prawa czesc(stojac twarza do morza) oraz ze wedkarze przyjezdzaja tam caly rok :!: .Jako ciekawostke powiedzialy mi ze w KQ mieszka takze polska rodzina :!: (a gdzie nie mieszka he,he).Czesc po lewj stronie portu to z poczatku kamienne rafy ktore po okolo 500-set metrach przechodza w kamienista plaze. Podobno takze hit lowisko :!:.Jak widzisz miejsce bylo naprawde niezle, tyle ze zabraklo czasu,szczescia i pewnie umiejetnosci :oops: .Pozdro-Radek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja labraksy też łowię tylko wieczorem i po zmroku kiedy podchodzą na płytkie wody na plaże o niewielkim spadku. Fakt kolega złowił raz jednego w południe ale ze skał na głębszej wodzie.

Co do samych irladzkich wędkarzy, (nie mówię żeby nie słuchać i nie pytać bo sam tak zawsze robię i to jest najcenniejsze źródło informacji, tyle że) zauważyłem że w ich wydaniu "łowi się" bardziej należy tłumaczyć jako "kiedyś (raz) złowiono" :mrgreen:

Walcz dalej z KQ i zdawaj relacje jak poszło - w końcu musi się udać ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do "Irysow" masz calkowita racje. Jak pewnie zauwazyles z wszelkich wykonywanych czynnosci najlepiej wychodzi im...gadanie :smile:.Ale czasem z nostalgii wchodze w "gadke" lecz najpierw oceniam ich(chyba ze nie mam mozliwosci bo Oni przychodza do mnie :smile: ) po....sprzecie. Tu pewnie spora grupa uzytkownikow forum zacietrzewi sie ze "to nie sprzet lowi ryby,pozory myla,i.t.p "ale daje slowo ze "niedzielnych" odrozniam bezblednie :!:. A z Nimi mozna pogadac o pogodzie i duperelach a nie o metodach lowienia :!: .A,propos-metody,przegladalem ostatnio ksiazke(wydana w formie skryptu)o wedkarstwie morskim i byl w niej fragment poswiecony lowieniu na splawik.Autor preferowal te metode do oblawiania raf i skal w chwili przyplywu. Miejsca te sa praktychnie nie dostepne przy metodzie gruntowej.Moze to jest jakis sposob :?::!:.Czemu u diabla nie mieszkam nad morzem :evil: .Pozdro-Radek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A z Nimi mozna pogadac o pogodzie i duperelach a nie o metodach lowienia
Heheheh - kiedys podszedł do mnie koleś. Zaczeliśmy gadać, on mówił że uwielbia łowic ryby, że łowił i tu i tam. Po czym po kilku zdaniach ni z tego ni z owego, patrząc na moją wędkę wypalił: a po czym poznajesz że masz branie :shock::shock::lol:

Co do spławika to raz na klifach Slea Head widziałem jak facet łowił na spławik rdzawce. Na haczyk zakładał sandeel-a Sam też wiele czytałem o połowach na spławik z klifów i skał. Niestety jeszcze nie prubowałem (ale jakiś czas temu juz kupiłem spławiki) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troche odbiegne od tematu ale : sytuacja przydazyla mi sie jakies dwa lata temu. W pracy irlandczyk przygladal mi sie uwaznie gdy pisalem SMS-a. Po chwili nie wytrzymal i pyta: ten telefon kupiles tutaj(w Irlandii)? Tak,odpowiadam. To jak to mozliwe ze tak szybko piszesz text?Ja-??????.Po chwili dociera do mnie ze gosc myslal ze majac inny jezyk mamy tez inny alfabet :!::shock::grin: .A wracajac do spraw waznych.Tez kiedys widzialem(okolice Doolin)wedkarza ktory polawial metoda splawikowa.Za przynete sluzyl martwy sandeel.Pamietam ze zaintrygowal mnie splawik,cos miedzy cygarem a bojka.Taka troche wieksza i rozciagnieta kula wodna.On takze zlowil Rdzawca :!: W ksiazce o ktorej pisalem wczesniej jest tez fragment o lowieniu "na czuja". Zestaw z jednym hakiem na bocznym troku nalezy opuszczac(nie zarzucac!!!)tuz przy skalach.Z ryciny wynikalao ze nalezy oblawiac nisze ktore znajduja sie pod nami a sa naturalnymi kryjowkami ryb :!: Ba tylko jak rozpoznac czy rzeczywiscie jest pod skala zaglebienie :?: Nawet w czasie odplywu widac jedynie falujace "podeszwy" :!: A moze rozkminiles ten temat :?: Jak by co -daj znac :!::wink: .Pozdro-Radek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zestaw z jednym hakiem na bocznym troku nalezy opuszczac(nie zarzucac!!!)tuz przy skalach.
Nie słyszałem o tym ale wydaje się to możliwe. Wiele brań zdarza się właśnie pod nogami jak również częste wyjścia do przynęty ryb stojących "pod nogami".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze jedno pytanko.Czy zauwazyles istotna roznice przy stosowaniu przynet swiezych a mrozonych?!Mam swiadomosc przewagi tych pierwszych,chodzi mi oto na ile ta roznica jest istotna.Np.stosowales swiezego kraba lub robaka-sa branka,zakladasz mrozonke-zero!Pytam oto bo czuje przez skore ze w Niedziele "bylem blisko" tylko gdzies "dalem kleksa".Jednym slowem chce sie troche lepiej przygotowac do nastepnej wyprawy.Pozdro-Radek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zauważyłem żadnej różnicy. Czasami łowię na dość stary i co tu dużo mówić prześmiergły kawałek wielokrotnie roz-i-za-mrażanej makreli i też biorą. Co do świerzej to chciało by się powiedzieć że "coś tak jak by" lepiej - ale wyraźnie tego nie zauważyłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

znalazłem ten wątek i się tak ładnie pod niego podłącze.

Jestem świeżakiem w dziedzinie połowu na morzu ostatnio byłem pierwszy raz na makrelach namęczyłem sie mocna z nimi ale chciałbym złapać jaką większą rybę.

Na łowy jeżdżę na półwysep Hook słyszałem że jest tam sporo Bassów ale nie wiem na co dokładnie je łapać, ostatnio kolega złapał rdzawca na złoto-srebrną blachę.

Możecie napisać mi co i na co łapiecie. Jeżeli są to sztuczne przynęty może da rade wrzucić jakaś fotkę?

Edycja:

stu6-60 dzięki za odpowiedź na email. problem jest taki że gdzie takie przynęty można kupić jak kraby i te robale? Masz może jakieś namiary na sklepy w Wexford czy też Waterford?

I jak wygląda sytuacja połowu na rzekach...trzeba mieć tu jakieś pozwolenia bo Irasy to sami nie wiedzą każdy mówi inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie :smile: ,at.sklepy-w okolicach o ktorych piszesz znam tylko sklepik " U Bobiego"(sympatyczny maly lyson :smile: ) w Tramore. tam dostaniesz napewno wszelkie mrozonki tyle ze fukcjonuje w sezonie :!:.Nastepny namiar to (chyba sklep :?: ) w Enniscorthy.Pisze chyba poniewaz przy wjezdzie do tego miasta(chyba z kazdej strony :!: )sa tablice informujace o sprzedazy przynet wedkarskich+nr.telefonu lecz nie widzialem adresu :?::!: .Co do rzek-pozwolenie jest konieczne :!:.Nie dawno ukazala sie ksiazka ,bodajze "Irlandzkie rzeki"(lub rzeki w Irlandii) w ktorej sa pelne informacje co do podzialu na odcinki,kto jest administratotem(klub) i gdzie kupic licencje.Sytuacja jest bardzo podobna na irlandzkich jeziorach, choc sa podobno akweny ogolnodostepne(bez oplaty za pozwolenie).Kanaly i morze jest wolne od oplat tyle ze ryby zlowione w kanalach MUSZA :!: byc wypuszczone.Co do przynet sztucznych(rodzaj i wyglad) zobacz fotke kol.Tomaszka w dziale "Co ostatnio kupiliscie".Mam nadzieje ze sie nie pogniewa za "podpieranie" sie jego postem :?:.To tyle na wstepie,jesli przesledzisz posty w tym dziale to jestem pewien ze znajdziesz sporo ciekawych info.Pozdro-Radek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh dzięki ale znalazłem. Ciekawi mnie jedna rzecz długość riperów, I jakie przynęt waszym zdaniem są najlepsze na basy i rdzawce (tylko te dwie narazie znam z tych większych). Jakieś wskazówki?? Co do połowu kiedy gdzie i jak? W Polsce to ja tylko na jeziorze siedziałem wiec jestem zielony a chciałbym popróbować.

Dziś wyskoczyłem po pracy ale było za późno był przypływ i na tym się skończyło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakieś wskazówki??

Tylko tyle ze latwiej wedkowac ze skal niz z plazy :!::mrgreen:.Cos o tym wiem :!:. Raczej spinning-gumki na bocznym troku lub klasycznie.Probowalem tez na wobki na bocznym ale musisz wtedy wkalkulowac dosc duze straty.Przy gumach tez ale relacja cenowa przemawia na ich korzysc.Wielkosc-de gustibus ,ja uzywam <5cm->10cm.Do tego najlepiej dojsc samemu,podobnie kolorystyka.Masz w okolicach pare portow to w ostatecznosci zostaja....makrelki :smile: .Pozdro-Radek.

P.S.Rzeczki tez masz pod bokiem,wiec warto chyba pomyslec pod katem "zebatego" :!:.Wszak to z Barrow pochodzil rekordowy irlandzki szczupak :!::smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Makreli sprawiają sporą radość ale durne one na maxa i człowiek sie nudzi szybko nimi.

Wędkuje ze skał mam tutaj takie fajne miejsce.

Jaką kolorystykę gumek najczęstszej stosujecie bo widzę żę chyba czerwone najlepsze co? Będę niedługo w Polsce więc może bym sobie pare zakupił na miejscu.

raczej spinning-gumki na bocznym troku lub klasycznie
Dla mnie to czarna magia proszę jak możesz wrzucić jakieś zdjęcie jak to wygląda myślę że widziałem pewnie coś takiego ale nie znam po nazwie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest na forum dzial "Spinning" a w nim wszystko czego szukasz :!:.Techniki,sprzet,sporo fachowych porad,rysunkow i fotek. Nie odbijam pilki z lenistwa tylko uwazam ze nie ma sensu powielac tematow i zawartych w nich informacji.Pozdro-Radek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanko mam do kolegow nastepujace: Czy gdy kupowaliscie pierwszy raz licencje zarzadano od Was dokumentu potwierdzajacego Wasz obecny adres?Gdy w 2005 kupowalem pozwolenie po raz pierwszy musialem uzyskac potwierdzenie adresu od Gardy.Myslalem wowczas ze jest taka forma "profilaktyki" a moze i zamiar zniechecenia "obcego" co by nie lowil w "ich" wodzie!. O sprawie zapomnialem gdyz wykupienie nastepnych licencji odbywalo sie bez jakichkolwiek perturbacji. Jednakze przedwczoraj w luznej rozmowie o wykupieniu pozwolenia przez osobe przyjezdna(z poza Monasterevin) znow uslyszalem ze to nie takie proste bo potrzebny jest dokument potwierdzajacy adres itp!I teraz: czy tylko u mnie tak szaleja czy tez to ogolnoobowiazujaca regula i jesli zachce mi sie polowic "gdzie indziej" to lepiej zabrac ze soba stos rachunkow z adresem,paszport i kij wie co jeszcze!???.Pozdro-Radek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.