Problem z żyłką

[Silver]

Mam pewien problem gdy zakładam zestaw spławikowy i próbuję zwijać wędkę to się plączę,ale gdy rozwijam to jest normalnie.

Czy to wina,że jest źle założona,zła żyłka czy coś innego?
Pomóżcie bo jutro jadę pierwszy raz w życiu na ryby !

[Silver]

up.

[buszmen]

Tak to napisałeś że nie wiadomo o co chodzi?! napisz dokładnie gdzie Ci się plącze?

[luxis]

Prawdopodobnie-żle założony spławik tj "z boku" żyłki bądż przyneta co działa jak śmigło-dwa białe robaki,dwie kukurydze...zwijając oba te elementy skręcają roboczy odc linki,ta "łapie,owija "szczytówkę,podczas wyrzutu wylatuje normalnie.

[jony]

3 godziny temu, luxis napisał:

Prawdopodobnie-żle założony spławik tj "z boku" żyłki bądż przyneta co działa jak śmigło-dwa białe robaki,dwie kukurydze...zwijając oba te elementy skręcają roboczy odc linki,ta "łapie,owija "szczytówkę,podczas wyrzutu wylatuje normalnie.

Przepraszam z góry za niezbyt odpowiednie wyrażenie, ale Twoja wypowiedź jest na pograniczu herezji. Co ma wspólnego spławik czy przynęta do skręcania się żyłki. Fakt, że żyłka się skręca, owija wokół szczytówki wynika ze złego nawinięcia żyłki. Podejrzewam, że Kolega Silver nawijając żyłkę na kołowrotek szpulkę z żyłką puścił luźno, a ta sobie swobodnie turlając się po podłodze oddawała żyłkę raz z góry, a raz z dołu szpuli. Do nawijania nowej żyłki najlepsze jest zanurzenie "firmowej" szpuli w wiadrze z wodą, a wtedy żyłka będzie odwijać się prawidłowo czyli w jednym kierunku.

Kolego Silver moja rada jest taka: rozwiń żyłkę z kołowrotka na jakimś wolnym terenie np. łąka. gdzie żyłka mogłaby się w miarę rozprostować. Następnie przewlecz ją przez przelotki, pomiędzy ostatnią przelotką a kołowrotkiem uchwyć ją w dwa palce i lekko naprężona nawiń ją ponownie. Taki zabieg powinien rozwiązać Twój problem.

[mikwed1]

26 minut temu, jony napisał:

Co ma wspólnego spławik czy przynęta do skręcania się żyłki.

Przynęty na haczyku bardzo potrafią skręcić żyłkę - luxis ma 100 % racji najbardziej skręcają żyłkę białe robaki - taki ich urok - kręcą się jak śmigło helikoptera, widać to po wyciągnięciu zestawu z wody - wtedy "odkręca" się. Dlatego stosuje się krętliki, żeby ograniczyć skręcanie żyłki przez przynętę. Oczywiście plątanie, skręcanie się żyłki równie dobrze może być spowodowane złym nawinięciem (za dużo, źle nawinięta itd) lub po prostu złą żyłką.

[Silver]

Plączę sie wokół kołowrotka 

[mikwed1]

Być może za dużo żyłki na kołowrotku, zaczynasz zwijać z luzem, bez naprężenia, naciągnięcia żyłki albo źle nawinięta.

[Elast93]

Na 100% za luźno nawinięta żyłka, musisz przewinąć raz jeszcze. Tak jak pisali koledzy wyżej wyciągnij całą żyłkę i od nowa przewlecz  przez przelotki zamocuj na szpuli i zwijaj naprężając palcami lub poproś kogoś żeby trzymał rozwiniętą żyłkę np przez mokrą szmatkę naprężając ją.

[Silver]

A jeżeli wsadzę żyłkę do wiadra z płynem do naczyń w celu odtłuszczenie i nawine ponownie ?

[Elast93]

Raczej nie zaszkodzi ale pamiętaj żeby żyłka była naprężona podczas nawijania.

[jony]

21 minut temu, Silver napisał:

A jeżeli wsadzę żyłkę do wiadra z płynem do naczyń w celu odtłuszczenie i nawine ponownie ?

Skoro raz już nawinąłeś żyłkę w nieprawidłowy sposób, czyli jak pisałem wyżej raz z góry a raz z dołu szpuli wiadro z wodą Ci nie pomoże, bo nawiniesz żyłkę po raz drugi w sposób nieprawidłowy tylko, że odwrotnie ułożą Ci się zwoje. Jedynie rozwinięcie żyłki w terenie i jej ponowne nawinięcie  powinno rozwiązać Ci problem. Kiedyś podobny problem z żyłką rozwiązałem poprzez włożenie kamieni do siatki pva (tak ok. 100 gram obciążenia) dowiązałem do tego żyłkę i zarzuciłem na maksymalną odległość. Po rozpuszczeniu siatki zwinąłem ponownie już wyprostowaną żyłkę i problem się skończył.

[Silver]

Żyłka była już nawinięta na szpuli 

[luxis]

5 godzin temu, jony napisał:

Przepraszam z góry za niezbyt odpowiednie wyrażenie, ale Twoja wypowiedź jest na pograniczu herezji. Co ma wspólnego spławik czy przynęta do skręcania się żyłki. Fakt, że żyłka się skręca, owija wokół szczytówki wynika ze złego nawinięcia żyłki. .

Herezja? dobre...:) Spławik mocowany niemimośrodowo działa jak śmigło,tak samo jak białe robaki czy "walnięta" wirówka.Po rzucie zwijasz a powstałe "skręcenia" same "łapią" blank,po rzucie wszystko wraca do normy.Sposób na "sprawdzenie"----rzuć,zwiń i podnieś zestaw nad wodę aby lużno wisiał--zacznie wirować.Proponuję wcześniej pomyśleć nim wyrazisz taką opinię.

[jony]

Godzinę temu, luxis napisał:

.Proponuję wcześniej pomyśleć nim wyrazisz taką opinię.

No cóż opinia ma to do siebie, że każdy ma swoją. Nigdy nie miałem takiej sytuacji, żeby w trakcie zwijania żyłka oplatałaby wędkę, stąd moje zdanie.

[luxis]

10 minut temu, jony napisał:

No cóż opinia ma to do siebie, że każdy ma swoją. Nigdy nie miałem takiej sytuacji, żeby w trakcie zwijania żyłka oplatałaby wędkę, stąd moje zdanie.

Spoko,tak bywa,człowiek uczy się całe życie.