Skocz do zawartości
Dragon

Jak dziś było na rybach - Styczeń 2017


Gofer

Rekomendowane odpowiedzi

Sypię dość grubo,pęczak,kasza gryczana do tego kukurydza konserwowa plus makaron kolanka i odrobina ryżu z grochem do tego jakieś pół opakowania pinki(daje mi to jakieś 4-5kg zanęty na dwie dziury),co ciekawe dziś będąc donęcić w obrębie dziur spostrzegłem bąble pod lodem,wczoraj ich nie było,więc może być ciekawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

Dzisiaj zaliczyłem 1 wypad w tym sezonie ( a 3 w życiu na lód) - bez efektów, ale mimo wszystko przyjemnie było. Lód 13-14cm. Próbowałem na czerwo, pinkę, mormyszkę. Może jakieś rady jak coś złowić na małym zbiorniku o max głębokości 1-1,5m na lodzie. Gdzie szukać drobnicy próbowałem przy trzcinie przy brzegu, nad grążelami, na samym środku. Łowisko czyste więc widać dno i nie zobaczyłem nawet 1 rybki przepływającej wodzie. Drobnicy tam jest masa - wzdręgi, okonie, płocie.

Pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O 11.01.2017 o 15:24, Robal napisał:

Może jakieś rady jak coś złowić na małym zbiorniku o max głębokości 1-1,5m na lodzie

Poszukać najgłębszych rejonów. Jak wszędzie lipa, to spróbować ponęcić sypką zanętą na krawędzi spadku, czyli tam gdzie kończy się spad biegnący od brzegu. Na początek kilka kulek wielkości orzecha. Jak wiesz gdzie brały płocie jesienią, to tam też trzeba szukać teraz.

U mnie ze stałej miejscówki zniknęły okonie i do tej pory niestety nie udało mi się ich znaleźć.

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doszedł świder więc pierwsze w życiu wyjście na lód zaliczone :)

Kartę opłaciłem dopiero po rybach (275 zł ) więc na wędkowanie pozostała tylko jedna możliwość czyli woda nienależąca do PZW.

Pierwsza dziura głębokość około 2 metry i na malutkiego twisterka siada największy w dniu dzisiejszym okoń taki koło 20 cm. Myślałem że po takim rozpoczęciu będzie tylko lepiej :) niestety z takiej głębokości nic więcej nie było, pomimo kilku dziur wywierconych w różnych miejscach. Dołowione około 15 okoników z głębokości 0,8-1 metr przy samych trzcinach i 11 takich samych palczaków przez kolegę. On na mormyszkę z malutkim czerwonym robaczkiem a ja na twisterek (taki mikro na haczyku ze śruciną ) i mormyszkę ze sztuczną ochotką. Łowienie w godzinach 10.30 -14. Jak na pierwszy raz to było nawet nieźle, przynajmniej wiem że kiwoki trzeba pozamieniać przy wędkach ;)

  • Super 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od 8 obłowiliśmy parę pewnych miejscówek z zerowym wynikiem  nawet puknięcia   ostatnia szansa to płytka zatoka ( do 1,5 metra) tam łowimy po kilkanaście okonków niestety same maluszki  na zakończenie dnia pada jeden trzydziestak i jeden większy spięty w sumie bez rewelacji ale dzień udany :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj na lodzie od 10-15.30, pogoda słoneczna i z plusową temperaturą, pod koniec łowienia zaczął łapać mróz. Ciśnienie wysokie i pewnie dlatego ryba nie współpracowała. Zacząłem na rzece od 1,8-2,5 metra głębokości i pomimo kilku odwiedzonych miejsc nawet puknięcia nie było (błystki podlodowe, żuczek, mormyszka ). Zakończyłem na zalewie i też w kilku miejscach na głębokości 2-2,5 metra nic nie ruszyło. Przynęty te same naprzemiennie. Ostatnia wywiercona dziura przy trzcinach na 1,8 m podsypane peletem-ochotka z myślą o jutrzejszym łowieniu na mormyszkę dała jedyną w dniu dzisiejszym rybkę, okoń 29 cm. Na mazurskim spływie w lecie w smażalni za takiego płaciłem 24 zł więc postanowiłem go zjeść na bezczelnego ;)
Z ciekawostek, miał w żołądku świeżutką nawet nienadtrawioną 6 cm trawiankę :)

dft.jpg

df.jpg

  • Super 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W smażalni na Mazurach dlatego tak drogo - bo ryb niema :angry: smażalnie sprowadzają je z Chin ;) Ja dziś z dwoma braćmi na Śniardwach od 7-15 ok. 70 ''palczaków'' na blaszki , wymiarowych było tylko 5 szt.! jednym słowem porażka , lód 23-25cm. na przełomach 10cm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żadne z Chin, nasz rodzimy okoń to był.

Dzisiaj na lodzie od 10-15.30. Minus 3 więc żyłka przymarzała do przelotek i do lodu. Tylko blaszki i trochę żuczkiem pracowałem. Najpierw żwirownia i nawet puknięcia nie było, kilka dziur wywierconych w różnych miejscach, głębokości od 1,2 - 3m. Po 12 przeniosłem się na zalew i też nawet okonia nie widziałem. Jedyne branie dnia nastąpiło około półtora metra od trzcin na wodzie o głębokości 2 metrów. Na centymetrową błystkę połakomił się ten ładny kleń. Zanim się pokazał w całości to miałem stan przedzawałowy ;) bo błysnęła czerwona płetwa pod dziurą i byłem przekonany że to rekordowy okoń. Na żyłce 0.10 trochę dokazywał i kilka odjazdów było :) miarki nie miałem ale zmierzyłem w domu wędkę i wychodzi mi 47 cm. Rybka wróciła do wody w dobrej kondycji. Może by zacząć do Grand Prix zgłaszać ;)

Zdjęcie-0032.jpg

Zdjęcie-0033.jpg

  • Super 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ESSOX ładna rybka gratuluję:)Ja dzisiaj również wybrałem się na rybki,co prawda miało być z mormyszką ale brak ochotki zmusił do użycia blaszek i jak się okazało to był strzał w dziesiątkę:)Od godz 8.30 do 12.30 złowiłem ok. 100 okoni +/- 10% ;)No więc tak  5szt 32-33cm,7szt po 28cm,9szt po 25cm pozostałe to 15-20cm i cała masa długości palca.W pewnym momencie łowienia poczułem mega łuup i świst hamulca.Pierwsza myśl padła na zębatego ale po kilku minutach pomyślałem że skoro żyłka cała to moim przeciwnikiem jest życiowy okoń.Przeżycie niesamowite;)Po 30min z przerębli wyciągłem jednak zębatego,szybki pomiar(63cm) i pływa dalej.Lekki zawód że to nie nie garbaty ale ogółem to jeden z najlepszych moich zimowych wypadów od 15 lat:)Zabawa przednia,zupełnie sam na zbiorniku w całkowitej ciszy,to co najbardziej kocham:)Zbiornik to starorzecze warty,brania na wypłyceniach ok. 1m-1,5m.Na trzech fotkach te z większych dzisiaj.

DSC_0011.jpg

DSC_0009.jpg

DSC_0010.jpg

  • Super 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, stocha napisał:

Od godz 8.30 do 12.30 złowiłem ok. 100 okoni +/- 10% ;)

 

O ;) i tego zazdroszczę . Nie rekordy są najważniejsze tylko częste brania aby coś się działo cały czas. Na razie to siedzę nad dziurą w lodzie i czekam na te okoniowe żniwa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś korzystając z kolejnego dnia urlopu nie wypadało nie pójść na lód z wędeczką;)Czas i miejsce w zasadzie tak samo jak wczoraj.Wyniki również bardzo zbliżone z tym że dziś dobiłem do długości okonia 34cm:),trochę po 25 - 28cm,po za tym cała masa okoni 15-20cm jak i długości palca,nie byłem wstanie nawet policzyć wszystkich złowionych okoni ale z jednego otworu doliczyłem do 25 sztuk:blink:Być może raz wypuszczone w ten sam otwór brały ponownie heh;)Na mormyszkę zaś kilka płotek się skusiło,co prawda maleństwa same ale dla początkującego z mormyszką(pierwszy sezon bardziej poważnie,zawsze królowała błystka) widok brania na kiwoku był megaa:)Zabawa przednia a prawie 5h na lodzie minęło jak jeden moment.Okonie są w super formie,mają grube brzuszki pełne ikry i ogromny zapas energii podczas brania;)Oby warunki im dopisały podczas tarła a amatorom kłusownictwa nie przyszło nic głupiego na myśl....to w przyszłości może też ucieszą nie jeden raz:)Póki co aż serce rośnie na widok żyjącej wody:) bez charakterystycznych prostokątnych przerębli co 2m i jednym dużym na końcu....

DSC_0013.jpg

DSC_0014.jpg

DSC_0016.jpg

  • Super 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś prawdziwe otwarcie sezonu. Czwarty niedługi (przez prawie miesięczną chorobę w grudniu, nie pozwalam sobie na razie na więcej niż ok.2h) wypad w tym roku, trzeci na tą wodę. I do trzech razy sztuka. A w zasadzie dwie. ;) Zaczynam od obłowienia rynny i po kilkunastu rzutach i kilku zmianach przynęty - jest! Miękkie przygięcie szczytówki, zacięcie i młynki. :-D Pod nogami ryba robi jeszcze piękną świecę, ale na szczęście wędka trzyma bez zarzutu. 48cm szczęścia w podbieraku.

large.DSCN2061.JPG.a0c0bfd22c678465ae1ff

Schodzę w dół rzeki, jednak po około godzinie bez brania zmieniam odcinek i przechodzę na wolną prostkę. Obławiam solennie z prądem i pod prąd, znowu zmiana przynęty, drugi rzut i siedzi! :D Od razu wychodzi do powierzchni i młynkuje, widzę, że jest ładniejszy od poprzedniego. Prawie wpadam na główkę do wody chcąc zejść po skarpie do wody, jednak udaje mi się utrzymać równowagę i wpadam nogami w woderach do wody, płosząc wszystko w promieniu kilometra. Ale ryba dalej siedzi, energicznie podciągam ją do siebie i ląduje w podbieraku. Grube, piękne 51 cm.

large.DSCN2062.JPG.2b3a3a893d0c358961bb2

 

Łowię jeszcze chwilę, ale stwierdzam, że wystarczy na dziś. Było pięknie. :D

// Obie ryby szybko i w dobrej kondycji wróciły do wody. ;)

  • Super 18
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.