Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

Muszkarstwo - kto próbował, a kto będzie?


Tomaszek

Metoda muchowa  

51 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Metoda muchowa

    • Wędkuję regularnie
      9
    • Próbowałem/próbuję (umiem rzucać sznurem)
      6
    • Miałem muchówkę w ręku
      5
    • Nie miałem styczności, ale kiedyś spróbuję
      27
    • Nie interesuje mnie, nie zamierzam próbować
      10


Rekomendowane odpowiedzi

  • 4 months later...
przynęty na klenia   Dragon

Apropo tematu bo mócha zaczyna wiercić dziurę w bani,spotkałem mószkaza morskiego parę dni temu bo sezon sie ponoć rozpoczął miał ładna troć morską ok 1=1.3 kg. na metal też trocie dostałem,ale tak czytam i mowia ze to jednak nie to samo co *komar* jednak boję sie tego machania kijem...nie mowię nie. moze macie jakies linki do filmów szkoleniowych :oops:

pozdrawam!

post-3386-14544971459633_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysio81, najlepiej byłoby, gdybyś znalazł muszkarza, którzy pokaże Ci co i jak a także skoryguje błędy. Jeżeli natomiast jesteś w takiej sytuacji jak ja, tzn. nie masz pod ręką żadnego muszkarza,

masz link do pierwszego odcinka cyklu szkoleniowego na youtube. Dalsze odcinki znajdziesz w odnośnikach.

To moim zdaniem najlepszy film szkoleniowy na youtube. Jest jeszcze drugi cykl, ale tego nie polecam.

Parę rad dotyczących nauki rzutów:

- pierwsze kroki stawiaj na łące, nie nad wodą. Nad wodą szybko się zniechęcisz, jest tam za wiele utrudnień i rzeczy rozpraszających uwagę. Nad wodę idz dopiero, gdy mniej więcej opanujesz rzut znad głowy.

- ucząc się zawsze - na łące też - rzucaj pełnym zestawem, czyli sznur + przypon koniczny + mucha z odłamanym grotem haka albo kawałek kolorowej włóczki. Rzucając samym sznurem możesz bardzo szybko go uszkodzić. Przypon i substytut muchy rozładowuje energię sznura podczas prostowania pętli i zapobiega "strzałom z bata" w przypadku zbyt szybkiego przeniesienia kija do następnej fazy rzutu

- nie ściskaj kurczowo kija, bo bardzo szybko zmęczysz rękę

- praca kijem ma być dynamiczna z gwałtownym zatrzymaniem na 11 i 13 - szczegóły zobaczysz na powyższym filmiku. Ruch ma być energiczny, płynny, ale nie oznacza to, że należy w niego wkładać całą dostępną siłę. Rzucaj z wyczuciem.

- BARDZO ważny jest odpowiedni uchwyt kija. Też zobaczysz na filmiku.

- szukając informacji na temat technik rzutów, znalazłem 2 sprzeczne informacje: jedni twierdzą, że nadgarstek podczas rzutu musi być sztywny, inni, że wprost przeciwnie, rzucać należy właśnie z nadgarstka. Ja akurat stałem się wyznawcą tej pierwszej szkoły - uważam, że łatwiej jest utrzymać linkę w powietrzu rzucając z łokcia, niż z nadgarstka, poza tym, dużo mniej przy tym męczy się ręka. W takim przypadku nadgarstek musi być zablokowany. Niektórzy - jak Adam Sikora - polecają początkującym wręcz przywiązanie nadgarstka do kija.

To tylko parę uwag, nie pretenduję do miana znawcy, szczególnie, że przygodę z muchą zaczałem bardzo niedawno, ale to jest to, co samemu sprawiało mi kłopoty podczas pierwszych rzutów.

kolat66, w Polsce również tęczak z jeziora na muchę nie jest niczym niezwykłym. Podobnie jak szczupak, sandacz, boleń z rzeki nizinnej. Nie każdy ma pod nosem Czarną Przemszę czy Dunajec.

W objęcia muchy, że tak powiem, pchnęła mnie właśnie jej uniwersalność, choć powtarzam, jestem na etapie muszkarskiego żłobka:). Można na nią łowić prawie wszystko prawie wszędzie, poczynając oczywiście od pstrągów i lipieni, poprzez szczupaki, sandacze, bolenie, okonie, płocie, wzdręgi, klenie, jazie, ukleje itp. I to praktycznie rzecz biorąc na dowolnym zbiorniku. Ma to dla mnie o tyle duże znaczenie, że lubię metod stacjonarnych, a pogłowie drapieżników jest coraz uboższe. A trudno wyjąć płoć nawet na paprocha. Nie mówię, że się nie zdaża, ale raczej na zasadzie wypadku przy pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DZieki SOLVER wielkie kolego za linki,spotkałem dzisiaj jednego mószkaza mam nadzieja jutro sie z nim spotkac,troche jestem napalony na muchę i coraz blizszy zainwestowania w sprzęt.On nic nie złapał mi sie trafiła torć morska 600 gr.jeszcze raz dziekuje jak bede miał jakies sukcesy albo sie zdecyduję na 100 % to bedew tym dziale się odzywał. pozdawim serdecznie, a oto ta troc moja 4 nie stety jeszcze nie na muche.

post-3386-14544971460959_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysio81, nie ma sprawy:)

Tylko uważaj, bo muszkarstwo to ciężka choroba z licznymi komplikacjami. Jak zachorujesz, to już na amen. Niektórzy twierdzą, że jak ktoś spróbował muszkarstwa, to inne metody wywołują u niego odruch wymiotny:) U mnie choroba pod tytułem muszkarstwo rozwija się co prawda od niedawna, ale za to w zastraszającym tempie.

Jakbyś miał problemy z doborem sprzętu, pytaj śmiało, mam świeżo ten temat przerobiony:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc wystartowałem z moją wielka *komarową* przygodą wczoraj zakupiłem niezbedny sprzet, nie powiem kosztowało trochę, ale mozna taniej, nie bedę sie rospisywał gdzie i jaki bo az tak sie nieznam.W profesjonalnym sklepie wszystko wam dobiorą pomoga powiążą udzielą odpowiednich wskazówek, wiele informacji filmików znajdziecie w necie polecam anglojęzyczne filmiki na youtube.Rano wystartowałem nad wodę po całonocnym slęczeniu nad filmami, filmikami ,prasą, książką . wstałem wczesnie podjarany bez kawy po 15min.jechałem juz nad wode.Zapomniałem z tego wszystkiego fajek, ale sie nie wrócilem i nie palę do teraz rekord dzien bez fajki po 13 latach :mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Bardzo mnie zaskoczyło jak mój pierwszy rzut sznurem wyniósł komara na nie bagatelną odległość ok 5 m byłem w szoku nie jest żle z tego miejsca miałm ostatnio branie troci 900gr.ktoró oczywisćie po pięknej walce wycholowałem,po 2h straciłem 6 much które dostałem gratis od sprzedawcy.Pan ten masowo je produkuje w wolnych chwilach.Wróciłem do sklepu po kolejne muszki i oczywiscie wypytał sie jak było. po ojej krotkiej historii pan zamkną sklep wzioł taki sam sprzęt jaki mi sprzedał wczoraj i poszliśmy do parku na pare fachowychlekcji.(zwonchał kijęta :mrgreen::mrgreen::mrgreen: ) LUDZIE pomogło zajebisćie ustawił miramie powiedzał na co mam zwracac uwagę i co kiedy wykonac przy rzucie i co ico .... teraz ciskam komarem na odleglosć 10 -12 m a rekord 15m nie zwiatrem hehehe. Oczywiscie pokazął jak sie robi proste trociowe muchy i wiadomo zainwestowałem w cały zestaw do masowej produkcjii :mrgreen: Trening na trawie jeszce bardziej mnie podjarał.dwie godziny trenowałem w deszczu przed domem.Jutro znowu startuję nad wodę.

Postaram sie pisac jak to tam umnie idzie wtym temacie, obym sie nie zniechecił.

czekam na jakies wiadomo ciekawostki informację i tp. Jeśli zaczynacie nie słuchajcie o nie wiadomo jakich kosztach tego sportu, kosztuje jak kazdy inny. Inie jest tak strasznie jak go malują.Wiem że nie mogę bagatelizować bo to 1 dzień zresztą pożyjemy popiszemy !!!!

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.W profesjonalnym sklepie wszystko wam dobiorą pomoga powiążą udzielą odpowiednich wskazówek

Oj, z tym to ostrożnie. Jeżeli masz szczęście mieszkać w mieście, gdzie muszkarstwo jest prężne, to tak. Ale jeżeli masz pecha tak jak ja do mieszkania na nizinach, gdzie w siedmiustettysiecznym mieście muszkarzy jest według ostrożnych rachunków kilkudziesięciu, to już tak pięknie nie jest. Albo na pytanie w sklepie o cokolwiek muszkarskiego widać jedynie uśmiech, albo personel jest zupełnie nieprzeszkolony. Wiedziałem jaka jest w Poznaniu sytuacja, więc do zakupu sprzętu przygotowywałem się prawie 2 tygodnie. Czytałem co powinienem mieć, w jakich klasach i tak dalej. A jak już przyszło co do czego, to sprzedawcy musiałem pokazywać palcem co chcę, bo na hasło "przypon koniczny" nie reagował:) Muszkarstwo wymaga precyzyjnego doboru sprzętu, a więc wszystko, kij, kołowrotek i sznur muszą być w odpowiednich klasach. A niestety nie znając zasady napisy na kijach i opakowaniach mogą wprowadzić w błąd.

Ogólnie dla początkującego zaleca się zacząć od suchej muchy i kija #5-6. Do tego potrzebujemy kołowrotek też w klasie #5-6 i teraz uwaga. Do tego zestawu sznur DT5 lub WF6. Nie odwrotnie. Sznur na początek powinien być pływający, czyli po cyferce powinna być litera F (Floating). Ogólnie większość poleca na początek sznur DT, czyli dwustronnie przeciążony. Ma on tę zaletę, że po zużyciu jednej strony możemy go przewinąć i używać drugiej strony. Przy sznurze WF nie da się tego zrobić, bo jest on jednostronnie przeciążony.

Jeżeli nie mamy pewności co potrzebujemy, najlepiej napisać do któregoś sklepu internetowego dla muszkarzy, opisać problem i budżet. Na pewno dobiorą coś, z czego będziemy zadowoleni. Ja ze swej strony polecam bardzo sklep pana Bogdana Gawlika. Może zabrzmi to jak reklama, ale posiada on zarówno ogromny asortyment tak sprzętu, jak i materiałów muchowych i zawsze chętnie doradzi.

Analogicznie ma się sprawa z początkami "krętactwa". O ile na upartego dużo czytając możemy sobie wybrać sprzęt, o tyle już z doborem materiałów nie mając dużej wiedzy albo fachowca pod ręką , praktycznie rzecz biorąc nie jesteśmy w stanie wybrać tego, co nam potrzeba. I tu znowu najlepiej napisać maila, opisać co chcemy kręcić i ile chcemy wydać, by po paru dniach odebrać ładny kartonik z kolorową zawartością:)

Dla osób, które tak jak ja są zmuszone stawiać pierwsze kroki samodzielnie, polecam 2 książki: "Wędkarstwo muchowe" Adama Sikory - to jest podstawowa pozycja o technikach połowu, łopatologicznie wyjaśnione co, kiedy i jak.

Druga to "Sztuczne muszki" Wojciecha Węglarskiego - to jest podręcznik "krętacza".

Jeśli zaczynacie nie słuchajcie o nie wiadomo jakich kosztach tego sportu, kosztuje jak kazdy inny

Dokładnie tak. Problem jest tylko z tym, że musimy kupić praktycznie rzecz biorąc wszystko, bo jak pisał kiedyś Dwie Sety, prawie nic czego używaliśmy do tej pory w muszkarstwie się nie przyda.

Zestaw podstawowy najbardziej budżetowy, ale taki, którym już da się przyjemnie łowić to koszt ok. 300 zł. Czyli kij+kołowrotek+sznur. Koszt podobny jak przy spinningu. Oczywiście, górnej granicy praktycznie rzecz biorąc nie ma.

Bardzo podstawowy zestaw "krętacza", ale taki, przy pomocy którego możemy kręcić sporo podstawowych wzorów much, to koszt między 150-250 zł. Polecam szczególnie gotowe zestawy narzedzi i materiałów dostępnych w internetowym sklepie Taimen. Z takim zestawem w tym przedziale cenowym mamy spokój na dość długi czas. Tzn powinniśmy mieć, bo zaraz wpadniemy na przeróżne pomysły kręcenia innych niż podstawowe much i nasz zapas będzie się powiększał:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SOLVER.. bardzo Dziekuje za te info. I przepraszam za mój optymizm w tym kierunku :mrgreen: Do sklepu trafiłem i dealnego prowadzi go muszkaz zawodowiec :mrgreen: z personelem 4 osobowym tyko muchowym z wieloletnim stazem wiec o mój dobór sprzetu i porad jestem pewien.Nie stety nie podkresliłem ze ten sklep nie znajduje sie w Polsce :cry::cry: Ale między innymi dlatego zdecydowałem się spróbowac tej dziedziny iż Mam teraz pod domem idealne warunki.

PS. Własnie wróciłem z kolejnego machania kijem, w dzień była straszna lipa mocnoooo wiało teraz sie uspokoiło i mogłem spokojnie potrenować jest csłkiem niezłe choc brania żadnego ,ale tak samo jak ryba cieszy mnie daleki równy spokojny lot sznura :mrgreen::mrgreen::mrgreen: nie taka zadkośc jak by sie wydawało po 2 dniu :mrgreen:

Z powodu na dostateczny z plusem z angielskiego miałem i tak wiele problemów z pytaniami w sklepie, ALE BĘdĘ WALCZYŁŁŁ i pytł jak najwięcej.

Do jutra bo nie odpószczę!! POZDRAWIAM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś próbowałem :mrgreen: Oto skan starego zdjęcia z nieporadnych eksperymentów :oops::lol::lol::lol: Zdjęcie zrobione gdzieś między Żywcem a Koszarawą, nie pamiętam dokładnie :roll:

c37f705316dd12a0m.jpg

No i zrobiłem własnoręcznie kilka much (jeszcze gdzieś są :roll: ). Udało mi się nawet złowić na nie jakiegoś pstrąga i klenia.

W młodych latach chciało mi się jechać pociągiem do Ustronia (z przesiadką :lol: ), stamtąd autobusem do Nierodzimia, żeby pomachać wędką. :lol:

To były czasy :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Krzysio81 rzuty z nad glowy wykonuje sie przed ramieniem. a rzuty boczne mozna wykonywac z nadgarstka choc tez nie polecam.Rzuty z przedramienia sa mniej meczace i mozna machac pare godzin.O tym ze mozna wszelkie ryby lapac na muche to wiem.Tylko ze nieznam wedkarza muchowego co by wymienione przez Ciebie gatunki zlapal.Sam lowie wzdregi,ukleje,okonie na muche ,jesli jestem z dala od rzek zasobnych w salomonidy.Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam koalat66 jeszce nie mialem okazji isc na rzeczki i rzeki ale moze w weekend,Łapie w mozu na spining 1,5 roku około 20 dni w miesiacu srednio po 2h dziennie.mam takie warónki wiec kozystam,od przed swiat zapaliłem sie muszkarstwem.Tez sie dziwie i swiatkowie równiesz ze 1 rybą na muchę była flądra,co do dorszy to sie nie dziwię w nocy bardzo blisko podchodzą do brzegu na ołyciznach.Trocie jakos omijaja mnie ale się nie łamie katuję sie codziennie.np.dzisiaj 3 razy można powiedziec powąchały moją muszkę i zawróciły, jutro kolejna wyprawa mam nadzieje będzie lepiej,jestem na chorobowym wiec mam wiele wolnego.Nie męczę sie przy zutach dużo trenuję rekord 22 m dla niektórych może to nic niewiem,standardowo 15,17m z tej odległosci a nawet częsciej blizej widzę trocie a kolega je wyciaga niestety hehheh.Muchy sam zaczynam robic may takie fachowe wtorkowe spotkania jak robic fachowcy robią ja zgapiam wiadomka trzeba se radzic.pozdrawiam.

mój fotolog zapraszam

http://www.fotolog.com/fishingnr1

post-3386-145449714882_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.