jaross Napisano 22 Października 2007 Napisano 22 Października 2007 Gratulacje tomek1, az miło popatrzec na złowione rybki po tym wszystkim...oby kazdy bez obaw o pogarde chwalił sie połowem
Mikuś Napisano 22 Października 2007 Napisano 22 Października 2007 Tomku na co i jak łowi sie takie rybki
Gość wobler129 Napisano 23 Października 2007 Napisano 23 Października 2007 pablotor i w wakacje i jesienią łowi się przy dnie. za dnia z dna a wieczorem woblerami na płyciznach Łowiłeś kiedyś sandacze?
bboobb Napisano 23 Października 2007 Napisano 23 Października 2007 Branie i na brzegu wreszcie pierwszy od czerwca miarowy sandacz (nie licząc zlotu ) tomek1 gratuluję, piękne rybki. Cierpliwość jednak sie oopłaca.
maniek Napisano 23 Października 2007 Autor Napisano 23 Października 2007 Tuż po rozmowie z Mańkiem U mnie zapowiadało się znakomicie ,ale po zlowieniu "śledzia" wiaterek ucichł i ucichły też brania Tomek gratki ze tobie się udalo.
tomek1 Napisano 23 Października 2007 Napisano 23 Października 2007 U mnie zapowiadało się znakomicie ,ale po zlowieniu "śledzia" wiaterek ucichł i ucichły też brania A u mnie był jeden z tych kilku dni w roku, gdy sandacz jest w amoku Wiało cały czas a dzisiaj tak jak mówiłeś dojdzie jeszcze deszczyk Po prostu trzeba być nad wodą mimo, że dzisiaj dzień "nie wędkarski" Wstępne negocjacje z żoną przeprowadzone i jest zielone światło Tomku na co i jak łowi sie takie rybki Głównie cierpliwością i wytrwałością A poważnie to już sporo było na temat połowów sandacza na żywca. Czytać i nad wodę, bo jak nie teraz to kiedy
bboobb Napisano 23 Października 2007 Napisano 23 Października 2007 Taka żona to równie wielki skarb, jak dobre łowisko i brania. Szkoda, że nie wszystkie są tak wyrozumiałe. Wędkarze stanu wolnego mają jednak zdecydowanie lepiej.
P Napisano 23 Października 2007 Napisano 23 Października 2007 za dnia z dna a wieczorem woblerami na płyciznach Łowiłeś kiedyś sandacze? Wobler lapia tak sandacze bynajmniej na rzekach (w Toruniu na pewno) Probowalem kiedys podpatrywac podchodzic podpytywac Poza tym ze mozna tak lapac to za duzo nie wiem Zawsze co roku kilka wieczorow probuje tak lapac ale wyniki marne okragle zero Jesli ktos bedzie zwiedzal Torun to polecam wieczorny (po zmroku) spacer bulwarem wzdluz Wisly Nie dosc ze widoki starowki ladne to i spiningisci jacys laza (tam najlatwiej ich zauwazyc) I choc z reguly sa malomowni to jakos przekonany jestem ze laza za sandaczami Pablator tez bym kogos chetnie posluchal nad woda bo probuje sandacze lapac na spining ale na probach sie konczy Pozdr
sznaucer Napisano 23 Października 2007 Napisano 23 Października 2007 Jeszcze jeden zębacz do kolekcji z połowu z Tomek1 /pierwszy po 18 latach 57 cm 1.6 kg /
tomek1 Napisano 23 Października 2007 Napisano 23 Października 2007 pierwszy po 18 latach 57 cm 1.6 kg Jeszcze raz gratulacje Mam nadzieję, że dzisiaj znowu damy czadu
madi Napisano 23 Października 2007 Napisano 23 Października 2007 Jeszcze jeden zębacz do kolekcji Kolekcja przepiękna /pierwszy po 18 latach 57 cm 1.6 kg / Gratuluję serdecznie, niebawem będą większe
piotr chorzów Napisano 23 Października 2007 Napisano 23 Października 2007 Ten sezon pod względem sandaczy mam kiepski tylko 3 szt padły , nadganiają szczupaki w znacznych ilościach i rozmiarach Ja jeszcze złowię jakiegoś sandała w tym roku , mam taką nadzieje - bo jak na razie 5 ostatnich wieczornych wypadów to totalna porażka
Gość opaczo Napisano 23 Października 2007 Napisano 23 Października 2007 Łowiłeś kiedyś sandacze? ze coooooooo wobler129 największego swojego sandacza złapałem na odrze w nocy na woblera PS miał 82 cm ................... .......... ........ .............
keri Napisano 23 Października 2007 Napisano 23 Października 2007 tomek1, Sandacze piękne. Gratuluję samozaparcia
Gość wobler129 Napisano 23 Października 2007 Napisano 23 Października 2007 opaczo ale z tego co napisałeś, to wynika, że w dzień łowi się na głębinie a w nocy na płyciźnie i to wobkami. To bzdura moim zdaniem. W nocy tak samo wobkami się połowi jak i gumami itp. W dzień tak samo na płytkich blatach są sandacze. Napisałeś zbyt ogólnie i podręcznikowo. W nocy chodzi o to, że sandacz często idzie za rybką a ta schodzi płyciej. Ale w nocy można także łowić głębiej. Nie jest powiedziane, że w dzień łów głęboko a w nocy płytko - jak napisałeś największego swojego sandacza złapałem na odrze w nocy na woblera PS miał 82 cm Ok sztuka nie polega na złowieniu jednej sztuki tylko na łowieniu ich regularnie. Tak samo ja mogę napisać, że największego miałem 100cm.
tomek1 Napisano 24 Października 2007 Napisano 24 Października 2007 Wczoraj na zero Po sandaczu zaliczyli dwaj koledzy łowiący na nieco płytszej wodzie.
maniek Napisano 24 Października 2007 Autor Napisano 24 Października 2007 Po sandaczu zaliczyli dwaj koledzy łowiący na nieco płytszej wodzie.W dzień czy w nocy.
tomek1 Napisano 24 Października 2007 Napisano 24 Października 2007 W dzień czy w nocy Między 20 a 21. I co ważne brania bardzo ostrożne Jazdy jak cholera a po zacięciu hak w wardze albo płytko w pysku. Co ciekawe z rozmów wiem, że wszystkie ze złowionych sandaczy miały puste żołądki. Co więcej mają dopiero zalążki ikry i mlecza. O tej porze już powinny mieć go całkiem sporo. Jeden z kolegów jakiś czas temu (jak nie brały) wysnuł nawet teorię, że sandacze w takim roku bez zimy mogły przystąpić do tarła dwa razy Kto wie czy nie ma racji.
maniek Napisano 24 Października 2007 Autor Napisano 24 Października 2007 mogły przystąpić do tarła dwa razyTomku włóż to miedzy bajki ,radze poczytać o biologi ryb ,dział rozmnazanie.W naszym klimacie żadna rybka nie rozmnaża się dwa razy.a co do sandacza i rozmnazania ,wszystko jest uzależnione od pokarmu jego ilości.Między 20 a 21a w dzień ktoś prubuje.
tomek1 Napisano 24 Października 2007 Napisano 24 Października 2007 a w dzień ktoś prubuje teść- bez brań Tomku włóż to miedzy bajki Po Twoim poście zacząłem przeglądać internet i powiem ci, że pojawiają się głosy, że ryby mogą trzeć się dwa razy w roku. Sprawa ciekawa, jak się coś więcej dowiem to się odezwę
maniek Napisano 24 Października 2007 Autor Napisano 24 Października 2007 że ryby mogą trzeć się dwa razy w roku.Mogą się trzeć ,ale nie mieć tarla ,czyli wyprodukować dwa razy ikry ,ten typ tarla ma swoją nazwe ,ale nie zdradze zbyt szybko ,szukaj ,szukaj i jeszcze raz szukaj.Kto szuka ten znajdzie. Dodam ze mam chopla na temat tarla ryb i mnie bardzo ciekawilo i nadal ciekawi ,Tomek czy wiesz ze sandacz w pewnych zbiornikach moze skladac ikre na roślinach jak np. leszcz.Mam maly artykulik na temat rozmnazania się ryb ,ale czekam na portal no i na korekte pewnego pana.Narazie nic nie zdradze.
tomek1 Napisano 24 Października 2007 Napisano 24 Października 2007 Tomek czy wiesz ze sandacz w pewnych zbiornikach moze skladac ikre na roślinach jak np. leszcz W jakich zbiornikach? ale nie zdradze zbyt szybko ,szukaj ,szukaj i jeszcze raz szukaj.Kto szuka ten znajdzie. Ty bestyjo Wjechałeś mi na ambicję Mam siostrę bibliotekarkę. Postaram sie dokształcić
maniek Napisano 24 Października 2007 Autor Napisano 24 Października 2007 Mam siostrę bibliotekarkę. Postaram sie dokształcićHa to masz dostęp do wiedzy ,tylko nie bierz nic wedkarskiego ,raczej opracowania "doktorskie" tu poważnie podchodzi się to tematu np.Biologia ryb.Natomiast co do teori twojego kolegi ,to po przemyśleniu sprawy ma troche racji ,ale nie wiem czy napewno można to odnieść do sandaczy ,tego nie sprawdzalem dokladnie ,np u leszczy takie zjawisko to w niektóre lata to norma ,powinienem powiedzieć w zasadzie w niektóre wiosny ,bo o wiosne chodzi ,jeśli brak ostrej zimy i wiosna szybka i bardzo ciepła to tem wody ,bardzo za szybko się podnośi i jeśli owa magiczna tem 16 stopni zbyt gwałtownie skoczy i przekroczy owe 16 to leszcz nie zdąży się wytrzeć w całościj i co się dzieje ,ryba pływa tak długo z ikrą aż jesienią tem wody znów będzie oscylować na poziomie 16 stopni .Dlatego wędkarze często mówią ze leszcz się "trze"dwa razy ,w tym roku tak bylo na jesieni ,leszcze pływały z wysypką tarlową jak do tarla.Czy to można tak samo odnieść do sandaczy tego nie jestem pewien ,raczej nie sandacz to jednak innne tarło .Teraz pytanie do śledzących temat ,jak się nazywa tarlo w dwóch-trzech ratach.Dodam [podpowiedz] ze mistrzynią w takim tarle jest ukleja .Coś mi się wydaje ze trzeba przenieść te pare postów.
tomek1 Napisano 24 Października 2007 Napisano 24 Października 2007 Czy to można tak samo odnieść do sandaczy tego nie jestem pewien ,raczej nie sandacz to jednak innne tarło Sandacz pilnuje gniazda i to by mogło tłumaczyć kompletny brak brań wczesną jesienią. Zbiornik jest płytki i dość mały więc wiosną temperatura mogła błyskawicznie poszybować w górę i przerwać składanie ikry. Temperatura spadła na jesień, wytarł się do reszty, popilnował gniazda i teraz ruszył na łowy (puste żołądki i zalążki ikry). Łączy sie to w jakąś całość
roman gawlas Napisano 24 Października 2007 Napisano 24 Października 2007 Teoretycznie wszystko pasuje z tym że samce pilnujące ikry i wylęgu są bardzo agresywne i tłuką w wszystko co znajdzie się w pobliżu gniazda, to pierwsze a drugie to samica po tarle zaczyna intensywne żerowanie aby odzyskać utraconą energię w miłosnych uściskach. I dlatego jestem za opcją że sandacz raczej nie wchodzi w podwójne tarło, ale pewności nie mam.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.