element52 Napisano 7 Lipca 2007 Napisano 7 Lipca 2007 No gratulacje Chciałbym takiego złowic tylko ja łowie na spinning
Damianxtx Napisano 7 Lipca 2007 Napisano 7 Lipca 2007 bylem dzisiaj na nocce na zalewie Chańcza..efekt to sandacz 59 cm ale ta Chańcza przez "ch" w swiętokrzyskim? hm... płotka bez głowy - sprawdze co na to sandacze z tej okolicy, tonący (tonę od 1 czerwca) brzytwy się chwyta Nie miałes na mysli Hańczy w województwie podlaskim?? Bo dużo osób ma na mysli ta na mazurach.
pio Napisano 7 Lipca 2007 Napisano 7 Lipca 2007 Bo dużo osób ma na mysli ta na mazurachnie nie to jest zalew CHańcza koło staszowa w woj swietokrzyskim...hm... płotka bez głowy - sprawdze co na to sandacze z tej okolicy wiesz mysle Gofer, ze obcięcie glowy o obcinam ja lekko po skosie tak ze delikatnie otwiera sie jama brzuszna powoduje ze poporstu w wodzie rozchodzi sie zapach trupka:) co do mocowania haczyka to uzywam igielki i przeszywam rybke od strony glowy. wbijam w sam srodek kregosupa i przez kregoslup przeciagam w strone ogona..wiem ze tomek1, robi to inaczej ale mi wlasnie ten sposob sie sprawdzil jak narazie..
Gofer Napisano 7 Lipca 2007 Napisano 7 Lipca 2007 Spróbuje przy następnej okazji. Zamierzam rzucić jedną wędkę z Twoim pomysłem a drugą właśnie z pomysłem Tomka. Cóż.. jeśli samemu nie wychodzi, trzeba sugerować się lepszymi. Co do zbiornika to domyśliłem się , ze to nie ta mazurska Hańcza. Byłem nawet kiedyś nad tym zbiornikiem, moja dziewczyna ma rodzinę w Lechówku. Ja jutro przyatakuje Przeczyce od Tuliszowa.
tomek1 Napisano 7 Lipca 2007 Napisano 7 Lipca 2007 wiem ze tomek1, robi to inaczej ale mi wlasnie ten sposob sie sprawdzil jak narazie.. A co to ja jakiś Rex Hunt czy inny John Wilson, żeby robić za wyrocznię Każdy sposób jest dobry jeśli jest skuteczny. Jestem bardzo ciekaw szczegółów Twojego mocowania, a zwłaszcza jak skierowany jest grot haka na gotowo. No i inne szczegóły: jakie miałeś jazdy, jak ciąłeś i gdzie były zapięte (przełyk czy w pysku). A pomysł z obciętą głową bardzo dobry Często stosuje się też sam ogon (np. jak jest problem z małą rybką i mamy do dyspozycji np. leszcza na 20 cm)
pio Napisano 7 Lipca 2007 Napisano 7 Lipca 2007 Gofer, na okolo mialem wedkarzy i czesc tez miala postawione zestawy na sandalka i wszyscy mieli powywozone zestawy pontonami w glab zalewy a ja mialem zarzucone tuz za podwodna roslinnoscia ktora widzialem na powierzchni..poprostu tylko tam bylem w stanie zarzucic bo srodka plywajacego nie mam a zreszta jest to zakazane na tym zbiorniuku i przz cala noc tylko u mnie bylo branie wiec ta wywuzka pryznajmnie dzisiaj nie okazala sie najskuteczniejsza.. Tomku jak bede tylko nad woda to zrobie zdjecie i wstawie..grot jest skierowany w strone ogonabo jak pisalem prawie cala dlugosc haczyka znajduje sie w kregosupie trupka... Branie bylo bardzo dynamicze i ciągly mocny odjazd bez zadnego zatrzymania przyszlo mi nawet do glowy ze mogl to byc sum..daltego dlugo nie czekalem i mocne zaciecie..zapiety byl w przelyku i konieczne bylo odciecie przyponu..
Gofer Napisano 10 Lipca 2007 Napisano 10 Lipca 2007 Witam ! Tak jak wspominałem z niedzieli na poniedziałek wybrałem się za sandaczem. Miały być Przeczyce ale po drodze znęcił mnie Rogoźnik na którym nie byłem już pare ładnych lat. Od 16 do 21 rzuciłem dwie gruntówki, jedną z kilkoma rosówkami, drugą delikatną z pinką. Ryba brała na prawde często, z tym , ze były to leszcze i krąpie po 20 cm. O 20 przeżuciłem kija z rosówkami na kukurydzę , po chwili branie. Ryba jakby troszkę cięższa i waleczniejsza jak się okazało był to karpik 35 cm. Około 21 zabrałem się za to po co tu przyjechałem. Na pierwszego kija założyłem płotkę bez głowy. Trup został zamontowany wedle wskazówek Pio. Drugi kij poleciał z dość dużą ukleją założoną według wskazówek Tomka1. Tutaj takie moje spostrzeżenie, przy dalekim wyrzucie tej dość dorodnej uklei był spory problem. Opór powietrza był tak duży, że przynęta wylądowała na na tyle bliskiej odległości, że odległościówką rzucam sporo dalej. Ma ktoś na to jakąś rade ? Choć podobno wcale nie trzeba rzucać daleko... Tak więc kije rzucone, browarek otworzony, wspominamy z kumlem swoje rekiny, ciekawe łowiska, dziewczyny i tym podobne Zastała nas pierwsza i nic, później druga i z niedowierzania poszedłem sprawdzić czy włączyłem sygnalizatory dzwiękowe. Zanin jednak ich dotknąłem zobaczyłem , ze steropiany są na swoim miejscu. Usiadłem więc wygodnie i dalej czekam, powoli zaczęło zamykać się oko i nastał ranek kiedy nagle słysze dzwięk.. Minęła chwila zanim się ocknąłem, zobaczyłem diodę świecącą na jednym z sygnalizatorów. Podszedłem wziąłem kij do ręki i czekam kiedy mój sandaczyk stanie wyjął jakieś 20 metrów żyłki i dalej idzie, troche wolniej ale zyłka wysnówa się cały czas. Minęły jakieś 3 minut postanowiłem zaciąć. Mówie do kumpla, ża coś tam siedzi, wiedziałem , że to coś drobnego, ale pomyślałem, że ważne jest by pierwszy sandał na ten rok został zaliczony. Gdy ryba jest bliżej zmieszany stwierdzam, ze to szczupak, w dodatku klasyczny pistolet Wziął na płotekę bez głowy. Wyjazd zaliczam do udanych ze względu na walory towarzyskie i całkiem nieźle z wieczora bioracą rybą. Poza tym wreszcie było branie na trupa, co chyba oznacza, że był poproawnie zamontowany. I taka z tego lekcja. POZDRAWIAM !
Mody Napisano 13 Lipca 2007 Napisano 13 Lipca 2007 dziś powróciłem z 5 dniowego wypadu (miał być wypad sandaczowy)... niestety kompletnie nieudany .. przez 5 dni 2 odjazdy ... jeden zakończony lądowanie w podbieraku sandaczyka 38 cm a drugi odjazd to kompletna kicha ... nie został przycięty .. a co gorsze rano gdy wyciągałem zestaw okazało się że znówu (bo to nie pierwszy przypadek w tym roku) przepon (plecionka) jest, ale bez haka ... oczywiście musiał to być zębaty ... gdy się na niego szykuje i daje stałówke to nie uderzy .. ale gdy tylko wrzuce na sandałka to odrazu się zjawia i sieje pustoszenie :D
maniek Napisano 16 Lipca 2007 Autor Napisano 16 Lipca 2007 Pisze w tym temacie ponieważ na ostatniej zasiadce sumowej ,głównym aktorem był sandacz ,jeśli był sandacz suma napewno nie było ,czyli albo zmienił pory zerowania,ochłodzenie wody ,czyli żeruje co kilka dni ,ale potwierdza mnie w tym przekonaniu sms kolegi ,jednego zerwał drugiego wytargał ale maluch 114cm.Więc jednak biorą ,tylko u mnie wkurzają mnie sandacze ,niby branie początkowe ładne ale potem coś nie pasi i albo puszcza rybke ,albo sie bawi .Zaczynam kombinować z zestawem spławikowym i nic branie i puszcza rybke ,więc nie to ,zbroje więc boczny trok ,a jakze mam branie i czuje po plecionce ze targa sandacz życzyka aż milo tylko dlaczego nie ciągnie ,już się domyślam przyczyny ,nawet nie czekam dalszej reakcj sandacza ,tylko wyciągam zestaw całkiem splątany ,żywiec zaplątał się w boczny trok i dlatego sandał walił ale nie mógł wyciągać zestawu ,myśle no dobra ,co im zaproponować ,zostaje mi najprostszy z prostych zestawów ,czyli cięzarek przelotowy ,ale dno z usypiskiem kamieni więc ciężarek nie moze byc zwykły tylko stojący pionowo ,nawet jak wpadnie między kamienie a napewno wpadnie to musi się łatwo wydostać [czyli jednak pałeczka tyrolska ]dobrze ze jedną orginalną znalazłem w swoich szpargałach ,więc cały zestaw przerabiam od nowa i kolejny żywiec wędruje do wody z nowym zestawem ,ciekawe czy pomoze ,otwieram kabłąk i mocuje zyłke poprzez gumke na patyczku przy blanku ,tak byłem zafrapowany tym zestawe ze nie zwracam uwagi na drugi zestaw gdzie co chwile coś pociąga zylke z otwartego kabłąka ,ale tam uklejka gigant to ,jak maluch sandacz się czepi to tylko może troche pociągnąć i pewnie puszcza.Branie sandacza na nowy zestaw nawet nie zaobserwowałem ,plecionka spada ciszej niż żylka ,ale szedł nie zgorzej ,papierosek i tne i pięknie cięzarek wyskakuje z kamieni i czuje sandacza [w konicu] na kiju ale nie jest to jakiś olbrzym pare centów poza wymiar .Czyli jednak opłacalo się kombinować .Przy siciąganiu drugiego zestawu okazalo się że to żaden sandacz pociągał ,tylko okoń ,pięknie wybarwiony taki z 0,5 kg i zapięty płytko ,więc okoń szybciutko z powrotem do wody.Niestety więcej brani już nie bylo,czekałem na południowe sandacze ale się nie zameldowaly.Ciekawe czy nowy zestaw pomoże mi na wkurzające sandacze ,to już niedługo bo w piątek wybieram się na trzydniówke.
Kris83 Napisano 16 Lipca 2007 Napisano 16 Lipca 2007 Witam panowie byłem na łikendzie na chańczy, i udała mi sie jedna sztuka 58cm, wzial miedzy 1:00 a 2:00 na płotke z obcieta głowka i w brzuszek wkladam podklad do paneli podlogowych, uzywam kotwiczki ale zastanawiam sie nad hakiem zobaczymy
_barti_ Napisano 16 Lipca 2007 Napisano 16 Lipca 2007 Czyżby sandacz sie już ruszył? Może warto zacząć już próbować.. ps. pisze, że ruszył się bo po czerwcowych łowach było troche przerwy, że sandacz nie brał.
Gość wobler129 Napisano 18 Lipca 2007 Napisano 18 Lipca 2007 _barti_ sandacz sie już ruszył? Sandacz w czerwcu już dobrze brał.
_barti_ Napisano 19 Lipca 2007 Napisano 19 Lipca 2007 Właśnie oto chodzi, że czytając forum wywnioskowałem, że w czerwcu dobrze brał, potem był troche postój, bo ponoć ruszył na raki i czy teraz znów, żeruje blisko brzegu sie pytam.
damien Napisano 19 Lipca 2007 Napisano 19 Lipca 2007 powiem tak... bylem wczoraj z zywcem na woda. glownie nastawialem sie na sndala. bylem z ojcem wiec 2 wedki z gruntu i 2 na splawik. okolo 20 sandal tak zaczol zerowac ze z wody wyskakiwaly takie kolo metra... woda poprostu sie gotowala. doslowanie wyskakiwaly mi kolo splawika i kompletnie nic nie chcialo brac o 12 w nocy stacilem juz cierpliwosc i zmylem sie do domu...
Mody Napisano 27 Lipca 2007 Napisano 27 Lipca 2007 Mój efekt pobytu nad jeziorkiem (2 nocki) to sandacz 52 cm ... wziął blisko brzegu na głębokości około 2 m, coś około godziny 23.30. kolega "złapał" węgorza .. tzn miałem go już w podbieraku gdy szarpnął pyskiem i popłynął .. ... troszku smutno ale ryba tez musi mieć szanse ... ale skurczybyk gruby jak ręka ... miał napewno z jakieś 70-80cm ... obie rybki złapaliśmy na płotki ....
Mody Napisano 4 Sierpnia 2007 Napisano 4 Sierpnia 2007 kolejny wypad na 3 nocki na sandałka .. i jeden sandał dał się złapać ... ale qrcze coś kiepsko z nim jak narazie nie bierze dobrze .. a już nie mówie o tych dużych ... sandałek miał całe 60cm a drugi troszku większy spiął mi się .. natomiast znajomy wyjął przez te nocki 3 sandały .. ale jeszcze też przed nami ten dobry okres na sandacze ... Ps. a jak u was z sandaczami bo coś qrcze nie przybywa tu tych tematów ...
WłÓcZyKiJ Napisano 4 Sierpnia 2007 Napisano 4 Sierpnia 2007 U mnie to tylko w odrze pływaja bo tak w stawach to ich niema
_barti_ Napisano 7 Sierpnia 2007 Napisano 7 Sierpnia 2007 Byłem dzisiaj na rybach, pogadałem sobie z wędkarzami, połowiłem. Dowiedziałem się że na pakoskim sandacz to się dopiero zacznie jeszcze troche, we wrześniu- październiku. W czerwcu chodziłem z tym spiningiem i nic.... Więc może teraz coś trafie podobno szupak też zawsze brał jesienią.
adi1122spid Napisano 8 Sierpnia 2007 Napisano 8 Sierpnia 2007 witam byłem wczoraj na rybkach nastawiłem sie na płocie ale one nie brały zato jak szalone brały kiełbie i ukleje wiec złapałem pare. przy kroryms braniu poczułem cos nie wielkiego ale o wiele bardziej walczyło niz kiełb okazało sie ze to mały 12cm. sandaczyk. ) złowiłem go na białego robaka na rzece krznie hehe to mój pierwszy sandacz wypusciłem go oczywiscie i teraz mam pytanko na co najlepiej łapać sandacza wymiarowego ?? czy beda takie brały na robaka ??
tomek1 Napisano 8 Sierpnia 2007 Napisano 8 Sierpnia 2007 i teraz mam pytanko na co najlepiej łapać sandacza wymiarowego ?? czy beda takie brały na robaka ?? Czytaj forum
adi1122spid Napisano 8 Sierpnia 2007 Napisano 8 Sierpnia 2007 czytałem i nic o tym nie wyczytałem wiec pytam
Turbo Napisano 8 Sierpnia 2007 Napisano 8 Sierpnia 2007 słabo ci to czytanie idzie .... >>KOGUT , Żywiec , trupek
adi1122spid Napisano 8 Sierpnia 2007 Napisano 8 Sierpnia 2007 heh to wiem ale o robakach tam nie było mowy wiec dla tego zapytałem
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.