Skocz do zawartości
tokarex pontony

Problemy przy łowieniu na spławik przelotowy


Wiesław

Rekomendowane odpowiedzi

przynęty na klenia   Dragon
Napisano

Było trochę na forum, ale postaram się pomóc.

Zastosuj krętlik do łączenia przyponu z główną ( jeśli jeszcze nie zastosowałeś ) i bardzo ważne jest poprawne rozmieszczenie ciężarków.

Najlepiej metodą prób i błędów, ale nad przyponem daj 1-2 śruciny a potem 1-2 na przyponie ( zależy jak długi masz przypon ), staraj się je ogólne równomiernie rozmieścić.

Nie dawaj żadnej śruciny blisko haczyka.

A może żyłka którą stosujesz na przypon jest stara i się sama skręca ?

Jak poprawnie założysz ciężarki i dobrze zarzucasz ( sam na początku miałem problem z poprawnym zarzucaniem bez splątań ) to nie ma Ci się prawa plątać.

Na forum jest duuużo o poprawnym rozłożeniu śrucin i wogóle o przyponach - długie / krótkie.

Lupka w dłoń i dasz radę - najlepiej poeksperymentować.

Potem już z górki. :mrgreen:

Ja tak robię i już nie mam problemów z plątaniem.

Pozdrawiam hej.

P.S. Podejrzewam, że to co piszę to dla 3/4 takie podstawy że strach o tym pisać, ale może akurat ktoś zaczął dopiero co wędkować.

Napisano

witam.

Może opiszę jak ja to robię,

Tak jak kolega wyżej pisze, przypon z żyłką główną łączę krętlikiem( bardzo małym) następnie przy stosowaniu spławika z długą antenką ( o wyporności np. 4 g) za krętlikiem na żyłce głównej zakładam najczęściej dwie oliwki o gramaturze nieco mniejszej do wyporności spławika , następnie dociążam śruciną nad oliwkami w wysokości tak żeby spławik w zwisie od śruciny końcem antenki sięgał do krętlika nie niżej , może być wyżej. Do tego na przeponie zakładam najmiejszą śrucinkę około 10 cm od krętlika. sposób sprawdzony . Przy zarzucie zachodzi coś takiego oliwki lecą przodem a spławik po żyłce przesówa się kilkanaście centymetrów w tył.

Pozatym spławik również mocowany do żyłki poprzez krętlik na żyłce przelotowo i przypięty agrawką.

Pozdrawiam

Napisano
za krętlikiem na żyłce głównej zakładam najczęściej dwie oliwki o gramaturze nieco mniejszej do wyporności spławika , następnie dociążam śruciną nad oliwkami

Taki zestaw na pewno nigdy się nie poplącze tylko co z czułością zestawu jeśli całe obciażenie jest skupione na dole i ryba musi je targać w bok lub podnosić abyś zobaczył branie? Ja robię odwrotnie. Śrucina sygnalizacyjna i jednocześnie dociążająca nad krętlikiem a nastepnie obciażenie główne-oliwka w odległości- długość przyponu + 10 cm. Nad obciazeniem głównym w odległości długości spławika stoper gumowy lub nitkowy aby spławik nie dobijał do obciażenia.Też nigdy mi się nie plącze nawet przy spławikach Cralusso. A zestaw jest bardzo czuły bo ryba ma tylko opór śruciny sygnalizacyjnej i spławik już reaguje albo w dół albo w górę.

  • 2 months later...
Napisano

Jak łowić karpie warte kilka tysięcy złotych jednym zarzuceniem zestawu?

Opis zgodny z tematem.

Lipiec 2001 roku. Gorąco jeszcze, choć to już wieczór. Pachną nawodne i przybrzeżne kwiaty. Czuję również zapach dojrzewających owoców zmieszany z obornikiem, który wydobywa się z widocznej nieopodal wsi.

W pasie oczeretów widzę kwiaty trzciny, na wodzie płaty czermieni, osoki kolczastej i pływający żabiściek. Dużo bałabuchów (grzybieni i grążeli).

Jakaś pszczoła zapyla kwiatek… dalej żaba w wodzie tyłek moczy. Za mną rolnik klnie na traktor, który mu nawalił i nie chce zapalić. Zastanawiam się, dlaczego nie kupił konia, który jak nawali, to idzie dalej.

Rozmarzony i zadowolony z życia zaczynam montować zestaw karpiowy, (bo to karp ma być dzisiaj moim trofeum).

Na żyłkę założyłem wagglera wykonanego z kory topolowej (jest ciężki sam w sobie, ale będę łowić na naprzeciwległym brzegu zarośniętym krzakami, gdzie nie ma stanowisk wędkarskich). Montuję rozłożone obciążenie, które sprawdzam w wodzie, do żyłki głównej przywiązuję hak nr 6 okrągły, czarny, ostry jak język mojej sąsiadki.

Na oko daję grunt 1,2 m bo tyle tam jest gdzie chcę łowić i zwiększam o około pół metra. Chcę, aby śrut sygnalizacyjny robił za kotwicę, oraz duża część „przyponu” leżała na dnie nie przeszkadzając rybom w kosztowaniu przynęty.

Zadowolony, że sprawnie poszedł mi montaż zestawu, założyłem niekształtną kulę twardego, konsystencji gumowej podeszwy buta, ale aromatycznego ciasta wielkości orzecha włoskiego, bujam zestaw i mocny rzut licząc, że zestaw zatrzyma się tuż przed trzcinami.

Czekam na klapnięcie trzy sekundy, dziesięć, ale nic. Napinam żyłkę i widzę, że rzuciłem go na krzaki. Przypomniałem sobie łacinę, której nie uczono mnie w szkole i zastanawiam się, co robić. Rwać? Wypłoszę wszystkie karpie.

Znalazłem na brzegu kij, przywiązałem scyzoryk i idę na drugi brzeg odciąć zestaw od krzaków. Pewnie do zestawu ręką nie sięgnę.

Dochodzę do krzaków, gdzie moim zdaniem wisi zestaw. Na drodze kupka petów wyrzucona z popielniczki samochodu. Wędkarz tego nie zrobił, bo stanowiska wędkarskie są kilkadziesiąt metrów dalej.

Podchodzę do prześwitu między krzakami i kątem oka coś mi zabłyszczało w udeptanej trawie. Schylam się i znajduję piątaka ( pięć złotych). Obok drugie, dwójka i znowu drobne. Zapomniałem, po co tutaj przyszedłem tak byłem zajęty zbieractwem.

Od strony stawu widzę pustą butelkę po wódce, drugą prawie w połowie opróżniona. Koło niej prezerwatywa i damska portmonetka. Zaglądam do niej, a tam plik banknotów. Szukam dokumentów, ale nic nie ma. W kieszonce na bilon znajduję jeszcze 8 prezerwatyw. Pracowita dziewczyna…

Wszystko zrozumiałem metodą dedukcji. Klient, alkohol i kobieta pracująca. Czemu jednak nosiła tyle pieniędzy przy sobie, pozostanie dla mnie zagadką.

Do nocy myślałem jedynie o ciężkim życiu kobiet pracujących i suszyłem banknoty w łazience na suszarce od bielizny. O karpiach zapomniałem.

Co za dzień…

Napisano

Mirosław, musisz zebrać wszystkie Swoje teksty w jakiś tomik, czyta się po prostu rewelacyjnie. Na ryby zabieraj ze sobą ołowek i notatnik, moim zdaniem masz szansę zarobić na pisaniu. Czekam na następny odcinek :mrgreen:

Napisano

Witaj Bogdanie.

Zamierzam pisać e-booki. Ponieważ już piszę i wydaję w tematyce biznesowej, psychologicznej, NLP, możliwe, że Twój pomysł rozważę.

Ale aby to zrealizować, muszę mieć do współpracy ludzi, którzy znają temat, a przy okazji zajmują się choćby grafiką komputerową. Krytyków znajdę choćby tutaj na forum.

Nie mniej wstawiam w grafik na następny rok to, co podpowiedziałeś. I wiedz, że jeśli napiszę coś na temat wędkarstwa, to Ty otrzymasz pierwszy egzemplarz. Dla pamięci kopiuję tą stronę Haczyka.

Pewnie i tutaj, na Tym Szacownym Haczyku "coś głupiego napiszę".

Pozdrawiam.

Napisano
Zamierzam pisać e-booki. Ponieważ już piszę i wydaję w tematyce biznesowej, psychologicznej, NLP

Zapraszam tutaj: http://haczyk.pl/forum/viewtopic.php?t=3678

Pewnie i tutaj, na Tym Szacownym Haczyku "coś głupiego napiszę".

Pewnie i tak, jak z resztą każdemu się to zdarzyło :wink:

Tymczasem wróćmy do problemów spławików przelotowych.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.