Tomaszek Napisano 1 Sierpnia 2007 Napisano 1 Sierpnia 2007 stu6-60, ja jestem tu dopiero od początku roku więc na doświadczenie jeszcze za wcześnie (przynajmniej takie jak bym sobie rzyczył). Ale mogę opierać sie na doświadczeniach tegorocznych i kolegi (znamienitego wędkarza) który jest tu już 3-ci rok. Pełnia zwykle sprzyjała połowom bassów więc raczej nie. Pora roku, hmmm, no cóż. Tomek (mój kolega) twierdzi że o tej porze roku w latach poprzednich bassy już nie brały, ale jak sam przyznaje potem już przestał na nie chodzić. Irlandzkie fora wędkarskie natomiast nic nie mówią o takiej okresowości i chłopaki twierdzą że do października łowią bassy. Jeśli chodzi o rdzawca też o tej porze roku nie najlepiej z nimi było, ale właśnie zaczynał się okres "co rzut to rdzawiec taki pod 2 kilo". Ile w tym prawdy nie wiadomo tak więc nie wiadomo czy ten okres jeszcze się nie zaczął i czy już powinien się zacząć. Co do pogody to chyba wszyscy jesteśmy zgodni że jest zimniej niż w latach poprzednich. Przypuszczam więc że może być to kombinacja pory roku i dość zimnego lata. Pocieszam się że zawsze najlepsza była jesień (w zeszłym roku ciepła). Więc miejmy nadzieję że opóźnione i zimne lato wróży ponownie ciepłą i długą jesień w trakcie której nałowimy się do oporu Ach, małe zastrzeżenie że dotyczy to oczywiście spinningu. Bo jeśli chodzi o gruntówkę (surf) to raje biorą całkiem przyzwoicie no i zawsze możesz liczyć na niezawodnego dogfish-a
bboobb Napisano 1 Sierpnia 2007 Napisano 1 Sierpnia 2007 Po prawie miesięcznej przerwie w końcu wybrałem się na ryby. Odcinek Wisły należący do Zbiornika Goczałkowice, w godz. 5.00 do 9.00 - 15 leszczy 30-35 cm, 3 karasie, każdy po 0,5 kg, 2 okonie 25 cm - przyłów na białego robaka(dawno tutaj takich nie widziałem) i 2 śliczne 15-to cm krasnopiórki, nawet nie wiedziałem, że tu takie pływają. Ogólnie wyprawa super udana.
Skrętek Napisano 1 Sierpnia 2007 Napisano 1 Sierpnia 2007 Ja dziś wrzuciłem sobie na luz, zamiast o w pół do piątej na miejscu byłem dopiero o siódmej. Złapałem dwa linki, jeden był nawet wymiarowy! , i coś niedużego mi się spięło. Ogólnie szczytówka przyginała się dość często ale były to tylko pojedyncze puknięcia.
Lary Napisano 1 Sierpnia 2007 Napisano 1 Sierpnia 2007 Nie miałem internetu. Witaj w klubie ja też przez parę dni nie miałem neta odłączono nam serwer i teraz z czystym sumieniem mogę stwierdzić że internet to nałóg.
Krzyś xD Napisano 1 Sierpnia 2007 Napisano 1 Sierpnia 2007 i teraz z czystym sumieniem mogę stwierdzić że internet to nałóg. Żebyś wiedział myślałem, że umre... a pogoda taka byla, że ani na ryby ani co kolwiek robić, a spać cały czas nie mogłem ;P Tragedia nie miałem internetu od soboty 23.00 do wtorku do 15.00 dramat koszmar ło ~~ A teraz coś z serii ,,psiuksy ryb'' Wczorajszego dnia przeszedłem około 2 km w jedną stronę mojej rzeki sprawdzając grunt i przemyślając miejscówki gdzie mógłbym sie przyczaic na rybki = ] Dziś przeszedlem około 1500m w strone ,,Topiołek'' tym razem. No i w pewnej zatoczce gruntuje bum zaczep jakis podciagam a tu jak ryba patrze na spławik przy ,,gruntomierzu vel Krzyś'' a tu nagle bok szczupłego mi sie pokazal i jeb ciezarek wylecial z wody i koło głowy tak z 5 cm mi przeleciał. Zrobiłem ,,kocią mordę'' szczena mi opadla i łapie za wędke, przerobilem zalozylem obrotowe i z 30 rzutów i nic. Oglądając ciężarek są ewidentne ślady po zębach (ide zaraz opowiem sąsiadowi moją historie) ;P Dzisiejsza wyprawa nie miała mi przynieść kontaktu z rybą a tu zaskoczenie. Szczupak na oko z odleglosci 10-15 metrów myśle, że 50 cm spokojnie miał
madi Napisano 1 Sierpnia 2007 Napisano 1 Sierpnia 2007 Skoro lipiec mamy już za sobą zapraszam do sierpniowej edycji tematu: http://haczyk.pl/forum/viewtopic.php?t=3916
ogro Napisano 1 Sierpnia 2007 Napisano 1 Sierpnia 2007 o lol, Krzyś... teraz to nawet do gruntomierzy trzeba kotwiczki dawać
Krzyś xD Napisano 1 Sierpnia 2007 Napisano 1 Sierpnia 2007 Hahaha to samo mi sąsiad powiedział i sie zwijał ze śmiechu, nie wierzył mi dopóki nie pokazalem mu ciężarka A potem mi powiedzial zebym jutro o tej samej porze tam poszedl z tym ze musze kotwiczke koniecznie dowiązać do ciężarka i na pewno weźmie . Nie jeden raz łapał dzień po dniu tego samego szczupaka na tą samą przynęte w tym samym miejscu... Jednym słowem u mnie na Kamiennej szczupaki są tresowane ;D Krzyś
stocha Napisano 1 Sierpnia 2007 Napisano 1 Sierpnia 2007 Dzisiaj ok. 18.30 wybrałem się nad Warte troche pospiningowac i posiedziec przy feederze Efekt na spin szczupaczek 57cm,a na feedera cieniutko ale łowiłem niedługo i po zachodzie słońca Ogółnie nareszcie wymiarowa i zachwycająca rybka Zdjecie troche słabe bo robione tel.
stu6-60 Napisano 1 Sierpnia 2007 Napisano 1 Sierpnia 2007 Okolo 20-tej poszedlen na kanalek przetestowac nowo kupiona plocionke. Nawinalem ja na Daiwe Jupiter-Z(wreszcie sie "bidula " doczekala ). Montaz "drgacza", mix Sensasa( explosive feeder + magic) i magotty( b+cz) do miski. w pospiechu nie zabralem podporki wiec wedzisko na trawie(profanacja ). Branka zaraz po zarzuceniu tyle ze dwa razy "puscil" przypon z zylki 0.10. Zmiana na przypon z linki i praktycznie "samolowka" . Plotki, okonki,"mieszance"-wlasciwie kazde branko zakonczone ryba. Sam nie wiem, troche dziwnie tak lowic , po pewnym czasie jest bez emocji jaka towarzyszy braniu ryby . Koncze o 21.30 bo "szkodniki wolaja abym zobaczyl jakie to "Wzgorza maja oczy"( II) .Pozdro-Radek.
maryaChi Napisano 1 Sierpnia 2007 Napisano 1 Sierpnia 2007 A potem mi powiedzial zebym jutro o tej samej porze tam poszedl z tym ze musze kotwiczke koniecznie dowiązać do ciężarka i na pewno weźmie . Uzywanie takich przynęt jako przynęt spinningowych jest kłusownictwem, także nie uważam żeby Twoj znajomy byl wedkarzem godnym nasladowania i nie radzilbym sluchac takich porad. Proponuje raczej zastawic sie tam z obrotówką, woblerkami i gumkami lub żywcem i poprobowac przechytrzyc go legalnie. Zeby nie byc goloslownym przytocze regulamin amatorskiego polowu ryb: 4. ZASADY WĘDKOWANIA § 3 1. Wędka (...) 2. Przynęty (...) d) Przynęty naturalne roślinne to rośliny, ich części oraz przetwory z nich /np. ciasta i pasty/. Do przynęt tych umownie zalicza się też sery. e) Przynęty sztuczne to grupa przynęt wykonanych z różnych materiałów naturalnych lub sztucznych. Przynęty te mogą być uzbrojone najwyżej w trzy haczyki o rozstawie ostrzy nie większym niż szerokość przynęty sztucznej /z tolerancją do 2 mm/. f) Sztuczne muchy to grupa przynęt sztucznych wykonywanych na haczyku z jednym lub dwoma ostrzami, w dowolnej kombinacji co najmniej dwóch materiałów. Zapis ten jest skierowany przeciwko szarpakowcom i mimo ze chcialbys skusic szczupaka zeby uderzyl w przynętę i nie chcialbys go "szarpać" korzystalbys z przynęty nieuznawanej przez regulamin. No chyba że Twoj ciezarek mialby srednice wieksza lub rowna srednicy kotwiczki. Uwazam tez ze latwiej Ci bedzie zlowic tego zwierza na przynęty klasyczne Taka pomylka pewnie nie powinna mu sie zdarzyc ponownie. pzdr.
Gość wobler129 Napisano 2 Sierpnia 2007 Napisano 2 Sierpnia 2007 Dziś przy wypadzie na leszcza miałęm na wędce 2 minutki potwora Wycięliśmy dziś nowe miejsca i przycięliśmy stare. Koło 21:00 miałem branie. Zacinam i... zaczep... za chwilkę w prawo... potem na środek Sumisko zassało białe robaczki. Przyponik 0,12 i jazda zamiast na hamulcu to na wolnym biegu Hak oczywiście poszedł z rybką. Ale po pierwszym odjeździe wiedziałem już że to konkretna ryba, bo nie było typowych drgań szczytówki w czasie holu tylko jednolite pociągnięcia wędki Zobaczyłem łeb i wąsy i koniec Na 1,5 minuty płynął w moją stronę - w stronę kładki na 0,6m wodę. Odbił w lewo juz prawie w kapelony a ja zapomniałem i 0,12 przyponie i lekko podciągnąłem... chciałem go z tamtąd wykurzyć ale nie wyszło
Kleniu Napisano 2 Sierpnia 2007 Napisano 2 Sierpnia 2007 witam Wczoraj po kąpaniu nudziło mi się i pojechałem na wisłok na plażę ( jest tam duża plaża a dalej rynna na ponad 1m - i tak dobrze bo u nas wszędzie płyciutko ) ...pojechałem ubrany normalnie bez zadnych przygotowań. Gdy się wybierałem wziąłem tylko wędkę z drgającą szczytówką, mój kochany kołowroteczek okuma, a na nim żyłęczkę Robinsona (0,20) ... kupione robaki się skończyły więc spytałem mamę czy ma chociaż troche kukurydzy ale powiedziała żę nie i ze ma tylko ser żółty ( w plastrach ) ...nie chciało mi się jechać do sklepu po kukurydzę więc wziąłem ser. Po 2 minutach jazdy rowerem byłem już na Wisłoku, pewnien że nic nie złapie (na ser łapię super rzadko) ...wziąłem sobie nóż i zrobiłem wysokie widełki, następnie rozłożyłem wędeczkę i założyłem ser Potem rzuciłem prawie na drógi brzeg rzeki (a i miałem założoną oliwkę chyba 8g) i zacząłem czekać (raczej pewnien że nic nie weźmie) ...w czasie czekania coś sobie strugałem nożykiem gdy nagle szczytówka zadrżała - branie wyglądało na jakąś uklejkę czy coś takiego. Nastęnie założyłem jeszcze raz ser bo cos go zjadło i rzuciłem ponownie ...czekałem ok. 3-4 minut gdy nagle coś zaczęło szarpać ..potem przestało i nagle wędka aż prawie spadła z widełek i zaciąłem - SIEDZI! ...myślałęm ze to brzana bo walczyło pięknie, ale po chwili okazało się że to ładny kleń...walczył pięknie i go wyciągłem (i wtedy sobie pomyślałem - dobrze ze nie pojechałem po kukurydzę ) klenik był ładnie zapięty i miał około 45cm i był bardzo spasiony, wrócił czywiście do wody, (niestety nie zrobiłem zdjęcia bo teraz na ryby nie biorę komórki bo raz mi wpadła do wody i coś się popsuło) ....pocieszony rzucałem dalej i miałem chyba z 10 brań ale zaciąłem potem tylko jednego (ok.40cm) ...wydaje mi się że była to wina haczyka bo nie był odpowiednio dobrany i ciążko było zaciąć ...Łapałem od 19** do godziny 20** bo już się chłodno robiło - dzisiaj też idę i się lepiej przygotuję to możę powtórze wczorajsze 2 kleniki a wieczorkiem oglądałem szkołę przetrwania na Discovery ..dzisiaj też idę
trzmielu Napisano 2 Sierpnia 2007 Napisano 2 Sierpnia 2007 A ja kolejny raz na łowisku WISŁA MAŁA .Znalazłem wymarzone miejsce na suma . Nic nie bierze tylko sum.Byłem na noc i jedna wędka na żywca i nic druga DS sprofanowałem bo założyłem wolfram i duży hak sandaczowy i na to dwie rasówki.Zarzut i za dwie godziny pierwszy ląduje w podbieraku 43cm.Ponowne założenie rasówek ,zarzut i za dwie godzinki zaś sum 47cm.Potem nad ranem dwa mocne szarpnięcia ale nie zacięte.Byłem w szoku ,że na DS można złapać suma.
tomek1 Napisano 2 Sierpnia 2007 Napisano 2 Sierpnia 2007 A ja kolejny raz na łowisku WISŁA MAŁA W którym rejonie łowisz i czy zdarzają się większe?
trzmielu Napisano 2 Sierpnia 2007 Napisano 2 Sierpnia 2007 A dodam ,że facet naprzeciwko mnie ranozłapał wymiarowego nad ranem.
stocha Napisano 2 Sierpnia 2007 Napisano 2 Sierpnia 2007 Byłem dzisiaj rano ze spinem na starorzeczu 1,5h;efekt to 5 szczupaczkow od 36 do 39cm na biale kopyto relaxa z czarnym grzbietem Moze kiedys zaczna brac te wieksze
Krzyś xD Napisano 2 Sierpnia 2007 Napisano 2 Sierpnia 2007 A potem mi powiedzial zebym jutro o tej samej porze tam poszedl z tym ze musze kotwiczke koniecznie dowiązać do ciężarka i na pewno weźmie . Uzywanie takich przynęt jako przynęt spinningowych jest kłusownictwem, także nie uważam żeby Twoj znajomy byl wedkarzem godnym nasladowania i nie radzilbym sluchac takich porad. Proponuje raczej zastawic sie tam z obrotówką, woblerkami i gumkami lub żywcem i poprobowac przechytrzyc go legalnie. Zeby nie byc goloslownym przytocze regulamin amatorskiego polowu ryb: 4. ZASADY WĘDKOWANIA § 3 1. Wędka (...) 2. Przynęty (...) d) Przynęty naturalne roślinne to rośliny, ich części oraz przetwory z nich /np. ciasta i pasty/. Do przynęt tych umownie zalicza się też sery. e) Przynęty sztuczne to grupa przynęt wykonanych z różnych materiałów naturalnych lub sztucznych. Przynęty te mogą być uzbrojone najwyżej w trzy haczyki o rozstawie ostrzy nie większym niż szerokość przynęty sztucznej /z tolerancją do 2 mm/. f) Sztuczne muchy to grupa przynęt sztucznych wykonywanych na haczyku z jednym lub dwoma ostrzami, w dowolnej kombinacji co najmniej dwóch materiałów. Zapis ten jest skierowany przeciwko szarpakowcom i mimo ze chcialbys skusic szczupaka zeby uderzyl w przynętę i nie chcialbys go "szarpać" korzystalbys z przynęty nieuznawanej przez regulamin. No chyba że Twoj ciezarek mialby srednice wieksza lub rowna srednicy kotwiczki. Uwazam tez ze latwiej Ci bedzie zlowic tego zwierza na przynęty klasyczne Taka pomylka pewnie nie powinna mu sie zdarzyc ponownie. pzdr. A tam to było napisane w ramach żartu nawet nie pomyslalem zeby dolaczac kotwiczke do mojego ciezarka 40 gr i jest naprawde duzy i nawet kotwiczki mam mniejsze od niego ;D ale po co sie meczyc jak ten szczupak nic od wczoraj nie złapał to moze i weźmie ale wątpie bo miejscówke miał godną pozazdroszczenia hehehe Za godzinke jade użyje mojej genialnej obrotówki i sie zobaczy ;P Kurde cały dzień byłem z ojcem w pracy z 5 km od Wisły jak ja bym tam chciał mieszkac codziennie bym siedział nad nią ahhhhh... ;D Pozdro Krzyś
cops Napisano 2 Sierpnia 2007 Napisano 2 Sierpnia 2007 dzisiejszy wypad na rybki totalna klapa jeden mały karaś i płotka na spławik na grunt kompletne zero kolejny wypad chyba we wtorek z nastawieniem na karpika
Kleniu Napisano 2 Sierpnia 2007 Napisano 2 Sierpnia 2007 myślałem że powtórzą wczorajsze kleniki na ser, ale byłem z kolegą 3 godziny a wyniki to 2 dosyć duże płotki i to wszystko ..ale pewnie tak było bo łapałem od godziny 14** do 17** efekt to 5 szczupaczkow od 36 do 39cm na biale kopyto relaxa z czarnym grzbietem u mnie to kopyto jest też zabójcze na szczupaki ..raz jednego dni złapałem na nie 3 szczupy i wszystkie wymiarki
bartek640 Napisano 2 Sierpnia 2007 Napisano 2 Sierpnia 2007 dziś wypad na pobliskie stawy efekt kilka płotek z czego tylko jedna była ładna totalne dno.....
chomik Napisano 2 Sierpnia 2007 Napisano 2 Sierpnia 2007 Witam.Poszedłem dziś pospiningować na rzeczkę i udało mi się złapać kilkanaście okoni-największy 29cm i jednego jazia-ok.30cm.Ogólnie fajnie bo trochę przeszedłem a brały na odcinku rzeki który wynosił może 20m.pod samym brzegiem po drugiej str.na piaskowym wypłyceniu i to całkiem ładne i waleczne
Krzyś xD Napisano 2 Sierpnia 2007 Napisano 2 Sierpnia 2007 No więc tak moja obrotówka znowu połowiła (co ja dziś nie zrobilem zeby ja wydrzec z zaczepu łoj ) Najpier w planowanym miejscu marzylem, że weźmie mi szczupak 50 cm wzioł ale nie mial 40 cm ;P za 20-stym rzutem moze... No ale po tym gagatku nie poddalem sie i dalej przeczesywalem moją genialną wiróweczką rzeke Kamienną... No i wkonu maksymalny rzut na 2-gą stronę rzeki pod jakies tam gałęzie i bum opor przycinka ale jakos zylka sie polozowala moze hamulec za bardzo odkręcony..... i tylko wyrwalo szczupaczka do góry + dodatkowy ślad na wirówce po zębach no nic ;D zmienie przynęte i jutro tam machne kilka razy tym razem wydaje mi sie ze 50-tka byla ale sie okarze pewnie jutro ze znowu nie przekracza 40 cm Eh ale lajf ;p A oto fota dzisiejszego drobiazgu. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1a3dcbbe7cbc0b18.html ps. Kurde ide w ilość a nie jakość :/ Ciekawi mnie ile szczupak rośnie w ciągu swoich 5 pierwszych lat Jakby ktoś mi mógł na pm/gg pyknac linka albo wiadomosc bym byl wdzieczny Jutro rano jak sie obudze to ide tym razem na ds'a polapie ;p Cześ ;p
Michcio Napisano 2 Sierpnia 2007 Napisano 2 Sierpnia 2007 ps. Kurde ide w ilość a nie jakość :/ Ciekawi mnie ile szczupak rośnie w ciągu swoich 5 pierwszych lat Jakby ktoś mi mógł na pm/gg pyknac linka albo wiadomosc bym byl wdzieczny Jutro rano jak sie obudze to ide tym razem na ds'a polapie ;p Cześ ;p dpolecam obry artykuł http://lakefishing.com.pl/archiwum/rat_szczupak.htm
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.