Skocz do zawartości
tokarex pontony

Jak dziś było na rybach ?


tomik

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

stocha, piękne prosiaczki poławiasz.... a co do tych powyżej 50 - skusić je do brania to wielka trudność...

gratuluję wszystkim łowcom

przynęty na klenia   Dragon
  • Odpowiedzi 9,2k
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
Ja dzis zawody o puchar jednego ze sklepów w Skawinie- wygrane. Chodź i tak cały czas nie jestem zadowolony z wyników - 635 g.

Gratulacje, co tam wynik, zawody wygrane i jest satysfakcja pewnie :mrgreen:

Co ważne opracowalem dobrą baze zanętową która ostatnio mi sie sprawdza. Wymaga jeszcze dopracowania ale podstawy mam. Niema to jak dojść do czegoś samemu :wink:

Mam nadzieję że jak dopracujesz to uchylisz rąbka tajemnicy :wink:

Ja po weekendzie nad zalewem szczecińskim wytaszczyłem 2 płocie ok 30 cm i takiego samego okonia. Wszystko na czerwonego robala. Biały, pszenica, pęczak i kukurydza nie ruszona :roll: Miejscówka całkiem fajna tylko pasiaste kurduple łasiły się strasznie, 3/4 robali zeżarły bydlaki małe, stołówkę sobie urządziły :mrgreen:

Napisano

Dzięki sinus

naprawde fajna ta miejscowka

Jak widać są jeszcze miejsca na których wydaję się że czas troszkę przystopował, wędkarzy niewielu a jak już są to stwierdzają że tu nie ma ryb bo nic nie mogą złapać.Naprawdę piękna woda,po jednej stronie cała linia brzegowa jest zarośnięta a ścieżki wytyczają tam tylko dziki i sarny :wink:

Napisano
A Twoje gdzie?

Jeszcze chwilowo się moczą :roll: Teraz nadszedł czas polowania :lol: Czyli jak już będzie jakaś ryba to się na zdjęciu nie zmieści :twisted::lol::lol::lol:

Dziś obiecująca opowieść znajomego o dwóch sumach dzień po dniu. Jednego pod dwa metry stracił na samym końcu holu- już się wykładał ale nie miał mu kto pomóc przy podebraniu a na drugi dzień ciągnął 1,5 h i nawet go nie zobaczył- przetarł żyłkę :roll:

Napisano

Ja dzisiaj byłem na 2,5 godzinki na spining nad Zalewem w Głuchowie i tylko okonek około 20cm i szczupaczek 36cm.Gratuje wszystkim super rybek. :razz:

Napisano

Pierwszy od dluzszego czasu wypad na ryby.

Nocka z piatku na sobote. 4 kije (brat i ja), kilka linów (jeden 35cm), płoci, leszczy, jazgarzy okonków (jak palec ;o) i ladny karaś 31cm.

Na sandaczowe zestawy nie skusilo sie nic. Bialoryb zerowal w zasadzie od godziny 18 do polnocy. potem cisza. Wiatr polnocno-wschodni, bez deszczu ani burz.

Sobota to typowo spontaniczny wypad nad moj ulubiony pozwirowy zbiorniczek. Bulka tarta biale robaczki. Pare kulek zanety wedruje do wody. Zaczyna sie zabawa z plotkami. Towarzyszy mi moja dziewczyna. Po zlowieniu 8 plotek dochodze do wniosku ze wartoby bylo sprobowac na zywca. Nigdy wczesniej na zywca nie zlowilem ryby, wiec zakladam na stara wedke, z ledwo zipiacym kolowrotkiem (hamulec nie dziala prawie), zywcowy splawik, wolfram i kotwice. Najmniejsza plotka na hak i zium do wody.

Zywiec sie nie rusza, wiec kontynuuje walke z ploteczkami. Po chwili dochodze do wniosku ze warto przerzucic zywcowke, bo zaraz mi w bialoryb wjedzie. Przy samym brzegu uderza szczupak i pechowo zahacza sie. Laduje na brzegu. Na oko 35cm, na szczescie zahaczony o warge wiec szybciutko wraca do wody.

Zmiana plotki i rzucamy w to miejsce co poprzednio. Nie mija 10sekund i zywcowy splawik chowa sie pod wode (juz wiem ze poprzednio ploc schowala sie w moczarke, a szczupak raczej dzis zeruje). po 15sekundach nie widze nadal splawika wiec zacinam i... Wyciagam zdechla plotke z dwoma wyraznym szramami na boku.

Zmiana przynety (niestety plotki w siatce robia sie coraz wieksze) i zarzut w nieco inne miejsce. Nie zdazylem nawet odlozyc wedki na podporke a mam ewidentne uderzenie w zywca. Niestety branie znow niepoprawnie zaciete.

Kolejna zmiana ploci z nastawieniem ze "teraz przeczekam az bede pewien ze bedzie ok". Niestety ta juz w okolicach 12-13cm. Rzut i czekam. Branie natychmiastowe. Tym razem szczupak ewidentnie bawi sie przyneta. Splawik chowa sie i wyplywa, zatrzymuje i odjezdza. Po 1-2min stwierdzam ze juz nie moze byc inaczej. Teraz na bank "siedzi". Zacinam i zero oporu. Nawet plotki nie czuje.. Soczyscie przeklnalem i sciagam. W polowie drogi do brzegu nad woda pokazuje mi sie jednak wielka pletwa i ryba zawraca w strone domu. Czuje siilne tąpnięcie i przypominam sobie ze zywcowke zlozylem z niedzialajacego kolowrotka ... Szczupak robil co chcial. Jak chcial w trzciny, szedl w trzciny, jak chcial do brzegu szedl do brzegu, jak chcial w toń szedl w toń. Kazdy jego odjazd amortyzowalem reka, wysnuwalem w razie potrzeby zylke z wadliwego kolowrotka i podawalem mu zeby nie poszedl z calym zestawem. Po 5-7min ryba oslabla i walka toczyla sie juz przy brzegu. Moja blondyna pobiegla do samochodu, zalozyla moje kalosze (ja mialem polbuty nie spodziewajac sie niczego) i podebrala mi najwiesza rybe jaka w zyciu zlowilem :)

bc3c5f3b295e9604m.jpg

Szczupak mierzyl 75cm a waga wskazala 3.10 kg. Wzial ok 20:10, 2m od trzciny, 50cm od powierzchni wody. Przyneta byla plotka 12-13cm.

Dodam ze byla to moja pierwsza przygoda z zywcem ktora skonczyla sie ryba na brzegu.

Szczupaki wczoraj doslownie szalaly. W pewnym momencie zwilnalem splawik i lowilem tylko na zywca bo mialem doslownie branie po braniu. Wiatr kręcił, w oddali szedl pas burz, delikatnie poswiecilo rowniez deszczem.

Dzis rano chcialem wrocic i pobawic sie ze szczupakami, niestety, przez 4h nie udalo mi sie zlowic nawet jednego zywca. Spinning tez nie przyniosl zadnych rezultatow wiec zwinalem sie do domu.

Nastepna wyprawa... Jak wroce do domu czyli znajac zycie pewnie za jakis miesiac ;). Tym razem zloze zywca z dzialajacej wedki.

pzdr.

Napisano

Ja dzisiaj wybrałem sie na grilla nad jezioro Skoki :) Oczywiście nie wytrzymałem i wziąłem spinna :twisted: Zacząłem od poszukiwania okoni lecz żaden nie chciał wziaść i założyłem małe kopytko i w 2 rzucie czuje przytrzymanie i czuje ze mam na kiju szczupaka :twisted: Po krótkim holu ląduje na brzegu szczupak około 40 cm :lol: Szybciutko go wypuszczam i rzucam dalej ale nic ;) Robie sobie przerwę na piwko i na kiełbasę z grilla i kolega bierze bez mojej wiedzy mojego spina i pierwszy rzut nagle krzyczy jest i patrze wyciąga pięknego okonia :twisted: Widząc to nie wytrzymuje i biorę moja wędkę i rzucam i po kilku rzutach znowu czuje opór zacinam i następny szczupaczek siedzi :twisted: Troszkę większy lecz tez nie wymiarowy :) Jestem zadowolony ze spontanicznej wyprawy bo to moje pierwsze ryby złowione na jeziorze w życiu i do tego szczupaki :twisted:

Napisano

Aż miło takie rybcie łapiecie.. !! :)

Ja niestety ani wczoraj ani dziś nic nie złapałem.

Wczoraj na kamiennej jedynie jakieś okonki skubały ( palczaki :P )

Dziś na Wiśle bolki łoiły w biedne rypppki, niewiele brakowalo a jeden by mnie ochlupał....

Cóż :P Chyba jednak nie jestem za dobrym spiningistą :P

Pzdr Krzyś

Napisano
Cóż :P Chyba jednak nie jestem za dobrym spiningistą :P

Pzdr Krzyś

Nie załamuj sie bo ja wielokrotnie tez schodzę bez ryby :mrgreen: Takie hobby raz sie złowi a raz nie :wink:
Napisano

Witam, wszystkich i gratuluję tym, którzy połowili a tym, którym się nie udało życzę więcej szczęścia. Wypadzik na nockę z piątku na sobotę zakończony totalnym niepowodzeniem. Cały tydzień śliczna pogoda a w piątek deszcze i spadek temperatury o 10stopni. Wieprz w okolicach Kocka, dwóch zawodników, 3 wędki (żywiec, wątrówba+rosówka). Od 19:30 do 23:30 jedno branie po zacięciu którego nawet nie poczułem oporu (pewnie mały sumik 20cm, bo takie najczęściej łapią na wątróbke), na żywca nic, ogólnie NIC. o 23:30 zwijamy sprzęt i do domu bo zero przyszłości. Kilka godzin snu i o 3:30 meldujemy się znów nad brzegiem wody. Temperatura chyba z 10 stopni max bo aż nie da się siedzieć. Do 6:00 zero brań więc się poddajemy. Około 10:00 po zjedzeniu i ogrzaniu się ruszam ze spiningiem za okoniem i tu w końcu pierwsze sukcesy. Kilka rzutów i jest pierwszy okoń ok 20cm, szybka akcja i do wody, więc zadowolony próbuję dalej i jest!!! Ładnie walczy więc myśle szczupak może około wymiaru :mrgreen: Po chwili ukazuje się piękny okoń. Fotka poniżej

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e0dc6728233163b6.html

Nie miałem czym go na miejscu zmierzyć więc zdjęcie zrobione tak :) jak się później okazało po zmierzeniu trzonka wędki miał ok 36cm, wagi nie wiem bo rybka wróciła odrazu do wody. Emocje są duże więc do roboty, kilka rzutów i znów czuje ładny opór ale nie cieszyłem się za długo - tym razem szczupak a ja nie miałem przyponu:( więc 2:1 dla mnie i powrót do domu z fotką :twisted:

Napisano

Robert szczególne gratki za te wieprzańskie okonie, bo nie dość że ładne to jeszcze nie zbyt wielu haczykowców tam łowi ;) Słowa uznania wszystkim za ładne rybki ;)

Napisano

wczoraj wieczorkiem wróciłem z wypadu nad jezioro głuszyńskie . Trochę sobie połapałem na moją nową odległościóweczkę . Brały same płotki takie po 20 cm i krąpie ,leszczyk w dzień wogóle nie brał , w nocy sąsiadowi podeszły takie po 2 kilo niestety my już poszliśmy spać , a szkoda :cry: .Ogólnie to złapaliśmy bbbbaaarrdzo dużo płotek i krąpi (ja na nie mówię bandziory :lol: bo są tak żarłoczne i łykają pszenice bardzo głęboko ). Zmęczeni ale zadowoleni wróciliśmy do domu z nadzieją że kiedy tam pojedziemy w sierpniu to podejdą nam te już od dawna oczekiwane leszcze :grin::grin::grin:

Napisano

Ja wczoraj spędziłem północkę nad moją rzeczką. Efekt 4 sumy.

Z racji, że limit zabrania zabierania tylu ryb - nie zabrałem tych 4.

Z racji, że wymiar wynosi 70 cm, nie zabrałem ani jednego bo miały do 40 cm :lol:

Tak więc znowu porażka. Przynętą były rosówy, okleja, wątroba.

Łowiłem do 24 razem z bratem, który w tym czasie złowił też 1.

Pozostaje mi tylko złożyć gratki dla tych, którzy mają lepsze wody i więcej szczęścia ode mnie.

Napisano

Dzisiaj kolejna "północka" i powiedziałem sobie że jak w taką parną i burzową pogodę nie weżmie węgorz w zbiorniku w którym wiem że on jest to kończę przygodę z tą rybą no i wziął :mrgreen: nie za duży bo ok.60cm.ale cieszy.Złowiony z gruntu na ok.4m.na duże czerwone

bd9d4677ddb13a44m.jpg

Napisano

no widzę żeście coś połowili :) ja dopiero wróciłem z wyjazdu (kurs płetwonurka) :mrgreen::mrgreen:

Napisano

Dla odmiany i z nudów przywiało mnie nad rzeczkę i połowiłem trochę okoni takich po 20cm. i drugiego w tym roku jazia 43cm. :smile: Przynęta to gumka ala ośmiorniczka w zielonym kolorze z brokatem

392dcec0b83f2d05m.jpg

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.