Gość VooDoo Napisano 15 Stycznia 2007 Napisano 15 Stycznia 2007 hihihi miał parę centymetrow , może 13-15 cm . Ale liczy się że jest pierwsza ryba w tym roku . A ryba została wypuszczona
shogun_zag Napisano 15 Stycznia 2007 Napisano 15 Stycznia 2007 To nic innego mi nie pozostaje jak życzyć Ci, byś w sezonie 07 zaliczył przynajmniej jednego jak te naście cm .. powiększonego o jedno zero Ps. takie maluszki starajcie sie odhaczać z największą starannością i myslą o tym, że pewnego dnia mogą dorosnąc do ... hmmmm ... wiemy o co chodzi Dbajcie, a będzie Wam dne
krzychu82 Napisano 18 Stycznia 2007 Napisano 18 Stycznia 2007 Jak tam trotki ? Jakieś wieści , był ktos ? Ten weekend spalony Lord Wiater znowu wypłoszył wszystkie ryby
krzychu82 Napisano 18 Stycznia 2007 Napisano 18 Stycznia 2007 Artech : trzymam za słowo przeraża mnie to co sie dzieje za oknem , a cisnienie jak winda w Radisonie 30 w góre 30 w dół Coś mi się wydaje że słabo będzie na Prsęcie , chociaż do niedzieliijeszcze troche ...
tomek1 Napisano 20 Stycznia 2007 Napisano 20 Stycznia 2007 Dzisiaj byłem z teściem na rybkach i nawet dosyć nieźle pobrały. Zdarzały się niezłe płotki i takie sobie leszczyczki Ja DS, teściu przepływanka i trzeba powiedzieć, że złoił mi d...sko Ogólnie przyjemne odprężenie po tygodniu wytężonej pracy
trini Napisano 20 Stycznia 2007 Napisano 20 Stycznia 2007 niooo... ładne rybki... trzeba powiedzieć, że złoił mi d...sko dał lekcję pokory się mówi ech ta pogoda jest wykańczająca, gdzie do pomyślenia, żeby o tej porze łowić bez śniegu lodu, toż to powinno wszystko spać a nie żerować... ciekawe jak to wszystko wpłynie na rybie tarło...
Tomek_N Napisano 20 Stycznia 2007 Napisano 20 Stycznia 2007 Witam Tomku z którego Frankfurtu jesteś ? Bo w Niemczech jestem co drugi tydzień ale na południu Ulm, j.Bodeńskie i czasami też się zapuszczam koło F. nad Menem jak wracam do Polski, tam na dole piękne tereny wędkarskie dużo rzek górskich ale mało ludzi łowi. Sorrki Pat ze teraz dopiero odpisuje. Mieszkam we Frankfurcie nad Menem.
Pat Napisano 21 Stycznia 2007 Napisano 21 Stycznia 2007 Witaj Tom, ja też tak odpisuję w kratkę przez te wyjazdy No to może kiedyś się spotkamy na jakąś kawę albo coś
krzychu82 Napisano 23 Stycznia 2007 Napisano 23 Stycznia 2007 Relacja z nad Parsęty z ostatniego weekendu http://haczyk.pl/forum/viewtopic.php?p=27093#27093 ogólnie słabo
Adek_Assault Napisano 5 Lutego 2007 Napisano 5 Lutego 2007 Byłęm dzisiaj z nudów nad Odrą ze spiningiem, ale ryby się na mnie chyba obraziły
kaczor Napisano 17 Lutego 2007 Napisano 17 Lutego 2007 Witam Nareszcie lód ,wczoraj jez.Lubowisko k.Kościerzyny. Ok.8.00 na lodzie ,byli już miejscowi brała drobna płoteczka.Lód 5-7cm.Zamarznięta część zatoki. Nie było mowy o szukaniu ryby , przynajmniej na początku. Na początku skubała drobna płoteczka , jedna na pietnaście była do wzięcia. Później proporcje trochę zaczęły sie poprawiać.Pod wieczór wyczailiśmy miejsce na okonie , trafiały sie nawet niezłe garbuski. Lowiliśmy na mormyszki , na mormyszce ochotka. Jutro lód będzie już grubszy to ich poszukamy. Myślę , że będzie co opstrykać.
dudi Napisano 17 Lutego 2007 Napisano 17 Lutego 2007 A mówią że wędkarstwo jest nudne - a to sport ekstremalny Gratuluje odwagi - było z 5 cmtego lodu przynajmniej ?
P Napisano 17 Lutego 2007 Napisano 17 Lutego 2007 Kaczor ja rozumiem ze istnieja sport ekstremalne ale czy to nie jest kuszenie losu? Byla kiedys taka piosenka disco polo ktora w malutkiej przerobce dla ciebie zabrzmiala by "Jestes szalony mowie ci" Uwazaj na siebie abys kiedys nie przegial Pozdr
Tomaszek Napisano 17 Lutego 2007 Napisano 17 Lutego 2007 Dzisiaj pierwsza wyprawa na ryby – z założenia i zgodnie z przewidywaniami zakończona „o kiju” – ale głównie dlatego że kij który miałem to raczej rekwizyt a i znalezienie miejscówki jak na razie to wyższa szkoła jazdy dla mnie. Następnym razem nie popełnię już tych błędów, co dzisiaj, (choć pewnie popełnię inne) i taka to droga do nauki. A więc od początku: Kolega z pracy, emerytowany wędkarz, emerytowany nie z racji wieku ale z racji że od lat już nie chodzi na ryby zaoferował że pożyczy mi swój kij i kilka klamotów do niego abym mógł już dzisiaj (nie czekając aż w końcu przyjedzie – niewielka część – mojego sprzętu wędkarskiego) iść na ryby. Nie mogę narzekać, bo w końcu darowanemu koniowi…. tyle że sprzęt był kompletnie nie adekwatny do zamiarów. Ale potraktowałem to w ten sposób, że będzie to taki „rekwizyt” z którym się wybiorę choćby przymierzyć się do wędkowania. Jak postanowiłem tak zrobiłem – zakupiłem kilka mrożonych rybek na przynętę i ochoczo wskoczyłem na rower. Co do sprzętu to raczej nie był on przystosowany do łowienia z plaży – kij typowo szczupakowi i zdezelowany kołowrotek Daiwa z odpadającą rączką i znaaaaacznie za małą ilością żyłki. No i zajeżdżam nad upatrzoną wcześniej miejscówkę – plażę w miejscowości Spa – schodzę na brzeg a tu….. gdzie ten Atlantyk? Odpłynął!? OK. – wiadomo odpływ (nic z czym bym był obeznany, jako że tutaj zasięg przypływu/odpływu sięga miejscami ponad 2 km Mimo to zmieniłem miejsce na inne gdzie miałem już bliżej do wody, żeby choć zarzucić zestaw. Jak postanowiłem tak zrobiłem, niestety przekonałem się wtedy jak bardzo zdezelowany jest kołowrotek i jak bardzo wędka nie nadaje się do takiego rodzaju wędkowania oraz jak koszmarnie za mało żyłki było na kołowrotku Prawdą jest że byłem kompletnie nie przygotowany do tej wyprawy ale przynajmniej miło spędziłem dzień, na Świerzym powietrzu zdobywając cenne doświadczenia Poniżej zdjęcia przynęt na które usiłowałem łowić, albo lepiej powiedzieć które ze sobą zabrałem. Leżą sobie teraz spokojnie w zamrażarce i czekają na „następny raz” Jednak mimo tylu przeciwności i marnych szans zmontowałem jakiś tam zestaw – założyłem na hak „ciekną rybkę” i zarzuciłem zestaw. Szybko się jednak okazało że właśnie zaczął się przypływ i miejsce w którym jestem wkrótce znajdzie się pod wodą. Na domiar złego woda była bardzo zamulona – jak to podczas przypływu. Przypomniałem sobie, że w jednej z tutejszych gazet czytałem, że w czasie przypływu, w takim miejscu jak byłem nie ma sensu wędkować, bo ryby tam nie będzie – to było decydujące. Spakowałem manatki i wróciłem do domu. Poniżej moje bieda-stanowisko wędkarskie: Tak więc pierwsze śliwki robaczywi – ale podejście zaliczone, następnym razem pójdzie mi lepiej Na zakończenie jeszcze kilka zdjęć z okolic w których dzisiaj byłem
tomek1 Napisano 17 Lutego 2007 Napisano 17 Lutego 2007 Fajna relacja! Czekam na następne. A przynęta to tubisy całkiem jak nad Bałtykiem
Tomaszek Napisano 17 Lutego 2007 Napisano 17 Lutego 2007 A przynęta to tubisy całkiem jak nad Bałtykiem Tak jest - a te większe to makrele - podobno killer na tutejszych wodach przekonamy sie niedługo
Roland Napisano 17 Lutego 2007 Napisano 17 Lutego 2007 Takich relacje zdecydowanie za mało na haczyku. Do tego fajne zdjecia. Fajne widoki. Gratulejszyn. Sam postaram sie napisac cos takiego na jakiejs ciekawej wyprawie.
tomek1 Napisano 17 Lutego 2007 Napisano 17 Lutego 2007 Takich relacje zdecydowanie za mało na haczyku Zwłaszcza w zimie Wystarczy popatrzeć, że na tej stronie jest mój post sprzed miesiąca. Ale nic to jeszcze parę dni innych zajęć a potem zabieram się ostro do roboty
madi Napisano 18 Lutego 2007 Napisano 18 Lutego 2007 Super relacja, widoki przepiękne, aż mnie zerwało z krzesła Roland napisał/a: Takich relacje zdecydowanie za mało na haczyku Zwłaszcza w zimie Wystarczy popatrzeć, że na tej stronie jest mój post sprzed miesiąca. Ale nic to jeszcze parę dni innych zajęć a potem zabieram się ostro do roboty i tu prawda zbyt mało Tak więc pierwsze śliwki robaczywi – ale podejście zaliczone, następnym razem pójdzie mi lepiej i tego życzę z całego serducha Pozdro
keri Napisano 18 Lutego 2007 Napisano 18 Lutego 2007 Dzisiejsza aura niejako "zaprosiła" mnie nad wodę. Wybrałem się nad górską rzekę Czarna w poszukiwaniu pstrąga. U mnie zima na całego i cały ten śnieżny i mroźny okres krokowańce nie współpracują za dobrze, można by powiedzieć że żerowanie pstrąga zupełnie zaprzestało. Pamiętam jak byłem w styczniu bez śniegu, żabki pływały pełną parą to pstrągi szalały nieźle, teraz zostaje tylko czekać na ocieplenie. Parę fotek z mojej ulubionej pstrągowej rz. Czarnej To miejsce na fotce wyżej tzw. "rondo" zawsze 100% miejscówka, przynajmniej niewymiarowy ale zawsze jakiś się wieszał. Dzisiaj coś stuknęło w strażaka i po paru szarpnięciach szczytówki się spięło. Był to zapewne jakiś krótki pstrążek bo mocy w nim nie wyczułem. I tak to dzisiaj było na rybach. Urokliwa rzeka, pięknie wygląda szkoda że rybki nie było na brzegu ale i tak było fajnie. Kolejna smutna a nawet przerażająca sprawa to to że w tym regionie przebiega plan sławnej ViaBalici. Co tam Rospuda, Czarnej to dopiero szkoda.
jeux Napisano 18 Lutego 2007 Napisano 18 Lutego 2007 Dzisiaj byłem nad wodą ale bez kiji tylko z aparatem (spacerek) a takie rybki kolega łowił dzisiaj
tomek1 Napisano 18 Lutego 2007 Napisano 18 Lutego 2007 Ładne zdjęcia Keri. Ja ruszam ostro od przyszłego tygodnia. Może spróbuję zapolować na klenia......
keri Napisano 18 Lutego 2007 Napisano 18 Lutego 2007 Ładne zdjęcia Keri. Ja ruszam ostro od przyszłego tygodnia. Może spróbuję zapolować na klenia...... Dzięki. Ja z kleniem jeszcze poczekam, jak sam widzisz aura jeszcze u mnie zimowa. Ale pstrągom nie odpuszczę, już planuje przyszły wekend nad innym ciurkirm, tym razem gorska Ploska Licze na rybę, dzisiaj padły tam dwa 50+ tak więc jest o czym myśleć. Powodzenia innym
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.