przemek_q Napisano 25 Sierpnia 2005 Napisano 25 Sierpnia 2005 Jak złowić TOŁPYGE help [glow=red][/glow]
Gość bogdan39 Napisano 25 Sierpnia 2005 Napisano 25 Sierpnia 2005 ciężka sprawa z tego co wiem to je plankton a wszelkie połowy są przypadkowe przynajmniej u nas
maniek Napisano 25 Sierpnia 2005 Napisano 25 Sierpnia 2005 Przemek a gdzie zamierzasz je łowić , rzeka ,jezioro ,zalew. I jakie masz doświadczenie w połowach tych ryb.
arek-legnica Napisano 10 Grudnia 2005 Napisano 10 Grudnia 2005 Maniek to dla mnie tez egzotyczna ryba,nie miałem z tym gatunkiem do czynienia jak bys cos Napisał na ten temat to chętnie poczytałbym,mysle ze nie tylko ja.Czytałem ostatnie grudniowe WW,na stronach rekordowych polowów była złapana przeszlo 30-to kilowa tołpyga na gume... :shock:Pozdrawiam
witia-62 Napisano 18 Lutego 2006 Napisano 18 Lutego 2006 Z tym przypadkowym łowieniem tołpyg to chyba nie do końca jest prawda. Nie mam powodu aby znajomemu nie wierzyć ; twierdzi mianowicie, iż na prywatnym łowisku w czasie kilkugodzinnej zasiadki złowił trzy sztuki /dość dorodne/. Łowi typowo zawodniczo; laska, kupa zanęty itp. Przypadek??
Gość bogdan39 Napisano 19 Lutego 2006 Napisano 19 Lutego 2006 No właśnie ciekawa sprawa wiem że u mnie na jeziorze jest duża tołpyga niepowiedzieć ogromna została puszczona pare latek wstecz lecz wyławiana jest sporadycznie. I tu pytanie sie rodzi jak, naco i kiedy. może ktos przeczytał jakiś artykuł o tej rybie a może ktoś ma swoje doświadczenia. U mnie każdy mówi że jest a nikt tego gatunku nie łapie.
witia-62 Napisano 19 Lutego 2006 Napisano 19 Lutego 2006 W serii monografie ryb oficyny wydawniczej MULTICO ukazała się m.in. pozycja pt. "Amur i tołpyga"- P.Mroczka i K.Ławnickiego. Może tu znajdziecie coś ciekawego odnośnie tołpygi?
maniek Napisano 19 Lutego 2006 Napisano 19 Lutego 2006 Tołpygi na wędke łapie okazionalnie i tylko lipiec sierpieni ,co prawda nie jestem wytrawnym łowcą tej ryby ,bo przeciwnik jest okropnie ostrożny i przebiegły i bynajmniej nie łapie na grunt tylko na spining .Dlaczego latem ,bo ryba ma dużą przemiane materi i jest ciągle głodna ,ale też jest i inna przyczyna po prostu tam gdzie je łapie nie ma naturalnych osłon tylko trzcina i dopiero latem jak zarośnie to moge na nie zapolować.Bynajmniej nie mam na myśli jakieś tam podchaczanie ,bo to mnie nie interesuje,ryba ma być zachaczona prawidłowo ,ale z tym jest naprawde rużnie, widziałem jak koleś podchaczył taką coś ok.30kg za bok jazda była potforna ale wytargał na brzeg .Po roku w jednym z czasopism poznaje gościa jak zgłośił ją do rekordów jako prawidłowo zaciętą.Dlatego z tego co piszą zawsze biore poprawke. Tołpygi latem łatwo poznać że żerują ,ponieważ pływają za planktonem pod powierzchnią wody i ciągną za sobą smuge ,jakby ubot płynoł pod wodą. Najczęściej żerują stadnie ale nie wielkie ilości ,młodsze idą pierwsze a te największe trzymają się za nimi, najlepiej widać to w południe z np.drzewa przynajmniej ja tak je podglądałem przez lornetke.Jak wiem że żerują ,to bardzo cicho się skradam ,ponieważ nawet mocniejsze stąpnienicie nogą je wystraszy i odpłyną .Dziś trzciny nawet nie ruszam ,bo wystarczy zrobić mały prześwit i można iści na piwo, nie podpłyną na odległości rzutu wabikiem.Najczęściej łowiłem z dobrym skutkiem na rippery lub kopyta 5-7cm ale no właśnie jest pewne ale muszą być albo wygotowane albo bardzo miękie w jasnych kolorach ale stonowanych ,choś z kolorami jest różnie na motor-oil też miałem brania. Wabik powinien płasnąć do wody anie z hukiem,bo się rozejdą ryby na boki i teraz najważniejsze kijaszka w góre i wabik ma płynąć pod powieszchnią wody ale nie może się wuynużyć ,czyli zrobić koziołka.Jest to troche trudne ale wystarczy pociwiczyć. Samo branie wygląda troche jak przytrzymanie lub mocniejsze skubnięcie w zależności jaki rocznik się nam dobiera do wabika,zacięcie powtarzam dwa razy ,ponieważ tołpygi mają mimo wszystko strasznie twarde pyski ,i teraz jak ktoś nie jest pewny swojego kołowrotka to nawet niech nie prubuje ,wygląda to tak jakbym intercity w biegu zachaczył ,ryba ma niesamowity sprint 100m dlaniej nie sprawia żadnej różnicy ,pierwsze 5minut to raczej opanować ryby nie można ,ale spokojnie pompować i można wycholować kolosa.Widziałem już jak trzaskały najlepsze wędeczki ,a z kołowrotków poszedł tylko dymek ,zresztą jeden sam tesz załatwiłem, wszystko przez panike ibrak opanowania wędkarza w czasie odjazdu .Oczywiście wszystko co opisałem dotyczy dzikiego łowiska i to rzeki Odry ,nie wiem jak jest gdzie indziej pewnie jest inaczej ,bo co łowisko to jest coś nowego.Największą jaką widziałem tołpyge pare lat temu ,oceniam na grubo ponad 40kg niestety padła z rąk kłusola. Niestety fotki mam nieudane więc niewiele pokaże
Gość Anonymous Napisano 19 Lutego 2006 Napisano 19 Lutego 2006 maniek gdzie na odrze łowisz te tołpygi?? jestem z wrocławia i też chętnie bym zapolował na takiego słoniea
maniek Napisano 20 Lutego 2006 Napisano 20 Lutego 2006 Adams odpowiem w żarcie ,w wodzie kolego w wodzie.Odra to spore łowisko i ty znajdziesz dla siebie dobre miejsce, ale z jakiej części Wrocka jesteś .Może coś ci podpowiem ale tylko na priva.
Gość bogdan39 Napisano 21 Lutego 2006 Napisano 21 Lutego 2006 Maniuś czyli tołpyge mozna pomylić z amurem z kilku metrów. bo widzisz w tamtym sezonie siedziałem na rybkach duże pały chodziły pod powierzchnią nagle zsuna mi sie rower , ryby znikneły a z pod roslin przez spławiki przepłyneła tak jak napisałes lódz podwodna .Wnioskuje ze mam u siebie tołpyge. Chyba cos poszukam na temat w ksiażce. oczywiście twuj artykuł był super. znowu nabijam licznik
maniek Napisano 21 Lutego 2006 Napisano 21 Lutego 2006 znowu nabijam licznik Boguś to będzie nas dwóch, z tymi tołpygami jest tak jak piszesz ,niewielki hałas i znikają nawet jak stojsz cicho ale w odsłoniętym terenie to boją się podpłynąć, natomiast u mnie, odwrotnie amur się nie boi podpływać blisko brzegu ,jak ma papu to i na 4-5m od brzegu.
KUSIOT Napisano 27 Lutego 2006 Napisano 27 Lutego 2006 Ja swoje tołpygi łowiłem na kulkę proteinową podniesioną nad dnem przy połowie amura. A co do tego tupania i zachowywania się głośno to nic wam nie powiem bo w tym łowisku przeciętnie łowie na odległości 80 - 100 metrów i chyba im to nie przeszkadzało.
maniek Napisano 27 Lutego 2006 Napisano 27 Lutego 2006 Kusiot a czy tołpygi mają preferencje smakowe co do kulek,sam kusiłem je przeróżnymi smakami kulek ale jakoś do tej pory nie odgadłem co im pasi. Ps Oglądam własinie filmik p.Mroczka . he he he.
KUSIOT Napisano 27 Lutego 2006 Napisano 27 Lutego 2006 JA złowiłem je na kulki owocowe o zapachu moreli.Nie jestem pewny czy im to smakowało czy to tylko jakieś urozmaicenie w menu. NO bo przypadek to chyba nie był bo złowiłem ich aż 5 szt i to w przedziale od 20 do 25 kg( jeden rocznik). A ten film mroczka to masz orginał czy z orginalna kopia bo z checią bym sie pośmiał jak P.M. łapie na neptuny
keri Napisano 27 Lutego 2006 Napisano 27 Lutego 2006 Ten temat z tołpygą dał mi wiele do myślenia tzn jakieś 5 lat temy do naszego bajorka ok 8h wpusciliśmy ok 40 szt tołpygi i słuch o nich zaginoł. Nie słyszałem aby ktoś ją tam złowił, nie było padnięć tych ryb. Pozostaje pytanie czy tołpyga sobie rośnie w siłe czy jej poprostu nie ma. Ale jak to sprawdzić, metody przez was opisywane tzn spinning/ogromna presja ze względu na spora ilość szczupaka/, kulki proteinowe /spora ilosc karpiarzy na łowisku/ i nic żadnego przypadku. Moje pytanie jest takie : jakiej mniej więcej wielkości mogą być te rybki teraz /5 lat temu podzczas wpuszczania niały ok 20-25 cm/ No i jak na nie zapolować aby zobaczyć to cudo???
maniek Napisano 28 Lutego 2006 Napisano 28 Lutego 2006 Keri w zasadzie istnieją dwie odmiany Tołpygi ,biała i pstra [tak dla przypomnieńa podaje].W polsce najczęściej spotykamy Tołpyge pstrą ,najlepiej rośnie i najlepiej się rozmnaża [sztucznie] .W dobrych warunkach może osiągnąć 40kg i nawet ponad. Oczywiście tylko teoretycznie moge powiedzieć że "twoje" tołpygi dziś mogą mieć od6kg do 10kg.Dlaczego tak ,ponieważ nie znam wody jakom posiadaćie ,temperatura, ilości pokarmu ,wszystko ma wpływ na przyrost tołpygi ale taką sirednią wyczytałem w książce ,oczywiście podaje to teoretycznie.Co do sposobu i możliwości połowu na twoim akwenie ,takich rybek jak tołpygi tobym się jednak nie mógł wypowiadać ,ale moge tylko podpowiedzieć żebyś je szukał w najmniej odwiedzanym miejscu na akwenie ,po prostu ta rybka lubi spokój ,co do metody wybierz sam. Ps. Kusiot nie wiem czy orginał czy kopia ,ale chyba orginał bo kupowany na targach od p. Mroczka.Te Neptuny to masz na myśli ciężarki czy coś innego .Faktycznie łowi na ciężarki samozacinające [nazwy nie znam] .Filmik ogląda się fajnie ,zwłaszcza zimą ,ale nic szczegulnego nie wnosij ,no chyba że dla "początkujących"karpiarzy.Pytaliśmy się p. Mroczka kiedy zrobi film dla karpiarzy rzecznych ,to nam odpowiedział że to nie ta Liga.he he he.
KUSIOT Napisano 28 Lutego 2006 Napisano 28 Lutego 2006 Dzięki maniek, musze ten film obejrzeć jak narazie to widziałem tylko zwiastun.
Gość bogdan39 Napisano 28 Lutego 2006 Napisano 28 Lutego 2006 oto ona w pełnej krasie Ryba typowo planktonożerna. Filoplankton,okrzemki,sinice,zielenice,plankton zwierzęcy to jej główny pokarm. Sprowadzona z Dalekiego Wschodu. Można ja zwabić do łowiska dodając do zanęty suszonych rozwielitek. Niestety przyciąga to również inną rybe.Jej występowanie jest oznaką czystej hemicznie wody. Tyle znalazłem w internecie. W dużej ilości artykułów pisza że jest łapana przypadkowo.
Preadtor Napisano 25 Czerwca 2007 Napisano 25 Czerwca 2007 Witam! Czy zna ktoś sposób na najbardziej chyba pożądaną rybę białą jaką jest Tołpyga... U mnie nad zalewem pływa parę sztuk (takich na ok 1m długości i nieco mniejszych), ale jak do tej pory to przez pare ładnych lat wyciągniętych zostało może z 2-3 sztuki... Czy na prawde tak trudno złapać Tołpygę?? Ja próbowałem wszystkiego... Co jest przysmakiem tej rybeńki??
tanto Napisano 25 Czerwca 2007 Napisano 25 Czerwca 2007 Osobiscie nigdy niezlowilem ani niewidzialem na zywo talpygi . Natomiast patrzac na co lowili je wedkarze ktorzy zglaszali swoje sztuki do gazet. To ryba ta jest chyba wszystkozerna bo przynety ktorych uzywali to od blach po biale robaki, metody tez rozne. Wujek osobiscie zlowil ja na kulke lecz jest to napewno tylko przylow. W sumie rekord Polski padl wlasnie na kulke i talbyga wazyla leeko ponad 50 kg. W sumie mysle ze trudno przynecic tylko na te rybe. Tyle z moich ogolnych informacji
tomek1 Napisano 25 Czerwca 2007 Napisano 25 Czerwca 2007 Natomiast patrzac na co lowili je wedkarze ktorzy zglaszali swoje sztuki do gazet. Zawsze się zastanawiam nad opisem- spinning, obawiam się że większość z tych ryb jest łowiona "za kapotę". Sam wiem o kilku takich przypadkach
madi Napisano 26 Czerwca 2007 Napisano 26 Czerwca 2007 A ja poszperałam trochę po necie i dla zachęty podaję linka Tołpygi małej rybki: http://www.ww.media.pl/?page=Structure&id=5&nid=34 No kurcze a jednak spinn
maniek Napisano 26 Czerwca 2007 Napisano 26 Czerwca 2007 Znowu o tołpydze , bawiam się że większość z tych ryb jest łowiona "za kapotę".Niestety ,taka jest prawda ,a ludziska wpisują w zgłoszeniach do WW że spin też wiem o kilku przypadkach.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.