warszawa_24 Napisano 1 Maja 2009 Share Napisano 1 Maja 2009 Dzięki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bobiniarz Napisano 5 Maja 2009 Share Napisano 5 Maja 2009 To ja mam pytanko: Co sądzicie o tym nożu (Muela 85-1XX wersja z 16cm ostrzem): http://www.artemix.com.pl/img.php?D=1&P=3210905 Kupiłem go z 15 lat temu i od tego czasu jest ze mną na wszystkich biwakach, do celów wędkarskich (przeciąć żyłkę, rozgiąć śrucinę) to on się raczej nie nadaje, ale do takich prac używam nóż który zwędziłem matce z kuchni i sprawdza się w 100%. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Unises Napisano 14 Maja 2009 Share Napisano 14 Maja 2009 To ja mam pytanko: Co sądzicie o tym nożu (Muela [...] Nie mogę Ci odpowiedzieć co sadzę ogólnie o Muela bo to forum jest moderowane Weź powieś go na ścianie, albo daj jakiemuś dziecku jak będzie jechać na obóz harcerski. Próbowałeś go kiedyś porządnie naostrzyć ..jak długo ta stal trzyma ostrość, popatrz na tą cudowną "ergonomiczną rękojeść" wszystkie prace wykonujesz trzymając go wyłącznie chwytem "młotkowym" ? , a na tych biwakach jak się spisywał? jak wypadło np. batonowanie ? Jak odpowiesz sobie szczerze na te pytania zrozumiesz moje negatywne nastawienie do Muela. Ps Nie obraź się ale gdybym musiał kupić sobie użytkowy nóż ze stajni na literę M; wziąłbym Mora albo Marttiini , ale na pewno nie Muela Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bobiniarz Napisano 14 Maja 2009 Share Napisano 14 Maja 2009 no właśnie o takie opinie mi chodziło - szczere. Faktycznie wyostrzyć ten nóż jest ciężko, ale pomidorki zawsze kroił ładnie. Rękojeść faktycznie nadaje się do trzymania tylko jednym chwytem, wytłumacz mi proszę tylko co znaczy ,,batonowanie'' bo niestety nie wiem. A kupiłem go właśnie jako dziecko , jadąc na obóz, ale nie harcerski a wędrowny . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Unises Napisano 15 Maja 2009 Share Napisano 15 Maja 2009 Faktycznie wyostrzyć ten nóż jest ciężko, ale pomidorki zawsze kroił ładnie. No właśnie z ostrzeniem będą kłopociki ostrze typu recurve (wklesłe) - ciężko coś takiego naostrzyć w terenie od tak z reki bez doświadczenia, a jak już naostrzysz to marna stal jaką stosuje Muela dość krótko trzyma ostrość. wytłumacz mi proszę tylko co znaczy ,,batonowanie'' bo niestety nie wiem. Wpisz sobie "batonowanie" w google i wszystko jasne. Chodzi o awaryjne zastosowanie noża w roli siekiery, przykładasz nóż do klocka, pniaka i walisz od góry w grzbiet ostrza grubym patykiem. Spore znaczenie ma tutaj klinowy kształt ostrza, który ma wpływ na rozłupywanie. W przypadku Twojego nożyka marnie widzę wykonanie takiego zadania, raz - niby piłka z góry, dwa - czubek ostrza (górna krawędź) ma tzw "fałszywe ostrze" owszem to całkiem niezły bajer, ładnie wygląda i zwiększa możliwości penetracji w przypadku pchnięcia, ale w "praktyce terenowej" oznacza osłabiony czubek i podczas rozłupywania , batonowania, okopywania itp. możesz go zwyczajnie złamać. Poniżej filmiki z maleństwem RC-4, gdzie trochę słaby nieporadny Misio batonuje, a potem sprawdza wytrzymałość czubka ostrza na naprężenia boczne - rozłupywanie http://www.youtube.com/watch?v=yYAUfvrAoN8 RC-4 jest za krótki w stosunku do średnicy klocka ale Misiek tłucze go po samym czubku, co oczywiście nie robi żadnego wrażenia na małym ale dobrze zaprojektowanym nożu. http://www.youtube.com/watch?v=bpoMmcKZExw&feature=related RC-4 jest dużo mniejszy i ma krótsze ostrze od Twojej Mueli ale założę się, że jest kilkukrotnie mocniejszy i praktyczniejszy. To nie jest reklama noża, posłużyłem się tym przykładem by Ci dokładnie zobrazować jaka przepaść dzieli nawet małego ale rasowego terenowca, od pełnowymiarowych hiszpańskich noży pseudo myśliwsko-terenowych. A kupiłem go właśnie jako dziecko , jadąc na obóz, ale nie harcerski a wędrowny . Wiem w tamtych czasach był zerowy wybór i zdaje sobie sprawę, że był to jeden z solidniejszych noży biwakowych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bobiniarz Napisano 19 Maja 2009 Share Napisano 19 Maja 2009 No pooglądałem i powiem że Muelą batonuje się całkiem nieźle, tylko ja robię to trochę innym sposobem. Otóż łapię nóż za sam koniec rękojeści, tak że palce serdeczny i mały wystają poza trzonek, zamach i sru..., idzie lepiej niż siekierką turystyczną . Tak jak na filmie to nigdy nie robiłem, bo po pierwsze, jak sam piszesz, niby piłka (faktycznie jest do niczego, za ostro ścięte zęby i wbijają się zamiast piłować), a po drugie w moim nożu fałszywe ostrze już nie jest fałszywe , na szlifierce można zdziałać cuda Co prawda, kiedyś przez ten sposób odleciała mi ta końcowa stopka za rękojeścią (była zamocowana na wcisk), ale dorobiłem nową z dwuch nakrętek i nagwintowałem trzpień na którum była naszadzona i teraz to nie ma bata . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przemas_8 Napisano 28 Czerwca 2009 Share Napisano 28 Czerwca 2009 moim zdaniem warto luknać u taty i zobaczyć czy niema noża monterskiego. dziś mozna tez takie kupić za kilkadziesiat zlotych i są bardzodobre Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bobiniarz Napisano 30 Czerwca 2009 Share Napisano 30 Czerwca 2009 a potem tata zajży do torby z narzędziami i powie: gdzie k.... podział się mój nóż! nóż monterski jest ostry, tak, ale wytrzymały to już nie, zwłaszcza na przeginanie, więc na rybach niezawsze będzie odpowiedni Pozatym najprostszy taki nóż można kupić za kilka złoty, za kilkadziesiąt to stalowe stanleye, ale do naszych celów wystarczy zwykły plastikowy, ewentualnie można zainwestować w lepsze ostrza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sinus Napisano 30 Czerwca 2009 Share Napisano 30 Czerwca 2009 Pozatym najprostszy taki nóż można kupić za kilka złoty, za kilkadziesiąt to stalowe stanleye, ale do naszych celów wystarczy zwykły plastikowy, ewentualnie można zainwestować w lepsze ostrza jeżeli przez chwilę poużywasz właśnie stanleya (czy czegoś podobnego) to potem na plastikową tandetę będziesz miał alergię, a porządny nóż monterski może nie jest nożem biwakowym, ale do zastosowań wędkarskich sprawdza mi się znakomicie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bobiniarz Napisano 30 Czerwca 2009 Share Napisano 30 Czerwca 2009 używałem stanleya i wiem że jest to dobry nóż, ale teraz używam tańszego metalowo-plastikowego (za ok 15 zł) i też jest bardzo poręczny. Głównie chodziło mi o aspekt cenowy a zasobność portwela forumowiczów. Jeżeli kogoś stać to kupi sobie stanleya, a jeżeli nie to kupi plastikowy badziew, a na rybach i jeden i drugi będzie sprawował się tak samo (no ewentualnie stanley szybciej utonie jeżeli przypadkiem wpadnie nam do wody ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość feeder Napisano 7 Lipca 2009 Share Napisano 7 Lipca 2009 ja posiadam nóż MORA (made in Sweden) .. ogólnie nóż już jest starszy ode mnie a spisuję się wyśmienicie czy to na grzyby czy na ryby czy do majsterkowania a mam takie pytanie odnośnie noży.. czym je konserwować chodzi mi o to aby ostrze nie rdzewiało ... słyszałem coś o smarowaniu masłem lub smalcem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bobiniarz Napisano 8 Lipca 2009 Share Napisano 8 Lipca 2009 Można natłuszczać, najlepiej jeżeli jest skurzana pochwa to dać do środka trochę smaru, ale to stare metody. Rozejrzyj się za jakimiś preparatami w wyspecjalizowanych sklepach, lub po prostu wycieraj suchą irchą po urzyciu i staraj się przechowywać go we względnie niskiej i stałej wilgotności, np. zawinięty w bawełnianą szmatkę w drewnianej szufladzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Unises Napisano 9 Lipca 2009 Share Napisano 9 Lipca 2009 Co prawda, kiedyś przez ten sposób odleciała mi ta końcowa stopka za rękojeścią (była zamocowana na wcisk), ale dorobiłem nową z dwuch nakrętek i nagwintowałem trzpień na którum była naszadzona i teraz to nie ma bata . No to masz teraz 'taktyka' pełną gębą , w mniejszych nożach takie metalowe zakończenie rękojeści określa się jako 'glass breaker' natomiast w dużych nożach bojowych 'skull crusher' ...sama nazwa sugeruje przeznaczenie oczywiście, czasami może się przydać do awaryjnego wbicia kilku gwoździ porządny nóż monterski może nie jest nożem biwakowym, ale do zastosowań wędkarskich sprawdza mi się znakomicie.. Oczywiście każdy powinien dobrać sprzęt na miarę swoich potrzeb i możliwości, dawniej gdy łowiłem w różnych nowych miejscach często bywało i tak, że trzeba było sobie w krzaczorach wyrąbać dostęp do wody przynajmniej dla tego jednego kija, wtedy na pewno by się nie sprawdził nóż monterski ani też nożyk który obecnie nosze na ryby. a mam takie pytanie odnośnie noży.. czym je konserwować chodzi mi o to aby ostrze nie rdzewiało ... słyszałem coś o smarowaniu masłem lub smalcem... Jeśli używasz go podczas posiłków, czy też okazjonalnego krojenia filetów dla drapieżnika, możesz zakonserwować go np. olejem jadalnym (słonecznikowy, rzepakowy lub oliwką z oliwek ) zgrubnie powycieraj (uważaj wtedy na piach i inny syf bo się bardziej klei). Jeśli natomiast, nie zależy Ci na ukryciu zapachu..i zapowiada się długa przeprawa podczas mżawki i deszczu, w wiecznie wilgotnym ubraniu, zakonserwuj nóż płynem do konserwacji broni, (olej PKB czasami bywa na allegro). Ps.Rozśmieszają mnie wędkarze, którzy siedzą na brzegu i obok siebie mają ostentacyjnie wbity duży np. 30-40 centymetrowy nóż, widuje takich typów. Myślą, że wyglądają groźnie i ostrzegawczo coś na kształt "Nie podłaź i nie wkur.. bo to moja miejscówka ". Myślę, że taki widok podpitych chuliganów bardziej prowokuje niż straszy. Apeluje nie trzymajcie tego "sprzętu" otwarcie na wierzchu, bo to może tylko zaszkodzić, a w ostateczności (której nikomu nie życzę ) na starcie tarcice element zaskoczenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bobiniarz Napisano 9 Lipca 2009 Share Napisano 9 Lipca 2009 Apeluje nie trzymajcie tego "sprzętu" otwarcie na wierzchu, bo to może tylko zaszkodzić, a w ostateczności (której nikomu nie życzę ) na starcie tarcice element zaskoczenia. Popieram pełną gębą! Nóż ma być widoczny jedynie podczas pracy! Inaczej tylko kłopoty (oczywiście chodzi mi o te większe noże). 'skull crusher' Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcin790 Napisano 17 Sierpnia 2009 Share Napisano 17 Sierpnia 2009 Na początku z racji tego, że jestem tu nowy chciałem się przywitac i pozdrowic wszystkich. Wracając do tematu to przerabiałem juz wiele noży na rybach a wedkuje już 18 lat i najlepszym zestawem oczywiście według mnie jest scyzoryk wedkarski (piła, nożyczki i najlepiej małe kombinerki) oraz coś w tym stylu do obierania ryb: (http://www.militaria.pl/cold_steel/noz_cold_steel_finn_wolf_(20pw)_p4455.xml?cat=346) . Jest to nożyk prosty i łatwy do utrzymania w czystości a jednocześnie wykonany z grubej i dobrej stali Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
boruta Napisano 24 Października 2009 Share Napisano 24 Października 2009 A ja mam Victorinox Tradesman ma sporo fajnych i przydatnych funkcji, noszę go w fajnym etui przy pasku. Czasem potrzebny jest też większy z głownią stałą myślę kupić niedługo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bergson Napisano 26 Maja 2010 Share Napisano 26 Maja 2010 Witam.Jakiego noża używacie do oprawiania waszych zdobyczy?Jest tu post o nożach firmy Rapala.Tylko który bedzie dobry(uniwersalny)Te noże chodzą od 20 do ponad 100zł.Czy ten nóż za 20zł bedzie ok?jeśli nie to który? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Loul Napisano 19 Października 2010 Share Napisano 19 Października 2010 Ja mam nóż za 35zł - FOX, jak dotąd mnie nie zawiódł, więc widać cena to nie wszystko. Ale trzeba dobierać każdą rzecz według swoich preferencji, bo później ma się dziwne uczucie tak jakby prawy but był na lewej nodze ;p Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Padre Napisano 29 Czerwca 2011 Share Napisano 29 Czerwca 2011 z całą pewnością mogę polecić noże sygnowane marką Ka-Bar ! noże są po prostu nieśmiertelne ! drogie jak diabli co niektóre modele ale z całą pewnością warte każdych pieniędzy - niezawodne noże biwakowo survivalowe, do wszystkiego ! fakt tego że wojsko wykorzystuje noże tej firmy niestety polaków nie stać na wyposażenie wszystkich wojaków w te cacka > mówi sam za siebie ewentualnie mogę polecić noże również solidne, noże wojskowe firmy Glock można dostać na allegro w granicach 75 zł idealne noże za niewielką cenę można również zainwestować parę zloty więcej ( mniej więcej ten sam przedział , może parę zł więcej co Ka- Bar) w noże taktyczne marki znanej każdemu chyba - Gerlach ... noże niesamowite - jeżeli kupicie w sklepie stacjonarnym na nóż dostajecie dożywotnią gwarancje ostrości i gwarancję techniczną widziałem wszystkie te noże ( a przynajmniej większość modeli każdej z firm ww ) i z czystym sumieniem powiem każdemu - warto , nie będziecie zawiedzeni ! Sam aktualnie mam Ka-Bara i nie mam się do czego doczepić, akatuje go na survivalu ostro jak diabli Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hols75 Napisano 8 Sierpnia 2011 Share Napisano 8 Sierpnia 2011 Każdy nóż jest dobry ważne aby był ostry Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
diaflex Napisano 8 Sierpnia 2011 Share Napisano 8 Sierpnia 2011 Ja też mam dwa KABARY, jeden duży bagnet "komandoski" i drugi mały, składany jak scyzoryk. Oba ostre jak skalpele. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Unises Napisano 9 Sierpnia 2011 Share Napisano 9 Sierpnia 2011 Znając siebie nawet gdybym w kuchni miał do dyspozycji jakiś bardzo wypasiony kit np. takiego Zwilling'a to i tak ryby dalej bym sprawiał za pomocą małego zębatego "Viktorka" za paręnaście złotych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
technops Napisano 9 Sierpnia 2011 Share Napisano 9 Sierpnia 2011 Unises, mam jedną sztukę ZWILLING'a a na rybach zawsze dwa nożyki - jeden robinsona za 3 dychy i jakiś no name też w tych granicach cenowych. Drogich noży nigdy nie brałbym nad wodę, różnie może być, ukradną zgubisz na nocce etc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
damianeq94 Napisano 13 Stycznia 2012 Share Napisano 13 Stycznia 2012 Odświeżę trochę temat. Szukam noża do filetowania w cenie 50zł +/-. Ma on przede wszystkim pełnić funkcję do oprawiania ryby i przecinania plecionki, żyłki. Myślałem o Rapala SNPF6 27cm, co o nim sądzicie ? Zapomniałem o najważniejszym, nóż musi być ze stali nierdzewnej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artech Napisano 13 Stycznia 2012 Share Napisano 13 Stycznia 2012 Ja raczej celowałbym w firmę co robi noże a nie sprzedaje czyjś produkt pod swoją marką. Np. Mora Lub Mora Moża jeszcze coś zza Wielkiej Wody np. CRKT Chyba, że nie masz na co pieniędzy wydawać to jest jeszcze taki Victorinox A z tych ze zwykłymi cenami Vicek i Fiskars Osobiście uważam że najlepszą relację jakości do ceny ma Mora. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.