Skocz do zawartości
Dragon

PZW NA MAZURACH, POLSKI ZWIĄZEK WĘDKARSKI CZY RYBACKI??


Michu1234

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Szlag mnie trafia, przyjechałem na mazury opłaciłem kartę +300 PLN z trollingiem do moich opłat. Bańka prysła kiedy na jeziorze, na którym kiedyś (za komuny) bez problemu łowiło się grubego szczupaka i okonia, nie można było złowić nic przez 4 dni. Ale nie poddawałem się i wypłynąłem po południu 4 dnia.. Okazało się że PZW bierze znajduje sobie rybaków którzy odławiają siecią rybę z wód PZW, w nocy rzucają korki po ok 300 szt na jezioro + sieci pół kilometra + żaki na jeziorze- wszystko 100% legalnie. Tak źle na mazurach nie było nawet za komunizmu. Wędkowałem na jeziorze Harsz. Kiedyś 14 lat temu jeszcze ryba była teraz jest tragedia. Przeniosłem się na Mamry. Tu również dowodzi PZW, nawet przejęli centralę rybną w Ogonkach koło Węgorzewa od dawnego PGRyb. Mam wrażenie że my jelenie płacimy składki za łowienie na mazurskich wodach PZW, a oni zamiast propagować wędkarstwo i zarybiać skupili się na przemysłowym połowie ryb metodami rybackimi. Uważam że PZW Suwałki to jest jakieś nieporozumienie. TO NIE JEST POLSKI ZWIĄZEK WĘDKARSKI TYLKO ZWYKŁE GOSPODARSTWO RYBACKIE! Czuję się okradziony z 300 PLN.

przynęty na klenia   Dragon
Napisano

Niestety nie dotyczy to tylko mazur. W moim okręgu (płocko - włocławski) rybactwo na wiśle (szczególnie na zbiorniku włocławskim) to norma i niestety, ale nazywanie takiego związku wędkarskim jest "lekką" hipokryzją.

Napisano

A przecież namawiałem aby pisać, pisać i jeszcze raz pisać przed powstaniem nowego Statutu i co? Teraz żale można wypłakiwać w lesie lub na wiejskim weselu :evil:

Napisano
a może by stworzyć jakąś akcję i coś wreszcie zmienić a nie tylko narzekać??

Wybory za pół roku wszystko w Waszych rękach.

Napisano

Jarosław możesz przybliżyć jaki wpływ na władze związku, statut, etc ma zwykły członek PZW? bo z tego co pamiętam tam jeżdżą delegaci...

Napisano
bo z tego co pamiętam tam jeżdżą delegaci
Ale delegaci to chyba nie są z kosmosu :wink::razz: ,generalnie lubimy ponażekać a szczególnie na PZW bo to najprościej .
Napisano

Narzekanie czy nie, stwierdzam jednoznacznie że jest dużo gorzej niż kilka czy kilkanaście lat temu. Co do delegatów, to przecież wybiera się ich spośród członków PZW, więc jeśli dopuścili do takiego statutu i takich warunków jak panują na jeziorach mazurskich to znaczy że widocznie komuś jest to na rękę. Jak wiadomo jeżeli nie wiadomo o co chodzi ... to wiadomo o co chodzi. Tyle ode mnie. Wróciłem rozczarowany i szczerze powiedziawszy łatwiej o rybę na Dziećkowicach, Poraju czy Przeczycach niż na osławionych jeziorach mazurskich. Może na dużych takich jak Mamry czy Śniardwy łatwiej o rybę bo są to duże akweny trudne do przełowienia dla rybaków ze względu na dużą powierzchnię, jachty i motorówki, jednak małe jeziora są po prostu skłusowane do zera oczywiście w imię litery prawa, lub prawie jak prawa.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.