Skocz do zawartości
tokarex pontony

Foto Video relacje z wypraw wędkarskich!


dudi

Rekomendowane odpowiedzi

Nie chciałęm zapychać "jak dzis bylo na rybach" więc otwieram nowy temat w kórym będziemy mogli opisywać dłuższe relacje z wypraw wędkarskich.

Zachęcam do umieszczania zdjęć i filmów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

No to zaczynam :)

No czy spędziłem z karpiami to kwestia do dyskusji.... no ale o tym pozniej.

No wiec łowisko Chrząstawa staw po lewej stronie ;)

217514a6c8953d16m.jpg

tak dla przypomnienie foto z zeszłęgo roku.

Na łowisku meldujemy się z kolega Łukaszem i dziewczynami pod wieczór w piątek. A nasz kolega Marcin już zajął miejscówke po południu i podsypał miejsce nęcenia kulkami włąsnej roboty o smaku truskawki + kuku.

Do poźnego wieczora zajęło nam rozbicie obozu i przygotowanie wędzisk. W każdym razie w wode poszło 6 karpiówek a na hakach głownie truskawki + jakieś banany, a ja na swoich tutti-frutti i wanilia-smietanka.

Cała noc minęła spokojnie, z racji że nic nie nęciliśmy wcześniej a dość grubo w piątek to nie spodziewaliśmy się większych efektów w nocy.

Pierwszy odjazd na truskawke u kolegi Łukasza o ok 12:40 w południe.

58f6bf176ca58047m.jpg

Karpik wszedł w nasze markery i myśleliśmy że będzie konieczny ponton.

63da7ef6a6c4de2am.jpg

Jednak po jakimś czasie sie wyplątał, ale ponton i tak poszedł w ruch.

No i karpik znalazł się po chwili w podbieraku.

21ae3801e9972db7m.jpg

A po chwili na macie karpiowej :D tj odwrócony ponton :cool:

737fbd0061873fbam.jpg

No i szybka sesja : Łukasz z karpiem 5,5kg i Marcin z córą:

a167e336f555ff96m.jpg

NO pierszego karpia trzeba oblać :) PIAST nieoficjalny sponsor imprezy :))))

c9d93e4eb7963b85m.jpg

Pod wieczór przeszła burza a po burzy....

b9771f586d6738eam.jpg

tęcza.

Na noc ja rzuciłem jeszcze 2 żywcówki na sandałka na nocke (oczywiscie tam można łowić na ile sie chce wędek jest tylko ponoszona opłata od wędki)

W nocy a raczej nad ranem obudziłęm się zobaczyć co z moimi żywcówkami no i patrze a mój styropian odpłynął sobie.

Spokojnie poszedłem się cieplej ubrać i jak wróciłęm przyglądnąłem się uważnie wędce a na kołowrotku pusta !! całkiem szpula całą plecionke wybrał :)

Dobrze że się nie rozwiązała.

Zaczynam sćiągać mojego Sandałka szybciorem bo widze że zbliża się kolejna niezła burza i w tym momencie słysze Pikacza kolegi Marcina, myślałęm że mój sandał sie gdzie wplątał. Jednak odjazd był ostry więc krzycze na kumpli żeby sie obudzili.

Ja zająłem sie Sandaczem, burza była blisko więc po wylądowaniu ryby na brzeg odciąłem przypon i wrzucięm ją do siatki.

U kolegów okazało się że to bobasek ok 1,5 kg skusił się znów na truskawke, więc też w pośpiechu wypuścili go od razu do wody.

Gdzie jeszcze tej nocy Łukasz miał branie jednak karp spiął mu się, a był ładny.

Rano w niedziele branie na kolegi Marcina wędce - 7:20 - znów na truskawke.

183d4351ac840693m.jpg

też się wplątał w markera i też się sam wyplątał, ale znów niepotrzebnie ponton w ruch poszedł.

Karpik miał ok 5kg ciut mniejszy ok karpia Łukasza. Też już założyłem na obie wędki truskawke , jednak do południa już było spokojnie więc tylko szybka sesja :

868c4d15ef6d20d9m.jpg

i rybki do wody ...

347e79e083c269c0m.jpg

0533474800cf4389m.jpg

Podsumowując każdy z nas oprócz mnie miał 2 brania :/ Chyba brak na moich haczykach truskawki był dla mnie zgubny, ale teraz juz mamy naszego killera na to łowisko.

Tak czy siak weekend był bardzo przyjemny grill, ognisko, kociołek (specjalnośc Marcina)

I za 2 tygodnie weekend prawdopodobnie na Nowakach ;) i tam oby padły dwucyfrówki :cool:

P.S.

(Zdęjcia średnie bo z telefonu)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Tym razem 2 nocki nad wodą w mojej miejscowości.

Chodziłęm troszke i podsypywałem w ygodniu i na pierwszą nocke wybrałem się w zeszły czwartek.

Wraz z kolegą na stawie byliśmy ok 18, po szybkim rozłożeniu wędek i mojego nowego Tripoda samoróby (był to jego test bojowy) zestawy poszły do wody.

Na jednym kulka truskawka 18mm a na drugim 2 ziarenka na włosie. Z racji że nęciłem dużo kukurydzą, nie łowilłem na samozacinające zestawy w nadziei na amurka.

Ok godziny 20 pierwsze branie, udało się w pore zaciąć i ryba pięknie walczyła. Uciekła mi w prawo w strone wyspy i gdy była pod wyspą musiałem zaryzykować i przytrzymałem szpule i odciągnąłem ją od zwisających do wody gałęzi. I po paru minutach znalazła się ryba w podbieraku.

Karp 60cm i 5kg

b933bd8a5d1cc8c7m.jpg

7a4fe5abcf035ef6m.jpg

Oczywiscie wrócił do wody

66057f0dac7a05dem.jpg

Pozniej ok 23 kolejne branie i tym razem mniejszy karp 3,3kg, który też popłynął dorosnąć ;)

f8ae09be9f72b6f8m.jpg

Na reszte nocy na drugim kiju poszedł do wody trypek w nadziei na branie sandacza/suma, lecz nic sie na niego nie skusiło.

Na drugiej wędce miałem jeszce 2 brania po 3 nad ranem, lecz nie zdążyłęm wybiec z namiotu, a jak już wcześniej wspomnialem miałem zestawy przelotowe.

Na kolejną nocke wybraliśmy się z soboty na niedziele.

Tym razem do wody poszło 6 wędek. 4 karpiówki i 2 żywcówki na drapieżnika.

Niestety przez całą noc praktycznie nic się nie działo. W nocy było jedno branie na mój zestaw, jednak kolega przy zacinaniu nie wyłączył wolnego biegu i było po rybie i kilkudziesięciu metrach żyłki.

Rano powiedziałem koledze żeby sprawdził swoje zestawy bo w zbiorniku jest dużo raków i obgryzają kulki. Kolega chwycił za 1 z wędek i praktycznie po paru przekreceniach korbka na drugiej wędce niesamowicie ostry odjazd.

Efektem tego był piękny karp pełnołuski też 5kg.

87a93c6c8be027ddm.jpg

4144be980c13ce74m.jpg

Dobrze że kolega nie zaczął zwijania od tego zestawu na którym wziął karp :)

Dziś może pojde zobaczyć co się dzieje w zbiorniku, a jutro kolejna nocka ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No powiem że ni głupi pomysł :D chyba nastapnym razem tak zrobie.

Ale to człowiek czasem jest tak zmeczony że wszystko się moze zdażyć. Ostatni drzemałem i miałęm branie :) PODOBNO podbiegłem powiedziełm "jestem, jestem ..." i poszedłem dalej spać :D

Ostatnio koelga miał branie wybiegł z namiotu i teraz nie jest w stanie powiedzieć, czy zaciął odpowiednia wędke. Po prostu ciął pierwszą lepszą :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Jak też obiecałem w temacie "Jak dziś było na rybach" opisuje efekt zasiadek w ubiegły weekend.

CZWARTEK

Meldujemy się z kolega jak zwykle ok godz. 17 na łowisku. Znow jest to staw w mojej wiosce. Po rozbiciu obozu i rozłożeniu wędek, ustalamy że dziś na pierwszy plan idzie Sum.

Suma sumarum 3 wędki uzbroiliśmy na suma a 1 tylko na karpia, gdzie na zestawie włosowym znalazła się kulka homar krab + kilka kulek na PVA.

feb0faf9f6e8f2cdm.jpg

Ok godziny 17.30 już pierwsze branie.

2ce5f179a490c812m.jpg

I po chwili w podbieraku wylądował karp prawie pełnołuski. 2,9kg

7c5fdc2403db5e96m.jpg

bbaca65bed3d88e5m.jpg

Chile pozniej miałem dziwke banie bardzo delikatne i pod wieczór zwinąłęm zestaw, okazało sie że przypadkie zacieła się płotka.

8bb0439b1873296fm.jpg

W nocy około godziny drugiej nocy, mocny odjazd na karpiowke na której były rosówki.

Hol jednak podejżanie szybki, myślałęm że to węgorz, jednak to był sum 63cm ok 2kg.

zdjęcie usunięte - ryba niewymiarowa

Reszta nocy przebiegła dość spokojnie. Dopiero o godzinie 6:40 branie na kulke i znów pełnołuski tym razem ciut większy niecałe 4kg.

173763064fce4a32m.jpg

Oczywiście Karpie wróciły do wody.

PIĄTEK - wolałem odpocząć i nie pojechałem na ryby :)

SOBOTA - rano szybko się spakowałem i pojechałem do kumpli, którzy już siedzieli od piątku na zbiorniku Chwałowice.

Zaraz po przyjeździe, oczywiście dopytałem kolegów ile już złowili, jednak wszystkie poszły albo w trzciny, albo się spięły.

Rozłożyłem wędki i rzuciłem tylko kulki + pellet i kulki na nici PVA.

Do wieczora jednak nic sie nie działo, więc przerzuciliśmy zestawy, a raczej wywieźliśmy :) Tym razem lepiej też donęciłem swoje łowisko.

Wszyscy wywozimy głownie pod trzciny, co wiąże się oczywiście z dużym ryzykiem.

Jednak ryzyko się opłaciło. Przed 19 branie i kolegi i pierwszy karp ponad 7kg.

Wszedł w trzciny, jednak dzięki łodce udało się go wyciągnąć.

W nocy branie u mnie. Kolega jednak był szybciej przy wędkach i zaciął, po kilku sekundach jestem i ja i przejmuje wędke.

W miejscy w którym łowimy jest problem z podebraniem, gdyż umożliwia to praktycznie tylko jedno miejsce. Udało mi się jednak podprowadzić rybę w to miejsce, i po kilku dobrym minutach walki udało sie także podebrać.

Mój to też ładny karp ok 7,5 kg.

Wywiozłem zestaw w to samo miejsce i znów lekko donęciłem. I w nocy znów obudziło mnie branie i też na mojeje wędce. po zacięciu opór i nagłe poluzowanie, zwijam i znów opór, jednak weszła w jakiś zaczep bo się spięła.

Do rana juz spokój, Kolega zmienił miejsce i okazałao się to strzałem w 10.

Wyciągnał jeszcze 7kg i 5k karpie.

A o to i efekt zasiadki :

6cf360ad2c6d08aem.jpg

2f449112827e069fm.jpg

b9c3c49750793781m.jpg

67da50fbf88843e9m.jpg

e8b0d84b68fe6671m.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.