Skocz do zawartości
Dragon

Pomysł szybkiego i celnego nęcenia


opium1221

Rekomendowane odpowiedzi

Oglądając rożne filmy wędkarskie z zawodów wpadłem na pomysł szybkiego i celnego nęcenia. Na zwodach wędkarze łowiący tyczkami używają kubków zanętowych , jednak nęcenie nimi jest dość powolne i zajmuje dużo czasu tak jak rzucanie ręką. Ciężko zmieścić np. 5 kul naraz do jednego kubeczka. Lecz czemu nęcić kubeczkiem? Mój pomysł polega na wycięciu otworu w walcu ( rys.1)., do którego ładujemy kule jak do magazynku , a gdy chcemy go opróżnić obracamy wędkę o 180° a kule wylatują jedna za drugą w dane miejsce ( rys 2,3 ). Oczywiście zastanawiam się jeszcze nad skutecznością tego wynalazku ,chodzi mi głównie o to czy tuba wraz z zanętą nie będzie zbyt ciężka , jak zamocować tubę na wędce itp. Najpierw musiałbym to przetestować, ale to świeży pomysł i jeszcze nie miałem czasu go wypróbować.

I tu pada moje pytanie: czy taki "wynalazek" ma sens czy to zupełna głupota , jak sądzicie?Może zaproponujecie jakieś poprawki.

post-4531-14544971979006_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

W tym przypadku łowię na tyczkę , gdzie tuba przymocowana jest na stałe , więc logiczne , że gdy obrócę wędką ( nie samą szczytówką ) tuba również się obróci. W taki sam sposób jak gdybym nęcił kubeczkiem zanętowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw musiałbym to przetestować, ale to świeży pomysł i jeszcze nie miałem czasu go wypróbować.

Dobre. :grin: nikt jeszcze na to nie wpadł. Byli tacy co w ten sposób nęcili specjalną rurą 13-to metrową, ale tak jak Ty jeszcze nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za pomocą tego sposobu na pewno da się nęcić , lecz tu pojawia się jedno ALE tzn: trzeba troszkę zainwestować. Na pewno musimy zakupić nowy top , tak jak w przypadku nęcenia kubeczkiem zanętowym , który byłby sztywny i dość wytrzymały jak na taki ciężar.

W ostateczności można zrezygnować z tego pomysłu , przecież mamy dwie zdrowe ręce :grin: , zawsze można rzucić , choć czasem może to nie być dość precyzyjne :wink: No cóż za wygodę trzeba płacić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam się zupełnie na takim łowieniu i być może mój pomysł już był.

Można zrobić pojemnik pływający, z pochylonym dnem i otwieraną jedną ścianką uruchamianą za pomocą linki. Pojemnik przyczepiamy do szczytówki, ładujemy co tam nam trzeba i holujemy wędką na miejsce. Pociągamy sznurek, burta się otwiera i wszystko ląduje tam gdzie powinno.

Ewentualnie drobna modyfikacja polegająca na zastosowaniu przekładni aby ścianka wysuwała się po prowadnicach do góry a nie uchylała. Uniemożliwi to otwarcie klapki pod naporem zanęty.

Pomysł ma ogrniczone zastosowanie na wodach płynących ale stojące i wolno płynące kanały...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to bardzo podobny sposób jak nęcenia za pomocą łodzi na sterowanie, jednak ten sposób jest również kosztowny gdyż taka zabawka kosztuje około 1000 zł , zależy od wagi przynęty którą chcemy dostarczyć.

Konktenbit , twój pomysł ma taki sam cel jak mój lecz twój ma pewne plusy , nie obciąża wędki , ponieważ pojemnik pływa. Ale czy ruchy na wodzie nie spowodują płoszenia ryb ? Jak na początku wspomniałem liczy się również czas z jakim przynęta wędruje na dane miejsce i chyba jest to dość czasochłonny sposób

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

opium1221, konktenbit,

To jest dział o wyczynie a Wy piszecie takie pierdoły, że nie wiadomo czy śmiać się czy płakać, nawet Słodowy by nic lepszego nie wymyślił. Można jeszcze nęcić z latawca na uwięzi, kiedyś Chińczycy wygrywali tak wojny :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

piszecie takie pierdoły

Może i pierdoły, jest temat to napisałem. Śmiej się w zaciszu sam z tego. Tyle w tym temacie.

pomysł konktenbita moze byc dobry, lecz, gdy łowimy na rzece

Napisałem o tym w ostatnim zdaniu.

Ale czy ruchy na wodzie nie spowodują płoszenia ryb ?

Na zawodach i tak nie ma spokoju i ciszy. W kubeczek nie wiem ile kul wchodzi, wysuwając wędkę klika razy aby umieścić w łowisku ileśtam kul też spokojne nie jest.

Nie wiem to są takie moje fantazje.... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co napisał Jarosław w temacie Technika nęcenia , wcale nie zaprzecza mojemu pomysłowi ,ponieważ przynęta nie ma styczności z wodą i tuba ma działać tak jak kubeczek zanętowy. Uważam że jest to w 100 % zgodne z regulaminem , co do nęcenia łodziami na sterowanie , nie wolno używać ich na zawodach ( ale po za nimi , czemu nie ). Lecz w kwestii pomysłu Konktenbita Jarosław ma racje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wcale nie zaprzecza mojemu pomysłowi ,ponieważ przynęta nie ma styczności z wodą i tuba ma działać tak jak kubeczek zanętowy.

Nie wykonalne z powodu wagi "urządzenia" a nawet jeśli waga byłaby zbliżona do dotychczas stosowanych kubków to po co takie innowacje? I tak byłby potrzebny osobny top. Jeśli nawet top by wytrzymał to wędka może strzelić w jeszcze droższym miejscu. Teraz już wyprodukowano kubki które "prawie" nic nie ważą, bo maja grubość ścianki 0,3mm i jeszcze są ażurowe. W czasie zawodów liczy się czas i precyzja a wszystko to zdobywamy w czasie łowienia rekreacyjnego i treningów. Postęp jaki jest w tej branży będzie ewoluował w kierunku nowych rozwiązań ale za tym muszą iść i przepisy. Tak jak nie wolno łowić wędkami dłuższymi niż 13 m (a były już18m!) tak teraz technologia idzie w kierunku wytrzymałości a zarazem zmniejszenia wagi. Wędka 13m poniżej 900gr karpiowa na uciągi do 50g to już prawie norma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years later...
Oglądając rożne filmy wędkarskie z zawodów wpadłem na pomysł szybkiego i celnego nęcenia. Na zwodach wędkarze łowiący tyczkami używają kubków zanętowych , jednak nęcenie nimi jest dość powolne i zajmuje dużo czasu tak jak rzucanie ręką. Ciężko zmieścić np. 5 kul naraz do jednego kubeczka. Lecz czemu nęcić kubeczkiem? Mój pomysł polega na wycięciu otworu w walcu ( rys.1)., do którego ładujemy kule jak do magazynku , a gdy chcemy go opróżnić obracamy wędkę o 180° a kule wylatują jedna za drugą w dane miejsce ( rys 2,3 ). Oczywiście zastanawiam się jeszcze nad skutecznością tego wynalazku ,chodzi mi głównie o to czy tuba wraz z zanętą nie będzie zbyt ciężka , jak zamocować tubę na wędce itp. Najpierw musiałbym to przetestować, ale to świeży pomysł i jeszcze nie miałem czasu go wypróbować.

I tu pada moje pytanie: czy taki "wynalazek" ma sens czy to zupełna głupota , jak sądzicie?Może zaproponujecie jakieś poprawki.

Z posranych pomysłów rodzą się gówniane Rzeczy .!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
  • 2 years later...

Kilka lat temu napisałem w temacie:

Nie znam się zupełnie na takim łowieniu i być może mój pomysł już był.

Można zrobić pojemnik pływający, z pochylonym dnem i otwieraną jedną ścianką uruchamianą za pomocą linki. Pojemnik przyczepiamy do szczytówki, ładujemy co tam nam trzeba i holujemy wędką na miejsce. Pociągamy sznurek, burta się otwiera i wszystko ląduje tam gdzie powinno... ( całość trochę wcześniej)

A tu łup :)

http://www.ww.media.pl/?page=PArticleViewer&nid=5634

Jakoś zapamiętałem sobie ten post i od razu skojarzenie :)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 months later...

Wracam do tematu ponieważ celne nęcenie podczas łowienia na tyczkę to połowa sukcesu.

Stosuję od trzech lat swój patent. Z twardego styropianu wykonałem kwadrat o wielkości 13x13 cm a w nim dziurę aby umieścić w nim pasownie największy z kubków jakie istnieją. Przykręcam do topu taki zestaw, wkładam dużą kulę i opuszczam zestaw na wodę, dołączam tyczkę i holuje przed siebie(?), raczej popycham na docelowe miejsce a następnie wywracam i kula wylatuje.

Taki rodzaj nęcenia może być tylko w wędkowaniu rekreacyjnym lub zawodach towarzyskich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brzmi po inżyniersku. Czy stosujesz to zawsze? Czy raczej tylko w sytuacji, gdy ryba jest marudna. Nasuwa się bowiem pytanie, kiedy decydować się na taki zabieg. Nie decydowałbym się na takie coś, gdy ryba wali zaraz po opadnięciu przynęty, wtedy wolałbym donęcać z ręki. Jaki impuls decyduje, że używasz patentu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brzmi po inżyniersku. Czy stosujesz to zawsze? Czy raczej tylko w sytuacji, gdy ryba jest marudna. Nasuwa się bowiem pytanie, kiedy decydować się na taki zabieg. Nie decydowałbym się na takie coś, gdy ryba wali zaraz po opadnięciu przynęty, wtedy wolałbym donęcać z ręki. Jaki impuls decyduje, że używasz patentu?

Czy zawsze, zawsze kiedy jest taka potrzeba, jeśli ryby są płochliwe i ciężkie donęcanie z ręki je wystrasza i jest długa przerwa w braniach. Stosuję na łowiskach które znam z tej strony. Donęcam w ten sposób nie tylko kulami ale i robakami czy pociętymi rosówkami na łowiskach karpiowych. Także kukurydzę czy pellet tak podaję. Nie sprawdziło mi się w rzekach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.