Skocz do zawartości
tokarex pontony

Łowienie leszczy metodą bolońską


Ivan

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Moje pytanie odnosi się do łowienia leszczy metodą bolońską. Nie mam doświadczenia w połowach tej ryby,wiem że łowi się ją na wiele sposobów...można z gruntu i na spławik ale zazwyczaj przynęta musi leżeć na dnie. Wiem ,że na pewno są skuteczniejsze metody mnie jednak intersuje połów tej ryby na rzece i właśnie na bolonkę. Jeśli ktoś ma jakiekolwiek pojęcie na ten temat proszę o posty. Każda wiedza mi się przyda. Jeśli był juz taki temat, przepraszam i prosze u wrzucenie posta do odpowiedniego tematu. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

Mam takie swoje miejsce na kanale gdzie leszcze siedzą około 8-10 metrów od brzegu na gruncie +/- 3,5 - 4,5 m (w zależności od poziomu wody) Uciąg jest średni, czasami woda stoi a czasami są dwa prądy (ten drugi to wsteczny). Żeby wyłuskać leszki z wody stosuję stały spławik o kształcie odwróconej kropli 7g lub przelotówkę, na głównej żyłce pojedynczy ciężarek z igelitem 6g a w połowie przyponu 1g śrucina sygnalizacyjna. Grunt ustawiam tak że śrucina jest wleczona po dnie. Zestaw spływa wolniej niż jest uciąg i czasami go lekko przytrzymuję żeby sprowokować łopaty i łopatki do brania :wink: Kijek jakiego używam ma 6m a od nowego sezonu będę testował 5m. Z reguły łowię na kukurydzę lub pęczak co eliminuje jazgarze i okonki a pozostaje tylko wszędobylski krąp i rozpiór. Na taki zestaw trafiają się też bardzo przyzwoite płocie takie +30 i to dosyć często, ale to już taka charakterystyka łowiska :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki :) No to już jakies pojecie jest jak to będzie wyglądało na kanale...ale czy ktos próbował tego na rzece ??? Czy są jakieś efekty. Ja zamierzam spróbowac na rzece Dunajec, myślę że największym problemem będzie dobór odpowiedniego łowiska no ale będę próbować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...
Gość Grisha

podepnę się pod temacik :) łowię na Pilicy gdzie głębokość wody nie powala , przeważnie 1,5 - 1,8 m. Generalnie nęcę kulami w rynnach mniej więcej 2-3 metry od brzegu w łowię 7 metrową bolonką - tu pojawia się problem, leszcz jak wejdzie w łowisko to po wyjęciu 1 sztuki reszta odchodzi i często nie ma już brań do końca połowu :( z reguły mam zanęcone drugie miejsce , ale czy istnieje możliwość zatrzymania spłoszonej ryby w łowiku ? może jakieś dodatki zanętowe ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Metodę bolońską stosuję na Odrze od kilku lat szczególnie okres wiosny i wczesnego lata. Sprzęt to 5m kijek od niedawna 6m. Nie stosuję spławików większych niż 4g nie ma takiej potrzeby. Zaczynam od białych robaków jeżeli trafia się drobnica zakładam kukurydzę. Myślę, że kluczem do sukcesu jest dość długi przypon aby mógł "wiówać" swobodnie przy dnie. Leszcze żerują stadami i nie zgadzam się, że jedna zacięta ryba wypłoszy pozostałe. Do zanęty obowiązkowo dodaję dużą ilość konopi. Konopie są drobne i trochę czasu zajmuje wyzbieranie ich. Jako dodatek najlepiej sprawdza się melasa z kolendrą. Do kól zanętowych dodaję pinkę (po wcześniejszym sparzeniu aby nie rozbijały kól). Brania leszcza są najczęściej na przytrzymaniu zestawu. Staram się wybrać miejsce w którym woda zakręca jest jakiś zamęt lub podwodna skarpa. Nęcę kulami właśnie na skarpie i punktowo. Zestaw kładę na zeskoku skarpy. Jeżeli chodzi o przypon to zaczynam od 0.10 stopniowo zwiększając jeżeli trafiają się większe sztuki. Hak gamakatsu samozacinający.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Grisha

Lary, wszystko ładnie pięknie ale Odra nijak ma się do Pilicy :( Dołki gdzie łowię mają maksymalnie 20 metrów długości a od brzegu do jego końca jakieś 3-4 metry , tak więc plusk wyjmowanej ryby odstrasza inne które uciekają na płyciznę i w ogóle przestają żerować ... przypon robię +- 30 cm z 0.12 z uwagi na wchodzącego w zanętę jazia, klenia i brzanę :) na 0.10 w dość wartkim nurcie nie miał bym szans z tymi rybami :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lary, wszystko ładnie pięknie ale Odra nijak ma się do Pilicy
Ok ja opisałem jak to wygląda na Odrze. Myślę, że przy tych warunkach które opisałeś próbował bym z gruntu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grisha ja mam podobnie ale na rzece Biała Tarnowska. Mam taką rynnę ok 50m długości. Po prostu odcinek spokojnej wody z rynną ok 1,5 -2m z jednej strony z drugiej około 1 m wody. Biała to niewielka rzeczka okolo 6-7m szerokosci w tym miejscu. Wystepuje tam stadko leszczy bardzo niewielkie okolo kilkanascie sztuk które łowimy ze znajomymi i wypuszczamy z uwagi na to że jest u nas mało tej ryby ale za to zdarzają się sztuki pod 3 kg. Próbowalem na przeplywanke ale siadają tylko jazie, płocie,certy i swinki. Leszcze maja ją gdzieś choc to moze moja wina bo cos robie źle. Dużo lepsze efekty mam na przystawkę i z gruntu choć wolałbym je łowić na bolonkę bo lubię tą metodę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Grisha

ja nie chcę się bawić w żadne przystawki i grunty bo nie ma to jak boloneczka i pełna kontrola nad przynętą :) myślę by spróbować z dłuższym przyponem i większym spławikiem aby całość dość powolnie wlokło się po dnie . Dodatkowo nęcić w dół rzeki od stanowiska jakieś 4-5 metrów i puszczać zestaw aż na koniec rynny ... no cóż 11 - 12 czerwca przekonam się o skuteczności tego pomysłu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...
Mam takie swoje miejsce na kanale gdzie leszcze siedzą około 8-10 metrów od brzegu na gruncie +/- 3,5 - 4,5 m

czy mówisz przypadkiem o Ceglance?? jak długiego kija używasz??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzieki za odpowiedź :)

na jakich odległosciach łowisz bolonką 8-10 m.... czy też dalej powiedzmy do 15-20?

do tej pory na białą zasadzałem sie tylko z 2x feederkami z całkiem miłym rezultatem na Odrze Zachodniej pomiedzy dziewokliczem a przekopem parnickim..... rozumiem że również to łowisko nadaje sie do obławiania bolonką.... ?

czy tych kiji wykorzystujesz też na kanałach w KAmieniu Pomorskim przy jesiennym ciagu ploci morskiej??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnie, tzn tam gdzie siedzą leszcze. Ostatnio rzadko z bolonką na rzecz feedera. A wracając do miejsc to w zależności od ukształtowania dna kombinuję. Szukam dołków, rynien itp miejsc gdzie duże leszcze mogą żerować.

Do Kamienia nie mam czasu jeździć a bardzo bym chciał :neutral:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obiecałem sobie, że na jesieni pojeżdżę :))

jak szukasz rynien i dołów feederem??? ja znalazłem jeden na dziewokliczu u ujścia kanału odyńca.... ale to chyba przypadek..... choć płocie 30+ to miła satysfakcja za slęczenie w błopcie popowodzowym (4 tyg. temu)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Grisha

no to teraz ja wtrącę tu swoje 3 grosze :mrgreen: od wielu lat łowię na Pilicy właśnie na bolonkę i mniejsza z tym, że w w/w rzece leszcza jest jak na lekarstwo a rzeka jest płytka i miejscami można ją przejść nie zamaczając krótkich spodenek :wink: w poszukiwaniu tej i innych rybek szukam tzw. rynien z twardym dnem , niestety woda tam nieźle zapitala i zmusza to do stosowania spławików o wyporności powyżej 4 - 5 gram ... najczęściej taka rynna ciągnie się jakieś 20 - 30 metrów co w zupełności wystarcza jak na warunki Pilicy by zamieszkał w niej jakiś leszcz :grin: co ciekawe leszcze z tzw. rynien są mniejsze od tych które łowię w miejscówkach które opiszę dalej -> są to tzw. progi :cool: tworzą się one najczęściej za jakimś zakrętem lub gdy rzeka opływa jakąś wysepkę i jej wody się w pewnym miejscu łączą ... wtedy tworzy się taki próg, gdzie woda dość zwalnia i staje się głębsza ... nie łowię przy samym progu bo tam sypie piaskiem co dość mocno przeszkadza żerującej rybie ... kule zanętowe (dużo żwiru, klej, zanęta i obficie pinki i kuku) rzucam jakieś 4-5 metrów od progu ... jako ciekawostkę podam, że branie leszcza z progu jest dość ciekawe ... spławik w pewnym momencie staje i powolutku chowa się pod wodę :lol: wydaje mi się że leniwy leszcz który żeruje w moich kulach zanętowych po prostu łyka haczyk z przynętą i stoi dalej w kulach niczego się nie spodziewając co będzie dalej :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skubi, wszystko zależy od miejsca gdzie łowisz. Ciężko jest jednoznacznie określić co jak i gdzie. Czasami jest to 5 m od brzegu a czasami ponad 20 i są efekty. Dno jest różnie ukształtowane. Np na Cegle efekty są pomiędzy 4-5 a 10 metrem od brzegu. Mówimy o miejscu gdzie nurt idzie przy burcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.