Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

Taki pomysl


MICIU89

Rekomendowane odpowiedzi

Czy ryby by na to braly?:

Kupna zaneta (ja akurat mam p. lorpio leszcz specjal) zmieszana z dodatkami smakowymi i zapachowymi, jajko do tego, rozrobic ciasto, rozwalkowac, pociac w kosteczki i upiec lub ugotowac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

Ciężko jednoznacznie odpowiedzieć, ale zawsze warto zaryzykować.

Większość super przynęt powstała przypadkowo :)

Dlatego, zwyczajnie wbij to jajo, ugotuj tę masę i przetestuj na swoim łowisku.

Ryby skutecznie 'odpowiedzą' na Twoje pytanie.

Pozdrawiam killah

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serwus, nie wiem czy to się przyda ,ale biorąc udział w zawodach Koła stosowałem :

upieczone ciasto biszkoptowe bez żadnych dodatków ze 3 dni wcześniej ponieważ musi wyschnąć na " wiór". Następnie trzeba je zetrzeć na drobnej tarce- zależy czy ma smużyć , czy jako dodatek smakowy( trochę grubiej) i dodać do zanęty " kupnej ". Sprawdza się na płoć ,ukleję a przy dłuższym nęceniu na leszcza i karpia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Próbować zawsze warto. Jak mi strzeli co do głowy to też zakładam byle co na haczyk

:mrgreen: Stąd wiem np., że karasie całkiem nieźle biorą na szynkę, leszcze na skórkę z pączka a płocie na dziury z sera żółtego :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MICIU może jednak ugotuj,bo jak upieczesz to może się zrobić jeden wielki okruch ,który sie haka nie czepi :twisted:

a elegancko ugotowana kluseczka to co innego,prawie jak makaron :mrgreen: ,poza tym zawsze można do wody w której się gotuje dodać atraktor czy inne cudo :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do "dziwnych"przynęt to ostatnio na Goczałach stosowałem rodzynki ,karasie na to brały.

Co do ciasta to z zanęty nie wiem co wyjdzie ale mam gdzieś art na temat ciasta pieczonego w mkrofali (pływającego) mogę zeskanować i ci przesłać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba najdziwniejszą z moich przynęt były "alkoholowe pinki" :mrgreen:

miałem paczkę pinek,które zalałem sokiem z truskawek + trochę otrąb żeby nie pływały.

początkowo rezultaty były marne,kilka leszczyków i płotek,jedna świnka.

i tak się złożyło ze zapomniałem o tych moich robaczkach przez kilka(chyba 4)dni.

Przypomniałem sobie o nich kiedy na zawodach na rzece Tanwi zajrzałem do torby...

odkręciłem pudełeczko i poczułem nie zgniliznę,a zapach wina.Pomyślałem...a może by spróbować:)brania na całej długości rzeki były mizerne,metoda była dowolna więc wybrałem feederka...

W ciągu ostatniej godziny złapałem ponad 5,5 kg leszczy (z których dwa po ok 1,8-2 kg,reszta drobiejszych)co dało mi 1 miejsce i nową bolonkę do kolekcji.

nigdy bym się nie spodziewał że ryby tak polubią"truskawkowe wino"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ryby by na to braly?:

Kupna zaneta (ja akurat mam p. lorpio leszcz specjal) zmieszana z dodatkami smakowymi i zapachowymi, jajko do tego, rozrobic ciasto, rozwalkowac, pociac w kosteczki i upiec lub ugotowac

czy aby w zblizony sposob nie robi sie kulek ? ja tu nie widze nic nowego poza proporcjami czy ew. ksztaltem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.