Skocz do zawartości
Dragon

WARTA - Sieradz


konanik

Rekomendowane odpowiedzi

przynęty na klenia   Dragon
  • Odpowiedzi 193
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Gość tatamarcelka
Byłem wczoraj w Sieradzu na spacerze, szedłem od mosty wiszącego w strone kolejowego.

Spotkałem gościa (ok.50 lat) złapał przy mnie na żywca szczupaka - oczywiście małego, brakowało mu sporo do wymiaru.

Popatrzył na niego i stwierdził - cytuje " mały. bo mały, ale zawsze coś się ogryzie"

Kołkiem w łeb i do torby.

Facet powiedział, że czasami złapie tu się nawet większy okaz, ale nie wiele... "ale Panie kiedyś to po 5 sztuk dziennie zabierałem"

Podsumowując wszystko jasne, że nie można złapać wymiarowej ryby, skoro ta nie zdąży urosnąć.

CO z takimi skurw...... robić? Pałą po jajach?

Gość zadowolony, mieszka blisko, bywa często

ale bym mu narobił popeliny, może i w wodzie by wylądował, już się robiło takie rzeczy, że kłusole zelówki palili. Szkoda, że nie zareagowałeś. No ale widzisz właśnie o takie dziadostwo mi chodzi, skąd to w Polakach nie wiem, ale szacuję, że 8 na 10 "wędkarzy" w Polsce tak robi. Tak że bracie sam widzisz ryby tutaj to już historia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie znaczenie ma to czy taki gumofilc zabierze 45cm czy 55cm szczupaka? i tak nie będzie ryby... Albo bedą w jednym rozmiarze 45<...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gustlik, trzeba było pseudo wędkarza wrzucić do wody !

Wiesz, w pewnym momencie pomyślałem o tym... ale co by było jakby się gnój przeze mnie utopił...?

W miejscu gdzie staliśmy jest ok. 4m wody, więc mogło być różnie.

Ale fakt nakopać do du.. można było ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gustlik, trzeba było pseudo wędkarza wrzucić do wody !

Wiesz, w pewnym momencie pomyślałem o tym... ale co by było jakby się gnój przeze mnie utopił...?

W miejscu gdzie staliśmy jest ok. 4m wody, więc mogło być różnie.

Ale fakt nakopać do du.. można było ;)

:shock: A gdzie tam jest 4m :shock: ??? jak tam w lipcu pływałem z echem to w najgłębszym miejscu było nie wiele ponad 2m,no chyba,że tak się już dno zmieniło(mam nadzieję :mrgreen: ) ogólnie Warcianka jest strasznie płytka ciekawe czy w ogóle na odcinku od Strońska do Jeziorska jest miejsce gdzie przekroczy 3m ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość tatamarcelka
Gustlik, trzeba było pseudo wędkarza wrzucić do wody !

Wiesz, w pewnym momencie pomyślałem o tym... ale co by było jakby się gnój przeze mnie utopił...?

W miejscu gdzie staliśmy jest ok. 4m wody, więc mogło być różnie.

Ale fakt nakopać do du.. można było ;)

:shock: A gdzie tam jest 4m :shock: ??? jak tam w lipcu pływałem z echem to w najgłębszym miejscu było nie wiele ponad 2m,no chyba,że tak się już dno zmieniło(mam nadzieję :mrgreen: ) ogólnie Warcianka jest strasznie płytka ciekawe czy w ogóle na odcinku od Strońska do Jeziorska jest miejsce gdzie przekroczy 3m ???

2m wody i 2m piasku - razem 4m :grin:

Ale to prawda Warta jest bardzo płytka i sam jestem ciekaw dlaczego tak się dzieje, ale upatruję w tym winy w zmianie stosunków wodnych po wybudowaniu Jeziorska. Oczywiście ma znaczenie także ogólny niski poziom wody, ale rzeka po regulacji i napełnieniu zbiornika nie przypomina już tej sprzed lat. Jak np czytałem badania nt zmiany koryta rzeki poniżej zapory, tak o wpływie Jeziorska na rzekę powyżej nigdzie nie można się dowiedzieć.

W latach 80-tych na "Przystani" w Sieradzu pływały duże barki i mały statek o nazwie "Orkan". dziś nawet porządnie zawodów kajakarskich nie można urządzić, bo w korycie obok siebie nie zmieszczą się 3 kajaki, aby każdy nich miał dostatecznie dużo wody pod wiosłami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:mrgreen: no chyba,że się wszystko zsumuje to i wyjdzie te 4m :roll: masz rację kiedyś to wogóle było inne życie w wodzie i inna rzeka,nie wspomnę już o rzece Grabi,jeszcze trochę to zarośnie cała a głębokość jej to nie wiem czy gdzieś jest więcej niż 180cm :cry: a z 15 lat do tyłu w lecie w niektórych miejscach do dna ciężko było zagruntować były dołki po 3m i więcej teraz jest strasznie,zero kontroli zero zarybień pewnie, szkoda gadać składki coraz droższe a wszystko idzie w złym kierunku :cry:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość tatamarcelka
:mrgreen: no chyba,że się wszystko zsumuje to i wyjdzie te 4m :roll: masz rację kiedyś to wogóle było inne życie w wodzie i inna rzeka,nie wspomnę już o rzece Grabi,jeszcze trochę to zarośnie cała a głębokość jej to nie wiem czy gdzieś jest więcej niż 180cm :cry: a z 15 lat do tyłu w lecie w niektórych miejscach do dna ciężko było zagruntować były dołki po 3m i więcej teraz jest strasznie,zero kontroli zero zarybień pewnie, szkoda gadać składki coraz droższe a wszystko idzie w złym kierunku :cry:

jest kilka kół wędkarskich w Sieradzu i to tych wszystkich "działaczy", czytaj antydziałaczy personalnie obwiniam za śmierć warty i dorzeczy. Nóż w kieszeni się otwiera kiedy pomyślę, że oni Wartę po prostu olali, nigdy się nią nie opiekowali. Mając pod nosem królową rzek naszego regionu nie dość, że jej nie ochronili, to jeszcze po prostu jak by ta woda ich nie dotyczyła. Zarybili se paradziankę jedne kolesie, drudzy próbę, następni inny jakiś kaczy dołek i do tych dołków wkładają kasę ze składek. I to jest wędkarstwo? Mając jedną z piękniejszych brzanowych rzek w Polsce pod nosem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz w 100% rację,zarybiają to co im się podoba i do tego bardzo mało,taka rzeka jak Warta jedyne większe łowisko w najbliższym regionie powinno aż słynąć z pięknych ryb:bolenie,brzany,klenie i jazie miały by tu raj gdyby tylko coś robiono w tej kwestii,na pewno karpie też by się ładnie zaklimatyzowały :razz: ale z tego co widać to jest wielka lipa,już nie wiadomo gdzie tu jechać by sobie odpocząć przy rekreacyjnym wędkowaniu,może trzeba się przenieś dalej w stronę Uniejowa może tam Warta jest lepsza ale z tego co słyszę co się dzieje za tamą to też wątpię.Ehhh co tu robić???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Co do Warty w Sieradzu to potwierdzam wszystko, co można było przeczytać.

Mieszkam w Sieradzu, parę razy w roku zdarzy się uderzyć na rzekę, chociaż wiem, że i tak bez większego rezultatu wrócę do domu.

W listopadzie byłem ostatni raz w tym roku nad Wartą. Nastawienie na szczupłego, 4h biczowania wody i jedno branie, niestety niezacięte.

Sam się dziwię jak to jest, że w innych miejscowościach, takich jak Poznań, Oborniki itp. (ogólnie Wielkopolska) jest ryba, nawet na takim poziomie, że potrafią tam rozgrywać zawody naprawdę wysokiej rangi, a u nas sieradzkie PZW pompuje większość kasy w Jeziorsko, na którym mało kto łowi. Rybą dzielą się wtedy rybacy, kłusownicy i kormorany.

To jest paranoja.

Nie po to płacę takie wysokie składki żeby jeździć jak niektórzy na Wisłę czy Odrę.

Brak ryby w okolicach Sieradza doprowadziła do tego, że poważnie zastanawiam się nad wykupieniem składek na przyszły sezon. Już któryś raz z kolei odechciewa mi się wyjazdu na ryby, bo wiem, że g****o złowię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie... nie to nie, że będziesz się denerwował.

Ja też jestem z Sieradza i doskonale wiem, co masz na myśli.

Spróbuj gdzieś jechać poza Sieradz.

Ja mam zamiar wyskoczyć na Osjaków lub Krzeczów...

Póki co Sieradz sobie definitywnie odpuszczam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Hehe, patrzcie.

Bardziej się opłaca kupić składkę okręgową roczną podstawową ulgową (wyłączony połów ze środków pływ.) i dokupić pozwolenie na połów ze środków pływ. niż składkę okręgową roczną ulgową pełną.

Zostaje 3 zł na haczyki :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

tatamarcelka, coś taki zdziwiony?, skoro twierdzisz ze w Sieradzu nie da się ryby połowic bo jej rzekomo nie ma to albo nie znasz miejsc abo nie potrafisz łowić na rzece. :wink:

W każdym razie jeszcze się ryba nie ruszyła by można było posiedzieć nad woda coś wyjmując, nie oznacza to że nie ma ryb. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość tatamarcelka
tatamarcelka, coś taki zdziwiony?, skoro twierdzisz ze w Sieradzu nie da się ryby połowic bo jej rzekomo nie ma to albo nie znasz miejsc abo nie potrafisz łowić na rzece. :wink:

W każdym razie jeszcze się ryba nie ruszyła by można było posiedzieć nad woda coś wyjmując, nie oznacza to że nie ma ryb. :wink:

o taaaak :grin: z każdym rokiem coraz gorzej łowię, najlepiej mi szło w wieku od 13 do 18, 20 lat lat (tylko i wyłącznie na 5 ostrogach w granicach Sieradza) na 100 wyjść 95 razy kontakt z rybą, ale większość zostawała z haczykiem w wodzie, bo to nie były płotki kolego. W wodzie się kotłowało. A tak od ok 2005 roku to już coraz gorzej łowiłem, nie wiem chyba mam stały regres umiejętności. Jakaś demencja starcza czy co... u mnie jest tak, że jako 37 latek mógłbym sie uczyć od siebie 14 latka. Coraz mniej wiem o rybach, zapominam właściwie nawet zakładać przynęty na haczyk...potem przeczytałem w gazecie, że przecież nie łowi się na goły, no i zmieniłem wędkę na kolor żółty, bo podobno w Sieradzu kiedyś najlepiej brały na bambusy, a one były żółte, ale to tez nic nie pomaga; powiem ci jeszcze w tajemnicy, że nęcę kamieniami, tzn zarzucam wędkę ze spławikiem, np na szczupaka, a potem rzucam w ten spławik kamieniami, bo podobno wtedy spod piachu wychodzą jesiotry i biorą na żywca (ale spławik musi być do góry nogami, a żywiec koniecznie śledź ze słoika, no ale jeszcze żywy). Mimo tego wszystkiego jakoś mam słabe wyniki, stąd wymyśliłem, że w Sieradzu nie ma ryb, tzn, w rzece. A pochwal się jakie ty masz zatem wyniki, może czegoś się od ciebie nauczę i skutecznie zdementujesz moją tezę. Może pochwal się jakie gatunki, ile i jakie okazy łowisz w ciągu roku w Sieradzu. Tylko proszę nie wymieniaj ryb okołowymiarowych, tylko takie, którymi wędkarz chciałby się pochwalić na prawdę. Możesz poprzeć to fotkami. Zapewne nie tylko ja chciałbym się jednak przekonać jakie to rybiska pływają w naszym mieście. No to czekam utrzyj mi nosa, niech się zaczerwienię :grin:

POzdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość tatamarcelka
o taaaak z każdym rokiem coraz gorzej łowię,

Ja też chyba tak mam że w sieradzu coraż gorzej mi idzie

Figos to jest czym się martwić, bo to wina nasza a nie marnego rybostanu, niestety coraz gorzej z nami, bo ryba przecież jest :grin: ... jak twierdzi Mistrz Przemo1 :grin: Czekam tylko w jaki sposób to umotywuje.

Pro forma - w zeszłym roku moje wyniki w Sieradzewie:

Bolek 65, poza tym na spina kilka krótkich szczupłych i do końca sezonu wielkie 0.

Na ds, Jaź x 4 ok 40 cm, w tym jeden duży poszedł z haczykiem i sporo brań (w dwóch miejscach)

Poza tym - nie warto wspominać, ale podaję dla formalności - kilkadziesiąt kleni poniżej 30 cm i kilka lekko powyżej

Dla porównania na Bugu granicznym 1-7 maj i 1-9 październik tylko na spina (ponad 50 szczupłych (ale tylko 7 ponad 50 i jeden ok 70 + dwa byki spięte) oraz sum 133 cm

Wniosek z tego, że na tej Warcie coś mi nie wychodzi....Nie no a może jednak chodzi o rybostan :lol:

Dla porównania

Będę w sobotę wypróbowywał moją nową bolonkę na otwarcie sezonu, jak coś się trafi dam znać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość tatamarcelka
@tatamarcelka To i tak widzę jakieś efekty miałeś w tej Warteczce.

A jeśli chodzi o te zrywane przypony to czemu po prostu nie stosowałeś mocniejszych ?

wiesz gdy byłem nastolatkiem zakręcałem mojegoo Forella a potem Ryobi na maxa :grin: Dziś wydaje się to śmieszne. Potem jako już bardziej obeznany adept regulowałem hamulec, ale wież mi kleniska, które brały na napływach sieradzkich główek po zacięciu tak kopały, że i dość dobrze wyregulowany hamulec nie pomagał. A jak za mocno odkręciłeś to ryba schodziła z haka .Poza tym uczyłem się na swoich błędach, jako dzieciak uważałem, że łowić należy jak najcieniej, stosowałem góra 12- 14 na przypon. Dziś na napływie o dość silnym uciągu nie schodzę poniżej 20-tki, ale zdarza się, że i to pęka. Niemniej już dość ciężkie cielaczki mi się trafiały. Jednak klenie takie powyżej trójki zawsze robiły co chciały (to było wtedy, gdy jeszcze były). Nawet dziś się zdarza, że duża sztuka zerwie przypon po zacięciu, gdyby samo odkręcenie hamulca było zawsze wystarczające, to nikt nie zrywałby żyłki na rybie. Ale dziś takich kleni (mówię o rybach na rekord polski) na główkach w Sieradzu nie ma, z reszta na opaskach i choćby pod kolejowym juz ich też nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



Dodaj link lub baner - >


Polecamy

TOKAREX - super oferta pontonów firm Honda, Bush, Fiord, Kolibri, YRT, CHINEE oraz silniki i akcesoria do nich
Dragon
https://www.iparts.pl/
Pomocnik wędkarza
przewodnicywedkarscy.pl
Blog Zwędkowani
TOKAREX - super oferta pontonów firm Honda, Bush, Fiord, Kolibri, YRT, CHINEE oraz silniki i akcesoria do nich

Pontony - TOKAREX - super oferta pontonów firm BUSH, Fiord, YRT i HONDA

Akumulatory żelowe i AGM; Zamów online! do łodzi, jachtów, silników, echosond itp.
www.akumulatory-zelowe.pl






Dodaj link lub baner - >


Partnerzy

Corona-fishing.pl - sklep wędkarski



Telefony, smartfony, tablety - jaki kupić, jaki wybrać?





  • Ostatnio przeglądający

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.