thugdogg Napisano 29 Listopada 2009 Napisano 29 Listopada 2009 Więc tak nastawia się ktoś z was typowo na brzane lowiąc na spining , lub może czasem przypadkowo się wam ona trafia?? Ja w tym roku się nastawiałem testowałem rózne przynęty , zapachy ,rezultaty był całkiem, całkiem, , to jedna ze zdobyczy 83 cm , 4.623 kg , łowisko rzeka bóbr w miejscowości szprotawa , przynęta to gumowa jaszczura , brązowo- fioletowa z brokatem , o zapachu czosnkowym , najwiecej bran na nia mialem , polecam , cięzka głowka tak żeby przynęta była prowadzona przy dnie , metoda jak ja to nazywam skakane pełzanie a o to efekt ....
DAWID Napisano 30 Listopada 2009 Napisano 30 Listopada 2009 Niestety nie wyswietla mi sie fota. Ja nastawiałem sie typowo na brzane tylko pare przy końcu sezonu, łowie na wiśle wybieram duże przelewy z głębokością około 1- 1,5 metra łapie na dorado invaider zamiast pierwszej kotwiczki daje oliwke 4- 6 gram aby przyneta pracowala jak najblizej dna, ja niesetety nie mialem kontaktu z ryba ale np. mój tata mial ich kilka wiec to dobra metoda, moze w nastepnym sezonie kiedy poswiece tej rybce wiecej czasu bede mial jakies efekty.
thugdogg Napisano 30 Listopada 2009 Autor Napisano 30 Listopada 2009 nie mogłem dodać zdjęcia normalnie ,więc podaje link http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/2064ef90ce955f2b.html
maniek Napisano 1 Grudnia 2009 Napisano 1 Grudnia 2009 Ja w tym roku się nastawiałem testowałem rózne przynęty , zapachy ,rezultaty był całkiem, całkiem, , to jedna ze zdobyczy 83 cm , 4.623 kg , łowisko rzeka bóbr w miejscowości szprotawa , przynęta to gumowa jaszczura , brązowo- fioletowa z brokatem , o zapachu czosnkowym , najwiecej bran na nia mialem , polecam , cięzka głowka tak żeby przynęta była prowadzona przy dnie , metoda jak ja to nazywam skakane pełzanie a o to efekt ....Ciekawe czy fotki ci sie pomyliły czy celowo nas oszukujesz Dane z fotosika Informacje o zdjęciu: Plik: DSCN4815.JPG Wykonano: 1999-11-30 12:00 Dodano: 2009-12-01 00:02 Wielkość: 730x548, 60 KB Wyświetleń: 2 A moze to znów błąd daty w aparacie pytam bo nie wiem ,ale u ciebie to nie jedyna chyba wpadka z fotka. Niemniej gratuluje ładnej ryby ,której nie wiadomo czy ty ja złowiłeś
rafaloo Napisano 1 Grudnia 2009 Napisano 1 Grudnia 2009 exif z fotki http://wklej.org/id/221169/ Data i czas |0000:00:00 00:00:00 a rybka śliczna
maniek Napisano 1 Grudnia 2009 Napisano 1 Grudnia 2009 rafaloo, Czyli przekłamanie z datą powstało na fotosiku rozumiem
rafaloo Napisano 1 Grudnia 2009 Napisano 1 Grudnia 2009 maniek tego nie powiedziałem. Przedstawiłem exif (wszystkie techniczne informacje o zdjęciu są w nim zapisane) fotografii a tu informacji o dacie wykonania fotki nie ma, co mnie dziwi. W przypadku innych fotografii wyglada to zazwyczaj tak Data i czas (orygina|2009:11:10 11:07:58 Data i czas (obrazu |2009:11:10 11:07:58 dziwne, że fotografia posiada całkowity exif akurat bez tej informacji....tego jeszcze nie spotkałem. Co do fotosik.pl nie wypowiem się gdyż nie wiem skąd oni biorą informacje o zdjęciu jak nie właśnie z exif? Ale wątpię by Coolpix L12 produkowali w 1999 a raczej jestem pewien.
thugdogg Napisano 1 Grudnia 2009 Autor Napisano 1 Grudnia 2009 fotka byla dodana przed samym wystawieniem linku na forum a ryba zostala zlapana pod koniec sierpnia , niewiem z kad sie zwiol ten przester ale zaraz moze dodam nowa fotke i sie okaze cz znowu to nastapi zeby nie bylo niejasnosci , aha maniek dlaczego twierdzisz ze to nie ja ja zlowilem?? to samo mozesz pwoiedziec o innych ludzikach na forum
thugdogg Napisano 1 Grudnia 2009 Autor Napisano 1 Grudnia 2009 http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6530de32f47d51a7.html
maniek Napisano 1 Grudnia 2009 Napisano 1 Grudnia 2009 aha maniek dlaczego twierdzisz ze to nie ja ja zlowilem?Wiesz raczej rzadko się zdarza aby ktoś celowo zasłaniał twarz ,tym bardziej ze jest czym się pochwalić .
rafaloo Napisano 1 Grudnia 2009 Napisano 1 Grudnia 2009 ja mam pomysł zrób zdjęcie z rybą i podnieś lewą nogę do góry to żaden konkurs nie jest wiec zostawmy te dociekania...smutne jeśli ktoś sie musi chwalić czyjąś rybą. Tak czy siak thugdogg zakładam jednak że twoja rybka i gratuluje
thugdogg Napisano 2 Grudnia 2009 Autor Napisano 2 Grudnia 2009 http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9f83e7106ba32ec5.html prosze to jest z twarzą chciałem do konkursu ale za późno już a wcześniej nie mogłem bo miałe tylko jako taki dostęp do neta
pagori Napisano 3 Grudnia 2009 Napisano 3 Grudnia 2009 aha maniek dlaczego twierdzisz ze to nie ja ja zlowilem?Wiesz raczej rzadko się zdarza aby ktoś celowo zasłaniał twarz ,tym bardziej ze jest czym się pochwalić . Chwalił się rybą a nie tym jaki jest przystojny , ja wolałbym zasłonić twarz choćby dlatego że informacje z internetu nietylko czytają użytkownicy haczyk.pl. - mam na myśli to że jeżeli pokazuje twarz to zdradza również swoją potencjalną miejscówkę w której złapał rybę.
pagori Napisano 3 Grudnia 2009 Napisano 3 Grudnia 2009 Co do brzan na spinning, rybki tą metodą ciężkie do złapania ale zauważyłem że lubią żerować razem z leszczami , zajmują stanowiska ciut poniżej miejsc w których "kopią" stada dużych leszczy. Skuteczną metodą jest mały twister na niezbyt ciężkiej główce - należy delikatnie "potrząsać" szczytówką tak by przynęta udawała jakieś denne żyjątko.Kiedyś z zaprzyjażnionymi dziadkami spławikowcami w cztery osoby ciągneliśmy brzany i leszcze co dwadzieścia minut. Oni na hakach rosówka a ja na spinningu mały twister ,jakież było ich zdziwienie gdy ja zapinam rybę i holuje a oni obstawiają .....że mam niewielkiego sumka lub inną typowo drapieżną rybę. Jeden ze starszych kolegów podbierakiem pomaga wyciągnąć rybkę i mówi ....brzana. Niewierzyli że brzana wzięła przynęte, stawiali że zapiąłem ją za "bety" , a jednak, ryba miała w pysku wbity hak tak mocno że dłuższą chwile trwało uwalnianie jej. Tego dnia kazdy z naszej czwórki zaliczył po brzanie i dużym lecholu. Jeden ze starszych panów świadomie zrezygnował wtedy z wędkowania bo zbyt często musiał zwijać spławikówkę gdyż zajmował miejsce najlepsze do podbierania ryb i z tego tytułu był mistrzem podbieraka . Zaliczyłem kilka brzan w swej krótkiej karierze lecz niestety wszystkie zaliczam jako przyłów , sztuką jest nieprzypadkowe łapanie danego gatunku ,niestety brzana dla mnie to narazie tajemnica a szkoda bo to piekielnie silna ryba i daje dużo emocji.
thugdogg Napisano 3 Grudnia 2009 Autor Napisano 3 Grudnia 2009 ja często sie nastawiam na brzane , z tym ze czasami nie jest latwo ja zlapac i nie traktuje jej jako przylowy raczej okonie u mnie w rzece przewaznie zeruja same , badz tez niedaleko kleni , czest widac np u nas na moscie jak plywaja konkretne sztuki brzan , woda czysta i ostanie lata plytko jest wiec nie problem je wypatrzec jak sie chce , przez pewnien okres nie bylo brzan a jak byly to bylem za mlody na nie zawsze chciale je zlapac nigdy mi nie wychodzilo tylko patrzylem jak ktos je lowi potem z czasem sam trafilem na trop brzany i zaczelem konbinowac , pierwsza moja brzana wziela na grunt na rosówke (Dokladnie pul) i tego sie trzymalem , potem postanowilem na spining , na poczatku efekt mizerny raczej zamiast nich lapelm okonki , pstragi klenie , a tuz w koncu sie zaczelo dobra pasa i konbinowanie pomoglo , i dodam ze brzany to ryby punktualne jesli chodzi o moja rzeke niewiem jak w innych , na stanowisko wpywaly w 3 porach dnia , pagori spruboj zrobic atraktor czosnkowy ja wlasnie tak robie i efekty widac tylko tyle ze gumka musi w nim troche polezec ja najkrucej trzymam je 3 dni
maniek Napisano 7 Grudnia 2009 Napisano 7 Grudnia 2009 Chwalił się rybą a nie tym jaki jest przystojny , ja wolałbym zasłonić twarz choćby dlatego że informacje z internetu nietylko czytają użytkownicy haczyk.pl. - mam na myśli to że jeżeli pokazuje twarz to zdradza również swoją potencjalną miejscówkę w której złapał rybę.Przesadzasz i to grubo ,jak by tak było to by nikt nie pokazywał sie na fotkach z rybą .thugdogg, szczerze gratuluje i sorki za nie stosowne domysły.
Tondrom Napisano 7 Grudnia 2009 Napisano 7 Grudnia 2009 Ja brzane tylko na rosówkę. Ostatnio w mojej rodzimej rzece poprad, widziałem niesamowitą sztukę z mostu które dosłownie przewracała kamienie. Niestety w popradzie cieżko juz o taki okaz... zreszta teraz to wogle ciezko tam o jakąkolwiek rybkę....
pagori Napisano 7 Grudnia 2009 Napisano 7 Grudnia 2009 Chwalił się rybą a nie tym jaki jest przystojny , ja wolałbym zasłonić twarz choćby dlatego że informacje z internetu nietylko czytają użytkownicy haczyk.pl. - mam na myśli to że jeżeli pokazuje twarz to zdradza również swoją potencjalną miejscówkę w której złapał rybę.Przesadzasz i to grubo ,jak by tak było to by nikt nie pokazywał sie na fotkach z rybą .thugdogg, szczerze gratuluje i sorki za nie stosowne domysły. Hmm kiedyś coś napisałem o jednej miejscówce w internecie tzn. miałem tam niezłe wyniki - sam rozumiesz. Wiesz jaki był efekt .....? W przyszłym sezonie miałem pietnastu spiningistów dziennie-przypadających na jeden kilometr rzeki, bo wyczytali że tam biorą.Pomijam fakt rezydujących spławikowców emetytów którzy siedzą tam całymi dniami- jednemu zaprzyjażnionemu kiedyś założyłem moje okulary polaryzacyjne na nos i pokazałem jak wielkie lechole rzerują dosłownie pod naszymi nogami-efektem jest to że teraz nie ma tam miejsca by sie wcisnąć choć na chwilkę. Spiningiści wracali "o kiju" bo nie mogli znależć sposobu na rybę , ale przepłoszyli to co było dla mnie . Tak naprawdę ten odcinek rzeki zna cztery osoby , ja mój kolega i jeszcze dwóch innych spinningistów. Fotografia oraz ukazanie twarzy w internecie (małej telewizji) od razu utożsamia cie z miejscem w jakim ktoś cie widział , narażasz sam siebie na porażkę wędkarską - chodzisz przecież tam gdzie biorą, co widać jak to sie mówi na załączonym obrazku.Miałem kiedyś fajnę foto z kleniem takim 55cm w portfelu , pokazałem znajomemu wędkarzowi a on innemu opowiedział, spotykam sie przypadkowo właśnie z nim a on w nieświadomości opowiada mi o mnie -że zna "chłopaczka" co klenie ciągnie jak fiks w tym miejscu .Nie wiem jak u ciebie mańku ale u nas w Krakowie każdy idzie na łatwiznę - zobaczy że tam biorą to jedzie . Wody u nas niewiele...... wisła , kilka rzeczek pstrągowych w których sukcesem jest złapanie potokowca 30 cm, kilka bajorek i tyle. Nie wspomnie o kolegach ze śląska którzy upodobali sobie naszą wislę - bo ktoś pokazał na zdjęciu że tu biorą. Wędkarstwo to dla mnie ucieczka od "chleba powszedniego" , pewnien ciekawy sposób spędzania czasu samemu z sobą , spokojny czas na przemyślenie pewnych myśli , adrenalina którą bez "widzów" mogę sam sobie dawkować. Wiem , być może trochę przesady w tym co napisałem jest , ale .....
Tondrom Napisano 8 Grudnia 2009 Napisano 8 Grudnia 2009 Hmm kiedyś coś napisałem o jednej miejscówce w internecie tzn. miałem tam niezłe wyniki - sam rozumiesz. Wiesz jaki był efekt .....? W przyszłym sezonie miałem pietnastu spiningistów dziennie-przypadających na jeden kilometr rzeki, bo wyczytali że tam biorą.Pomijam fakt rezydujących spławikowców emetytów którzy siedzą tam całymi dniami- jednemu zaprzyjażnionemu kiedyś założyłem moje okulary polaryzacyjne na nos i pokazałem jak wielkie lechole rzerują dosłownie pod naszymi nogami-efektem jest to że teraz nie ma tam miejsca by sie wcisnąć choć na chwilkę. Spiningiści wracali "o kiju" bo nie mogli znależć sposobu na rybę , ale przepłoszyli to co było dla mnie . Tak naprawdę ten odcinek rzeki zna cztery osoby , ja mój kolega i jeszcze dwóch innych spinningistów. Fotografia oraz ukazanie twarzy w internecie (małej telewizji) od razu utożsamia cie z miejscem w jakim ktoś cie widział , narażasz sam siebie na porażkę wędkarską - chodzisz przecież tam gdzie biorą, co widać jak to sie mówi na załączonym obrazku.Miałem kiedyś fajnę foto z kleniem takim 55cm w portfelu , pokazałem znajomemu wędkarzowi a on innemu opowiedział, spotykam sie przypadkowo właśnie z nim a on w nieświadomości opowiada mi o mnie -że zna "chłopaczka" co klenie ciągnie jak fiks w tym miejscu .Nie wiem jak u ciebie mańku ale u nas w Krakowie każdy idzie na łatwiznę - zobaczy że tam biorą to jedzie . Wody u nas niewiele...... wisła , kilka rzeczek pstrągowych w których sukcesem jest złapanie potokowca 30 cm, kilka bajorek i tyle. Nie wspomnie o kolegach ze śląska którzy upodobali sobie naszą wislę - bo ktoś pokazał na zdjęciu że tu biorą. Wędkarstwo to dla mnie ucieczka od "chleba powszedniego" , pewnien ciekawy sposób spędzania czasu samemu z sobą , spokojny czas na przemyślenie pewnych myśli , adrenalina którą bez "widzów" mogę sam sobie dawkować. Wiem , być może trochę przesady w tym co napisałem jest , ale ..... Jakby nie było ja się cieszę że coś łowisz na wiśle bo ja byłem kilkanascie razy i poza kilkoma okonkami nic nie udało mi sie złowić Też mieszkam w krakowie i wiem że masz rację... Lepiej trzymać język za zębami co do swoich miejscówek
maniek Napisano 10 Grudnia 2009 Napisano 10 Grudnia 2009 Wiem , być może trochę przesady w tym co napisałem jest , ale .....Ale i trochę prawdy w tym jest ,to fakt .Sam staram sie bronić "swoich" miejscówek jak mogę ,parę razy też miałem kilka wpadek z fotkami które nie powinny sie znaleźć na necie bo zbyt dużo mówiły o miejscu. Dziś już nie wstawiam fotek jak popadnie ,te zbyt wiele mówiące zostają w moim tajnym archiwum .Co do brzan to jest to jeszcze nie odkryta karta w wedkarstwie ,może kiedyś uda mi sie ją odkryć ,przynajmniej mam taką nadzieje.
pagori Napisano 10 Grudnia 2009 Napisano 10 Grudnia 2009 Więc rozwijajmy wątek , brzana kolegi thugdog to niezły okaz . Ten czosnek może być skuteczny jeżeli chodzi o ten gatunek- sprawdzę to w przyszłym sezonie. mańku ciesze sie że sie ze mną zgadzasz
gregorxix Napisano 25 Lutego 2011 Napisano 25 Lutego 2011 Brzana jest dość liczna w okolicach Krakowa, a przynajmniej tak było w latach 90 kiedy dość regularnie ją łowiłem (poniżej Przewozu), trafiała się na szybkich odcinkach rzeki także powyżej Krakowa (w czasie odłowów kontrolnych). Sporo złowiłem na przepływankę bez spławika. Dopóki nie trafiłem na miejscówkę gdzie można było podejść w woderach powyżej miejsca gdzie żerowały brzany. Łowiłem je na niezbyt duże woblery (przeważnie 5 cm Salmo Minnow). Przynętę rzucało się prostopadle do nurtu, tak by pod jego wpływem wobler spływał łukiem przez ich stanowiska. Korbką kręciłem wolno tak by przynętą od czasu do czasu opukiwała dno. Brzany stały w niezbyt głębokich rynnach poniżej szybkiego i płytkiego odcinka. Brania były wyłącznie na tylną kotwiczkę, często ryba zapięta była tuż poniżej pyska (najwyraźniej uderzała celując w "głowę" przynęty, przyciskając ją do dna). Sztuki przeważnie 50-60 cm, dość regularnie łowione (rekordowe połowy to 3 i 5 jednego popołudnia), brania choćby pojedyńcze były zawsze jeśli tylko poziom wody był odpowiednio niski. Samo łowienie było jednak dość monotonne, a branie najczęściej przypominało zaczep. Ale jak już ryba się zapieła robiło się gorąco, nawet 1-1,5 kg brzana w silnym nurcie potrafi się "postawić". A jak trafiła się 2-2,5 kg to i rączka potrafiła zaboleć...
Gobio Gobio Napisano 26 Lutego 2011 Napisano 26 Lutego 2011 również zdażalo mi się trafić brzanę na spining ponizej Przewozu, najczesciej siadaly na duze twistery mannsa w ciemnych kolorach -imitacja pijawki. nie zawsze jednak haczyk wbijal sie w mięsiste wargi brzany zdażalo sie że zaczepial sie od spodu jakby przygniatała przynęte do dna pyskiem lub za "plecy" i to wtedy ręka boli!
gregorxix Napisano 27 Lutego 2011 Napisano 27 Lutego 2011 Raz zdarzyło mi się zapiąć brzanę w okolicy płetwy grzbietowej i wrażenie było takie jakbym zaczepił za mały parowóz.
sensimilla Napisano 9 Marca 2011 Napisano 9 Marca 2011 Na brzany najlepsze są małe woblerki 3-5cm lub obrotowki 0,1, ściągać z prądem tak aby przynęta mocno tłukła się po dnie, sprzęt dosyć delikatny powinien być... Brzany atakują przynęty spinningowe tylko wtedy gdy bronią swojego terytorium;] Nie jest to łatwe łowienie.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.