Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

Łożyskowanie kołowrotka - fakty i mity


Gość knyklu

Rekomendowane odpowiedzi

ale przeczytałem recenzje o tym kołowrotku i już się rozmyśliłem, łożyska osi nie mają podparcia, czyli jak się wyrobi gniazdo powstaje duży luz.

Gdyby łożyska nie miały podparcia, to nie byłby potrzebne, bo by nie pracowały, a co za tym idzie nie powstawały by luzy na ich podparciach. Co ty piszesz???

Wątek ten został wyodrębniony na życzenie :wink: z tematu Jaki kołowrotek za 500-600zł Unises

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

Chodzi oczywiście o podparcie boczne łożyska.

Pozwolę sobie zacytować wypowiedź innego kolegi;

Cytuje.

"prawe" łożysko podpierające oś korby nie jest do niczego przymocowane, nie ma żadnego rantu w korpusie, o który mogłoby się oprzeć. JEST MOCOWANE (ze sporym luzem) BEZPOŚREDNIO DO OSI KOŁA ZAMACHOWEGO! A po zdjęciu sprężynki "mocującej" i wyjęciu osi, łożysko można sobie wkładać z dowolnej strony obudowy :) Jakakolwiek regulacja luzu na przekładni jest niemożliwa, a co za tym idzie także reanimacja kołowrotka!. Pewnie łożysko jest pasowane w fabryce "na wcisk" i wszystko cacy dopóki się nie poluzuje, a jak już "drgnie" to wyrobi sobie przestrzeń życiową z szybkością wodospadu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc to ja tego opisu nie rozumiem.

Jeżeli jest mocowane na wcisk, to ma oparcie.

Jeżeli autor pisał o oparciu dla powierzchni bocznej łożyska (pow. prostopadła do wspólnej osi obu pierścieni) to takie oparcia nie potrzebuje, bo łożysko nie jest stosowane do przenoszenia jakichkolwiek sił działających w tej osi.

Ma ktoś schemat tego kołowrotka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie działają siły boczne na łożysko ???

Minimalne to działają, ale łożysko nie jest przystosowane do ich przenoszenia, więc układ z łożyskiem projektuje się w ten sposób, aby właśnie te siły na łożysko nie działały.

Tz są wersje łożysk kulkowych, które mogą przenieść pewne obciążenia działające w osi prostopadłej do "powierzchni bocznej", ale to nie te co w kołowrotkach.

Zwróć uwagę kiedyś, gdy będziesz miał możliwość, jak mocowane jest łożysko na wałkach i obudowach. Wszystkie stopnie na wałkach, lub podtoczenia w obudowach, zazwyczaj tylko służą do wypozycjonowania łożyska przy montażu.

Oczywiście nie twierdzę, ze w tej Daiwie nic się pierdzieli, ale nie jest to z powodu braku tego podparcia. Jeżeli obudowa łożyska (w tym przypadku korpus kołowrotka) będzie źle spasowana z łożyskiem (w co wątpię) lub/i wykonana z kiepskiego materiału, to oczywiście łożysko dostanie luzów na styku pierścienia zew. i obudowy. Luz się będzie pogłębiał, oś układu korby - wraz ze wzrostem obciążenia (np hol ryby) - będzie traciła współosiowość z układem obudowy łożysk (tulei) i mam tak zwany luz na korbce. Podparcie boczne nie ma tu nic do rzeczy.

Oczywiście, jeżeli np osadzimy wspomniane łożysko w obudowie, które poza wciskiem podeprze tez łożysko od boku, to luzy na korbce nie powinny pojawić się tak szybko, ale za to łożyska będą często padać. Pytanie co lepsze? Ano wymieniać łożysko, tylko kto by wtedy kupował nowe kołowrotki, skoro łożysko kosztuje 10-30zł.

OT. Ten sam motyw był w kosiarkach do trawy. Kiedyś, któryś z potentatów w tej branży wprowadził na rynek kosiarkę, która pomiędzy wałkiem silnika a nożem miała sprężynę. Energia powstała w wyniku nagłego zatrzymania/spowolnienia noża była pochłaniana przez ta sprężynę. Silnik, mocowanie silnika, cały układ przeniesienia praktycznie nie dostawał po d...e ... kosiarka był rok na rynku i już podobnego rozwiązania nie wprowadził.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu się z Tobą nie zgodzę że nie działają siły boczne na łożysko w przekładni. Jak wiesz zęby koła przekładni są trójkątne (stożkowe) i w czasie kręcenia korbką działa na nie duża siła boczna, wystarczy poluzować pokrywkę boczną obudowy i pokręcić korbką. Pokrywka boczna natychmiast zostanie odsunięta od korpusu i zęby nie będą się już zazębiać. Dlatego tak ważne jest boczne spasowanie żeby nie było luzu na zębach przekładni, jak wiadomo im większy luz tym szybsze zużycie się przekładni (zębów) i większy luz na korbce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu się z Tobą nie zgodzę że nie działają siły boczne na łożysko w przekładni. Jak wiesz zęby koła przekładni są trójkątne (stożkowe) i w czasie kręcenia korbką działa na nie duża siła boczna, wystarczy poluzować pokrywkę boczną obudowy i pokręcić korbką. Pokrywka boczna natychmiast zostanie odsunięta od korpusu i zęby nie będą się już zazębiać. Dlatego tak ważne jest boczne spasowanie żeby nie było luzu na zębach przekładni, jak wiadomo im większy luz tym szybsze zużycie się przekładni (zębów) i większy luz na korbce.

Siła działająca wzdłuż osi łożyska powstała w wyniku pracy wspominanej przekładni jest właśnie tą minimalną. Co by było w kołowrotkach za 30zł (gówniane materiały obudowy, gówniane łożyska, gówniane tuleje), gdyby ta siła by jak piszesz duża? Po chwili użytkowania pod obciążeniem doszło by do takich luzów w mocowaniach łożysk/tulei, że zęby przekładni przestałyby zachodzić na siebie.

Odkręć obudowę, ustaw przekładnie w pozycji nominalnej, poproś kogoś o przytrzymanie kołowrotka za stopkę (tak sztywno jakby był zamocowany do wędki), przytrzymaj palcem w miejscu gdzie wychodzi korbka, tylko mocno, tak, żeby mieć problem ze swobodnym kręceniem korbką. Kręcąc cały czas powoli luzuj docisk palca. Zobaczysz jak to jest niewielka siła. Pamiętaj, że tarcie pomiędzy Twoim palcem, a materiałem przekładni jest kilkaset (o ile nie więcej) razy większe, niż pomiędzy przekładnia a obudową, wiec w rzeczywistości ta siła będzie jeszcze mniejsza.

Spasowana i prawidłowo podparta przekładnia hipoidlana nie generuje takich sił.

(jak znajdę czas to policzę stosunek sił prostopadłych dla tej przekładni).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie zacytować wypowiedź innego kolegi;

Cytuje.

"prawe" łożysko podpierające oś korby nie jest do niczego przymocowane, nie ma żadnego rantu w korpusie, o który mogłoby się oprzeć. JEST MOCOWANE (ze sporym luzem) BEZPOŚREDNIO DO OSI KOŁA ZAMACHOWEGO! A po zdjęciu sprężynki "mocującej" i wyjęciu osi, łożysko można sobie wkładać z dowolnej strony obudowy :) Jakakolwiek regulacja luzu na przekładni jest niemożliwa, a co za tym idzie także reanimacja kołowrotka!. Pewnie łożysko jest pasowane w fabryce "na wcisk" i wszystko cacy dopóki się nie poluzuje, a jak już "drgnie" to wyrobi sobie przestrzeń życiową z szybkością wodospadu...

to co tu zacytowałeś pochodzi z http://www.wcwi.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=3011&Itemid=104 i dotyczy Tierry 3000.

jest też bardzo sporo pochlebnych i pozytywnych opinni na temat tego modelu, nie czarujmy się - buble się trafiają. zresztą to nie jest kołowrotek z wyższej(nawet nie średniej) półki jeżeli chodzi o daiwę, chińska sortownia na pewno nie jest taka dokładna.

Tu masz Daiwe Caldie 3000 jak to wygląda w real foto http://www.fishingkaki.com/forum/viewtopic.php?t=131208 :wink:
a tym przykładem to już pojechałeś po bandzie - caldia KIX i freams KIX to są podstawowe konie robocze ze średniego segmentu na rynek japoński i nikt jeszcze nie narzekał na wyżej wymienioną "przypadłość".

nie trzeba daleko szukać po fishingkaki, kołowrotek na tej samej bazie masz tu na forum :lol:http://www.haczyk.pl/forum/viewtopic.php?t=8586

ps. widzę mamy nowego forumowego specjalistę :mrgreen:

Spasowana i prawidłowo podparta przekładnia hipoidlana nie generuje takich sił.

(jak znajdę czas to policzę stosunek sił prostopadłych dla tej przekładni).

jeszcze niech się kolega wypowie nt. sił działających na łożysko które znajduje się pod szpulą kołowrotka, tu siły dziaają wyraźnie inaczej niż na podparciu przekładni

cal-5.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a tym przykładem to już pojechałeś po bandzie - caldia KIX i freams KIX to są podstawowe konie robocze ze średniego segmentu na rynek japoński i nikt jeszcze nie narzekał na wyżej wymienioną "przypadłość".

ps. widzę mamy nowego forumowego specjalistę :mrgreen:

Damian21 może zaczniesz czytać ze zrozumieniem bo jak na razie piszesz coś tam a nie wiesz o co chodzi :mrgreen:, podałem przykład jak to wygląda z tym bocznym podparciem łożyska a że nie znalazłem na necie Excelera to wkleiłem link z Caldią oczywiście są to dwa zupełnie inne kołowrotki. Nie mówię że Caldia jest złym kołowrotkiem ale trochę wygląd jest nie w moim guście.

Hehe widzę że z Ciebie jest specjalista od kołowrotków hehe :mrgreen::mrgreen::mrgreen: i proszę w przyszłości zanim coś zacytujesz przeczytaj trzy razy żebyś zrozumiał o czym piszą użytkownicy.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Damian21 może zaczniesz czytać ze zrozumieniem bo jak na razie piszesz coś tam a nie wiesz o co chodzi :mrgreen:,
wiem dokładnie o co chodzi, Panie karpik69.
podałem przykład jak to wygląda z tym bocznym podparciem łożyska a że nie znalazłem na necie Excelera to wkleiłem link z Caldią oczywiście są to dwa zupełnie inne kołowrotki. Nie mówię że Caldia jest złym kołowrotkiem ale trochę wygląd jest nie w moim guście.
i tu sam obaliłeś "mit" tego niezbędnego bocznego podparcia. pasowało by jeszcze mieć kołowrotek w rękach żeby się szerzej wypowiedzieć, a nie szastać "zasłyszanymi" opiniami podając do tego zdjęcia kołowrotka który jest całkowicie odmienną konstrukcją, później z tego się tłumacząc.
i proszę w przyszłości zanim coś zacytujesz przeczytaj trzy razy żebyś zrozumiał o czym piszą użytkownicy.

Pozdrawiam.

to mi wygląda na drugą osobistą wycieczkę w jednym poście - wyraz frustracji ?

jednak to Ty lepiej się zastanów zanim zacytujesz jakieś wyrywki z wcwi.pl.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Damian21 widzę że nadal nic nie rozumiesz i ciągle piszesz te swoje modrości i do tego nie na temat, ale na to już nic nie poradzę. :mrgreen: A nicki mam różne i jak zdążyłeś zauważyć na jerkbait karpik69. Ale wracając do tematu "Łożyskowanie kołowrotka" chętnie poczytam coś z twojej strony bo pewnie z różnymi kołowrotkami masz duże doświadczenie i może coś tata Ci podpowie, bo jak na razie nic nie wniosłeś do tematu, i się powtórzę: piszesz coś tam ale sam nie bardzo wiesz co. Na tym kończę tą dyskusje z Tobą bo i tak pewnie nic nie rozumiesz o czym piszę. :mrgreen:

Po przeczytaniu recenzji na wcwi.pl rozmyśliłem się nad kupnem Daiwy Excelera Plus 4000E nie warta jest swoich pieniędzy jak dla mnie, są o wiele lepsze kołowrotki za te pieniądze co z pewnością wiesz, jaki kołowrotek zastosować do ciężkiego spina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.