Łukasz789 Napisano 26 Kwietnia 2011 Share Napisano 26 Kwietnia 2011 Wczoraj pojechałem na ryby nad jeziorko. 3 stawy dwa idą równolegle do siebie a trzeci za nimi. Kolor wody brązowy , głębokość stawu szybko rośnie. Jednak z jeden strony porobione są wyjazdy dla maszyn i tam płycej trochę. Wszystkie trochę zarośnięte , jedne mniej inne więcej , coś ala trawa wodna. Ryba jakby uciekała prze szczupakiem .Jak coś potrzeba to mówcie. Jak przyjechałem na miejsce siedział gość miał kilka płotek i zerwała mu się łopata ok. 70cm. Przyjechał następny pod koniec mojego łowienia złapał dwie fajne plocie 25-30cm . U mnie na samym początku gdy tylko wrzuciłem wędkę do wody siadł fajny kiełbik potem jeszcze okoń i na tym koniec , fakt kilka niezaciętych brań. U reszty kompanów jeszcze gorzej –ojciec podobnie 2 okonki , reszta nic. Ogólnie na kilka ładnych godzin łapania to prawie nic. Nie wiem czy to przez porę , ciśnienie itp. ale sprawa wygląda tak , czy możliwe jest to ,że ryby na tym łowisku nie są przyzwyczajone do nęcenia i boją się go?? Pierwszy gość nie nęcił drugi tylko trochę rzucił kukurydzy a my dosyć mocno nęciliśmy łowisko. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Konriz Napisano 2 Maja 2011 Share Napisano 2 Maja 2011 A może przynęta im nie pasowała albo grunt, łowiliście z dna czy w toni? Trzeba było popytać miejscowych jak, kiedy, gdzie i na co . Tutaj może być bardzo dużo zmiennych, ryby w każdym zbiorniku mogą mieć inne upodobania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dominik poznan Napisano 2 Maja 2011 Share Napisano 2 Maja 2011 czym nęciliście? jak jakimś wynalazkiem typu bułka tarta z mąką to nic dziwnego że nie brały.U mnie przeważnie jest tak że na nienęconych stawach po zanęceniu rybki brały jak głupie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Turek117 Napisano 15 Maja 2011 Share Napisano 15 Maja 2011 Baza zanęt to przede wszystkim bułka tarta(czysta, bo chleb zakwasza), potem są dodatki np płatki owsiane, kukurydziane, otręby itp.Każdy składnik ma inne właściwości więc musi być przemyślany co do typu łowiska i metody połowu, kiedyś z kolegą pojechaliśmy nad staw na którym zależało nam żeby zanęta pracowała tworząc słup. Sprażyliśmy więc bułkę z wiórkami kokosowymi, efekt był taki że po wrzuceniu kuli pływała po powierzchni jak pączek w maśle, dociążyliśmy ją żwirkiem i jednocześnie trochę rozbiliśmy, innym razem dodaliśmy za dużo płatków owsianych i wyszła zanęta beton taka do widzenia za dwa tygodnie Ważny jest zapach czyli atraktor i kolor zanęty, jak ciemne dno to raczej ciemna zanęta gdyż ryby z reguły będą się bały jasnych plam na ciemnym dnie i odwrotnie. ilość atraktora też jest uzależniona od temperatury wody i jej stopnia zanieczyszczenia. Ja daje więcej zapachu na brudną i ciepłą wodę ale w tej kwestii zdania mogą być podzielone. Trzeba sobie wypracować samemu. Podsumowując , nęcić tak ale z głową. Choć może być i tak, przyszedł miejscowy, sypnął garść pszenicy wyjął na leszczyne dwa piękne jazie a mnie nawet nie skubało. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.