Skrętek Napisano 19 Stycznia 2008 Napisano 19 Stycznia 2008 w okolicach SzprotawyNie znam tych okolic. Mógłbyś coś skrobnąć jak wrócisz? Byłbym wdzięczny.I dzięki za życzenia . Ja już się przygotowalem i czekam na 1 Luty Ładne cacko . Kolega chyba czeka aż się pstrągi nieco podtuczą ? Pozdrawiam.
maniek Napisano 19 Stycznia 2008 Napisano 19 Stycznia 2008 Mańuś a co planujeszNo Kotlina Kłodzka ,tak jak pisalem w Lutym,Roman a ty mialeś być na Kwisie w Styczniu ,aktualne czy nie.
madi Napisano 19 Stycznia 2008 Napisano 19 Stycznia 2008 Mańuś a co planujeszNo Kotlina Kłodzka ,tak jak pisalem w Lutym Wiedziałam No to muszę się sprężyć z rozbiciem skarbonki żeby opłacić składki, na kolejnym spotkaniu muszę być już z kijami
maniek Napisano 19 Stycznia 2008 Napisano 19 Stycznia 2008 No to muszę się sprężyć z rozbiciem skarbonki żeby opłacić składkiSpokojnie Madi ,mamy trochę czasu ,na spotkanko ,a zwiad chyba zrobię sam ,no chyba ze Roman się będzie pisał.
roman gawlas Napisano 19 Stycznia 2008 Napisano 19 Stycznia 2008 Roman a ty mialeś być na Kwisie w Styczniu ,aktualne czy nie. Maniuś nie byłem i chyba już nie zdąże, wszystko mi się po pitoliło i luty też wisi gdzieś w planach- otóż w tym czasie będę w sanatorium w Kotlinie Kłdzkiej dokadnie w Długopolu od 30 stycznia do 25lutego-musimy trochę pozmieniać plany na marzec co Ty na to Madi Tobie pewnie nie będzie przeszkadzać
madi Napisano 19 Stycznia 2008 Napisano 19 Stycznia 2008 No to muszę się sprężyć z rozbiciem skarbonki żeby opłacić składkiSpokojnie Madi ,mamy trochę czasu ,na spotkanko ,a zwiad chyba zrobię sam ,no chyba ze Roman się będzie pisał. Nie no spoko mamy czas, ja swoją drogą też chcę rozeznanie zrobić Tylko mnie już delira dopada musimy trochę pozmieniać plany na marzec co Ty na to Madi Tobie pewnie nie będzie przeszkadzać No skąd, co się odwlecze to nie uciecze. Może właśnie w marcu wpadnie mi na haczyk jakiś urodzinowy kropek Tylko właśnie jak go złapać.....
maniek Napisano 19 Stycznia 2008 Napisano 19 Stycznia 2008 w tym czasie będę w sanatorium w Kotlinie Kłdzkiej dokadnie w Długopolu od 30 stycznia do 25lutegoNo to bież wędeczke ,jakie tam pstrągi plywają to w pale się nie mieści. musimy trochę pozmieniać plany na marzec co Ty na toBedzie już ciężko ,ale da się jeszcze coś wygospodarować.
roman gawlas Napisano 19 Stycznia 2008 Napisano 19 Stycznia 2008 łoł-to dopiero będzie zagrycha dwa w jednym Madi już się przygotowuję na taką okazję. Ja mam nadzieję że trochę dam rady powędkować na tych wywczasach- do Grodzanowa mam jakieś 15km a na Scinawkę ze 25 tak że spoko oby tylko pogoda dopisała
madi Napisano 19 Stycznia 2008 Napisano 19 Stycznia 2008 jakie tam pstrągi plywają to w pale się nie mieści. Ja dziś nie zasnę przestańcie wreszcie łoł-to dopiero będzie zagrycha dwa w jednym Madi już się przygotowuję :lol: na taką okazję. No i bardzo dobrze na Scinawkę ze 25 tak że spoko oby tylko pogoda dopisała No ja to mam, że tak powiem "rzut beretem" Tylko żadnych miejscówek pstrągowych nie znam
maniek Napisano 19 Stycznia 2008 Napisano 19 Stycznia 2008 Tylko żadnych miejscówek pstrągowych nie znamMam na to jedną rade ,bywać nad wodą jak najczęściej ,słuchać co" mówi rzeka "i wyciągać wnioski .
roman gawlas Napisano 20 Stycznia 2008 Napisano 20 Stycznia 2008 madi napisał/a: Tylko żadnych miejscówek pstrągowych nie znam Mam na to jedną rade ,bywać nad wodą jak najczęściej ,słuchać co" mówi rzeka "i wyciągać wnioski Jedyna słuszna i skuteczna rada
madi Napisano 20 Stycznia 2008 Napisano 20 Stycznia 2008 Tylko żadnych miejscówek pstrągowych nie znamMam na to jedną rade ,bywać nad wodą jak najczęściej ,słuchać co" mówi rzeka "i wyciągać wnioski . Jedyna słuszna i skuteczna rada :lol: Święta prawda No cóż moja pierwsza wyprawa będzie do biblioteki w celu szukania instrukcji obsługi "czytania rzeki" Przygotowanie teoretyczne to podstawa do praktyki. Myślę, że pierwsze pstrągowanie odbędzie się na Ścinawce, tu mam najbliżej więc i będę częściej.
roman gawlas Napisano 20 Stycznia 2008 Napisano 20 Stycznia 2008 Myślę, że pierwsze pstrągowanie odbędzie się na Ścinawce, Piękna rzeczka w ubiegłym roku łowiłem na niej w okolicy Tłumaczowa i na odcinku przyujściowym od mostu kokejowego w Scinawicy (chyba) do ujścia do Nysy, super łowiska a i rybek nie brakowało wprawdzie nie okazy ale zabawa przednia, Madi myślę że niepotrzebnie inwestujesz w wiedzę na papierze, moim zdaniem więcej Ci da nawet zwykły spacer z obserwacją wody na zewnątrz i wewnątrz co śię z nią dzieje i pokombinować jak by najlepiej podać przynętę, co się może z nią dziać w wodzie jaki jest uciąg wody i w jakich kierunkach meandruje- to wszystko co napisałem nikt Ci nie poda w żadnej literaturze czy podręcznikach, to trzeba samemu doświadczyć i potrafić wyciągać wnioski z błędów czy niepowodzeń, a przecież zupełną nowicjuszką nie jesteś już jakieś doświadczenia z nad wody posiadasz
madi Napisano 20 Stycznia 2008 Napisano 20 Stycznia 2008 Piękna rzeczka w ubiegłym roku łowiłem na niej w okolicy Tłumaczowa i na odcinku przyujściowym od mostu kokejowego w Scinawicy (chyba) do ujścia do Nysy, super łowiska a i rybek nie brakowało wprawdzie nie okazy ale zabawa przednia Piękna, fakt to widziałam za zdjęciach A mam tak blisko, nawet chyba nie całe 10 minut samochodem Madi myślę że niepotrzebnie inwestujesz w wiedzę na papierze Ja to tylko coś wypożyczyć z biblioteki za darmochę moim zdaniem więcej Ci da nawet zwykły spacer z obserwacją wody na zewnątrz i wewnątrz co śię z nią dzieje i pokombinować jak by najlepiej podać przynętę, co się może z nią dziać w wodzie jaki jest uciąg wody i w jakich kierunkach meandruje- to wszystko co napisałem nikt Ci nie poda w żadnej literaturze czy podręcznikach, to trzeba samemu doświadczyć i potrafić wyciągać wnioski z błędów czy niepowodzeń No niby tak, tylko, że ja na rzece byłam tylko raz i w dodatku g...o brało; jako takiej wiedzy "rzecznej" nie posiadam, więc nawet nie wiem gdzie się ewentualnie spodziewać nawet najgłupszego pstrąga zupełną nowicjuszką nie jesteś już jakieś doświadczenia z nad wody posiadasz No nowicjuszka to nie, ale doświadczenie posiadam jedynie zdobyte na wodach stojących
Ivan Napisano 22 Stycznia 2008 Napisano 22 Stycznia 2008 A ja mam takie pytanie troszke z innej beczki... jak łowie z gruntu na czerwonego robaka i jako przyłów złowie pstrąga... (wiem,że ryby łososiowate w wodach pstrąga i lipienia można poławiac jedynie na przynęty sztuczne RAPR 7.par.1)) to czy mam obowiązek taka rybke wypuścic,jesli łowie w rzekach uznanych jako nizinne... ??
Unises Napisano 23 Stycznia 2008 Napisano 23 Stycznia 2008 czy mam obowiązek taka rybke wypuścic,jesli łowie w rzekach uznanych jako nizinne... ?? Jeśli to nie jest już kraina pstrąga i lipienia, a ryba nie ma w tym momencie okresu ochronnego i jest wymiarowa , możesz ją zabrać. Twoja prywatna sprawa czy wrzucisz ją na grila czy z powrotem do wody. Dowiedz się jaki jest okres, i wymiar dla pstrąga na Twoich wodach, bo nie jest to takie same dla całego kraju. Ps. Na drugi raz proszę przeczytaj cały temat na pierwszej stronie tam gdzie jest zdjęcie tego pokotu, mogłeś sam znaleźć odpowiedz na swoje pytanie.
Ivan Napisano 23 Stycznia 2008 Napisano 23 Stycznia 2008 Czy chodzi Ci o wypowiedź madi ? Wprawdzie nie napisałem tego wczesniej z racji ,że pstrąg tęczowy nie jest naszym rodzimym gatunkiem i nie ma okresu ochronnego ale nie rozmnaża sie w "naturalnych"(czyt. polskich) warunkach. Mi chodziło o naszego rodzimego pstrąga potokowego a tam na zdjęciu są pstrągi tęczowe...
roman gawlas Napisano 26 Lutego 2008 Napisano 26 Lutego 2008 Jak obiecałem spróbuję opisać moją przygodę z Nyskimi pstrągami.Pierwszy kontakt z tym odcinkiem rzeki Nysy i Scinawki miałem w ubiegłym roku i już go z grubsza opisywałem, zajmę się więc tylko spostrzeżeniami dotyczącymi przynęt i sposobami ich podawania. Mój plan zakładał przetestowanie przynęt na pstrąga wykonanych przezemnie i nie tylko, pod względem upodobań tamtejszych pstrągów co do wielkości, kolorków i pracy. Pierwszy wypad nad Nysę wypadł 03.02. z rana około 8 byłem nad wodą w Gorzanowie przy moście na Nysie, w planie przerobienie lewego brzegu w górę od mostu. Stan wody leciutko podniesiony od normalnego i krystalicznie czysta, nie za dobrze myślę, a jeszcze pogoda zapowiada się bardzo słoneczna, ale cóż trzeba i tak łowić. sprzęt gotowy i w drogę do pierwszej znanej wcześniej miejscówki dwa duże drzewa z podmytymi korzeniami i rynienka na jakieś 1,5-1.8m na lekkim łuku, pierwszy rzut pod drugi brzeg wobkiem 4cm z ciemnym grzbietem i jaśniejszymi boczkami, ledwo zamknąłem kabłąk a tu leciusieńkie przytrzymanie-zacięcie ale nie skuteczne, myślę że już mam pozamiatane w tym miejscu, decyduję się na kolejny rzut w identycznym układzie i po spłynięciu około metra znowu przytrzymanie, tym razem już skuteczne skwitowanie brania i krótki zdecydowany hol i na brzegu ląduję pierwszy Nyski pstrążek o 15cm wielkości. Obiecująco, zmiana przynęty na nieco większą i jaśniejszą kilka rzutów i nic się nie dzieje i znowu zmiana na 5,5cm kiełbia oklejanka orginalną skórą kiełbia. Rzut do środka rzeki, spław pod drzewo i przy pierwszym obrocie korbką branie tym razem wyraźne i mocne ale nie agresywne, pracę woblerka mogę określić na dosyć mocną zdecydowaną,dobrze wyczuwalną na kiju. Hol rybki też szybki i troszkę siłowy i po chwili na brzegu ląduje drugi pstrążek tym razem już ładniejszy bo 31cm. Fotka i do wody trochę niżej od miejsca połowu. Zmiana miejsca o jakieś 5-8m w dół i rzut wzdłuż brzegu przed drzewem, ledwo wobler złapał wodę i jest branie, nie wierzyłem w takie cuda a jednak, po krótkim holu na brzegu ląduje piękny 40-staczek. Mam już pełnię szczęścia niecałe 1,5godz łowienia i to z jednego miejsca 2 rybki wyjęte i jedna nie zacięta wprost niewiarygodne. Zostawiam to miejsce w spokoju bo już chyba więcej szczęścia mi nie da, idę jakieś 100m w górę rzeki- prostka z trawiastym brzegiem, staję bliżej górnego progu, pierwszy rzut w górę od progu z prądem przy brzegu tym samym woblerem, bez efektu. Rzut pełną mocą w dół pod dolny próg, zapięcie kabłąka i czekam na wyprostowanie linki do brzegu ale nie zdążyłem bo maluszek sam się zapioł nawet nie poczułem kiedy, tylko żyłka lekko zwiotczała a malec był już na dwóch kotwicach, z tego miejsca wyjąłem jeszcze 5 malców do około 15cm, ale przy zmianie przynęty na ciemnego głowacza w tych miejscach gdzie prowadziłem przynęty z prądem w drugim rzucie spod samych nóg wyszedł sobie do woblera pstrąg około 30cm ale się rozmyślił z takiego kąska i odpłynoł w siną dal. Znowu zmieniam miejsce na próg graniczny dla spiningu jest tu dwie rafki z drobnym żwirem, a pomiędzy nimi rynienka około 0,8-1m głębokości a na ich spadach poprzyklejane mnóstwo pstrążków do 20cm, co drugi trzeci rzut przynosił rybkę bez względu jak się prowadziło przynęty. Zainteresowanie budziły przynęty w przedziale wilkości 3.5-5,5 w kolorach natury czyli ciemny grzbiet i perła brzuszek boki jasne i wszelkie odcienie brązów z perłą na brzuchu nie tolerowane były oczołomy i jasne zielenie. Zbliża się południe i czas kończyć zabawę bo stracę obiad, w drodze powrotnej coś mnie podkusiło żeby jeszcze rzucić gumką w pierwszej miejscówce, zakładam mansa 4cm na 5g główce w kolorze żółty z czarnym grzbietem, kilka rzutów i nic się nie dzieje, i tak się jakoś zamyśliłem a gumka była w wodzie tuż pod nogami, z zadumy wyrwało mnie gwałtowne szarpnięcie, nie wieżę piękny pstrąg walczy o życie, po pięknym tańcu na ogonie i wyskoku ląduje na brzegu, przygotowania do sesji zdjęciowej a tu pech, aparat wylatuje mi z rąk i ląduje na ziemi w panice puszczam pstrąga i łapię aparat a pstrąg fik fik i wraca sobie do wody nawet nie zrobił mi pa pa, ja szczęśliwy że nie straciłem aparatu tylko spoglądam za nim.Zdjęcia nie mam a aparat uległ awarji, nic nie pokazuje ani nie chowa obiektywu, ale i tak szczęśliwy wracam do ośrodka na obiadek. Jeśli jesteście zainteresowani jak było dalej to wkrutce dalsze odcinki mojej przygody z Nyskimi pstrągami, a jeśli stwierdzicie że jest to zbyt nudne to proszę o szczerą krytykę.
madi Napisano 26 Lutego 2008 Napisano 26 Lutego 2008 Jeśli jesteście zainteresowani jak było dalej to wkrutce dalsze odcinki mojej przygody z Nyskimi pstrągami, a jeśli stwierdzicie że jest to zbyt nudne to proszę o szczerą krytykę. Piękny opis, świetne zdjęcia no i rzeczka jaka rybna Osobiście jestem potwornie zainteresowana dalszymi opisami, nawet jeśli będą bez zdjęć to i tak bardzo proszę Chociaż wstyd bo to moje tereny romanie gawlas widzę, że pobyt w sanatorium udany pod każdym względem
Gość wobler129 Napisano 26 Lutego 2008 Napisano 26 Lutego 2008 Piękne wobki i rybki - gratki Mile się czytało
patbaj Napisano 27 Lutego 2008 Napisano 27 Lutego 2008 Świetny tekst Romanie, mam nadzieję, że Twoje wskazówki pomogą złowić mi mojego pierwszego pstraga, mam zamiar w ten weekend wybrać się w okolice Paczkowa na Nysę, na której do tej pory łowiłem tylko bolenie, ale nie wiem czy pogoda dopisze, bo prognoza przewiduje temp. 0-2 stopnie i śnieg lub deszcz. Chyba nie będzie sensu uganiać się w taką pogodę, choć może ona sprzyja połową pstrągów? jak to jest wie ktoś?
Skrętek Napisano 27 Lutego 2008 Napisano 27 Lutego 2008 roman gawlas, gratuluję - rybek i fajnego pobytu . Również chętnie przeczytam ciąg dalszy. Pozdrawiam.
roman gawlas Napisano 27 Lutego 2008 Napisano 27 Lutego 2008 romanie gawlas widzę, że pobyt w sanatorium udany pod każdym względem Oj tak Magdo, tematu starczyłoby na małą książkę (niecenzuralną) Cieszę się że macie ochotę czytać moich wypocin dzięki wielkie, w takim razie zabieram się do pracy
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.