Skocz do zawartości
tokarex pontony

Problem z dostępem do wody -przeszkoda - Prywatna posesja


Gość tixoplast

Rekomendowane odpowiedzi

Gość tixoplast

cześć

mieszkam we wrocławiu i wedkuje nad oławką i mam spory problem z wlascicielem pewnego dworku.

koles postawil plot do samej wody a prawie ze w nia wchodzi i nie zyczy sobie gosci na jego terenie ostatnio poszczul mnie psami oczywiscie dzwonilem na policje ale niestety brak reakcji bo wszedlem na teren prywatny a moje pytanie gdzie sa nasze prawa wędkarzy linia brzegowa czy ktos wie co zrobic z tym fantem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

tak na szybko goglując gość chyba stoi ponad prawem, a policja nic do niego nie ma bo...ma swoje powody :mrgreen:

Ale nie wszystkie wody w Polsce są wodami publicznymi. Do Skarbu Państwa należy morze oraz śródlądowe wody powierzchniowe płynące, czyli wszystkie rzeki, potoki, strumienie, wody w kanałach, większość jezior, niektóre sztuczne jeziora oraz wody podziemne. Powszechnym korzystaniem nie są jednak objęte wody podziemne oraz wody prywatne, do których mogą należeć wyłącznie naturalne lub sztuczne wody stojące, czyli niezwiązane bezpośrednio z żadnym ciekiem naturalnym.
źródło

Złóż może jakieś zawiadomienie* parę zdań na piśmie, (adres posesji i zdjęcie ogrodzenia )zażądaj potwierdzenia odbioru wystarczy pieczątka wraz z datą na kserokopii i jakaś parafka, i wyślij jeszcze kilku kolegów z koła z tym samym problemem/zażaleniem, też niech zażądają potwierdzenia odbioru, a potem monitujcie co zostało zrobione w tym temacie t.zn.;

-czy już im się udało papier zgubić gdzieś, (kilka odrębnych zawiadomień na raz? :shock: 'cholera znowu posiali my teczkę' :wink: )

-czy może trwa postępowanie wyjaśniające

-czy też uchylali się (czyt. wyjaśniali temat :mrgreen: szukali przesłanek i cholera wie czego )dość długo by upłynęło wystarczająco dużo czasu by sprawę umorzyć.

*wg rozdzielnika policja, straż miejska, starosta itp

Ps. Pozwoliłem sobie zmienić nazwę tematu bo "Problem z dworkiem" do mnie jakoś nie przemawiał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Art. 27. 1. Zabrania się grodzenia nieruchomości przyległych do powierzchniowych wód publicznych w odległości mniejszej niż 1,5 m od linii brzegu, a także zakazywania lub uniemożliwiania przechodzenia przez ten obszar.

2. Zakaz, o którym mowa w ust. 1, nie dotyczy grodzenia terenów stref ochronnych ustanowionych na podstawie ustawy oraz obrębów hodowlanych ustanowionych na podstawie przepisów ustawy o rybactwie śródlądowym.

Art. 28. 1. Właściciel nieruchomości przyległej do powierzchniowych wód publicznych jest obowiązany umożliwić dostęp do wody na potrzeby wykonywania robót związanych z utrzymywaniem wód oraz dla ustawiania znaków żeglugowych lub hydrologiczno-meteorologicznych urządzeń pomiarowych.

2. Właściciel nieruchomości przyległej do wód objętych powszechnym korzystaniem jest obowiązany zapewnić dostęp do wody w sposób umożliwiający to korzystanie; części nieruchomości umożliwiające dostęp do wody wyznacza zarząd gminy w drodze decyzji.

3. Właścicielowi nieruchomości, o którym mowa w ust. 1, przysługuje odszkodowanie odpowiednio od właściciela wody lub właściciela hydrologiczno-meteorologicznych urządzeń pomiarowych, a właścicielowi nieruchomości, o którym mowa w ust. 2 – z budżetu gminy, na warunkach określonych w ustawie.

Żródło: Prawo wodne

Proponuję uderzyć do JST, która powinna wydać / lub i nie, odpowiednią decyzję dotyczącą dostępu do wody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest bardzo duży problem dla wędkarzy nie raz spacerując po ciekach pstrągowych przepływających przy wsiach musze nadrabiać kilometry ponieważ właściciele gospodarstw, czy jakiś innych posiadłości dokładnie tak jak kolega napisał stawiają płot aż tak że praktycznie wchodzi do wody na nic tłumaczenie że każdy ma prawo dostępu do wody, tłumaczą że siatki zbudowane juz przez dziadka albo po prostu burknięcie lub nawet niemiłe krzyki czy smiechy, no ale co zrobić .....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość tixoplast

Bardzo bym chciał ugotować tego gościa nie cierpie takich snobow ktorzy maja kase i wydaje im sie ze moga wszystko wielkie dzieki za podpowiedzi i jeslimacie cos jeszcze do chetnie sie dowiem wiecej

ps.a co to jest JST

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tymi sprawami zajmuje się Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej. Masz tę instytucję we Wrocławiu na Norwida - więc podjedź i złóż pismo, albo wyślij pocztą za potwierdzeniem odbioru, informujące o grodzeniu dostępu do wody publicznej z dokładną lokalizacją posesji i prośbą o podjęcie działań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest właśnie Polska!!

Powinno się to zgłosić na policję, a ta powinna codziennie przychodzić i sprawdzać czy jest ogrodzone do samej wody. Pierwszego dnia upomnienie i nakaz rozbiórki ogrodzenia, drugiego mandat 50 zł, trzeciego 100zł, czwartego 200, itd.... I nie ma bata koleś by rozebrał ten płot o zostawił te 1,5 metra. Ale u nas jest średniowiecze i ciemnogród i nigdy nie będzie "normalnie". Gdyby policja otrzymywała jakąś część z mandatów to działaliby o wiele lepiej. Żeby uniknąć nadużyć to "premiowane" w ten sposób przypadki muszą być udokumentowane na fotce/ filmie. Do tego kary dyscyplinarne dla funkcjonariuszy za nieznajomość przepisów.

A tak to oni mają to za przeproszeniem w du..., bo policjant - nie wędkarz, ma pojęcie tylko o tym, że na teren prywatny nie wolno wchodzić bez zezwolenia właściciela.

Drugą rzeczą są durne gminy które mogłyby uniknąć takich sytuacji sprzedając teren bez tego 1,5 metrowego pasa nad wodą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20100227rzoawaulwilcza3.jpg

Jeżeli chodzi o dawny Pałacyk Hollendrów, to faktycznie zabrany jest dostęp do ładnego kawałka Oławy. Obiekt parę lat temu często podpalany. Można by pomyśleć, że celowo doprowadzono do obniżenia wartości. Po remoncie wygląda naprawdę okazale. Gdzieś wyczytałem, że pałac jest rezydencją ludzi związanych z wrocławskim biznesem. Nękając właściciela niewielkiej posiadłości może coś się uzyska, ale w tym przypadku biznes może kary płacić codziennie, aby takie łaziki jak my nie panoszyły się po "ich" terenie. Kiedyś też chadzałem tam z wędką i odpuściłem sobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja tak miałem też jeżeli chodzi o poprad... ale w moim przypadku jeden telefon na policję sprawę załatwił, dostęp do wody publicznej ma każdy i właściciel posesji musi ją udostępnic.. raz mnie nawet starszy Pan z widłami gonił, i darł sie w niebogłosy że mu poprad już dość gruntu odebrał i że ma pełne prawo do grodzenia swojej posesji do wody ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem jeżeli ktoś kupuje działkę nad jeziorem to liczy się z tym, że takie są przepisy i tak może być. Oczywiście mając swoją działkę i pomost wolałbym, aby było spokojnie i cicho, nie wędrowały jakieś grupki. Ale uszanowałbym np. wędkarzy, którzy korzystają z 'mojego' pomostu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście mając swoją działkę i pomost wolałbym, aby było spokojnie i cicho, nie wędrowały jakieś grupki. Ale uszanowałbym np. wędkarzy, którzy korzystają z 'mojego' pomostu.

Jasne, juz ja to widzę jak szanujesz wędkarzy korzystających z Twego pomostu, a potem jeszcze z uśmiechem na ustach zbierasz po nich śmieci... :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo chyba kolega, który założył ten temat nie śmieci

Jasne, jak każdy zalogowany na forum wędkarz, tylko skąd tyle syfu nad wodą?

@swi_r Już widzę twoją reakcję kiedy rano idziesz na rybki i widzisz 2 szczunów siedzących na twoim pomoście

Albo jak rano wstajesz i widzisz cały pomost zarzygany, a w koło zużyte condomy i puszki po browcu, z pewnością na nastepny dzień z miłą chęcią udostepnisz swój własnoręcznie zrobiony pomost kolejnym wędkarzom... :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już widzę twoją reakcję kiedy rano idziesz na rybki i widzisz 2 szczunów siedzących na twoim pomoście :cool:

Na pewno bym się wkur..., ale pewnie miałbym alternatywne rozwiązanie, aby powędkować.

Jasne, jak każdy zalogowany na forum wędkarz, tylko skąd tyle syfu nad wodą?

Albo jak rano wstajesz i widzisz cały pomost zarzygany, a w koło zużyte condomy i puszki po browcu, z pewnością na nastepny dzień z miłą chęcią udostepnisz swój własnoręcznie zrobiony pomost kolejnym wędkarzom... :mrgreen:

Będąc na działce raczej bym wiedział kto zostawia syf a kto nie, więc drugi raz bym mu zwrócił uwagę. Nic więcej zrobić nie można..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mylcie pomostu z dostępem do wody - to całkiem inne sprawy. Na postawienie pomostu trzeba mieć pozwolenie i można go traktować jako własność i nie ma obowiązku udostępniania go innym.

Niejednokrotnie byłem świadkiem takich "ogrodzeń", co gorsza często z okolicznego domku był poprowadzony szlauch ogrodowy z wypływającą z niego, prosto do rzeki, cieczą o niewdzięcznym zapachu :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

ludzie to nie jest temat do kłótni tylko do rozwiązania i nie chodzi o jego pomost bo i tak ledwo co sie trzyma tylko chodzi o sam fakt uciążliwego przedostania się w dalszą część rzeki po prostu ja szukam tu ludzi którzy tak jak ja chcieli by mieć tu pelny dostęp do wody a nie częściowy żeby dojść na tamtą część trzeba drałować ponad 3km na około

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Na rzece Dłubni w Imbramowicach jest klasztor z zakonnicami koło rzeczki niestety zakonnice cwane i na całej długości klasztoru zrobiły ogrodzenie a na rzece kraty i nikt nie ma dostępu do tego około 100 metrowego odcinka rzeki bo jest zagrodzone i zakratowane , zakonnice dokarmiają pstragi chlebem i tam nie raz widziałem ładne pstragi jak byłem na mszy to po mszy poszedłem i aż nie dowiary ile ich było i jakie duże.Niestety poza kratami ogrodzenia nic nie widziałem prócz małych 25-20 cm pstragów.Jakoś to nikomu nie przeszkadza i nikt żadnej petycji nie wnosi o zlikfidowanie krat i wejście powędkowa na ich posesje............a czy można to skoro ich własnoś ich posesja przez którą przepływa Dłubnia , to tego nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szczupak najlepiej stan sobie tam w spodniobutach a tak na serio to pingwiny nie miały prawa grodzić do samej wody tak aby przejścia niebyło.Nieśledze już kilka lat prawa o rybactwie śrudlądowym ale był zapis w ustawie z 68 roku bodajże jak pamietam , ale mogę sie mylić -o swobodnym dostępie do wody ,niezależnie od pory roku.A mianowicie chodzi oto że lustro wody zmienia swoja pozycje ,wyższy poziom ,niższy i nikt niemiał prawa grodzić dostępu do wód państwowych.Ale jak jest teraz ?najlepiej zapytaj w twoim związku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Art. 27. 1. Zabrania się grodzenia nieruchomości przyległych do powierzchniowych wód publicznych w odległości mniejszej niż 1,5 m od linii brzegu, a także zakazywania lub uniemożliwiania przechodzenia przez ten obszar.

szczupak więc muszą zlikwidować tą siatkę i będziesz mieć dostęp do tych rybek :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.