Gdzie na sandacza w śląskim??

[blacky24]

Zniechęcony wieczornymi i nocnymi wyjazdami na Przeczyce w poszukiwaniu sandacza z gruntu pytam gdzie jeszcze można połapać tą piękną rybę?? Chodzi mi o zbiorniki PZW Katowice, ktoś miał gdzie indziej jakieś efekty? może ktoś coś polecić, ew. gdzie się teraz ustawiać?? za podpowiedzi serdecznie dziękuje!!

[Piniu81]

Hmmm coś nam te drapieżniki słabo gryzą ostatnio.Ja się wybierałem ostatnio przez jakieś 3 miesiące regularnie 2 razy w tygodniu na kanał Wiślany na Jankowice odcinek 029 i słabiutko kilka małych sandaczy,częściej szczupak,ale taki pod miarę której mu brakowało o 2,3 cm.Wyniki były na wiosnę zaraz po tarle kilka Szczupaków między 65,a70 cm i jeden sandacz na 54cm,a od lipca do teraz klęska.Myślę,że odpuszczę ten kanał w tym roku,popływam troszkę łódka po Dziećkowicach,ale to chyba dla relaksu,bo na wyniki już nie liczę

[blacky24]

masz kolego rację, drapieżnik gryzie bardzo słabo, też spędziłem kilka nocek na wiśle mniej więcej od miejsca gdzie wpada rz. Soła do miejsca jak odchodzi kanał Dwory, spędziłem tam chyba 5 nocek bez ani jednego brania!!tylko przy jednym szybkim wypadzie po pracy trafił się szczupak 72cm, jedynie cos na ranem w wieczorami skubało, ale to tak jak napisałeś, sandaczyki po niespełna 30cm

Z doniesień miejscowych wynika ze na nocke na wisłe nie ma sensu jechac, poza tym nikt nigdy nie miał ani brania, wydaje mi się że ryby w naszym okręgu chyba się potopiły!!

[zadym73]

ja nie byłem ale podobno się ruszył sandacz na pawnowcach od strony trafoka jak to sprawdzicie to zdajcie relacje ,powodzenia. ja w tym roku nie płaciłem katowic tylko bielsko i łowie na żywieckim ostatnio tam też słabiutko ale jadę w sobotę może się w końcu ruszy narka

[blacky24]

ktoś może coś jeszcze doradzić?? gdzie te pawnowce są??

[zadym73]

za gliwicami jadą a4 w stronę wrocławia zjazd na kędzierzyn przed zjazdem widać zbiornik po prawej stronie

[zdrapek]

za gliwicami jadą a4 w stronę wrocławia zjazd na kędzierzyn przed zjazdem widać zbiornik po prawej stronie

Koledze chyba chodzi o zbiornik Pławniowice Duże.

[Olafx99]

Witam:) Sandacz na Pławniowicach brał od lipca Ja w tym roku łowiłem tylko tam na spina:19 sandaczy od 54cm do 93cm, sum i pare ładnych szczupaków Z gruntu 3 sandacze najwiekszy 87cm:) Ale osattnio cos slabiutko:( Początek pazdziernika dobry pozniej z kazdym dniem coraz slabiej:(

[zadym73]

ma ktoś info gdzie gryzie sandacz to się po dzielcie ,ja już byłem wszędzie i nic

[czopers]

Na sandacza na pewno nie na Przeczyce. Proste to jak drut, po prostu sandacza tam nie ma. Pozdrowienia dla PZW Katowice.

[Tomi78]

chyba pomyliłeś adresata i pozdrów lepiej wędkarzy z PZW Katowice bo chyba oni tam łowią .

[czopers]

Nie pomyliłem, oni są gospodarzem wody i to w ich obowiązku jest racjonalne użytkowanie wody pod względem ekologicznym jak i rybnym. Nie widzę problemu w wprowadzeniu większej ilości patroli PSR, SRR i właściwej etyce wędkarskiej. Czy ten problem występuję tylko na Przeczycach? otóż nie. Większość większych łowisk PZW Katowice to dziury zalane wodą. PZW zarybia bo to jest w ich obowiązku, dbanie o ekologie wody również lecz w obu przypadkach są zastrzeżenia. Ot co, moje zdanie.

[Gość Tomik 1970]

Nie pomyliłem, oni są gospodarzem wody i to w ich obowiązku jest racjonalne użytkowanie wody pod względem ekologicznym jak i rybnym.

Jasne, najlepiej jest zapłacic składkę i wymagać.

Sam spróbuj sobie taki stawik wykopać, zarybić a później racjonalnie nim zarządzać w obliczu wygłodniałych kormoranów zjeżdżających co noc , wygłodniałych i rządnych rybich głów

(kormorany czytaj emeryci)

[czopers]

Tak płacę i widzę co się dzieję. Nie wyobrażam sobie co będzie za kilka lat. Składka pięć stów i będziemy mogli łowić tylko w swoich miastach.

[Gość Tomik 1970]

to może zamiast narzekać, że nie ma ryb, zrobisz coś by były albo przynajmniej przestaniesz wypisywać obraźliwe teksty na temat PZW. Jak na razie to tylko PZW prowadzi w miarę normalną politykę gospodarczą na wodach ogólnodostępnych, w przeciwieństwie do gospodarstw rybackich czy prywatnych łowisk, na których płacisz potężne sumy i nie masz prawa narzekać.

[czopers]

Nie obrażam ani nie mam zamiaru obrażać PZW. Próbuje zrozumieć PZW, ich zasadę 'zarybić, wyłowić i niech się dzieję co się chce'. Co do tego co mogę zrobić. Owszem robię to co uważam za słusznę, czyli ryb nie zabieram bo nie o to w wędkarstwie chodzi i każdego mięsiarza upominam gdy widzę co robi.

[Gość Tomik 1970]

każdego mięsiarza upominam gdy widzę co robi.

I to się chwali kolego

[Tomi78]

Upominanie nic tu nie zmieni .Dopóki jest taki regulamin promięsiarski to nic się nie zmieni ,bo dwa drapieżniki dzięnnie przy takiej presji na wody jaką mamy to jest ciągła pustynia .Zrozumcie że dajemy mało a wymagamy bardzo dużo.Jeżeli ktoś płaci 200zł i w ramach tej opłaty może zabrać od maja do grudnia 420 szczupaków plus setki kilogramów okoni i cholera wie ile innej ryby to jak to może zadziałać.KIedyś poznałem na Wiśle Pana po 50tce który mówił że rocznie łowi na Porębie około 120 miarowych sandaczy i z rozbrajającą szczerością powiedział jak ja mam ich nie złowić skoro jestem tam kilka razy w tygodniu .Mieszka w bloku ,emerytura jest co miesiąc a robic nie ma co ,więc cały czas przesiaduje na rybach.

Prawda jest bolesna tylko limity roczne i wymiary widełkowe coś tu mogą zmienić np 20 szt na rok w wymiarze 50- 70.Zresztą na łowiskach należących do mniejszych kół tak to działa np 300zł opłata i w tym 20 karpi albo drapieżników i tam jakoś to działa a na wodach nalezących do okręgu rubta co chceta .

[Gość Tomik 1970]

Właśnie i na dodatek emeryci mają zniżki więc płacą mniej od nas a łowią niebotyczne ilości w porównaniu z nami. Nie to że mam coś przeciwko zniżkom ale do jasnej ... czy każda złowiona ryba musi wylądować na talerzu? Sam lubię zjeść rybkę ale jak zrobię to dwa-trzy razy w miesiącu to mam już dość a oni ...

Mentalności pokolenia emerytów nie zmienimy i tutaj leży problem

[ruhh]

Wymiary widełkowe, to wydaje mi się jako pierwsza podstawowa zmiana w reg.

[Tomi78]

Co ci dają wymiary widełkowe jak nie będzie notorycznych kontroli a na strażników nie ma kasy czyli wracamy do punktu wyjścia czyli podwyżki opłat .I tu jest pies pogrzebany bo dziadki w zarządach nie lubią rewolucji ,lepiej jak się zaklepie kolejny budżet opłaty ciemnogród porobi bo nie ma wyjścia i koło dalej się toczy.

Zresztą piszę stare dziadki a tam nowe młode siły dochądzą tylko nie lubią się wychylać i wolą się razem poklepywać żeby się dostać do korytka .Wiem bo dwóch moich byłych znajomych dostało się do okręgu B-B , jak kiedyś na nich nalatywali tak teraz biją sobie brawa przy suto zakrapianym stole.Żałosne pryncypały

[szczupak79]

każdego mięsiarza upominam gdy widzę co robi.

I to się chwali kolego

ale w regulaminie nie pisze ze jest zakaz zabierania wymiarowch ryb:)

[ruhh]

wszędzie stać urzędy na kontrole tylko nie w PZW

[blacky24]

odświeżam temat, może ktos coś polecić

[bercikz]

to może zamiast narzekać, że nie ma ryb, zrobisz coś by były albo przynajmniej przestaniesz wypisywać obraźliwe teksty na temat PZW. Jak na razie to tylko PZW prowadzi w miarę normalną politykę gospodarczą na wodach ogólnodostępnych, w przeciwieństwie do gospodarstw rybackich czy prywatnych łowisk, na których płacisz potężne sumy i nie masz prawa narzekać.

Dobre się ubawiłem . PZW to monopolista w najgorszym wydaniu... Najlepiej jak wszystkie zbiorniki należały by do nich. Zacznijmy od tego, że PZW jest organizacją typowo sportową. Nie raz już to słyszałem w siedzibie w katowicach.

Należę do grupy ludzi która walczy z PZW. Ta organizacja (pzw) chcę przejąć pewien atrakcyjny zbiornik. Łowisko kiedyś było sekcją pod PZW. Sekcja się rozpadła a ludzie, którzy do niej należeli są na etapie zakładania stowarzyszenia. Co najlepsze byłego prezesa oskarżono o to, że zamiast zarybić łowisko ryby wpuścił do oczka pod domem... Oskarżenia wyssane z palca. Tak to jest jak na chama chcę cię coś przejąć. Na całe szczęście dzierżawa zbiornika należy do nas . Zbiornik jest zadbany, czysty i bardzo rybny...

PZW nie odpowiada, że zakładane są stowarzyszenia bo te otwierają ludziom oczy, że z bezrybnego dotąd łowiska można coś zrobić...

Koszt wkładki to 200 zł tyle co w PZW. Efekt nieporównywalny z łowiskami PZW.

Dla mnie PZW PZD i PZPN to jeden beton i ciepłe posadki...

Szkoda że PZW nie podaje ile idzie na sport, wypłaty a ile na zarybienia.

Czemu Warszawa zgarnia całą pule a potem decyduje ile gdzie zarybić... Jak by kasa z każdego okręgu w nim zostawała było by inaczej a łowiska w naszym okręgu były by na pewno rybne.