Skocz do zawartości
Dragon

Jak na Sandacza??


Gość Anonymous

Rekomendowane odpowiedzi

przynęty na klenia   Dragon

Teoretycaznie świt i zmierzch to najaktywniejsza pora polowań sandacza, który ma świetny wzrok a jest wtedy na tyle dużo światła, że typowe rybki dzienne np: płotki słabo wtedy widzą i sie bronia ucieczką

Ponadto wiele też zależy, od sezonu, przejrzystości i głębokości zbiornika oraz obfitości i rodzaju drobnicy w zbiorniku, którą żywi sie sandacz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...
Gość Anonymous

Ja też ostatnio tz. jeszcze w październiku złapałem dwa w samo południe, myślę, że większe znaczenie od pory dnia ma specyfika danego łowiska oraz rodzaju drobnicy, którą w danym łowisku żywi sie sandacz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

uwarzam że od 20 do23 i 4 do8 choć jednego złapałem na rasówkę około15 h przy bardzo silnym wietrze 1 m przy brzegu woda ok4m niestety miał jakieś 4kg ale złapany w okresie ochronnym poszedł do wody

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Witam

Ja tez myslałem kiedyś, że świt i zmrok, ale ... to nie tak Panowie :)

Dla czego zakochałem sie w sandaczach? .... Bo sa nieobliczalne i nie ma na nie reguły!!!

Są okresy (poczatek sierpnia), że czy sie wypłynęło o brzasku, czy o 12-tej w samo południe, przy słońcu jak na patelni, czy o zmroku ... jesli tylko na którejs z górek sie "odezwały" efekty były zawsze. Było też, że jedynie wiązka granatów przyniosłaby jakies efekty ... ani nie powąchały.

Faktem jest, że swoje najwiękze rybska wyciągałem albo w samo południe przy nieznośnym wręcz słońcu, albo o samym zmroku.

Były to też różne miejsca ... w południe z korzeni u podstaw górek a o zmierzchu ... przewaznie ze szczytów górek. Owszem, bywały i dni, ze było wszystko na opak, ale .... to sa sandacze :roll::wink:

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więdz Shogun jaka odpowiedz na pytanie ,jaka pora na sandała . To proste ja mam zawsze jedną odowiedz , trzeba bywać często nad wodą

a pore żerowania ustalają sandacze, ale dotyczy tochyba każdej ryby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Shogun a ja mam pytanie , czy w czasie brania i cholu sandacza rozrużniasz czy jest to samiec czy samica. Jest to ciekawostka oczywiście

bo samice są większe od samców ale zato samce walczą zaciekle, wiele razy się otym przekonałem i to zaruwno w spiningu jak i w żywcówce,

ale moje doświadczenia pochodzą z jez. Lubie.Natomiast co do Odry nie mam jeszcze tyle danych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hahahaaa Jajcarz z Ciebie Maniek nie lichy :lol::lol::lol: Aż mnie gęba boli ze śmiechu :lol::lol::lol:

Taki dobry to ja znowu nie jestem :oops::shock::lol:

Mówiąc całkiem powaznie ... nie zwracałem na to uwagi który jak walczy. Brania jak to brania ... jedno ledwo widoczne przesuniecie żyłki, zluzowanie lub przytrzymanie nad dnem, inne ... kij chce z dłoni wyrwać, a ryba taka sama.

Zauważyłem natomiast jedna prawidłowość na tych zbiornikach na których łowię ...

1. na początku czerwca (o ile jeszcze biorą) wala jak głupie

2. sierpień/wrzesień ... są dni postne, czyli całkowity beton, potem niesmiałe skubniecia których nie mozna zaciąć, następne 2-3 dni wala jak głupie (przynety w przełyku) i potem znowu delikatnie zacinane za koniec pwska albo pod pysk.

3. koniec wrzesnia az do chwili kiedy da sie wytrzymać na wodzie ... wrrrrrrrrr ;) .... i tu brania sa pewne, walki mocniejsze i bardziej siłowe. Pewnie wynika to z faktu, ze sandacz np. 80 cm w czerwcu waży 3-4 kg (wychudzone i wygłodzone po seksiku ;) ) a jsienią nawet do 6 kg (szykuja sie znowu do seksiku ;) ) i żryc im sie chce.

Reasumując ... po sposobie brania nie wim, czy mam na końcu kija rybkę 1 kg czy 10 kg. NIe ma na to reguły.

Na żywca ani trupka nigdy nie łowiłem wiec Ci nie powiem. Nie bawilo mnie to. Nudne i zapić sie mozna ;) Koledzy mówili zaś, że jak brał mały na fileta, to targał żyłkę jak głupi zas duże ... ponoc wywlekaja kilka metrów i stają, ale ile w tym prawdy ... nie wiem, tak mi opowiadali :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maniek, a teraz ja mam do Ciebie pytania ... całkiem powaznie i jeśłi mógłbys mi odpowiedziec tez całkiem poważnie ... wdzieczny bedę ;)

Pytanie Nr 1

Sandacze jak wiesz po tarle (czytaj początek czerwca) jeszcze miejscami siedzą na gniazdach (samce). Wszystko zalezy od zimy, jaka była? Czy ostra i krótka ... wtedy wycieraja sie wcześniej i w czercu mozna o nich zapomniec, albo jak zima jest długa ... cos tam w czerwcu da sie wydłubać przez max pierwsze 10-14 dni. Pytanie brzmi:

co te rybeńki porabiają i co żrą aż do końca lipca?

Mnie osobiście kilka razy udalo sie jakies pojedyncze sztuki wyjąć ale mysle, ze to przypadek.

Pytanie Nr 2

Kiedyś, jak zaczynałem przygode ze spiningiem i sandaczami ... przed wypłynieciem na wodę pewien starszy człowiek mi powiedział ... "dzis powinieneś nachytać, teraz sandacz ZABIJA"

I tak było. Następnym razem jak spotkałem tego człowieka zagadnąłem go znowu i mi wyjasnił, że sandacze:

- albo żrą

- albo zabijają

- albo maja wszystko gdzieś

Musze Ci powiedziec, ze nie zwróciłem na to uwagi ... gadał se stary madrala i tyle, ale teraz ... czapka z głowy ... ON miał rację!!

Czy Ty spotkałes sie z takimi okresleniami i takim żerowaniem??

W/w dotyczy zbiorników zaporowych, na rzekach nie wiem jak jest, bo nie łowie na nich sandaczy a jedynie pstrażki ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shogun moje doświadczenia z sandaczami sa bardzo długie [od81r] ale przeważnie z jeziorowcami, co prawda na zb. zaporowych też licznie wędkowałem ale to margines. Moje okresy wędkowania na jez. to bylo 2tygodnie w początkach czerwca ,2 tygodnie we wrześniu i jak dało rade to tydzień w lipcu lub sierpniu. W czerwcu załeżało od wiosny jak spużniona to sandały stały na gniazdach, jak szybka wiosna to ich iuż nie było przy brzegu.Bardzo dobrym wskażnikiem pory ,tarła ,żerowania i odpoczynku sadaczy jest roślinności wodnna i nadwodna po ich stanie mogłem przypuszczalnie stwierdzić w jakim stopniu mogę liczyć na brania

nie wypływając łodzią na jeżioro. Zaraz po tarle sandacze odpoczywają ok tygodnia a czasami nawet i dwa , w zależności jak burzliwe tarlo, ma to chyba związek z wysoką ilością hormonów, ale jest to znane nie tylko usandaczy. Po odpoczynku zaczyna się okres bardzo dobrego żerowania

jak to nazwałeś ZABIJA dobre określenie, i tak wygląda ,sandacz brał dosłownie na wszystko i wszędzie ale tylko w pobliżu brzegu ,tam była drobnica, na podwodnych górkach ani sztuki. Okres brani nie trwałł długo

zaledwie pare dni ale co to były za dni az trudno teraz uwierzyć. Sadze że

reszte info i odpowiedzi na twoje pytania w następnych postach postaram

się udzielić. nara

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i zaczynaja sie ciekawe rzeczy ;)

Maniek, to co napisałes to jest mi znane z małą różnicą ... w/g moich obserwacji zerowanie sandacza w zaporówkach wyglada tak:

1. czerwiec - max. pierwsze 10-14 dni

2. od ok. 14 czerwca do ok. 25-28 lipca - woda beton, nic!!!

3. od początku sierpnia do jego połowy - żrą jak głupie, brania w wiekszości (ok. 60-70%) drobicy ok. 30-50 cm

4. II-ga połowa sierpnia do nastania zimnych nocy (początek wrzesnia) - drobnica ucieka na głębszą, cieplejsza wode a na górkach zostaja kilkukilowce a na niektórych ich dziadkowie ;)

5. od połowy wrzesnia do lodów - na wodzie 2-4 m raczej nic sie nie złowi, wszystkie sandacze wieja na głęboka wode (8-14 m) i żra raczej regularnie :P

Ale nadal Maniek nie odpowiedziałes mi na pytanie Nr 1

... co sandacze robią w okresie jak w pkt. 2??

Ponad miesieczna dieta to chyba za długo, prawda?? A w tym okresie ani na spining ani żywiec, trupy czy filety ich nie interesuja.

Pytanie nr 2 tez aktualne ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shogun tak jest teraz się zaczyna ciekawa kwestia ,gdzie sie podziały sandały i dlaczego nie biorą .Wiele razy trafiałem z urlopem w czerwcu jak było po najlepszych braniach,można było płuca i ręce zajechać na wiosłach i sandaczy po brzegach nie było, zastanawiało mnie gdzie się podziały, co prawda na górkach ale głebokich 6m-10m w południe można

było się spodziewać kilku brań , ale to nie to.Dopiero po kilku latach je rozszyfrowałem i pomogła mi w tym ehosonda. One dalej zerowały przy brzegu tylko zmieniły godziny żerowania jak wiesz ssandacz to nocny drapieżnik i tylko tarło zmienia jego przyzwyczajenia. CZyli odpowiedz na twoje 1 pytanie jest taka. Zaraz po dobrym żerowaniu , sandacze się rozłarzą po całym akwenie , ale nie tylko bo nadomiar tego to jeszcze zmnienjają pore żerowania jest to przeważnie noc ale nie tylko sa jeszcze

inne czynniki które decydują o dobrym zerowaniu sandała zresztą sam wiesz. Z tym rozrużnianiem sandaczy to nie są żadne jaja tak było naprawde. Teraz cie chyba rozsimiesze , jak można skutecznie nęcić sandacze? Reszte odpowiedzi w następnym poście .nara.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No Shogun kombinuj , myśl , i ... jak byś miał zapiski z poprzednich lat

to by bylo ci łatwiej, naprawde warto choć się niechce.Podpowiem ci jeszcze ze sandacze mają w tym okresie żarcia w brud a skąd , myśle ze się domyślisz, i tam trzeba go szukać bywa to zaskakujące tu sandacze ?, tak się zdumiałem tym widokiem pierwszy raz że usiadłem z wrażenia. A pozatym więcej tajemnic [jest kilka] ci na sucho? nie zdradze .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shogun pytanie 2 jest troche łatwjejsze aczkolwiek zajeło by troche czasu.

Sandacz ZABJA owszem słyszałem o tym określeniu ale tylko jak samce pilnują gniazda ,to każda rybka to wróg .Wiesrz mi jak się jest nad jeziorem non stop to nie trudno wyczuć brania sandaczy tylko trzeba myśleć po sandaczowemu. Może chodzi ci też o takie dni że sandacz dosłownie wskakuje do łodzi, kilka takich dni w zyciu przeżyłem ,dosłownie nie przepuścily żadnej przynęcie. Pamiętam jak z kumplem staliśmy pod wyspą [Rybaki] łapaliśmy rano na żywca ,po kolejnym sandaczu , zakładam nową ukleje i sprawdzam kolo burty czy dobrze jest uzbroiony , wyciągam go z wody i w tym momęcie następuje atak dosłownie w powietrzu , stał pod łodzią zresztą nie jeden, jak się okazało. Ten dzień był mojm najlepszym sandaczowym rekordem życiowym sztuk w 1 dzień .Oczywiście nie ograniczam się tylko do żywcówki, bo rużnorodności technik pszynośi najlepsze efekty. Niekiedy po spinerku z mizernym skutkiem , stawiam żywca i to przynosij oczekiwany rezultat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maniek, jak myślę i kombinuję, to mnie głowa boli ;):lol::lol::lol:

Moje zapiski, analizy ad. faz księżyca, ciśnienia, wiatru itd. ... ostatnie chyba sprzed 6 lat. Nie mam chyba juz co zapisywac 8)

Sandacze sa dla tego moimi wybrańcami, ze sa nieokreślone, nie mają książkowych zachowań i pływaja własnymi ściezkami i nic mnie w ich przypadku nie zdziwi :shock:

Temat ten celowo wywołałem, by inni poznali tę nieobliczalna rybę choć z teorii, ale skoro .... niech tajemnica pozostanie tajemnicą :lol:

Hmmmmmmmmmmmmmmm :roll: Na pytanie 2 .... cos słyszałeś, coś tam wiesz, ale nie to. Nie takiej odpowiedzi sie spodziewałem. No, chyba, ze kolejna tajemnica ;)

Ja natomiast nie mam tajemnic, mówie i pisze co wiem. Ten temat rozwinę (bo jest co rozwijać) Przez 1,5 roku trzymałem je (sandaczyki i szczupaczki) w akwariach i obserwowałem.

A teraz ide lulu bo jutro czeka mnie cieżki dzień :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous
Shogun ponawiam pytanie do ciebie czy znasz skuteczny sposób nęcenia

sandaczy?.

Sorki, nie zauważyłem ;)

Maniek, nie znam sie na nęceniu czy to białej ryby czy też sandaczy. Jestem takim wędkarzem inwalidą ... tylko spining i tylko sandacze :( Tak juz mam i tylko one mnie ciesza.

Widziałem jak sie to robi (kiedys "miejscowy" zabrał mnie na łódke i wywiózł na Tresnej w sobie znane miejsce -zrobiłem fotki brzegów hehehe- ale czy powtórzyłbym to? Wątpię :( On łowił na zywca a ja na spining. On nęcił, ja nie. Po 20-tu minutach miałem komplet a on nadal necił pokrajanymi uklejkami opuszczanymi na dno i wrzucanymi na lustro wody. Spławiki były zamurowane :(

Jak wcześniej pisałem ... łowie TYLKO na spining i wiadro z zanentom mi nie potrzebne. Wiadro z ołowiem szybciej hehehe ;)

A Tobie?? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shogun ponawiam pytanie do ciebie czy znasz skuteczny sposób nęcenia

sandaczy?.

Sorki, nie zauważyłem ;)

Maniek, nie znam sie na nęceniu czy to białej ryby czy też sandaczy. Jestem takim wędkarzem inwalidą ... tylko spining i tylko sandacze :( Tak juz mam i tylko one mnie ciesza.

Widziałem jak sie to robi (kiedys "miejscowy" zabrał mnie na łódke i wywiózł na Tresnej w sobie znane miejsce -zrobiłem fotki brzegów hehehe- ale czy powtórzyłbym to? Wątpię :( On łowił na zywca a ja na spining. On nęcił, ja nie. Po 20-tu minutach miałem komplet a on nadal necił pokrajanymi uklejkami opuszczanymi na dno i wrzucanymi na lustro wody. Spławiki były zamurowane :(

Jak wcześniej pisałem ... łowie TYLKO na spining i wiadro z zanentom mi nie potrzebne. Wiadro z ołowiem szybciej hehehe ;)

A Tobie?? ;)

Zapomniało mi sie zalogować ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.