Skocz do zawartości
Dragon

Kiedy wędkarz jest wędkarzem a kiedy staje się kłusownikiem?


abra1711

Rekomendowane odpowiedzi

Do założenia tego tematu skłoniła mnie dyskusja która powstała gdy podałem telefony do PSR i SSR z prośbą o zgłaszanie łamania przepisów na zbiorniku dziećkowice.

Link dla zainteresowanych http://www.haczyk.pl/forum/viewtopic.php?t=1756&postdays=0&postorder=asc&start=690

Wtedy to zaczęto mi tłumaczyć że niektórych przepisów nie trzeba przestrzegać:

abra1711 Pewnie po kilku twoich telefonach, straż przestanie je odbierać bo oni przede wszystkim są po to aby ścigać kłusoli, a nie zajmować się tym że ktoś pierdnął nad wodą i zaczęło śmierdzieć i trzeba znaleźć sprawcę. Przepisy są dla ludzi a nie ludzie dla przepisów. Często z nich nie które to nie prawo a bezprawie. W czasie wojny też byś wydawał żydów bo takie było prawo? Jadąc nad wodę nie łamiesz żadnych przepisów? A może powinieneś dzwonić na policję jak widzisz jak ktoś to robi? Może przydało by się trochę więcej tolerancji i życzliwości do ludzi.

quote="malyhary"]abra1711 wiesz co ch.. z tego ze przyjadą bo to nic nie zmieni a po prawdzie czy ktoś kto uzywa zanety jest kłusownikiem ?? albo jak wywozi pontonem to tez jest ?? przecież to są bzdury

ale kolego jest rozgraniczenie na takich własnie ludzi o jakich piszesz a o normalnych wędkarzach w któeych uderzają chore przepisy jakioś hindusa,bo jakoś na innych zbiornikach nie ma takich chorych przepisów jak np zakaz wywożenia łódką zdalnie sterowaną. Są to przepisy chore niestety a nagabywanie na wekarzy ktorzy je łami.ą jest też niesprawiedliwe, oczywiście n9ie mów jest to dobre ale nie godzi to w przepisy PZW
Popieram Pet 87 w całej rozciągliwości.

To że będę łowił z nazwijmy to pontonu kłusownika mnie nie czyni . Dla mnie taki zakaz jest chory , niby czym zagrażam rybom plywając na pontonie a nie na łodzi z aluminium , sklejki czy plastiku ???????????????

Czy człowiek w pontonie kłusuje więcej niż z łódek - moje doświadczenia są inne , raczej kłusole mają dobry sprzęt pływający z mocnymi silnikami a nie z silniczkami elektrycznymi

Więc może ktoś mi wytłumaczy jakie przepisy wolno łamać a jakie nie?

Bo gdy się upierałem że niewolno łamać żadnych to zaczęto mi sugerować że może się coś zdarzyć

to kolego zanęte sypką tam chyba każdy stosuje więc 1 2 telefony i napewno chłopaki sie pokapuja :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon
Więc może ktoś mi wytłumaczy jakie przepisy wolno łamać a jakie nie?
Odpowiem pytaniem ,gdybym sobie upedził bimberku bede przestepcą? mysle ze nie chociaz przepisy na to nie pozwalają.Tak samo sumienie mnie nie meczy gdy do koszyczka wrzuce troche zanęty.Jak juz pisałem sami strażnicy nie czepiaja sie o stosowanie zanęt.Wiem ze jest to zbiornik wody pitnej dlatego trzeba robic to z umiarem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracam również do tematu : na pewno nie zaliczę się do kłusownika kiedy swoim pontonem ( przecież bardziej stabilnym niż zwykła łódź , z homologacją C , na wody morskie do 2m wysokości fali) popływam na Dziećkowicach . Nazwijmy to że ustawodawca chciał się zabezpieczyć przed pontonikami marketowymi z ceraty , wszak zbiornik jest potężny, wieją tam spore wiatry i może byc to dla ceratowych jednostek niebezpieczne . To rozumiem w całej rozciągłości i zapewne zrozumieją i SSR .

Co do numerów do SSR - zapisałem je sobie również w telefoniku :mrgreen: i zapewniam że będę także dzwonił jak zobaczę kłusoli.

Ale właśnie kiedy???

Na pewno jak będę na np. Przeczycach i będę widział w maju wywożone trupki na sandała , co jest nagminne od strony Tuliszowa .

Jak będę widział nagminne łowienie -teraz jest limit więc jak zauważę że następuje rotacja tych samych osób na stanowisku i schodzących kolejny raz z kompletem to nie omieszkam zainterweniować.

Czy będę interweniował kiedy zobaczę np. 3 gruntówki???

Nie , bo i mi , kiedy siedziałem juz kilkanaście , kilkadziesiąt godzin bez brania , zdarzyło się wrzucić 3 wędkę z inną przynęta by zobaczyć gdzie biorą i na co a więc i ja nie jestem całkiem bez winy :oops:

Zadzwonię za to kiedy zobaczę sznur , niewymiarowe ryby ( nie takie że brakuje centymetra choć i tutaj może należałoby się :razz: )

Nie zadzwonię kiedy ktoś złowi karpia dużego , poza widełkami , z przekonania , niech mnie karpiarze pogonią , ale uważam że karp jest chwastem w naszych wodach przyspieszających ich eutrofizację :twisted: Fajnie jest powalczyć z potworkiem ale to jest brudas i szkodnik , jest to naukowo udowodnione i w końcu nasze PZW to zrozumie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy będę interweniował kiedy zobaczę np. 3 gruntówki???

Nie , bo i mi , kiedy siedziałem juz kilkanaście , kilkadziesiąt godzin bez brania , zdarzyło się wrzucić 3 wędkę z inną

niewymiarowe ryby ( nie takie że brakuje centymetra choć i tutaj może należałoby się )
trzy wedki i niemiarowe ryby to typowy syndrom mięsiarza-kłusola i bez gadania nawet jak rybie brakuje centymetra. Mozemy sobie ponegowac wewnetrzne przepisy tak jak tutaj w przypadku dzieckowic ktore sa troche niezrozumiałe a Ty juz pojechałes troche po bandzie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam takie pytanie, załóżmy jest chłopak 19-20 lat. Nie pracuje, bo studiuje dziennie. Wykupuje zezwolenie na jeziora ale nie PZW blisko swojego miejsca zamieszkania. W wakacje ze 3,4 razy wybiera się wraz z rodziną do wujka, który ma działkę nad jeziorem oddaloną o ok. 150km od jego miasta. Na tych wypadach chciałby ze dwa razy usiąść z wędką na pomoście, połapać i wypuścić ryby, lecz niestety nie stać go, bo zezwolenie 3dniowe kosztuje ok. 50zł. Moim zdaniem to nie jest tanio. A co by było gdyby to było jezioro PZW, składki, legitymacje itp. itd. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś mylisz. Napisałeś, że wykupuje pozwolenie na wodę NIE pzw ... po pierwsze gdzie Ty taką wodę znalazłeś poza prywatą :P hehhe.. a po drugie na wody NIE pzw nie trzeba pozwolenia, to właśnie związkowi pzw trzeba zapłacić by łowić na ich wodach. Na wypadach znów wody innego koła pzw a więc znów opłaty, 3 dniowe pozwolenie jak napisałeś.

A więc, chłopak ma 20 lat i nie ma to znaczenia, tyle samo zapłaci jak będzie miał 120 lat. Zależnie od koła od 150 do 300 zł na rok TYLKO na wody należące do jego koła. Gdy chce połowić na innej wodzie ( wyjazd ) to kolejne opłaty dla drugiego koła, 50 zł ( różnie to bywa ).

Moje zdanie na ten temat jest takie, że dziś mamy czasy które same napędzają ten pieprzony materializm i konsumpcjonizm ... jak ludzie mają nie myśleć tylko o kasie gdy bogaty ma jak w raju, prawo nawet się go nie ima bo zapłaci sobie grzywnę ( poza morderstwami i punktami karnymi na drodze ), a biedny ..... może iść bogatemu chodnik odśnierzać, nie dla niego rozrywki, on jest od roboty. Bierze więc chłopak wędkę i olewa system, staje się kłusolem. A bogaty dupek co nie szanuje nic i ma przepisy za dowcip płaci wszelkie opłaty i robi sobie co chce, zabiera wszystko i daje kotkom swoim, złapany płaci mandat i śmieje się systemowi w twarz.

Nie chcę stawać w obronie prawdziwych kłusoli, ale w moich oczach osoba którą nie stać na te OGROMNE opłaty nie jest przestępcą. Sam łowiłem bez opłat kiedyś jak nie pracowałem i jestem z tego dumny, udało mi się zachować przed tym pazernym związkiem pzw parę groszy... nie pracowałem, skąd niby miałem wziąć na opłaty ?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam takie pytanie, załóżmy jest chłopak 19-20 lat. Nie pracuje, bo studiuje dziennie. Wykupuje zezwolenie na jeziora ale nie PZW blisko swojego miejsca zamieszkania. W wakacje ze 3,4 razy wybiera się wraz z rodziną do wujka, który ma działkę nad jeziorem oddaloną o ok. 150km od jego miasta. Na tych wypadach chciałby ze dwa razy usiąść z wędką na pomoście, połapać i wypuścić ryby, lecz niestety nie stać go, bo zezwolenie 3dniowe kosztuje ok. 50zł. Moim zdaniem to nie jest tanio. A co by było gdyby to było jezioro PZW, składki, legitymacje itp. itd. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

Oczywiście, że kłusuje. To,że kogoś na coś nie stać, nie znaczy, że jeśli chce, to może coś robić, czy z czegoś korzystać. Oczywiście szkodliwość takiego czynu jest niska - nieporównywalna z szkodliwością kłusoli o jakich powszechnie mamy na myśli.

Cztery wypady po dwie zasiadki, to osiem razy był nad wodą - częściej niż mnie się udało przez ostatnie 10 lat, a zawsze miałem wykupione pozwolenie mimo iż za nie nakupiłbym ryb więcej niż złowiłem.

To tak jak to:

A ja mam takie pytanie, załóżmy jest chłopak 19-20 lat. Nie pracuje, bo studiuje dziennie. Kupił malucha ale nie Honde. W paliwie ma wliczony podatek drogowy.W wakacje ze 3,4 razy wybiera się wraz z rodziną do wujka, który mieszka przy torze rajdowym oddalony o ok. 150km od jego miasta. Na tych wypadach chciałby ze dwa razy wsiąść w mocniejsze auto, poupalać, oddać auo, lecz niestety nie stać go, bo zezwolenie kosztuje ok. 500zł. Moim zdaniem to nie jest tanio. A co by było gdyby to był tor PZMot, składki, legitymacje itp. itd. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A takie, że jak Cię stać flomaker gdyż jesteś w średniej klasie społecznej to łatwo się pisze. Inaczej byś pisał będą w niskiej klasie społecznej i nie miałbyś na pozwolenie bo na chleb czasem nie ma... czyli bogaci mogą sobie robić wszystko a Ty mógłbyś tylko sobie na nich popatrzeć, to dla wielu codzienność. To dla mnie nie jest kłusol.

Ja kiedyś sam byłem kłusol, nie miałem na opłaty, w tamtych czasach namówiłem dziesiątki osób na przestrzeganie przepisów rapr oraz kilka osób na wypuszczanie nadmiaru złowionych ryb. Obok widywałem totalnie mięsiarstwo bez ograniczeń uprawiane przez bogatych dupków z opłaconą legitką w pięknych furach którzy olewali nawet kontrole bo zapłacenie mandatu to nie jest problem. Trzebili wody okropnie nie patrząc na wymiary.

Minimalnie pokolorowałem tą opowieść bo nie stałem nad każdym łowiącym, ale mój opis jest "na podstawie" faktów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam takie pytanie. Załóżmy taką sytuację. Ja mam kartę wędkarską i opłaty a dziewczyna tylko kartę. Łowimy na jednym stanowisku, każde z nas po jednej wędce. Wypuszczamy co złowimy, nawet nie mamy siatki. Przychodzi kontrola. Nie jesteśmy małżeństwem więc łamuiemy przepisy. Jakie są szanse że nam odpuszczą??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś mylisz. Napisałeś, że wykupuje pozwolenie na wodę NIE pzw ... po pierwsze gdzie Ty taką wodę znalazłeś poza prywatą :P hehhe.. a po drugie na wody NIE pzw nie trzeba pozwolenia, to właśnie związkowi pzw trzeba zapłacić by łowić na ich wodach. Na wypadach znów wody innego koła pzw a więc znów opłaty, 3 dniowe pozwolenie jak napisałeś.

....

Nie chcę stawać w obronie prawdziwych kłusoli, ale w moich oczach osoba którą nie stać na te OGROMNE opłaty nie jest przestępcą. Sam łowiłem bez opłat kiedyś jak nie pracowałem i jestem z tego dumny, udało mi się zachować przed tym pazernym związkiem pzw parę froszy...

Pozdrawiam

Jeśli na myśleniu, że w Pl są tylko wody PZW kończysz, to jesteś lajkonikiem ,a co najmniej w mylnym jesteś błędzie... no coments

Jak jesteś dumny z tego, że łamałeś prawo, to... no coments

To Państwo kuleje w dużej mierze właśnie przez takich ludzi jak Ty i takie podejście:

Pójde na ryby, ale nie zapłacę składki dla PZW - a przecież to dzierżawca akwenu i należy mu się to jak psu buda. Okradając go okradasz członków, którzy płacą składki;

Podłączę się do prądu na klatce i "porzyczę sobie trochę - tak okradasz dostawcę prądu, a tym samym tych, którzy płacą;

Pojadę bez biletu - przecież autobus i tak jedzie - okradasz przewoźnika i tych co płacą za bilety

Z zakładu pracy wezmę ołówek, kawałek śrubki, papier, czy inne takie powiedzenie nawet było/jest "jak nie wezmę kawałka złomu, to nie idę do domu" okradając pracodawcę i wszystkich pracowników.

To nasze Polskie myślenie, że jak okradam większego, to to nie kradzież, bo on tego nie poczuje nawet, ale grosz do grosza i duży ma problemy. im wyżej jesteśmy, to na większą skalę to robimy, ale wszędzie jest to kradzież - należy nazywać rzeczy po imieniu.

Do tego dochodzi to, że wody nie są ogrodzone i bez krępacji można się tam dostać, a nie włamywać. To jakby taksówki stały pootwierane bez furmanów, wtedy wsiadasz i jedziesz?

W krajach pozytywnie wysokorozwiniętych, które swą pozycję zbudowały na zdrowej demokracji, a nie na ropie czy wojnach to jest nie do pomyślenia.

Wiem, że tym postem do Ciebie nie dotrę, bo masz to za głęboko pod paznokciami, ale chcę byś wiedział, że takie działania/zachowania są publicznie potępiane.

Do tego ludzie, którzy tak robią, najwięcej na Polskę narzekają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam takie pytanie. Załóżmy taką sytuację. Ja mam kartę wędkarską i opłaty a dziewczyna tylko kartę. Łowimy na jednym stanowisku, każde z nas po jednej wędce. Wypuszczamy co złowimy, nawet nie mamy siatki. Przychodzi kontrola. Nie jesteśmy małżeństwem więc łamuiemy przepisy. Jakie są szanse że nam odpuszczą??

piszecie na publicznym forum o łamaniu prawa i chęci do jego łamania - dobrze wiedząc, że jest o niezgodne z prawem, czytają to inni i tak to się szerzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tłumaczenie się tym, że nie masz pieniędzy na składki więc nie jesteś kłusownikiem jest bez sensu. Skoro nie masz pieniędzy to nie wedkuj, jeśli 50zł to jest dla Ciebie duzo za tydzien wędkowania to nie wędkuj, a jeśli mimo wszystko to robisz to kłusujesz tak samo jak ktoś kto nie ma pieniędzy i trzepie ryby siecią żeby je potem sprzedac. Szkodliwosc na pewno w tym przypadku jest większa ale Ty też jestes kłusownikiem. Hobby jakim jest wędkarstwo wymaga poświęceń tak samo jak każde inne, chcesz się czemuś oddawac to musisz zainwestowac jakies tam pieniądze w to hobby. A to, że pzw działa jak działa i wg Ciebie opłaty są niesłusznie wysokie ( mam takie samo zdanie) nie zwalnia Cie z obowiązku płacenia jeśli chcesz łowic na ich wodach. Zawsze możesz isc na łowisko komercyjne, zapłacic opłate i nałowic sie za wszystkie czasy. Sam nie mam stałej pracy, ale jesli przychodzi do zapłacenia składek, to zawsze znajde pieniadze i je zapłace zanim wyrusze nad wode. Twoje tłumaczenie w ogole do mnie nie przemawia i jest tłumaczeniem się z tego, ze najzwyczajniej kłusujesz i oszukujesz innych kolegów wędkarzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

viragolo,

Rozumiem, ale ja jak nie miałem na coś, to nie kradłem. Pierwszą pracę podjąłem w wieku 12 lat - właśnie by mieć na ... zgadnij :wink: Przez kilka lat starczało mi na wędkowanie i prezenty dla rodziców na urodziny i pod choinkę. Pracując kończyłem kolejne szkoły a inni pili piwko czy stali pod klatką. Kroci nie zarabiam, ale więcej od tych, którzy bimbali sobie przez cały wiek młodzieńczy. Spadku nie dostałem - to co mam wypracowałem.

Tysięcy osób nie stać na życie - jasne. Biłem się z sobą oddając złowione ryby bardzo ubogiemu chłopcu by zrobiono z nich kotlety. Rodzina liczna nikt nie spróbuje naprawdę wziąść się za siebie tylko trwają w marazmie i na zasiłkach - nie potępiam ich,ale szkoda, że mają takie podejście. Oczywiście to temat inny, nie na to forum itd

Nadal mnie nie stać i nie zapowiada się, żeby tak było kiedykolwiek na hobby które bym chciał uprawiać, więc.... nie uprawiam go - proste.

To, że ktoś bogatszy coś złego robi nie jest żadnym usprawiedliwieniem dla moich złych czynów. Świat należy naprawiać od siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Moje zdanie na ten temat jest takie, że dziś mamy czasy które same napędzają ten pieprzony materializm i konsumpcjonizm ... jak ludzie mają nie myśleć tylko o kasie gdy bogaty ma jak w raju, prawo nawet się go nie ima bo zapłaci sobie grzywnę ( poza morderstwami i punktami karnymi na drodze ), a biedny ..... może iść bogatemu chodnik odśnierzać, nie dla niego rozrywki, on jest od roboty. Bierze więc chłopak wędkę i olewa system, staje się kłusolem. A bogaty dupek co nie szanuje nic i ma przepisy za dowcip płaci wszelkie opłaty i robi sobie co chce, zabiera wszystko i daje kotkom swoim, złapany płaci mandat i śmieje się systemowi w twarz."

Żałosne i głupie podejscie Polaków... Wszystkich boli ze ktos ma wiecej zamiast sie cieszyc tym ze ktos sobie radzi :) Po to ludzie konczyli szkoly zdobywali wiedze zeby nie robic na kogos a tylko i wylacznie na siebie:) Dlatego Polska jest taka zacofana bo ludzie sa zacofani... To ze ktos ma pomysl i potrafi z niego wyciagnac pieniadze to tylko swiadczy o jego sprycie:) Nie kazdy ten inny(bogaty) ma takie podejsce jak piszesz.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

flomaker, Po pierwsze więcej szacunku. Po drugie zakładam teoretyczną sytuację i chcę zwrócić uwagę na pewne niedociągnięcia w regulaminie wędkarskim

Szacunku na starcie masz u mnie 100% - później swoim zachowaniem możesz go tylko zmniejszyć.

W Twoim poprzednim poście nie widać, żeby to było założenie teoretycznej sytuacji, a w tym przepisie nie widzę żadnego niedociągnięcia. To tak jakbyś jechał autobusem z kolegą i każdy by stał jedną nogą na podłodze.

Równie dobrze może trzymać 4 kolegów dwie wędki każdy jedną ręką? Absurd Panie.

W kilku postach wyżej widzę też to podejście na podstawie zaznaczania, że nie biorę ryb, to moje niepłacenie składek jest usprawiedliwione. Ja z reguły nie biorę ryb, składki płacę - oddadzą mi? Płacimy za możliwość połowu ryb a nie za kilogramy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty nie widzisz ja widzę. Jednak wypowiadanie się w sposób w jaki to zrobiłeś pokazuje że szacunku do innych nie masz. Zachowałeś się jak 14 latek wyjeżdżając z takim tekstem.

Spytałbym gdzie to widzisz, ale nie dasz merytorycznej odpowiedzi.

Zachowałeś się jak 13 latek - klawiatura przyjmie wszystko - widzisz?

Jeśli ironii, frustracji i ukazania poprzez zniżenie się do poziomu pytania w celu otrzeźwienia pytającego nie dostrzegłeś, to hmm... moje wypowiedzi nie koniecznie muszą wszyscy zrozumieć. W końcu słowo pisane to tylko 7% przekazu komunikacyjnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobi loda, to puszczą
Masz tu merytoryczną odpowiedź na swoje pytanie.

Zniżanie się jak to nazwałeś do poziomu wypowiedzi nie oznacza obrażania drugiej osoby.

Aha :roll:

Dobra - nie dogadamy się - sprawy jak w temacie nie są tylko czarne i białe, ale te przytoczone w postach są myślę jasne dla średnioogarnętego dziesięciolatka po przeczytaniu RAPR, a będąc nad wodą opisywanego tu wszędzie PZW mamy opowiązek się do niego stosować. Tyle.

Jeśli poczułeś się urażony, to przepraszam, choć nie uważam byś miał do tego powód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś mylisz. Napisałeś, że wykupuje pozwolenie na wodę NIE pzw ... po pierwsze gdzie Ty taką wodę znalazłeś poza prywatą hehhe.. a po drugie na wody NIE pzw nie trzeba pozwolenia, to właśnie związkowi pzw trzeba zapłacić by łowić na ich wodach.

Dla kolegi będzie to ciekawostka, ja w życiu nie należałem do PZW, bo to jest mi zbędne. Chodzę na ryby i opłacam składki ale nie do PZW. Nie każda woda należy do związku, każda woda należy do władz(oprócz "oczka" pod domkiem), każdy może wydzierżawić wodę od władz...

Dzierżawcą wód w których łapię jest lokalne gospodarstwo rybne http://www.gro.ostroda.pl/

Centymetr w lewo czy w prawo raz do roku naturze nie zaszkodzi, należy pamiętać że przepisy są po to by chronić rybostan i nie ma sensu ich łamać nagminnie. Tak samo jet z prawem drogowym niech mi pokaże się cwaniak co nie przekroczył nigdy prędkości, nawet o ten kilometr...

Wędkarz staje się kłusownikiem kiedy łamie przepisy po to żeby złapać i zabrać ze sobą jak najwięcej ryb, bez względu na ich wielkość, gatunek i przepisy. Pamiętajmy że wędkarstwo to hobby, każdy ma prawo zabrać rybę do domu, jeżeli ktoś idzie nad jezioro, nałapać ryb zamiast uprawić hobby to jest kłusolem. Granica jest bardzo cienka, równie dobrze można zapytać kiedy pijak staje się alkoholikiem albo dziewczynka staje się kobietą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

flomaker, Po pierwsze więcej szacunku. Po drugie zakładam teoretyczną sytuację i chcę zwrócić uwagę na pewne niedociągnięcia w regulaminie wędkarskim

Szacunku na starcie masz u mnie 100% - później swoim zachowaniem możesz go tylko zmniejszyć.

W Twoim poprzednim poście nie widać, żeby to było założenie teoretycznej sytuacji, a w tym przepisie nie widzę żadnego niedociągnięcia. To tak jakbyś jechał autobusem z kolegą i każdy by stał jedną nogą na podłodze.

Równie dobrze może trzymać 4 kolegów dwie wędki każdy jedną ręką? Absurd Panie.

W kilku postach wyżej widzę też to podejście na podstawie zaznaczania, że nie biorę ryb, to moje niepłacenie składek jest usprawiedliwione. Ja z reguły nie biorę ryb, składki płacę - oddadzą mi? Płacimy za możliwość połowu ryb a nie za kilogramy.

Ten przepis jest akurat bardzo zły! Po pierwsze nad naszymi wodami jest bardzo mało Pań. Ale jak je do tego przekonać skoro w moim okręgu opłata roczna jest bardzo wysoka a dniówki stosunkowo jeszcze większe :roll: Tłumaczenie zamiast na zakupy pojedziemy na ryby chyba w przypadku kobiet nie będzie skuteczne jeśli za zezwolenie miała by tyle zapłacić. Podobnie z kobietami powinno być jak z dzieciakami w ramach limitów i ograniczeń jednego dorosłego wędkarza :) Poza tym w tym kraju nawet pedały i lesbijki demonstrują na ulicach jacy to oni nie są pokrzywdzeni. Więc dlaczego normalny związek niezalegalizowany ma mieć inne prawa niż małżeństwo. W obecnych czasach z powodów materialnych bardzo często ludzie odkładają decyzję o ślubie itp itd. W czym jest gorsza narzeczona od żony? I co tak na prawdę zmienia w życiu lub dla PZW? Dlatego jak najbardziej przepisy do zmiany :)

PS Aby była jasność mam żonę ale i tak nigdy tego przepisu nie potrafiłem zrozumieć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy będę interweniował kiedy zobaczę np. 3 gruntówki???

Nie , bo i mi , kiedy siedziałem juz kilkanaście , kilkadziesiąt godzin bez brania , zdarzyło się wrzucić 3 wędkę z inną

niewymiarowe ryby ( nie takie że brakuje centymetra choć i tutaj może należałoby się )
trzy wedki i niemiarowe ryby to typowy syndrom mięsiarza-kłusola i bez gadania nawet jak rybie brakuje centymetra. Mozemy sobie ponegowac wewnetrzne przepisy tak jak tutaj w przypadku dzieckowic ktore sa troche niezrozumiałe a Ty juz pojechałes troche po bandzie.

Masz troch racji - ja jednak napisałem ze zdarzyło mi się w przypadku długiej zasiadki bez brania z czego dumny nie jestem , choc mam odwagę do tego sie przyznać . I to niezbyt długo choć to nie ma znaczenia , złamałem prawo tak jak czasami łamię je jadąc samochodem. Ważna jest tylko sklala : można złamac prawo jadąc o 5 kilosów szybciej i o 55 kilosów szybciej . Oba przypadki są złamaniem prawa , nie ma tu żadnej dyskusji . Tylko którey przypadek jest bardziej szkodliwy i niebezpieczny .

Ryb niewymiarowych nigdy nie biorę , a jak mam dobre brania to zdecydowana większość sobie dalej pływa . Zdecydowana .

Chciałem pokazać że każdy z nas, wędkarzy ma w swoim wędkarskim życiorysie coś na sumieniu , na swoim przykładzie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tych wypadach chciałby ze dwa razy usiąść z wędką na pomoście, połapać i wypuścić ryby, lecz niestety nie stać go, bo zezwolenie 3dniowe kosztuje ok. 50zł
a jesli nie stac Cie na piwo to idziesz do sklepu i dostajesz je za darmo? Jesli nie stac mnie na samochód to moge go ukrasc? Jest mozliwosc opłacenia na jeden dzien jesli ktos uwaza ze drogo to niech nie placi.Gdyby mozna było wedkowac na zasadzie złowie-wypuszcze nie musze płacic to okazało by sie ze nikt by nie oplacał składek.
A więc, chłopak ma 20 lat i nie ma to znaczenia, tyle samo zapłaci jak będzie miał 120 lat
i tu sie mylisz,emeryci i rencisci maja znizki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.