Skocz do zawartości
tokarex pontony

Wędkarska hipokryzja


Gość Anonymous

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Anonymous

http://www.poranny.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20121031/REGION05/121029512

wędkarze obwiniają gospodarkę rybacka i odłowy sieciowe na zbiorniku za winnych degradacji ekosystemu podczas gdy oni sami w rok wykosili ze zbiornika dwa razy tyle ryby co rybacy sieciami w tym 5-krotnie więcej szczupaka? haha a to dobre ! No ale pewnie ktoś zaniżył albo zawyżył statystyki

To się chyba nazywa HIPOKRYZJA. Wszystko nam przeszkadza, a ze kłusole, a że środowisko, a ze nie zarybiają, a ze za drogo... ble ble ble winni są i trzeba ich karać tylko nie nas i nie my

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

Przecież to ściema na bank. Po pierwsze nie jest możliwością złowienia na wędkę takiej ilości ryb ( szczupaka) przez 24 miesiące uwzględniając regulamin pzw. Jak na wędkę można złowić więcej niż sieciami pomyśl. Po drugie skąd mają niby takie dane. Chodzą codziennie za każdym, liczą i wykreślają złowioną sztukę z notesu? czy może to jakiś system elektroniczny każda rybka ma chip i jak zniknie z wody system ją wykreśla. Bzdury na resorach. Jak łowili sieciami na moim zbiorniku (gdzie nikomu na wędke nic nie brało ) to za 1 razem wypiepszyli około tony leszcza szczupaka i sandacza, podobno w celach badaniowych. Powybierali co lepsze, a reszte wy***bali na brzeg taką kupe ryb i miejscowi taczkami wozili. Także ja baranom z pzw mówie nie i nie wierze w żadne ich słowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

nie wiem - po coś może są rejestry połowów do których tez wędkarze wszystkiego nie wpisują podobnie jak rybacy. Czytam biadolenie jak to jest źle, oglądam podpięte na dowód "racji" statystyki... reszta mówi za siebie. Siemianówka to ogromny zbiornik i wydaje mi sie ze roczne statystyki niekoniecznie sa zawyżone

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat na Siemianówce takie połowy są całkiem prawdopodobne, jak byłem tam na wakacjach to codziennie na wodzie widziałem po kilkanaście/kilkadziesiąt łódek. Problem z rybakami jest taki, że tak naprawdę oni rozliczają się z tego ile mogą złowić, a wiekszość ryb które złowią sprzedają na lewo i nigdzie w raportach tego nie widać. Dochodzi do tego trzepanie ryby na tarliskach, nie mówie, że pseudowędkarze też tego nie robią, ale jest różnica w złowieniu w okresie ochronnym 2 szczupaków przez chłopka roztropka, a brygadą na łodzi, która przeora całe tarlisko szczupaka w 1 noc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...
Gość Anonymous

mnie już nic nie zdziwi... dlatego tez przykład Siemienówki jest tutaj chyba cąłkiem dobry. Wczoraj łowiąc na rzeczce klenie rozmawiałem ze starym spinningistą, mówił jak to kiedyś bylo tam eldorado... bylo dopóki nie znaleźli sie ludzie którym straż konfiskowała siaty z dziesiątkami kilo ryby - ci sami teraz narzekają ze ryb nie ma, że kłusownicy sieciami wyciąja i dlatego bezrybie, no bo na środowisko zwalić nei można bo stan wody się poprawił i ryby już tak nie śmierdzą dieslem na patelni . U mnie na jeziorku po zarybieniu karpiem przez bite 3 tygodnie listopada stały przyczepy kempingowe i namioty z "karpiarzami" - dzień i noc bez przerwy. Jak sie kiedys zapytałem ile wyciągneli noca to mnie zwyzywali... Straż? jaka straż? ta społeczna wita się z nimi i pije wódę bo to koledzy z koła, ta Państwowa może była po moim telefonie bo po tygodniu w końcu sie zwinęli została tylko kupa śmieci

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cannibalus,

Znam u siebie odcinek rzeki w którym ludzie rok w rok od grudnia do marca łowią płoć na potęgę. Zabierają ryby do domu i robią z nich kotlety czy co tam tylko a ryba jak była tak jest :neutral: Nikt nigdy na tym odcinku rzeki rybami nie zarybiał a ryba i tak co roku zimą trzyma się tego odcinka. Co prawda porównując lata bardzo odległe do teraz to o prawdziwe okazy ciężko, ale się trafiają bardzo ładne sztuki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cannibalus, to nasze bagienko właśnie. Ale dziwi mnie jedno. Coraz więcej młodych ludzi jest w tym dziadostwie zwanym PZW i nic nie mogą zmienić? Czy te bezsensowne zarybienia nigdy się nie skończą?!! Czy wreszcie ktoś Tam pomyśli... ?

Jak na razie to abstrakcja.

Znam u siebie odcinek rzeki w którym ludzie rok w rok od grudnia do marca łowią płoć na potęgę. Zabierają ryby do domu i robią z nich kotlety czy co tam tylko a ryba jak była tak jest

A ja znam nawet z forum ludzi wybierających się w okresie wczesno wiosennym ze spinem na okonie a jako przyłów mają po kilkanaście szczupaków i okonia na sztukę!!! I nasuwa się pytanie czy nie potrafią złowić okonia czy jednak perfidnie zubażają rybostan nie pozwalając się w spokoju wytrzeć drapieżnikom :?::!: To dopiero hipokryzja :!::evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale dziwi mnie jedno. Coraz więcej młodych ludzi jest w tym dziadostwie zwanym PZW i nic nie mogą zmienić? Czy te bezsensowne zarybienia nigdy się nie skończą?!! Czy wreszcie ktoś Tam pomyśli... ?

Jak na razie to abstrakcja.

Co mozna zmienic w organizacji ktora od 1989 roku ma tego samego prezesa :?: Ktos tego prezesa wybiera a w zamian sam dostaje poparcie kiedy potrzebuje. W jednym z wywiadów milosciwie panujacy prezes sam mowi ze wierzy swojemu koledze a nie organom scigania. Samo podejrzenie powinno byc powodem odsuniecia od wladzy.

Bezsensowne zarybienia nie skoncza sie dopoki nie zmienia sie wladze, wszystko jest powiazane i kazdy na tym zarabia zarabia. Dzialacze oczekuja zarybienia karpiem i dostaja karpia na rzez. Ktos te karpie hoduje i musi je gdzies sprzedac, przeciez kolega tez musi zyc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

W sumie to nie mam nic do zarybiania karpiem, amurem czy nawet tołpygą moim zdaniem więksża szkode dla wód i nas samych w kontekście dobrych połowów przynosi zabieranie okazów do domu, szczególnie ryb które rosną wolno (i tu kłaniają sie widełki które sa naprawde bardzo potrzebne). Przyroda jakos sobie z tymi karpiami poradzi, o to bym sie nie martwił. Zresztą "dzicz pozarybienna" sprawę karpika załatwia z reguły w kilka tygodni a jak zabraknie dużych ryb które tak lubimy to i Salomon z pustego nie naleje bo takimi rybami nikt nie zarybia.

Choc jestem zwolennikiem C&R to uważam ze wszystko jest dla ludzi i jak najbardziej ryba jest do zjedzenia i zabranie jej nie jest faux pas bo rybka zdrowa, lepsza niz hamburger ale do wszystkiego trzeba miec UMIAR zarówno do zarybiania jak i to bezsensownej rzezi ryb nawet w majestacie przepisów. W koncu wędkarstwo to ponoć sport z etyką i zasadami więc oprócz regulaminu kazdy ma swoje sumienie

no ale jak słucham sobie takich wywiadów z Panem Gienkiem, no to widze ze pan prezes reprezentuje chyba jednak wiekszość środowiska innaczej by go nie bylo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie to nie mam nic do zarybiania karpiem, amurem czy nawet tołpygą moim zdaniem więksża szkode dla wód i nas samych w kontekście dobrych połowów przynosi zabieranie okazów do domu, szczególnie ryb które rosną wolno (i tu kłaniają sie widełki które sa naprawde bardzo potrzebne). Przyroda jakos sobie z tymi karpiami poradzi, o to bym sie nie martwił. Zresztą "dzicz pozarybienna" sprawę karpika załatwia z reguły w kilka tygodni a jak zabraknie dużych ryb które tak lubimy to i Salomon z pustego nie naleje bo takimi rybami nikt nie zarybia.

Niestety przyroda nie poradzi sobie z karpiami, warunki klimatyczne sa odpowiednie do przezycia a zdarza sie ze rozmnazaja sie raz na jakis czas z pozytywnym skutkiem. Wedkarze nie sa w stanie wylowic wszystkiego, naturalnych wrogow praktycznie nie maja.

Karpie maja destrukcyjny wplyw na zbiornik w ktorym wystepuje. Ubocznym skutkiem tego jak zeruja jest zaburzenie rownowagi ekologicznej. Posluze sie artykulem ktory w przystepny sposob wyjasnia wplyw karpia na srodowisko wodne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cannibalus,

A czytałeś artykuły z karpiami i sumami jakie zrobiły spustoszenie z rodzimymi rybami w Hiszpanii? Chyba nie, więc jak najbardziej natura sobie poradzi, ale z przystosowaniem się obcych gatunków do środowiska. Zarybiania topłygami? Chyba także nie widziałeś artykułów co ta ryba wyprawia z ekosystemem w USA. Co prawda u nas ta ryba nie ma warunków do rozmnażania się, ale pamiętać trzeba, że przyroda się zmienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

chłopacy - wiemy doskonale ze problem z zarybianiem karpiem to tylko wierzchołek góry i nie jest najważniejszym wrzodem na dupie wędkarstwa w Polsce... Moim zdaniem można wpuszczać - tylko trzeba wiedzieć gdzie i ile - wszystko z głową... ale gdzie ta głowa? bo PZW chyba jej nie ma ;) liczą się igrzyska, zarybianie = dzicz pozarybienna = koło działa prężnie i przykładnie po lini członków ;)

Co do suma jako szkodnika mam zupełnie odmienne zdanie, jest wiele zbiorników z ogromem suma gdzie nie ma problemu z inna rybą. Sum jest w przeciwieństwie do karpia naszym naturalnym zwierzęciem i ewoluował w wodach zlewiska Morza Bałtyckeigo setki tysięcy lat nie powodując żadnych problemów z równowaga ekosystemów, więc chyba był potrzebny i nie rozumiem czemu teraz nagle trzeba przyrodę poprawiać.

A bajki o tym ze sum żywi się naturalnie kilku kilowymi rybami, kaczkami, szczurami itp. są tak samo krzywdzace jak mit o nietoperzach wkręcających sie we włosy. Oczywiście moza suma złowić na kilowego karpia ale to raczej nie dlatego ze sum mógłby go zjeść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chłopacy - wiemy doskonale ze problem z zarybianiem karpiem to tylko wierzchołek góry i nie jest najważniejszym wrzodem na dupie wędkarstwa w Polsce... Moim zdaniem można wpuszczać - tylko trzeba wiedzieć gdzie i ile - wszystko z głową... ale gdzie ta głowa? bo PZW chyba jej nie ma ;) liczą się igrzyska, zarybianie = dzicz pozarybienna = koło działa prężnie i przykładnie po lini członków ;)

A bajki o tym ze sum żywi się naturalnie kilku kilowymi rybami, kaczkami, szczurami itp. są tak samo krzywdzace jak mit o nietoperzach wkręcających sie we włosy. Oczywiście moza suma złowić na kilowego karpia ale to raczej nie dlatego ze sum mógłby go zjeść.

Oczywiscie ze mozna wpuszczac karpie ale tylko do zbiornikow sztucznych, jeziora zaporowe i stawy. Wszystkie inne powinny byc zostawione w spokoju, karpiom wstep wzbroniony :!:

Watpie zeby sumy czuly sie skrzywdzone takimi opiniami, takie sa obserwacje wedkarzy znad wody.

Jak Twoim zdaniem bedzie wytlumaczenie zlowienia suma na kilogramowego karpia :?: Chcial odpedzic intruza i polknal go przypadkowo czy tylko sprawdzal czy da rade i jakos tak wyszlo :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A bajki o tym ze sum żywi się naturalnie kilku kilowymi rybami, kaczkami, szczurami itp. są tak samo krzywdzace jak mit o nietoperzach wkręcających sie we włosy. Oczywiście moza suma złowić na kilowego karpia ale to raczej nie dlatego ze sum mógłby go zjeść.

Krzywdzące?? Chyba nie złowiłes dużego suma skoro twierdzisz, że nie mógłby on zjeśc kilogramowego karpia. W zeszłym roku miałem suma na 140cm, który przy łódce wypluł karpia, takiego na oko 3-4kg. Nie chce wiedziec, jakiego prosiaka może zjeśc 2metrowy okaz :) Nie twierdze, że to źle, jak dla mnie bardzo dobrze, że rodzime rybki tak zasmakowały w prosiakach z Azji, zapewne cieszą się z zarybień jeszcze bardziej niż wędkarze :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cannibalus,

Boli mnie to, że dużo piszesz lecz czasami mało wiesz :neutral: Zgadzam się czasami z Twoimi opiniami, ale również co do niektórych piszesz głupoty z palca wyssane...Skoro ojciec łowił sumy na kilogramowe leszcze to czemu ma nie jeść karpi? Ktoś nawet pisał gdzieś w temacie, że jego kolega zakupił kilogramowego karpia w supermarkecie i wziął na niego sum. Jeśli myślisz, że sumy nie żywią się ssakami czy płazami to również jesteś w błędzie. Z każdym gatunkiem inwazyjnym którym się zarybia trzeba się liczyć ze skutkami ubocznymi czy to w rzekach, jeziorach czy zbiornikach zaporowych. Nie chodzi mi o nasze sumy, lecz o te które pustoszą wody Hiszpanii jako gatunek inwazyjny.

zwykly_michal,

Zgadzam się z Twojej końcowej wypowiedzi w poście.

bumtarara,

Zgadzam się z Toba w 100%. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

pawciobra

O sumach i ich możliwościach połykania dużych ryb z uwagi na b. wąski przełyk napisano wiele prac naukowych - średnio 12-14% długości ciała to maksymalna możliwość połknięcia ofiary (szczupak 40%). Zapewne słyszałeś o połowie np. pstrągów na zbyt duże przynęty - gdzie ryba nie traktuje przynęty jako pożywienia ale jako konkurenta czy intruza w swoim terytorium...

Ciagle mi coś insynuujesz itp - nie bedę wchodził w dalsze dyskusje z kimś kto ma podejście do wedkarstwa oraz prawa takie jak Ty masz.

tu zacytuję Ciebie z innego watku

... Ja osobiście opłacam dla świętego spokoju, żeby nie oglądać się za siebie, czy czasami nie idzie kontrola.

wprost kwintesencja tego co mi w wędkarzach w Polsce przeszkadza...

dziekuję...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz tutaj swoje prace naukowe, zdjęcia suma ze zbiornika z mojego koła wędkarskiego http://www.kksmkielce.pzw.org.pl/wiadomosci/63807/60/sum Zdjęcie niezgodne z regulaminem, ale myśle, że dobrze pokazuje jak mylą się Twoi naukowcy. Karp jest ewidentnie nadtrawiony, także przez wąski przełyk suma się przecisnął.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous
Masz tutaj swoje prace naukowe, zdjęcia suma ze zbiornika z mojego koła wędkarskiego http://www.kksmkielce.pzw.org.pl/wiadomosci/63807/60/sum Zdjęcie niezgodne z regulaminem, ale myśle, że dobrze pokazuje jak mylą się Twoi naukowcy. Karp jest ewidentnie nadtrawiony, także przez wąski przełyk suma się przecisnął.

i jednym zdjęciem rozbebeszonego suma który pożarł wyjątkowo jakiegoś niedomagającego powolnego karpika wytłumaczyłeś sobie i wszystkim innym ze sum to rzeźnik i trzeba go tępić, mimo ze od setek tysięcy lat żył w naszych wodach i jakoś wszystkiego nie zeżarł. Brawo ! ;)

A może sum to konkurencja dla wędkarzy i w tym macie problem, wszak łatwiej wybebeszyć suma niż kolegę "po kiju" bo to już inny paragraf ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze, że masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Przeczytaj jeszcze raz mój post na górze strony, może pojmiesz moje podejście do karpi. Jeśli mimo wszystko masz problemy ze zrozumieniem mojej wypowiedzi, to wróc do podstawówki albo gimnazjum. Tym zdjęciem chciałem Ci tylko pokazac, jak "prace naukowe" różnią się od tego co naprawdę zachodzi w naturze. A że akurat zdjęcie i komentarz na tamtej stronie jest w innym świetle niż moje poglądy wędkarskie nic nie poradze, moje koło skupia w większości miłośników karpiowania stąd taki wydźwięk tamtego artykułu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cannibalus,

Weź Ty pooglądaj trochę telewizji typu national geographic lub discovery, albo poczytaj na necie dużo na ich temat. Czasami są ciekawe materiały dotyczące ryb słodkowodnych a w tym sumów i karpi. Gdyby u nas był taki klimat jak w Hiszpanii to zapewne problem byłby identyczny u nas.

Co do opłacania składek to ten co ma złowić i wypuścić to wypuści a kto ma zamiar zabrać to zabierze, więc składka jest tylko formalnością na połów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

Co do opłacania składek to ten co ma złowić i wypuścić to wypuści a kto ma zamiar zabrać to zabierze, więc składka jest tylko formalnością na połów.

skoro składka dla Ciebie to tylko formalność umożliwiająca bezstresowy połów a wędkarstwo sprowadza się do zabrania lub wypuszczania i nie widzisz w tym nic więcej to tak sobie to tłumacz, dla mnie dyskusja z Tobą sie skończyła, pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

czy ja kogoś zmuszam.... boszzzz, koleś Ty wogole nie czytasz co pisże - wszystko jest dla ludzi - z rozsądkiem. Rybka zdrowa jest.

miałem CI juz nic nie pisać ale robię wyjątek i zapraszam do przeczytania świetnie napisanego artykułu, który znajdziesz wpisując w google " Złów i Wypuść-Błędy i Zagrożenia" tam dowiesz się o co w tym chodzi i dlaczego skrajności nie sa wskazane...

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.