maciekxxl Napisano 28 Lutego 2005 Napisano 28 Lutego 2005 Są takie chwile nad wodą ,że zastanawiamy dlaczego inni łowią , a u nas nic....... Ryby żerują , zanęta dobrze wyrobiona, ładnie pracuje na kuli kontrolnej pod nogami, osypuje się idealnie......tylko dla czego u mnie nie biorą ? Jeszcze raz gruntujemy, sprawdzamy zestaw, rozmieszczenie ołowi , haczyk też wporzo ! Czyli --> coś jest w zanęcie co rybom nie pasuje...bo łowimy tak jak wszyscy, czyli umiejętności są.Lub jest coś takiego u innych, że ryby trzymają się w tamtych zanęconych miejscach ! Właśnie w takich momentach przychodzi myśl, żeby samemu kapkę poeksperymetować z własną zanętą. ewentualnie zmodyfikować zakupioną !Mam kilka przemyśleń---->> podzielę się z wami, dużo tego! na kilka postów. mam nadzieję że nie przenudzam. Podstawy zanęty ( na razie pieczywa ) ----------------------------- Podstawą zanęty są różnego rodzaju pieczywa. pieczywo jasne-bułki pszenne,zwykłe i słodkie pieczywo ciemne-zwykły chleb i suchary ( jasny i ciemny właśnie tak ! ) pieczywo cukiernicze- pączki , drożdżówki, ciastka kruche, wafle, herbatniki biszkopt-sam w sobie bez dodatków ---------------------------------------------- każde z wymienionych pieczyw ma różne wartości odżywcze,kleistość, oraz różnie pracuje ( zachowuje się ) w wodzie. Pieczywa można poddawać obróbce termicznej. ( prażenie ) Powoduje to przedłużenie okresu przydatności do zanęty, zapach damego pieczywa jest jakby wyrazniejszy i wpływa pozytywnie na ryby.co ciekawe, w pieczywach prażonych w czasie nawilżania wodą następuje reakcja termiczna- robią się gorące- wzrasta temperatura całej zanęty ! Jest taki moment w czasie rozrabiania w misce zanęty ręką ,przestaje być gorąca-->> wystarczająco jest domoczona.Pora by dojrzała.(niech chwilkę odpocznie ! )Z moich obserwacji wynika że leszcze wolą zanętę zwykłą, płocie - prażoną. Wazną i istotną rzeczą po prażeniu jest zanik kleistości ! trzeba o tym pamiętać ! uff ! starczy na pierwszy post !...... pozdrofki
artech Napisano 28 Lutego 2005 Napisano 28 Lutego 2005 Bardzo interesujące, z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy ...........
maciekxxl Napisano 2 Marca 2005 Autor Napisano 2 Marca 2005 W zależności od tego jakie ryby mamy zamiar łowić,ilość pieczywa w zanęcie uleba zmianie. płoć | leszcz | karp | karaś | lin | ilość w % pieczywa -------------------------------------------------------------------------------- 10 % | 15% | 25% | 20% | 15% | piecz. jasne 20% | 10% | === | 20% | 15% | piecz ciemne ==== | 30% | 15% | 10% | 10% | biszkopt -------------------------------------------------------------------------------- jak widać obecność pieczyw i biszkoptu w zanęcie nie jest duża. To orietacyjny podział i w zależności od łowiska i przyzwyczajeń ryb może i ulega zmianom. tak jak widać pieczywo w zanętach płociowych to około 30 %. W zanętach leszczowych 55%.Płocie dodatkowo lubią prażone pieczywo, o czym wspominałem wcześniej. To co występuje w piekarniach pod hasłem bułki tartej jest przeważnie mieszaniną bułek i chleba. W zalężności od piekarni i ilości zwrotów pieczywa ze sklepów , jest więcej lub mniej bułek. Reszta to chleb.Ale opłaca odwiedzić jakąś małą piekarenkę od tyłu. cena towaru luzem spada przeważnie o 50 %. Ja zachodząc do swojej jestem pod wrażeniem worów mielonej bułki tartej na zapleczu. wszystko za zwrotów nie sprzedanych wyrobów.! ---------------------------------------------------------------------------------- Następnym składnikiem zanęty jest kukurydza. Na razie w formie kaszy i mąki . Można stosować w stanie surowym lub gotować.( kaszę oczywiście ) kukurydza jest stosowana we wszystkich rodzajach zanęt.Pełni rolę rozpulchniającą i smurzącą ( mąka ) bardzo korzystnie wpływa na pracę zanęty, mówi się że dobrze leży na dnie..Niektórzy preferują śrutę kukurydzianą, jako 50 % obecności , 30% kaszę i 20% mąkę kukurydzianą, ( całej obecności kukurydzy w zanęcie ) Przeważnie śrutę i kaszę zalewa się zimną wodą na dwa dni przed łowieniem, Ja jestem zwolennikiem gotowania kaszy i śruty. W czasie gotowania można dodawać atraktory, część barwić, dodawać zapachy. po ugotowaniu przetrzymuję w zamrażalniku. to bardzo wygodne, wieczorem wyjmuję i do rana rozmrozi się. Zamrożenie kaszy i sruty ma dodatkowy walor. Kasza nie gruduje się , każde ziarenko jest osobno.Nie ma problemu z wprowadzaniem kaszy do zanęty. uff.......jakieś pytania ? pozdroffki
maciekxxl Napisano 3 Marca 2005 Autor Napisano 3 Marca 2005 jak już mamy pieczywa i kukurydzę , to pora na resztę zanęty.Tak standartowo dodaje się arachid, soję , copra melasę , coco belge , otręby i płatki . Wzależności od tego co mamy zamiar połowić zmienia się stosunek tych dodatków w zanęcie. Arachid- to popularne orzeszki ziemne. Ladnie reagują na niego ryby, przeważnie leszcze , jazie i klenie.Ma lekkie działanie przyśpieszające trawienie. Można stosować go w postaci bardziej lub mniej rozdrobionej. Można podprażać z olejem słonecznikowym . Soja- czysta proteina dla ryb ! Wytłoki sojowe mielone o dużej zawartości białka . Trzeba uważać z ilością soi w zanęcie . po godzinie lub dwóch --> soja klei na beton ! Coś na duże ryby z karpiami włącznie. Copra- melasa - mączka z wytłoków orzecha kokosowego. Doskonały dodatek na leszcze , karpie , karasie i liny. specyficzny zapach - dużo słodyczy, w połączeniu z melasą = dwie słodkości w jednym ! coco- belge-mączka z orzechów belgijskich= broń na płocie ! Otręby - wpływają na pracę zanęty. Nie pozwalają na zbijanie się grud, powodują puszystość zanęty, doskonale napowietrzają. Platki- powinny być w kazdej zanęcie ze wzg. na tradycje nęcenia , ryby dobrze pamiętają smak i zapach tego czym zawsze nęcono. Można poddawać prażeniu i barwieniu. dobry nośnik zapachu. --------------------------------------------------------------------------------- no to mamy już prawie gotową zanętę. Zostały nam tylko konopie na płoć + odchody gołębie- tyle wzbudzały zainteresowania ziarna słonecznika, siemie lniane i konopne mielone - przeważnie karpiowate,bardzo latwo tracące świerzość- mielone w ostatniej chwili uff.......tyle tego ! a to dopiero początek
maniek Napisano 3 Marca 2005 Napisano 3 Marca 2005 Witam kolegów wędkarzy Chiałbym się pszyłączyć do dyskusi na temat zanęt inie tylko. Kolega Maciekxxl orientuie sie w temacie bardzo dobrze. Przypominaią mi się moje początki z zanętami, a niebylo łatwo bo zaczynałem jak nie było wogle zanęt w sklepach. Podstawą byla bułka tarta,musiała być siwieża i zbułki anie chleba. Rozpisałem się a mam małe pytanko. Czy twoja wiedza pochodzi z praktki i dosiwiadczeń nad zanętami. Czekam na następne częsici.
maciekxxl Napisano 3 Marca 2005 Autor Napisano 3 Marca 2005 Raczej tak .Miałem farta . Gościu który wprowadzał mnie w świat wędkarstwa do tej pory jest dla mnie nie do prześcignięcia. Znam te czasy o których wspominasz Smiesznie było ! Nawet biszkopt sami piekliśmy.Troszkę połowiliśmy na zawodach- to też dużo dawało.Potem zaczeliśmy sami kręcić- i tak zostało. pozdroffki Maniek.
Bogdan Napisano 3 Marca 2005 Napisano 3 Marca 2005 MACIEK jak to jest że procentowe użycie danego składnika wpływa na to co łowimy ja używam podobnych składników ale na proporcje nie patrze najwiecej otrebów a pużniej potroche wszystkiego soja konopia bułka kukurydza zapach wanilli...[chyba jeszcze mam, sporo do nauki] poprostu ja u siebie łapie wszystko a czy mugłbym spowodować że bede łapał jeden gatunek. narazie to chyba dlamnie nie osiągalne
maniek Napisano 5 Marca 2005 Napisano 5 Marca 2005 Witam kolegów. Domyślałem się Maciekxxl że temat masz opanowany,pewnie zawody. Ja nie miałem ,tyle szczęścia.Całą prawdę o zanętach musiałem poznać sam.Dużo trzeba było się uczć i eksperymentować. Nie stety nie udało mi się stworzyć zanęty cud. Zatrzymałem się w pół drogi, jeśli chodzi o zanęty. Zaczełem odkrywać spining. Chętnie sam opisze kilka sposobów [mało znanych],tylko muszę odkopać swje zapiski.
artech Napisano 5 Marca 2005 Napisano 5 Marca 2005 kop, kop Maniek czekamy na efekty tych wykopalisk ja niestety nigdy zbytniej uwagi nie przywiązywałem do składu zanęty, wszystko było raczej na oko i przypadkowe, może w tym tkwiły przyczyny moich nie najlepszych wyników. a teraz też jestem fanem spinningu, ale tym razem staram się bardziej zagłębiać temat.
maciekxxl Napisano 5 Marca 2005 Autor Napisano 5 Marca 2005 Maniek ! Myśle że nie ma zanęty cud. Jak ryba nie żeruje , to żadna zanęta nie pomoże . Sam widziałem na spławiku na okręgówce jak chyba 30-40 chłopa siedziało na 0 przez całą turę. I to zawodowcy ! Na wagę trafiły o ile dobrze pamiętam 4 ! byczki.Na tylu gości ! Mimo pinków , ochotki, super zanęt , wyniki typowe - rowerek czyli ..... o--o . Ja bym polemizował z tym stawaniem w pół drogi. Jak mawia mój Guru : nadmiar wiedzy też wali na kolana ! ( przeszkadza ! ) bo zaczynasz zastanawiać się i kombinować w momencie gdy nie biorą , a trzeba wykazać się siłą woli i kosekwencją ! Przynajmniej na zawodach pozdrowki xxl
maciekxxl Napisano 5 Marca 2005 Autor Napisano 5 Marca 2005 MACIEK jak to jest że procentowe użycie danego składnika wpływa na to co łowimy ? Bo widzisz Bogdan to są na razie podstawy. Zeby pokazać co jest faktycznie w zanęcie. Potem to może tak wyglądać : Płoć i krąp kanały do 4m \ maj, czerwiec\ Arachid mielony 1 kg.- 0.5 prażony do żółcienia Coco belge Sensas 1\2 opakowania Copra melasa Sensas 1\4 opakowania Biszkopt 2 kg. Brasem biały 1\3 opak. Brasem ciemny 1\2 opak. siemie lniane mielone- dwa młynki siemie słonecznikowe mielone- dwa młynki Płatki całe 1\2 opakowania na czerwono Prażona bułka tarta do kosystencji....... hi hi Konopia prażona 1 opak wanilina 1 łyżeczka. ------------------------------------------- kombinacje do testu: 1, mąka kukurydz.praż.wanilia+ koper 2 .bułka tarta z bagietek 3. otręba gruba odsiana 4.płatki kukurydziane mielone 5. Aromix 6 Bremix --------------------------------------- powolutku Bumel...... przed wiosną zdążymy ! mxxl
maniek Napisano 5 Marca 2005 Napisano 5 Marca 2005 Maciekxxl zgadzam się ztobą, że nie ma zanęty cud, ale ja to zrozumiałem dopiero po latach[świetlnych] he he. Bumel tylko się nie poddawaj.
maniek Napisano 9 Marca 2005 Napisano 9 Marca 2005 Maciekxxl czy wiesz coś więcej o Coco belge jak działa na ryby. Słyszałem że potym ryby dostają rozwolnieńa. Może coś pomieszałem.
maciekxxl Napisano 9 Marca 2005 Autor Napisano 9 Marca 2005 Coco Belge jest dopalaczem przemiany materii . Faktycznie ma duży wpływ na intensywność brań. Silnie przeczyszcza. Jednak jak pisałem wcześniej to jeden ze składników dobrej zanęty płociowej. Tu się pojawia problem - jak zrobić taką zanęte , aby ryby żerując nie napychały się szybko.Są dwie szkoły tego tematu. Pierwsza to stosunek pyłów w zanęcie do grubego. Druga to dopalacze przemiany materii. Jednym z nich jest coco b. Potem zółka na przemianę materii , o których też wcześniej wspominałem. Widziałem kiedyś video z leszczami, i sposobem zachowania się ich po nęceniu kulami na rzece. Najpierw wpadały w kule , po zaspokojeniu pierwszego głodu stały w smudze i łapały spływające robaki z zanęty. Potem już nie żerowały...ale stały w zanęcie. I z tąd się brały podhaczenia za brzuch i pod płetwami. Ciekawie to wyglądało ! pozdroffki xxl
maniek Napisano 9 Marca 2005 Napisano 9 Marca 2005 Noto ciekawy dodatek ten C. b. Czyli papu papu, potem kupka i znowu papu. A z leszczami to wiem że są cwaniary,oczy mi się otworzyły jak kupiłem echosonde i podglądałem je na jezioże, nęciłem ipodglądałem tak co dzień przez tydzień. dzięki.
maciekxxl Napisano 10 Marca 2005 Autor Napisano 10 Marca 2005 Właśnie zamierzam napisać o konsystencji zanęty. To chyba najważniejsze ze wszystkiego w tym temacie. Jeszcze przemyślę i jutro siądę i napiszę. Maniek, czy mógłbyś napisać więcej o obserwacjach na echosondzie pozdrofki xxl
maniek Napisano 10 Marca 2005 Napisano 10 Marca 2005 Maciku no oczywiście nie ma problemu. Są to moje osobiste spostrzenia. Do wielkiej powodzi 97, byłem wędkarzem jeziorowym i przewarznie wędkowałem na jeż . Lubie i Drawskie i sporadyczni na jeż. Pile . Najdłużej znam Lubie .pomimo posiadania planów barymetrycznych, echosonda pokazała szczeguły które nie było na mapach. Lubie to jeż. sandaczowe i większości je łapała.Echosonda odkryła przedemną, takie ryby jak leszcz ,ploć .Oczywiści próbowałem wcześniej je nęcić i łapać, ale tam gdzie ich nie bylo ,zpomocą echosondy odkryłem podwodny cypel wchodzący wnaj w naj wjększą głebie[46m] Echosonda Supra Pro pokazała naj wjększą koncentracje ryb na tym cyplu który wchodził schodkowo tworząc pułki na różnych głębokościach, na których żerowały leszcze i płoć , im głębiej tym większe.Długie godziny na pływaniu i obserwacj zachowania ryb w łowisku zanęcanym makaronem z dodatkiem melasy otworzyło mi oczy.Neciłem tydzień dwa razy dzienni po wiaderku 5l.na głęb. 6-8m. Leszcze przed nęceniem poiawiały się raz dziennie [5-6godz] rano i znikały, płynełem wówczas za stadem i okazało się że opływają całą potężną ,rozległą głębie. Jak zaczełem nęcić to się zmieniło ,stado przypływało o 3-4 ,godzinę pikało na echosondzie i cisza po 15min. powrót i znowu godzina,iznikały do wieczora.W międzyczasie wchodziły płoće . Szukałem leszcze w dzień gdzie są, zawsze pływały w plośe na głęb. 10- 20m ale nie brały. Miejscowi tylko się pytałi co mi odbija ztym pływaniem,bo cały tydzień nie łapałem, oprucz spiningu. Zacząłem łapać w drugim tygodniu urlopu, przez tydzień nałapałem tyle ryb jak w żadnym roku.Ogrom. Sprzęt to dwie odległościuwki ,żyłka 0.18, przypłon 0,16,rekordy to leszcz 5,5 kilo, płoci 1,7kilo, niestety większe zostały w wodzie. Czas polowu to czerwiec. jesień to znowu Drawsko, ale to inny opis. Ale się rozpisałem.
artech Napisano 10 Marca 2005 Napisano 10 Marca 2005 jeziora Lubie, Pile i Drawsko do dosyć blisko mnie, tak mi się bynajmniej wydaje. Co Cię zagnało tak daleko od domu?
maniek Napisano 11 Marca 2005 Napisano 11 Marca 2005 Kolego Artech to nie wiesz.Po pierwsze ryby ,po drugie ryby, po trzecie piękne jeziora. A tak powarzni to należałem do bogatego koła przyzakładowego,który organizował wycieczki 2 razy do roku, no i tak zostało,na Lubie trafiłem w 82 roku pierwszy raz. No ale miałem pisać o echosądzie i oczywiście zanęcie ,poniewarz echosonda pokazała jak żle wybierałem miejsca neceni jak i samą zanęte .Okazało się że same blaty sa słabo odwiedzane przes ryby, najlepsze są spady z pułkami, ale nie wrzysktie bo zalerzało to terz od kierunku np. wiatru , położeni geograf. Sama zanęta terz nie była dobra ,rużne używałem , łapałem w jednym miejscu a ryby stały w drugim ito nie gdzie ja chciałem .Przyczyną były podwodne prądy, NO i tak zaczełem stosować ziarna wszelakie ,które stosuje do dziś. A zaczełem eksperymęty z kulkami proteinowymi bo niby dlaczego , tylko karpie ,a leszcz czy ploci nie. Powiem tylko ze klenie dobrze reaguią na kulki owocowe , no ale to nie nowości. Tagże Maciku widzisz ze sposobem nęcenia sie rórznimy, ale ja nie twierdze że ziarna mają same plusy są niestety tesz minusy. NOale czekam na opis konsystęcj zanęt
maciekxxl Napisano 11 Marca 2005 Autor Napisano 11 Marca 2005 konsystencja jest najważniejsza ! Bardzo prosta zanęta . która wymaga trochę zaangażowania , ...................................................................................................... 3 bochenki chleba pocięte na kromki prażone do miodowego koloru. po czym moczymy , po moczeniu ugniatamy w dłoniach. 0.75 kg . płatków owsianych całych lekko prażonych. z tego 25 deko mielonych w młynku do kawy. 10 deko sucharów mielonych. 5 łyżeczek cukru z malym dodatkiem wody gotowanym na gazie do ciemnego miodu , rozpuścić to w 0.5 litra przegotowanej wody. zapach - w zależności od lowiska i głębokości ( podaj dane ) zapach dla zainteresowanych proszę podać dane łowiska , głębokość łowiska , rzeki czy jeziora to prosta zanęta , przynosząca efekty. dostosujemy się do warunków łowiska ! Czemu tak śmiesznie? Poniewąz jest to podstawowa zanęta o prawidłowej konsystencji, gwarantującej nam powodzenie na łowisku Można mieć zanętę za 500zł która nie będzie działać, ponieważ nie będzie wykonywała podstwowego załozenia. Drobiny zanęty powinny razem z powietrzem wydostwać się z kuli zanętowej wabiąc ryby. Każda kula, która przestaje pracować, jest stracona.to jest moim zdaniem podstawa w którą można komponować dodatki. Zanęta za małe pieniądze. czekam na ewentualne pytania bo to dopiero wierzchołek góry lodowej zanętowej
maciekxxl Napisano 12 Marca 2005 Autor Napisano 12 Marca 2005 Do podstaw zrozumienia zachowań ryb , należy zwrócić uwagę na kilka spraw. Jeżeli chodzi o zanęty. Ryba żeruje przy dnie. Ryba żeruje pod prąd wody ! Ryby ustawiają się wzanęcie od wielkości i gatunków. Z przodu duże , potem średnie , na rozmyciu najmniejsze. Nie dotyczy to płoci, która przeważnie żeruje na rozmyciu zanęty. w wodzie jest konkurencja pokarmowa. duże przeganiają mniejsze z atrakcujnych miejsc. Jak nie żerują ( po nasyceniu ) zostają i tak przez pewien czas w tym miejscu. Zanęta na jezioro różni się od kanałowej i rzecznej. to nie tylko kwestia dociązenia i kleju. W jeziorach jest pojęcie łowienia w słupie zanętowym ( też ) , na kanałach pojęcie topienia się kul zanętowych w mule Na rzekach spływania zanęty z pola nęcenia.
maniek Napisano 12 Marca 2005 Napisano 12 Marca 2005 Wiesz Maciku jestem zdumiony że jeszcze używa się chleba jako zanęty, choć wiem że w pewnych okolicznościach jest bardzo dobry. mam tu na myśli połowy powierzchniowe,bo sam tak kiedyś łapałem.
maciekxxl Napisano 14 Marca 2005 Autor Napisano 14 Marca 2005 Myślę , żę jeszce tak. Lubię chleb w zanętach leszczowych. Przychodzi gościu nad wodę i ma cały podbierak suchego chleba, moczy go w nim w wodzie. po jakiejś godzince wyciska go i wrzuca w łowisko... Część chleba pływa na powierzchni, część pływa w toni. Trochę dotarło na dno. Ten na powierzchni wiaterek rozdmuchał po całym jeziorze. Ten z dna prąd przeniósł 10 m dalej. Reszta pływa w pół wody. Nie o to przecież chodzi. Ten sam suchy chleb zmielony w domu , zamieszany w misce z dociązeniem , namaczany kilka razy, to ważne, jest doskonałą zanętą samą w sobie.Ma odpowiednią ilość kleju w sobie by połączyć się z dociążeniem i pracować na dnie. oczywiście stosunek chleba do żwirku lub ziemi z kretowiska jest dobierany na zasadzie prób i błędów. Co rozumiem przez pracę na dnie. Kula leżąca na dnie osypuje się , robi się piramidka z zanęty. prąd porywa tę mgłę zapachową i rozprowadza na jeziorze. w zależności od tego ile powietrza jest w zanęcie, pracuje wolniej i szybciej. po dodaniu np. mielonych wiórków kokosowych efekt chmurotwórczy wzrasta kilkakrotnie. Ważne jest aby piramidka osypywała się jak najdłużej. W momencie zakończenia tego zjawiska kula przestaje wabić ryby ( ogólnie )) pokrywa się jakby pierzynka zapachu. I koniec ! Chyba że prąd na jeziorze przy dnie jest silny ( rzadkość ) Na kanałach gdzie kula rzucona na dno w kilka chwil jest przysypywana piaskiem lub tonie w mule efekt wulkanu jest podstawową sprawą. to jedna z tajemnic kanałów. Dlatego dla tych , którzy zaczną robić sobie zanęty ... chleb + płatki + suchary + ciut karmelu to podstawowa zanęta. Ja sam zaczynałem od takiej na wiśle , uczyłem się poznawać zalężności między domoczeniem. dociążeniem i pracą ( czemu do końca nie osypujesię w piramidki ?) i takie tam.... inne. Mam szacunek do chleba jako do podstawowego składnika zanęt. pozdrofki maciek
maniek Napisano 14 Marca 2005 Napisano 14 Marca 2005 Maciku super z tą zanętą . Ale mam takie pytanko słyszłem o takim super dobrym dodatku do zanęt na lechole , są to palone kopyta wołowe. Jak byś coś wiedział to daj znać na PW.dzięki .nara
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.