Skocz do zawartości
Dragon

Jeden z największych na świecie karpi nie żyje


Benten

Rekomendowane odpowiedzi

przynęty na klenia   Dragon
Gość lechfor

Myślisz, że w Niemczech karpie rozmnażają się naturalnie ? Pomyśl ile taka krowa zniszczyła dna i roślinności. W stawach niech sobie takie żyją, ale górny wymiar w naturalnych zbiornikach to dla nich zbrodnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślisz, że w Niemczech karpie rozmnażają się naturalnie ? Pomyśl ile taka krowa zniszczyła dna i roślinności. W stawach niech sobie takie żyją, ale górny wymiar w naturalnych zbiornikach to dla nich zbrodnia.

Kolego a co jest pięknego w wędkarstwie?

Z twojego posta można wywnioskować, że nie chodzi o to by być bliżej natury lecz o wydajność w kg/m3 z łowiska.

Szkoda że nie można zarybić pangą co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sensacja pierwsza klasa, przyćmiewa Tonego Soprano. Sam fakt, że ryba zdechła jest śmiesznie banalny. Niezależnie, czy to karp, panga, wzdręga czy krąp. Swoją drogą szkoda, że nie wiemy ile potrzeba czasu, aby do takich rozmiarów dojść - myślę, że wiek był do ustalenia. Wtedy wiadomość nabrałaby jakiejś ciekawszej wartości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość lechfor

Kolego a co jest pięknego w wędkarstwie?

Nie zrozumiałeś co napisałem, dla mnie wędkarstwo to właśnie bycie bliżej natury a nie spasione szkodniki w wodzie.

Z twojego posta można wywnioskować, że nie chodzi o to by być bliżej natury lecz o wydajność w kg/m3 z łowiska.

Szkoda że nie można zarybić pangą co?

Chyba upał ci zaszkodził.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co za czasy. Teraz karpiarze polują na ryby posiadające imię. Zero tajemnicy, oczekiwania na niespodziewane, zaskoczenia. Ja nie czuję klimatu takiego wędkarstwa. Jak tak dalej pójdzie to przychodząc nad wodę będę wiedział że pływa w niej 5 karpi, 12 leszczy, 4 szczupaki i jeden sum o imieniu alfons. Polowanie na ryby w takim ujęciu to już nie jest wędkarstwo w którym się zakochałem, którego nieodłącznym elementem jest fakt, że nigdy nie wiemy jak duża (lub jak mała) ryba może złapać nasz hak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ehhh

http://www.youtube.com/watch?v=-gR2NM2-kMg

i tyle w temacie :D

Jak zobaczyłem, że karpie da się złowić na wszystko i to bez spiny to dalej myślę, że to nie wędkarstwo :D

Wędkarstwo to to jest i nie zmienia tego fakt, że nie trzeba być czarodziejem, żeby te ryby łowić. W gruncie rzeczy jest tak z każdym innym gatunkiem - szczupaki, sandacze na robaki, sumy na kulki proteinowe czy pinkę.. Karpiarzom nie ma co odbierać pasji i hobby - wielokrotnie jest to nawet godne podziwu. O samej rybie zdanie już wiele razy tu wyraziłem, a więc w dedykowanych łowiskach jak najbardziej, w zbiornikach naturalnych - tępić.

Jeszcze tak trochę pół żartem pół serio wracając do Mary. Musiał/a wieść strasznie ciężkie życie. Łowiono, wypuszczano, łowiono, robiono foteczki, wypuszczano, polowano non stop, żeby znów złowić, podusić, wypuścić.. nadano nawet imię. Każdy posiłek musiał być dla bidulka w końcowej fazie życia próbą saperską - jeść czy nie jeść oto jest pytanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

maryaChi, ja myśle że jednak ciężej mają te ledwo wymiarki które są po pierwszym złowieniu zabijane ;) Ciekawe co by sam odpowiedział czy wolałby się pomęczyć troche i żyć te kilkadziesiąt lat czy zginąć mając 35cm :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest bardzo dobre pytanie, muszę przyznać wyszło ci DAWID. Lekko modyfikując - Lepiej męczyć się kilkadziesiąt lat czy kilka :) No ale zaraz przez przypadek wrócimy do nieśmiertelnego tematu "Łowisz - wypuszczasz, czy zabierasz?". On mi się bardziej z zimą kojarzy, także chyba odpuszczamy, nie? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście do karpi nic nie mam, czasami zdarzy mi się zasiąść i zapolować na prosiaka. Denerwuje mnie tylko fakt, że zrobiono z niego rybę sztandarową pzw i ładują go wszędzie, gdzie tylko dziadki mogą rzucić gruntówkę, żeby go wyłowić. Gdzie te piękne czasy, gdzie karp był uznawany za gatunek obcy i nie posiadał wymiaru ani okresu ochronnego. I jak to się stało, że nagle został uznany za nasz gatunek ?? Dla mnie to trochę tak, jak z przyznawaniem obywatelstwa piłkarzom zza granicy. Zamiast dbać o naturalne gatunki, dużo trudniejsze do złowienia, sportowe piękne ryby ( brzana, pstrąg, świnka, klenie, jazie, szczupaki, sandacze, długo możnaby wymieniać) to wszędzie wpuszcza się prosiaka, który tak naprawdę wypiera nasze rodzime gatunki. Tak jak pisał kolega maryaChi, wpuszczać do niektórych zamkniętych zbiorników, ale priorytetem powinna być ochrona naszych rodzimych ryb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.