Miecho Napisano 26 Czerwca 2006 Napisano 26 Czerwca 2006 Witam wędkarzy! Odrazu przejde do rzeczy.Do jeziora mam około 30m od domu czyli strasznie blisko.Jest to bardzo stare jezioro na którym mało kto łapie,okazyjnie-ja i moja rodzina.Wtymże jeziorze żyją liny,które czasem uda mi się zobaczyć na oko mają koło 7kg ! I nie jest to przesada,widziałem takiego wczoraj.Probelm jest taki iż nie darady ich złapać ,nigdy nie były karmione ,ani łapane.Jezioro jest dość głębokie ,w najgłębszym miejscy ma 17m.Co zrobić by złapać ten okaz?
wesoły Napisano 26 Czerwca 2006 Napisano 26 Czerwca 2006 witam. powinieneś długo nęcić w jedny miejscu małymi porcjami pare razy dziennie tak przez pare dni a potem sie zaczaić to znaczy po cichutku podejść tylku uwarzaj bo lin jest bardzo płochliwy i zarzucić zestaw najlepie z koszyczkiem zanętowym w to mjejsce gdzie nęciłeś i wtedy tylko czekać aż weźmie
kisux Napisano 21 Lipca 2006 Napisano 21 Lipca 2006 Kurcze - marze o takim jeziorku - a liny da się złowić - tylko wymaga to cierpliwości, staranności i dużo kunsztu wędkarskiego w przypadku tak dużych linów - trzeba im przygotować stołówkę (zanęta w kolorze dna) - zestawy delikatne - i chyba lepszy będzie spławiczek - choć ja osobiście łowiłem piękne liny przy zastosowaniu koszyczka. Lin to bardzo płochliwa ryba - zwraca uwagę na wszystko i każda zmiana w jego otoczeniu - powoduje jego niepokój, np. potrafi go skutecznie odstraszyć woń nikotyny która dostaje się na robaczka jak ktoś kto pali - bez wypłukania rąk nabija robaczka -
Gość Bartosz Napisano 21 Lipca 2006 Napisano 21 Lipca 2006 Ja dopiszę tylko, że cierpliwość, cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość! Proponuję spławiczek. Lin jest rybą przybrzeżną, a więc myślę, że nie będzie potrzeby daleko rzucać, tak więc spławik max 3g. Regularne i dokładne!!! nęcenie przez kilka dni 2 razy dziennie powinno zwabić Ci te okazy. I jak już koledzy napisali, zachowuj się nad wodą bezszelestnie. Kurczę jak ja Ci zazdroszczę takiego jeziorka i to tak blisko... Ech... POWODZENIA!
lake fishing Napisano 18 Sierpnia 2006 Napisano 18 Sierpnia 2006 Lin jest bardzo płochliwą rybą w szczególności stare osobniki,aby je podejść trzeba łowić delikatnym i mocnym sprzętem. ZANĘTA-liny nie są tam przyzwyczajone do dużych ilości,a więc dwie puszki kukurydzy wystarczą.Z każdym dniem możesz delikatnie zwiększać porcję.Pamiętaj aby zanęta trafiała ciągle w to samo miejsce.Możesz dodać posiekanych czerwonych robaków. SPRZĘT-wędka zmiekką szczytówką,żyłka główna 0,22 na przypon ciemna 0,18 lub 0,20.Spławik ja bym postawił na puddle chuckera są to krótkie ok.3g spławiki wykonane z przezroczystego materiału.One nie płoszą ryb.Haczyk z krótkim trzonkiem. Rzucając zestawem nie rzucaj spławikiem prosto w łowisko tylko przeżuć je parę metrów aby nie straszyć ryb, a potem zwiń na punkt nęcenia. MIEJSCÓWKA-Szukaj miejsc lekko zamulonych obok miękkiej roślinności wodnej do 3m
4ndrew Napisano 31 Sierpnia 2006 Napisano 31 Sierpnia 2006 na lina najwazniejsza zanenta . ja zawsze do uniwersalnej lin-karas dodaje sporo ugotowanych ziemniakow, troche kukurydzy (zeby nie skisla ), platki owsiane do tego czasem jakies ziolko colendre czy melase albo cos slodkiego i prawie zawsze udaje sie z linem . sproboj z nim na splawik wieczorem i wcesna noca, przez dzien zanecaj w jednym miejscu , zaruzc jedna wedke na biale robaczki i kukurydze, druga na czerwonego i ustaw zestaw zeby lezala przynenta na gruncie. (splawik lekko przechylony) . ostatnio w tak przygotowanym miejscu lin sam sie zacial w nocy jak palaszowalismy kielbaski na skarpie , i jak przyjemnie schodzic do pomostu o 12:30 w nocy i widziec jak swietlik zamiast na jeziorze siedzi pod pomostem . 42cm moze nie wielki okaz ale juz jest co usmazyc z zanenta nie przesadzaj , po trochu jedna-dwie male kule w jedno miejsce ze 3x na dzien i w zupelnosci wystarczy .
lech60 Napisano 16 Września 2006 Napisano 16 Września 2006 koledzy maja racje co do metody na splawik tylko na haczyk proponuje miesko z raka surowe omotane nitka z ponczochy i bardzo delikatnie umiesc to na neconym miejscu
tomek1 Napisano 16 Września 2006 Napisano 16 Września 2006 miesko z raka A masz jakiś sposób na skuteczne łapanie raków?
lech60 Napisano 17 Września 2006 Napisano 17 Września 2006 tak mamsposob na raki kilka rolek z zylka dl ok.5-10m,mozna noemalnieuzbroic w splawik normalnie jak do polowu ryb z haczykiem a na hak kawalki miesa czerwonego lub.mala rybka najlepiej polowa krapika bo lepsza skutecznosc-zapach.zainteresowanie przyneta przez raka wskazuje splawik-jezdzi po wodzie lub nawet zatapia.Bardzo powoli palcami scagamy zestawdosc blisko i podnsimy lekko wtym momecie pod zestaw wkladamy podbierak.lowilem w ten sposob po kilkadziesiat sztuk na 3-5 zestawow drugi sposob to do podrywki przywiazac miesko lub pare rybek tylok niewiem jak to sie ma do ochrony tego gatunku zazdroszcze takiej wody i takich linow pozdrawiam
leszczcyc Napisano 20 Września 2006 Napisano 20 Września 2006 witam takie metody napewno są skuteczne ale nie z prawem ! możecie mieć problemy przy kontroli i tylko posiadać raki: -pręgowany -sygnałowy inne raki wiążą się z ukaraniem rak szlachetny rak błotny
maniek Napisano 21 Września 2006 Napisano 21 Września 2006 A ja dodam tylko że za same posiadanie podrywki mozna dostać pare setek mandatu.
shogun_zag Napisano 21 Września 2006 Napisano 21 Września 2006 ... i by żyć zgodnie z prawem polecam jako zamiennik podbierak
SzczepanM1986 Napisano 23 Września 2006 Napisano 23 Września 2006 poszperałem troszke i co znalazłem... >>>rekord Polski połowu Lina pochodzi z 1988 roku, złowił go Dominik Lis a okaz ważył 3.9 kg. >>>rekord Wysp Brytyjskich to 6.548 kg i pochodzi z 1993 roku z całym szacunkiem ale może to wywołać międzynarodowy konflikt wędkarski i jeszcze nam angole zjadą na nasze łowiska jeśli nawet ten lin miał nie 7 a 5 kilogramów fajnie by było gdybyś wypuścił je do innego stawu....może jakiś narybek by sie z tego utworzył a lin jest dość żadki u nas niestety:( a to ryba wielce szlachetna , cholernie smaczna i bardzo cieszy...jak ja złapałem pierwszego linka...22 cm to prawie sie popłakałem ze szczęścia bo chyba ze spokojnego zeru to moja ulubiona rybka
Shark Hunter Napisano 24 Września 2006 Napisano 24 Września 2006 poszperałem troszke i co znalazłem...>>>rekord Polski połowu Lina pochodzi z 1988 roku, złowił go Dominik Lis a okaz ważył 3.9 kg. Otóż znalazłeś chyba nie co przestarzałe informacje Rekord lina polski wynosi teraz 4,5 kg i ustanowiono go całkiem niedawno, a już w bodajże 2002 r został dwukrotnie ustanowiony ten sam rekord 4,05kg Czy Lin jest rybą żadką ? Zależy przede wszystkim od łowiska, W płytkich zarośniętych jeziorkach czy stawach napewno nie jest żadki. Znam łowiska gdzie o wiele trudniej (wręcz niemożliwe) jest przechytrzenie Karasia Złocistego niż Lina. Najlepsze Jezioro na lina wg mnie powinno mieć max 5 m głębokościm, dość równoległe zarośnięte dno. W takich łowiskach o lina 1 kg nie jest tak trudno a 2 i 3 kg okazy się zdażają. Niestety teraz kłusownicy robią swoje Szkoda że nie urodziłem się z 10 lat wcześniej
SzczepanM1986 Napisano 25 Września 2006 Napisano 25 Września 2006 dzięki...uzupełnie swoje info... co do kłusownikow powinno im się ręce obcinać... już by raczej nie kłusoiwali...chyba że nogami
Shark Hunter Napisano 18 Października 2006 Napisano 18 Października 2006 Czy ktoś coś słyszał na temat złapania rekordowego lina w Polsce 5,5 kg ? Coś pokrótce w kiosku przeczytałem o tym w "Wiadomościach Wędkarskich" ale zapomniałem kupić tego numeru. Z góry dzięki za info
Gość Bartosz Napisano 18 Października 2006 Napisano 18 Października 2006 Przeczytałem, ale właściwie to nic nowego nie napisali! Złapał go bodajrze Pan po 50-tce na niewyrafinowany sprzęt, na spławik, blisko brzegu. Nawet nie pamiętam na co... Zarejestrowałem jedynie te kilka szczegółów bo też tylko przeglądałem gazetę w kiosku!
tomek1 Napisano 19 Października 2006 Napisano 19 Października 2006 Złapał go bodajrze Pan po 50-tce na niewyrafinowany sprzęt, na spławik, blisko brzegu. Bo to nie wyrafinowany sprzęt łowi tylko często znajomość zwyczajów ryb i gustów a często zwykły fuks
Gość Bartosz Napisano 19 Października 2006 Napisano 19 Października 2006 Złapał go bodajrze Pan po 50-tce na niewyrafinowany sprzęt, na spławik, blisko brzegu. Bo to nie wyrafinowany sprzęt łowi tylko często znajomość zwyczajów ryb i gustów a często zwykły fuks I właśnie dlatego to napisałem!
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.