Kolego, Czeskie łowiska to zupełnie inna bajka Mniej ludności w kraju, baaaaardzo dużo świetnych łowisk, ale przede wszystkim inna mentalność ludzi, tam potrafią zadbać o łowiska, parę razy miałem przyjemność tam wędkować. Gdy tylko przechodził jakichś miejscowy wędkarz, zawsze podchodził, zagadywał, wypytywał czy mam zezwolenie by tu wędkować (oczywiście bardzo grzecznie i kulturalnie). W rozmowie było widać,że zależy im na danym zbiorniku czy rzece, że inaczej podchodzą do wędkarstwa niż Polscy "poławiacze mięsa". A co do zarybień to śmiali się gdy pytałem ich o takie rzeczy. Czasami puszczają karpie, które w Czechach są chyba jeszcze bardziej wielbione niż u nas Nie wiem czemu wśród większości wędkarzy panuje przekonanie, że trzeba zarybiać bo inaczej nie będzie ryb. Przecież ryby się u nas rozmnażają !! Kilkanaście lat temu o zarybieniach nikt nie słyszał, a ryb było dużo więcej niż obecnie. Głupie hasło powtarzane jako mantra i jedyne lekarstwo dla Polskich łowisk...